HiKrush
Komentarze do artykułów: 1300
'Kmiocie zgrzebny', rewelacja;D
Widzisz, fakt to jest coś nieobiektywnego, coś, co stwierdzić może każdy i stwierdzenie będzie brzmiało zawsze tak samo. Tymczasem Ty wysnuwasz sobie coś na wzór tezy, na której poparcie masz swój nic nie znaczący nick i nic więcej. Może w Twoim świecie, w którym ludzie słuchają Twojego zdania, uznając slowa Twe za świętość, miałoby to jakiś sens, jednak heloł, witam w rzeczywistości, tu nie wystarczy chcieć, tu trzeba jeszcze potrafić.
A kim Ty jesteś, żeby oceniać?
Ich mix zrobiony z nie ich kawałków;)
A skąd wiecie?
Nie, nie koniec.
Nie znam, więc nie mówię. Ty znasz?
Gratulacje finalistom, robicie robotę;)
Ledwie biedulka usiadła, a ludzie już psy wieszają. To się nazywa prewencja.
Polecam zaznajomić się z pojęciem 'blog', przy okazji zahaczyć 'felieton' i może skończycie się w końcu chwytać tego, że piszę o sobie, albo coś w tym stylu. Nowe klapki to tak samo dobry temat na blog jak zdjęcie spadającego Tupolewa ze śmiesznym opisem, zamieszczone na stronie niepokorny.org w roku 2008, albo 2007, nie pamiętam.
Otóż to, może. Hipotetyczne gdybania, owszem, towarzyszą nam od zarania, ale jeszcze nie było takiego, co by coś stwierdził na pewno. A że Ty powiesz 'zawsze', albo coś w tym stylu, to wcale nie oznacza, że rzeczywiście tak było. Ot, kolejne hipotezy, tylko tym razem Twoje. Mówiłem już, że mnie tym razem nie interesuje filozofia. Kultura, owszem, pod warunkiem, że się pamięta, że to sztuczny, nie występujący w przyrodzie, twór.
Nie bardzo interesują mnie w tym temacie treści filozoficzne. Majowie twierdzili, że wyszliśmy z dziury w ziemi i też było. Że uważasz Twoje poglądy za jakościowo lepsze, to jest Twoja sprawa. Ale, że ja pytam, co jest możliwego po ślubie, co nie jest możliwe przed nim, bądź na odwrót i nikt mi jeszcze na to nie odpowiedział, to jest rzecz leżąca w temacie i sprytne jej, starziku, wymijanie, na nic Ci się zda w moim przypadku, o czym powinieneś już wiedzieć, o.
Naturalnie, że nie musi. Nie zmienia to faktu, że poza krytyką nikt nie pokusił się o podanie konkretnego przykładu.
Otóż to:) Zapytałem kiedyś księdza na religii, czy skoro chrześcijaństwo jest prawdziwe, to znaczy, że inne religie kłamią. Powiedział, że tak. Bożo wporzo;D
Pozdro, pozdro, miłego dzionka;)
Oj, przyczyną odpisywania jestem ja, to wiem, ale co powoduje, że ludzie potrafią tak bez żadnej autokrytyki głosić słowo jako jedyne właściwe, prawdziwe, pewne i niepodważalne?
Oj, no nie bądź taka, Ciebie też zaproszę na kawę jak chcesz;) Ale serio jestem niesamowicie ciekaw co kieruje tymi wszystkimi ludźmi. Poważnie.
A chłopie, tutaj, tam i jeszcze gdzieś. Co zabawne, jak był tekst o jakimś spotkaniu na krzyżu, to od razu był dym, że alkohol. Tutaj cisza. Porażający brak konsekwencji, nie sądzisz?
Nie, to naprawdę pytanie. Powaga, serio jestem ciekaw, jak brzmią odpowiedzi na te pytania. Chciałbym usłyszeć, jak ktoś mówi, że on wie, bo go Bóg bardziej lubi, czy coś na ten styl. Jak ta baba, co dzwoniła do elektrowni, żeby u Szczupaka prąd wyłączyli, bo chce spalić Matkę Boską, a ona to wie, bo ona jest święta.
Zawęziłem temat, ograniczyłęm go do pytania na końcu wpisu. Że nikt nie podjął się odpowiedzi za siebie, to, no cóż, było spodziewane.