Ktoś próbuje nam wmówić, że drzewa to niewidoczna niezinwentaryzowana infrastruktura i teraz trzeba czekać:)) Było najpierw należycie przygotować inwestycję, no ale to nie pierwszy raz, bo na przykład taki słynny czwarty wylot w Sowlinach, aż bije po oczach, niestety.

Z tymi nagrodami to chyba jakaś kpina. Miałem nadzieję, że temat zostanie potraktowany poważnie. Poza tym powinna być gwarancja, że zwycięzca będzie realizował projekt budowlany. Byłaby to dodatkowa motywacja dla projektantów, no i gwarancja, że koncepcja nie pójdzie do szuflady, jak wiele innych do tej pory.

Wie kim jestem, bo tego nigdy nie ukrywalem, nie mam powodu, a anonimow sie brzydze. A co do kryterium dochodowego na wszystkie dzieci, ja tego nie liczylem, ale pamietam wypowiedz Pani Minister, ze zwekszenie kosztu weryfikcji i obciazenia beneficjentow, dodatkowymi biurokratycznymi czynosciami byloby nieoplacalne.

Przestań czytać i powtarzać bzdury w 'zaprzyjaźnionych' z tą ekipą źródłach krystalicznej prawdy:)) Już w tym roku są potężne nadwyżki w stosunku do planu:) A przecież budżet na ten rok opracowała poprzednia ekipa i złożyła w sejmie jeszcze przed wyborami, bo musiała. Deficytu nie zwiększano!!!

Deficyt budżetowy nie jest wyższy niż ten który zaplanowała poprzednia ekipa, a na 2017 bedzie jeszcze niższy. Nie wypisuj kłamstw.

A poza tym to sa pieniadze, które wcześniej zapłaciły te rodziny, w postaci podatku VAT, czy akcyzy, bo utrzymanie dzieci kosztuje, kupuje się więcej wszystkiego. Kiedyś dla wyrównania obciącień osoby samotne, po przekroczeniu określonego wieku, płaciły ekstra podatek nazywany 'bykowym'.

Jadnak pieniądze się znalazły, pytanie do czyich kieszeni te miliardy szły gdy rządziła poprzednia ekipa? Inwestycja w dzieci jest z wielu względów najlepszą z możliwych. To nie jest tak, że rodziny, a szczególnie wielodzietne są jakieś niezaradne, czy mało opiekuńcze. Wręcz odwrotnie, ale trudno wymagać, by każdy mógł założyć własną firmę, w znakomitej większości jesteśmy pracownikami, zresztą tak jest na całym świecie, a jak u nas traktuje się pracowników, to wszyscy wiedzą. Bo cóż winne jest dziecko, że nie urodziło się np. księciem? Redystrybucja środków może być mniej lub bardziej sprawiedliwa, ale przecież trudno się obrażać, że np. płacę ubezpieczenie a odszkodowanie otrzymuje np. sąsiad, czy płacę zdrowotne, a do szpitala zabierają kolegę z pracy. Przecież dla wspomożenia dzieci nie obciążono nikogo dodatkowym podatkiem, a lepiej wykorzystano istniejące zasoby państwa, a może być, że mniej się teraz w różnoraki sposób okrada. Panstwo nie może być takie jak to trafnie określił jeden z prominentnych ministrów, wtedy ekipy rządzącej, kiedy mówił o kupie kamieni.

Przecież wystarczy kupić sobie telefon i dogadać się z WZD, taką tymczasową naprawę może przecież zrobić MZGKiM i obciążyć zarządzającego drogą. Bo rozumiem, że WZD do takiej drobnej naprawy może mieć problem z ze znalezieniem jakiejś firmy od dróg. Dobry gospodarz na bieżąco powinien dokładnie znać swój teren i ta naprawa powinna być wykonana zanim zamknięto ten odcinek pasa ruchu i to z inicjatywy Miasta! Władze Miasta mają służyć swoim mieszkańcom a nie skazywać na takie problemy. Po prostu są zobowiązani służyć i to jak najlepiej!

Przecież to jest teren Miasta!!! To co u nas nie ma już gospodarza i każdy może robić co chce? Władze Miasta miały być takie skuteczne, a mamy same swary ze wszystkimi dookoła. Nie wyobrażam sobie, aby szanujący się i szanowany gospodarz jakiegoś terenu pozwolił sobie by go pomijano w tak istotnych decyzjach.

Piotrusiu! Dzisiejsze drogi powiatowe będą remontowane odcinkami, a na terenach słabo zamieszkałych w ogóle, albo bardzo rzadko. Do kazdej dziedziny którą dzisiaj zajmuje się Powiat, gminy bedą musiały zatrudnić przynajmniej 2 specjalistów/ urlopy, choroby.../, przemnóż przez liczbę gmin, to armia ludzi. W gminach z uwagi na układy i układziki, a gdzie ich nie ma, mogą powstawać dla mniej lubianych, niepokornych, bariery trudne do pokonania. Często się zdarza, że mieszkaniec ma interes, budowlany, majątkowy w kilku gminach, to dojazd np. do Limanowej jest łatwiejszy, niż między gminami i tutaj załatwia wszystko w jednym miejscu. Osobnym tematem jest np. szpital i cała służba zdrowia, choćby specjalistyka. Nie wyobrażam sobie, że jest zarządzana i finansowana przez jedną gminę. Jeżeli chodzi o oświetlenie, to dotyczy wszystkich dróg, nie tylko powiatowych.

Jestem zdecydowanie przeciwny pomysłom likwidacji Powiatów i to z wielu racji: - mieszkańcy maja bardzo dobry, nie angażujący wiele czasu dostęp, - zajmują się tematami łączącymi problemy wielu gmin, co pozwala na znakomite ograniczenie liczby pracowników / geodezja, komunikacja, bezpieczeństwo, zdrowie, oświata, budownictwo....../ - ułatwia organizacyjnie i bezkonfliktowo administrować ponad gminną infrastrukturą drogową, - i co chyba najważniejsze, posiadają uprawnienia kontrolne i decyzyjne w wieli gałęziach służebnych dla mieszkańców, co utrudnia powstawanie i funkcjonowanie tzw lokalnych układów, tak społecznie szkodliwych.

Pan Wojewoda ma rację, mało tego należy się poważnie zastanowić, czy ma sens utrzymywać dwa urzędy na szczeblu wojewódzkim. Polski na to nie stać! Już niedługo finansowanie służby zdrowia przejmą wojewodowie, to dlaczego nie mieliby przejąć specjalistycznej służby zdrowia w ogóle? A pozostałe obowiązki obecnie realizowane przez Urzędy Marszałkowskie rozdzielić pomiędzy wojewodów i powiaty. Przecież cała administracja, państwowa i samorządowa ma służyć mieszkańcom, to też mieszkańcy powinni mieć bliski i łatwy dostęp do tych urzędów. Wystarczy utworzyć sprawnie działające filie UW w większych ośrodkach, jak np. u nas Nowy Sącz, Tarnów Oświęcim. Jest 16 województw, to byłyby ogromne oszczędności w skali kraju. Tym bardziej, że bezrobocie w miastach wojewódzkich jest już tak małe, że nie będzie problemu ze znalezieniem pracy dla powstałej w ten sposób nadwyżki urzędniczej. Urzędy nie muszą już stanowić ograniczenia dużego kiedyś bezrobocia.

' Nie jesteśmy od tego by przymuszać ludzi do czegoś co jest dobre,...' A to dobre, sobie:))) Przedsiębiorcy wynajmują, nieraz bardzo drogie lokale, ale wyłącznie takie, które im odpowiadają, tzn. tam gdzie będą mogli zarobić nie tylko na wszystkie opłaty i daniny, ale również tam, gdzie zostanie też trochę dla siebie, co by z głodu nie pomrzeć:) A przecież nasz najukochańszy Włodarz, prowadził kiedyś podobno jakąś firmę co miała doradzać innym. Ciekawe jak oni teraz funkcjonują? Na takiej malutkiej powierzchni nie ma szans by zarobić na koszty i samemu godnie przeżyć, a przecież gdyby nawet wynająć całego tego 'Mojego', to kto zarobi żeby zapłacić tylu sprzedawcom, bo w każdym boksie wypadało by takiego postawić. Bardzo nietrafione rozwiązanie, które nigdy się nie sprawdzi, więc należy: - W porozumieniu z potencjalnymi dzierżawcami przebudować to cudo zupełnie. - Ograniczyć czynsz do przysłowiowej złotówki. - Na początek tym co zaryzykują, wyrównać ewentualne straty. Bo przecież jakoś należy przerwać to błędne koło, nie ma sprzedawców, bo nie ma kupujących, a nie ma kupujących, bo nie ma sprzedawców. A tak realnie zostanie to pewnie rozwiązane, podobnie jak i inne sprawy, typu wspólny węzeł przesiadkowy, czy tzw. czwarty wylot w Sowlinach, jak przyjdzie nowy włodarz..

No, ale miedzy mostem a rondem droga w dalszym ciągu ma, zdaje się, status drogi wewnętrznej? Jeśli tak, to pytanie czy jest szansa aby to zmienić?

Dziesiątki srok łapanych równocześnie, a nie kończy się już rozpoczętych, na które wydano masę naszych pieniędzy. Pytam się więc, co się dzieje z tzw czwartym wylotem na rondzie w Sowlinach ? Co stoi na przeszkodzie aby dokończyć tak głośno rozpropagowany temat i rozpoczęty? Mam nadzieję, że Pan Toporkiewicz, przecież tam mieszka, nie odpuścił tematu z miłości do Urzędu?:) Jeśli chodzi o Rynek, to oczywiście konkurs urbanistyczno-architektoniczny, bo takimi bardzo ważnymi tematami powinni zajmować się wyłącznie wysokiej klasy specjaliści.

Witam! Ponieważ staruję w tych wyborach, uznałem, że niemożliwym jest opisywanie i komentowanie rzeczywistości, tak aby nie zostać posądzonym o propagandę wyborczą. Niech wyborcy ocenią, najlepiej po ewentualnych dokonaniach, wszak powinni zostać wybrani najlepsi, aby Limanowa mogła się rozwijać. Mam bowiem nadzieję, że nie chodzi nikomu wyłącznie o dietę i dobre układy w Mieście. Tam zostałem zaproszony, a drzewka sadzi się albo późną jesienią, kiedy już odprowadzą soki do korzeni, albo wczesną wiosną. Nigdy zaś w czerwcu, dlatego tego dąbka można było posadzić dopiero teraz. A że jest to 'Dąb Jedności', bo przecież jedność jest nam bardzo potrzebna. Serdecznie wszystkich pozdrawiam i do 'zobaczenia' po wyborach:)

Przecież to nie jest tylko ściana frontowa, ten grzyb siedzi teraz wokoło i również na suficie. To są ogromne koszty, bo trzeba, nie tylko wykonać izolację pionową, ale i poziomą, ale również tego grzyba usunąć. Dodatkowo w istniejącym już obiekcie należy wykonać wentylację. Ciekawe jak będzie z parkingiem pod naszym słynnym placem handlowym, na terenie dawnego dołka?

Dlatego niezbędna w tym całym procesie jest koagulacja i flokulacja, a nie tylko sedymentacja i dezynfekcja:)

Chodzi o to, jak już się ma coś robić to całościowo, a nie fragmentarycznie. Jeżeli nie pozbędziemy się z wody osadu, to i kolor i smak będą jak do tej pory. Niech nie obiecują rzeczy niemożliwych, bo kompleksowa budowa nowej stacji uzdatniania, to na pewno nie w tym terminie i nie za te pieniądze. Kolejne obiecanki?

Aby woda pitna, pobierana z rzeki, posiadała wszystkie parametry zgodne z normą, powinna przejść wszystkie podstawowe procesy oczyszczania, a mianowicie; - koagulacji - flokulacji - sedymentacji - a dopiero ma końcu dezynfekcji dwutlenkiem chloru.