HiKrush
Komentarze do artykułów: 1300
Spoko, dopóki prądy tworzą się same, to nic straconego.
Spoko, pogotowie przyjechało na miejsce, na pewno pomogli.
Jakiś podręcznik poetyki, hehehe. A ja polecam nadrobić sto dwadzieścia lat historii kina, pozdro szejset;)
Mnie to najbardziej ciekawi skąd Wy tyle o mnie wiecie.
Nie. Zwyczajnie szkoda słów.
Witaj w moim świecie, pani coffeee;)
Stop, mistrzu, nie odwracaj się. Mówisz, że konwencja bierze się z kierunku, a nie od autora, a ja pytam skąd w takim razie bierze się kierunek. Odpowiedz, skoro już błyszczysz wiedzą.
Konwencję ustala kierunek, a nie twórca. Kierunek natomiast tworzy się sam, tak? Weź się, bo śmiechnę.
Konwencja, gatunek, styl, nurt - to są terminy opisujące różne rzeczy, ale cechę wspólną mają taką, że u dowolnej liczby dzieł wyszczególniają zespół elementów redundantnych, dzięki czemu można je sklasyfikować. Naturalnie, że to jest umowa między ludźmi, ale twórca dzieła po to używa takiego, a nie innego zabiegu stylistycznego, żeby nawiązać z widzem porozumienie, a w skrajniejszych przypadkach - żeby tego porozumienia nie nawiązać. W ten właśnie sposób powstał dzisiejszy obraz zombie, czyli poprzez dookreślanie umowy. Dzięki temu dziś, kiedy włączam film o zombie, nie muszę się już zastanawiać co to jest zombie, jak wygląda i czym się charakteryzuje, ba!, kiedy włączam film o zombie mogę z dużą dozą pewności założyć, że zombie będą w tym filmie powstawały z martwych, że będą chciały zabijać żywych i że robiły to będą w celu tych żywych zjedzenia. Nie jest to naturalnie wynikiem natury zombie, bo o tej mówić trudno bez realnych przykładów. Jest to natomiast wynikiem konwencji, która wytworzyła się w przypadku zombie. Naturalnie będziemy mieli czasami do czynienia z zombie niekonwencjonalnymi, czyli np. takimi, co biegają, zamiast potulnie powłóczyć nogami, ale to już wynika nie ze stylu gatunku, a ze stylu autora. Ot, taka awangarda w konwencji, na którą mogą sobie pozwolić nieliczni. A co do mojego subiektywnego postrzegania, to z całym szacunkiem, ale ludzkość jeszcze innego nie wymyśliła.
To nie artykuł, a że konwencję stanowi dzieło o charakterze typowym jest stwierdzeniem jak najbardziej trafnym i potwierdzającym moje spostrzeżenia. Przerób filmy z żywymi trupami i sam sprawdź, głodomory z nich niepoprawne.
Konwencję ustala kierunek w gatunkach, ale to już inny temat.
'Artykuł', Boże...
No masz. Ale taka jest konwencja. W fantasy masz czary i to też jest idea chybiona, a się nie sapiesz.
Jeśli Bóg da i partia, to kiedyś dojdziemy do animacji;)
Coś, co będzie przykładem okresu o którym będę chciał coś opowiedzieć. Może Rosję ruszę z jej szkołą montażu, może Ameryczkę ze starsystemem, zobaczymy.
Tak myślisz? A może nadinterpretujesz? Bo znaczenia symptomatyczne odnalezione przez nieprzenikniony umysł to raczej nie są. A może ja zawsze piszę o sobie, a te wszystkie wywody są tylko dodatkiem?
Śmiechłem. Lepsze od tego http://limanowa.in/blog,4,78.html
Znowu się tak nie przejmuj, ja się nie obrażam tak łatwo;)
Nie krzyk, tylko wściekłość i wrzask. Nie spotkacie mnie pod innym nickiem, bo ja to ja i nie wstydzę się ani swojej gęby, ani swoich poglądów. Moja osoba nie może być tematem? Ciekawe. Maryś, my się mamy na kawce spotkać, nie zapominaj;) Teraz trzy weekendy pod rząd się uczę, ale później, albo w międzyczasie hej.
Pewnie ASG, MP5 się do lasu nadaje niezbyt, M4 Polska na wyposażeniu nie ma, no i kto mądry dałby prawdziwą broń dzieciakom.