Było WYRAŻNE oznakowanie?Jak nie to był zwykły zart śmigusowy.W normalnym swiecie takie informacje są podawane z tydzień wcześniej na znakach że jest planowane zamknięcie mostu(na znakach)jak nie,to jakiś urzędas musi ponieść odpowiedzialność za zaniedbania obowiązków(personalnie). Zacznijmy nazywać sprawy po imieniu wreszcie!!!

Będzie sprawiedliwie a mianowicie,cygan daje 50% a resztę stara się w jakimś sensownym programie o dotację(jak się załapie)i niech wybiera sobie co chce.Jak nie to bierze co mu się proponuje a zaproponowałbym tej rasie tylko drogę przez miasto na spacer a nie to spadówa!!!Co w sprawie ze stacji koło Mekongu gdzie cygan uszkodził szczękę synowi mojego kolegi?Z tego co wiem to chłopak ma drutowaną szczękę a cygan chodzi na wolności i śmieje się polskiemu prawu(limanowskiej policji i prokuraturze w oczy)a chłopak maturzysta zdawać musi maturę w trybie nadzwyczajnym!!!jaja jakieś!!!

Nie da sie ukryć że poziom nauczania przez szkoły to dno...system do wymiany...

Mam pytanie a mianowicie,czy eksperci w tej sprawie będą tacy sami jak lekarz wydający zwolnienie tzn.zgodne z oczekiwaniem sprawcy i prokuratury czy zgodne z prawdą?

Jak tam sprawa tego styczniowego pirata???Zamieciona już pod dywan czy jeszcze trzeba trochę czasu?Troche to już długo trwa chyba że WYMIAR SPRAWIEDLIWOŚCI potrzebuje w tej sprawie WNIKLIWEJ ANALIZY???Jakoś w sprawie czasem zwykłych pierdół prokuratura bardzo chętnie stosuje tzw.trzy miechy w kilka dni.Podać jakiś przykład?

Czy to nie jest przypadkiem ich obowiązkiem???

Co w sprawie sprzed około 3 tygodni gdy na stacji kolo Mekongu cygan uderzył młodego chłopaka 20 lat i chłopak ma szczęke drutowaną?Z tego co wiem to było tam dwóch policjantów po służbie i nie reagowali a patrol co przyjechał to nie za aktywnie włączył się w czynności,bo znając dane sprawcy i mając monitoring mieli go na talerzu.Chłopak do dzisiaj chodzi po szpitalach a cygan po Limanowej.Sorry,zagalopowałem się chyba ale to przecież limanowscy stróże prawa to prowadzą...

Sokół Słopnice przy takim sponsorze i przy takiej pracy z młodzieżą jak obecnie dałby radę swoimi zawodnikami wkrótce i Limanovi i Sandecji.Może p.Szubryt weżmie to pod uwagę...

malibu-policja na limanowszczyżnie to...już nieraz pokazała że nie służa nam...koniec!!!

Może nie miał kto nimi jeżdzić...sprowadzić WSK-i!

Tak niech będzie forever...

Na motocyklu nie spotkałem jeszcze dupków a w autach całe tabuny ciot.Niedzielni kierowcy...niech ich sz...k trafi!

Słopnice dalej śmieja sie Tymbarkowi w oczy...

Jaja jaja jaja, to tylko w Polsce jest możliwe.Gdzie jest CBA CBŚ i te gnioty Tuska?

Prawo jest też wyrażnie chore w takiej sytuacji.

Piesi na rynku w Limanowej sa

Faktycznie uczniowie byli bardzo nietrzeżwi bo od ok.0,3 do 0,4promila.Nie wiem co oni mogli robić że aż wezwano policję bo w moich czasach też się piło w czasie wycieczek szkolnych ale mieliśmy prawdziwych wychowawców i prawdziwego kierowcę z jajami.Tutaj myślę że nie dorośli do sytuacji ani nauczyciele ani kierowca.Niech wozi bydło.

Pewnie za tą szopką przemawia racja wyższego stanu.Wchodzą tutaj sprawy najwyższej rangi państwowej. Limanowa ma już jednego słynnego biegłego więc może ten obecny wykaże że nie można takich dzieciaków wogóle przesłuchiwać a zwłaszcza w taki sposób.Może to BARDZO WAŻNE dochodzenie przeprowadzić w klasie szkolnej w formie rozmowy z tymi dzieciakami?Najlepiej umorzyć sprawę bo to żadna sprawa dla społeczności lokalnej. Dobrze że mojego dziecka tam nie ma bo za zadną cenę nie dopuściłbym do jego przesłuchania.Co prawda wyroku sądu się nie bojkotuje ale w tym przypadku...?

Limanowska prokuratura tzn.któryś z prokuratorów wyrażnie przegięli.Trzeba złożyć zawiadomienie o czynnej napaści psychologicznej na grupę 23 dzieci pięcioletnich. Na miejscu któregos z rodziców tych dzieci bym nie odpuścił.Ostatnio limanowska prokuratura w wypadku w Mszanie Dolnej postawiła zarzuty nie pijanemu sprawcy tylko właścicielowi auta.Limanowska prokuratura robi się coraz bardziej sławna w Polsce.Pozdrawiam!

Po kilku latach pracy,zdarzyło mi sie zachorować i znalazłem sie przed lekarzem orzecznikiem w Sączu.Byłem zszokowany trybem rozpatrywania.powiedział mi że moja choroba ma trwać tyle i koniec,powikłania go nie interesowały.Wyleczył mnie z miejsca.Powiedziałem mu że marnuje swój czas tutaj skoro jest takim doskonałym lekarzem i że niech zakłada swoją przychodnię to wkrótce zostanie bogaczem.Żachnął się i przedłużył mi chorobę.Jedna osoba może tak zadecydować o przydatności do pracy-szok!