znany
Komentarze do artykułów: 2601
Źle trafiłeś, bo ja byłem za cały okres 12 lat pracy w samorządzie, tylko raz w Dolnym Kubinie i to na jeden dzień:) Powtórzę jeszcze raz, mnie nie interesuje ta cała sytuacja na sesji, nie interesuje mnie kompletnie, nie jestem przyjacielem Pana Przewodniczącego ani On moim, ale istota tego całego zajścia na dzisiaj i dla każdej dowolnej ekipy, czy radnym i społeczeństwu należą się informacje co do wydatkowania publicznego grosza i czy mogą być informacje tajne i poufne, co do których Pan Burmistrz ma prawo odmówić informacji. To powinno być bezwzględnie wyjaśnione raz na zawsze!!!
Ja nie chcę nikogo rozliczać, ja mam wątpliwości, czy Pan Burmistrz ma prawo odmówić takiej informacji, bo skoro jest tak jak piszesz, a nie wiem skąd Ty to wiesz, to może Pan przewodniczący chce wiedzieć kto, żeby wystąpić np. o jakieś miejskie wyróżnienia?:)
Informacja o tych osobach nie wykluczone, że jest bardzo drażliwa, skoro na mój bardzo neutralny wpis pod 19, posypały się takie komentarze:)) Zgodnie z ustawą o samorządzie terytorialnym każda rada ma obowiązek powołać taką komisję. Nie musi powoływać żadnej innej, ale komisję do kontroli organów wykonawczych samorządu i jednostek podległych powołać musi!!! Po drugie, w pracy samorządu nie ma spraw tajnych i poufnych, a tym bardziej kiedy dotyczą wydatkowania publicznego grosza i jeśli o to pyta radny, a tym bardziej kiedy pyta przewodniczący takiej komisji, a że nie jest akurat klakierem, to nie jest raczej wadą, przecież:) Oczywiście, że powinien to wyjaśnić w organach prawnych instytucji nadzorczych, bo to bardzo ważna kwestia i żaden tutaj komentujący, a szczególnie Pan Burmistrz nie powinien mieć nic przeciwko temu, wręcz odwrotnie, chyba że jest coś do ukrycia.
Jeżeli te osoby jechały za pieniądze Miasta, czyli publiczne - nasze, to uważam, że Pan Burmistrz ma obowiązek podać taką informację. W przeciwnym przypadku można by zakładać, że można by na przykład tworzyć poufne listy płac. Komisja rewizyjna, a w szczególności Pan Przewodniczący, aby rozwiać wątpliwości, powinien zwrócić się o wykładnię prawną do RIO, lub a nawet i do Pana Wojewody.
Negocjacje to nie igrzyska prowadzone dla uciechy pospólstwa, to sprawa niezwykle delikatna, a nie walka na topory i młoty kowalskie:) Powinny się odbywać w odpowiednim odizolowanym miejscu, bez kamer i publiczności. Bo przecież musi tam dojść do wzajemnych ustępstw. Trudno bowiem sobie wyobrazić, że takie na poważnie mediacje, będą skuteczne kiedy miała by ustępować tylko jedna strona. W przeciwnym przypadku rzeczywiście szkoda po prostu czasu. Jeżeli do takiego spotkania dojdzie, to przecież wystarczy wspólny komunikat, lub w skrajnym przypadku komunikaty stron i Pana Posła.
Do tej pory utrzymywano, że to Przewoźnicy nie chcą rozmawiać, a okazuje się całkiem na odwrót. Pytanie, to kto tutaj rządzi w Mieście, skoro Pan Burmistrz nie jest w stanie prowadzić mediacji bez swojego zastępcy. To kto w końcu został wybrany do pełnienia funkcji burmistrza? Przecież Pan Zoń jest tylko urzędnikiem, a nie kimś z wyboru, chyba że to On rządzi miastem z 'tylnego siedzenia'? I jeszcze jedno pytanie, to w jaki sposób mają się odbywać te mediacje, skoro nikt z Miasta nie weźmie udziału?
'...W Polsce, żeby stworzyć odpowiednio dobre warunki wystarczy, jeśli rząd i cała ta straszliwa aparatura administracyjna po prostu przestanie przeszkadzać przedsiębiorcom...' Święte słowa, a dotyczą przecież też lokalnych władz i miejscowych przedsiębiorców, RÓWNIEŻ WŁADZ MIASTA I PRZEWOŹNIKÓW, nieprawdaż:)
Nie za bardzo miejsce tutaj pozwala na bardzo szeroką dyskusję. Warto natomiast przeczytać program PIS ten ogólny i ten dla Małopolski. Generalnie rzecz biorąc PO promuje, a widać choćby po planach na kolejne lata, politykę rozwoju metropolitarnego, natomiast PIS chce równomiernego rozwoju całych regionów i tworzenie miejsc pracy tam gdzie ludzie mieszkają. No ale trzeba ten program przestudiować dokładnie i samemu. Natomiast co konkretnie proponuje, a dokładniej czego nie proponuje PO, to już dzisiaj wiemy. Reszta to już kwestia, nie uprzedzeń, a logiki i praktycznego myślenia. Bo np. nie da się tworzyć nowych miejsc pracy wyłącznie własnymi siłami samorządów lokalnych, potrzebna jest aktywna polityka państwa i nie dla kolejnych idiotycznie wydawanych pieniędzy na szkolenia i itp głupoty. Wysiłki lokalnych władz muszą być wsparte systemowymi ulgami i stosunkowo tanim kapitałem, przede wszystkim tam gdzie jest wysokie bezrobocie, bo przygotowane i uzbrojone tereny i takie systemowe zachęty pozwolą w dużo większym stopniu przyciągnąć ludzi z chęciami i stosownym kapitałem. Należy równocześnie uprościć i ujednolicić prawo i skutecznie przeciwdziałać korupcji. Oczywiście, to tylko przykłady, bo nie jestem w stanie zaprezentować tutaj, wszystkich planowanych przez PIS działań.
To już poważny postęp skoro Ty uważasz, że PO to 'dżuma':) Teraz tylko, ale bez niepotrzebnego uprzedzenia, przypomnij sobie historię z lat 2004 -2006 i potem z 2006 i dalej. Na początek przypomnę dwa fakty - bezrobocie za czasów PIS spadło z blisko 18% do około 10%, a tutaj u nas w Limanowej, za czasów PIS przygotowano prawie w 100% tą tzw małą obwodnicę, a kiedy do rządu doszło PO, to natychmiast zdjęto ją z planu i nie przygotowano w zamian nic. A tak to już dawno w Sowlinach byłoby zmodernizowane skrzyżowanie, wyremontowana Piłsudskiego, wyremontowana Kopernika bez udziału środków z Miasta, no i dodatkowa droga przez Działy, omijająca korkujący się chyba najbardziej Rynek. Tak więc ta 'cholera', to znowu nie taka straszna jak chciałyby niektóre nośniki mętnego nurtu:)
Przerażeni działacze PO z Małopolski mizerią środków inwestycyjnych na nową perspektywę finansową UE i zupełnym 'olaniem', na własne życzenie, naszego okręgu wyborczego, postanowili dodatkowo zakpić sobie i uczynić tutaj, zamiast rozwoju, skansen. Jeżeli ktokolwiek z mieszkańców naszego regionu postanowi jeszcze raz zaufać tym Państwu, to będzie jakiś skrajny fanatyk i idiota. Takiego sakramenckiego dziadostwa to świat przecież nie widział. Małopolska czeka no nowe aktywne władze, które potrafią zapewnić równomierny rozwój całego województwa, a zamiast 'walki' z bezrobociem, tworzenie nowych miejsc pracy. Warto nad tym się głęboko zastanowić, bo kolejne wybory są już jak się zdaje ostatnimi, kiedy jeszcze można będzie coś zmienić.
Znam ten kawał, ale znam również praktyczne zastosowanie prawa w różnych sytuacjach. Wiele do opowiadania miałby na ten temat, jeden z obecnych radnych. Ja na razie mamy dwie skrajnie różne opinie tej samej instytucji i jeszcze w dodatku możliwość zaskarżenia tej uchwały przez inne podmioty.
Na 'zaprzyjaźnionym':) portalu jest opublikowana analiza prawna obecnej sytuacji w tym temacie, prawnika Pana dra Pawła Bała, miażdżąca dla władz Miasta. Mało tego Pan dr przestrzega władze Miasta przed możliwością wypłacenia bardzo wysokich odszkodowań Przewoźnikom, za utracone wpływy. Warto przeczytać:) Polecam przede wszystkim Państwu Radnym, bo świadome narażanie Miasta na straty, to jak się wydaje, ma swój nieprzyjemny paragraf w którymś kodeksie:(
'Strony' okopały się tak bardzo, że teraz trudno będzie oczekiwać rozsądnego rozwiązania problemu. Szkoda, bo zagubił się gdzieś interes pasażerów. O ile Przewoźnicy muszą dbać nie tylko o interes publiczny, ale w pierwszej kolejności o rachunek ekonomiczny, bo dzisiaj prowadzenie jakiejkolwiek firmy jest coraz trudniejsze i najłatwiej jest zbankrutować, to dziwi bardzo upór Miasta. Miasto nie ma żadnego interesu ekonomicznego i nie powinno się w ogóle okopywać. Jeżeli nie ma ustawowego obowiązku korzystania przez przewoźników z tego placu przy Targowej, to jaki jest sens szukanie na siłę sposobu by ich do tego zmusić. Samorząd nie po to został powołany, aby dyrygować prywatnymi firmami i narzucać im swoje standardy. W tej sytuacji Pan Starosta ma rację, że chce aby na Targowej został utworzony węzeł przesiadkowy przy wykorzystaniu tych dwu spornych zatok. O ile zgodnie z prawem Starostwo zatwierdza Miastu organizację ruchu i transportu, to nie powinno odstąpić od tej logicznej koncepcji. W przeciwnym przypadku, w obecnym stanie 'zacietrzewienia', będzie to ze szkodą dla pasażerów, bo będą musieli co najwyżej korzystać z przystanków na Kopernika. Obserwując aktualny stan rzeczy i fakt, że po trzech latach jest gorzej niż było na początku, wydaje się, że na rozwiązanie problemu jednego dworca trzeba będzie poczekać na zmianę ekipy w Mieście.
Przecież nie tak dawno alarm w UM zakłócał skutecznie ciszę nocną mieszkańcom Centrum. Należało wtedy właśnie wysłać tam spycharkę i rozgonić to towarzystwo, bylibyśmy do przodu tak ze 4 mln zł rocznie:)))
Skoro Miasto ma prawo utworzyć wspólny, z podmiotem prywatnym, dworzec, to zapewne też miałoby prawo utworzyć takie wspólne boisko sportowe:) Należało spisać umowę, dać pieniądze na poprawę nawierzchni i otoczenia i wykonanie ogrodzenia.
Miałem nie pisać, bo aż żal komentować takie dziadostwo sakramenckie na każdy kroku, ale 'P36' taką lufę strzelił Panu Burmistrzowi Biedzie, że aż mi się go zrobiło się szkoda. Przecież oczywistym jest, że mieszkańcy powinni sami sobie wszystko zapewnić, a Miasto jest wyłącznie od comiesięcznych pensji, podwyżek płac i nagród, a co sobie jakieś tam roszczeniowe pospólstwo wyobraża?:)
Gdybym ja mial zabrac, to Miasto musialoby doplacic, a takich pieniedzy, to nawet tam nie mja:)
Taka to niby wspaniala ekipa, a nie potrafia zalatwic budowy niewielkiego kawalka glupiego chdnika, wstyd. A Pan Bieda chowa sie za plecami swojego zastepcy i liczy na to, ze w czasie wyborow to nie on bedzie ponosil odpowiedzialnosc wobec wyborcow, zeby sie tyylko nie przeliczyl. Latwo toczyc wojy, ale cos zalatwic dla ludzi i bezpieczenstwa dzieci, to juz wychodzi sakramenckie dziadostwo, niestey:(
3 lata wspaniałej, a jakże ekipy, zostało zmarnowane, niestety Pani Radna:( A akurat wzdłuż Krakowskiej nie sadzę, aby trzeba było budować kanalizację w chodniku. To jeszcze raz pytam, co w czasie tych 3 lat zbudowało Miasto i co zbudowali na terenie Miasta inni zarządcy infrastruktury?
To wobec tej, jak piszesz porażki władz Miasta, jaki sens ma ta umowa na dzierżawę tego placu i kto zapłaci za prowadzenie tej całej, niepotrzebnej nikomu biurokracji, skoro korzystał będzie prawie jedynie właściciel?