joga
Komentarze do artykułów: 479
Dobra wiadomośc to taka, że w naszym grajdołku wiercić nie będą. Zła, że Gazprom nie tylko nie będzie szukał gazu w POlsce, ale i ryzyko manipulacji danymi nt zasobności złóż, kosztów wydobycia itp. jest całkiem realne. Pytanie, kto podpisywał umowę koncesyjną na poszukiwanie z prawem zbycia koncesji na rzecz trzeciego / obcego/podmiotu.
Tak, na marginesie, to ciekawy jestem, czy 01 marca też byłaby 'kolizja czasowa', gdyby LDK zechcieli uświetnić swą obecnością jedynie 'słuszni' metalowcy z np. LTW, A88, Honoru czy Konkwisty.....
Panie komendancie. Trochę asertywności. Podstawowym zadaniem policji jest,owszem służenie społeczeństwu, ale poprzez realizację podstawowych zadań tj zapobieganie negatywnym zdarzeniom. Im więcej policjantów będzie listonoszami, tym ich mniej na patrolach. Wymiar sprawiedliwości jest bardziej zasobny niż policja. Stać ich na opłacanie 'umyślnych', którzy doręczają skutecznie pisma procesowe za stawkę mniejszą niż PGP /tak się dzieje od dawna w wielu miastach/.
Czy w Mszanie Dolnej jest jednostka PSP? Bo wyczytałem, że pierwsi na miejscu byli własnie strażacy z PSP /z Limanowej?/a wszyscy miejscowi druhowie w tym czasie przebywali w swojej remizie / wybory nowych władz? /.
W celu przypomnienia młodzieży i zainteresowanym historią faktów : w styczniu 1945 r do Limanowej przybyło 5 funkcjonariuszy UB w celu organizacji urzędu powiatowego UB. Ówczesny starosta / także konspiracyjny/ A. Mamak polecił, by oddział partyzancki BCH pn „Opór” wstąpił do PUBP. Większość z nich została przyjęta do plutonu wartowniczego, którego dowódcą został W. Dębski /”Bicz”/ a zastępcą T. Górka /”Dywan”/. Dwóch bechowców : T. Lecyn /”Czapka”/, -zdeklarował się, że odnajdzie broń AK z zrzutów oraz E. Kalinowski –przedwojenny nauczyciel, zostało wywiadowcami. Bracia Mruk z os „Opór” otrzymali zadanie zorganizowania UB w Kamienicy-Antoni /”Guzik”/ i Mszanie-Stanisław /”Juhas”/. Po aresztowaniu dowódców AK w Kamienicy /Tokarczyk, Adamczyk/, Jan Wąchała /”Łazik”/ dowódca oddziału specjalnego AK, poprzez A. Mruka porozumiał się z T. Górką w celu uwolnienia akowców z aresztu UB w Limanowej. Akcja w nocy 17 kwietnia 45 r przebiegła spokojnie. Uwolnieni akowcy zażądali jednak porwania szefa UB / wg jednej relacji/ lub przejęcia materiałów śledztwa /wg innej relacji/. Wywiązała się strzelanina. A. Mruk zranił szefa UB i jego żonę ale zginał z rąk zastępcy szefa UB. W czasie odwrotu T. Lecyn zastrzelił F. Miśkowca. J. Wąchała wraz z uwolnionymi akowcami odszedł w Gorce, w pobliskich lasach schronił się T. Górka wraz z 9 kolegami. Za „zdradę” UB aresztowało najbliższe rodziny zbiegłych bechowców, G. Kroczek-narzeczoną Górki oraz Dębskiego, który będąc sam w celi „popełnił samobójstwo” poprzez powieszenie się. Zwłoki trzech bechowców ubowcy zakopali w skarpie za budynkiem UB.Także pozostali aresztowani byli bici w celu ujawnienia miejsca pobytu „zdrajców”. Większość z nich za namową Górki 09 maja 45r wypuścił wartownik UB K. Ś. pochodzący z Mordarki W trakcie poszukiwań oddziału Górki UB dotarło do domu S. Łazarczyka, w którym przebywała G. Kroczek. Osobiście podzielam pogląd, że zastrzelił ją z zemsty Lecyn, ponieważ w przeszłości odrzuciła ona jego zaloty. Inna relacja wskazuje na pospolitych bandytów, J. S. i J. Sz. którzy towarzyszyli obławie / podobnie jak Lecyn znali część kryjówek „Oporu” z czasów wojny/ . Niezależnie od tego, faktycznie Lecyn dopuścił się zabójstw. Min na Lipowym zastrzelił nieuzbrojonego dezertera WP oraz, w Tymbarku St. Śliwę z oddziału Wąchały, który 19.06.45r zorganizował na niego zamach w restauracji w Limanowej. Lecyn zmarł 20 czerwca 45 r w szpitalu w Nowym Sączu. Zamachu na furmankę wiozącą jego zwłoki dokonał na Raszówkach Z. Joniec / „Zyg”/. Jeszcze w latach 60 za tę akcję władze obwiniały T. Górkę.
Mam nadzieję, że 'świadkowie' zostana pouczeni o przysługujących im uprawnieniach. Min do prawa o odmowie zeznań w przypadku pozostawania w szczególnych zażyłościach ze stroną / tj przyjmowania od 'pani' lizaków i cukierków w każdej ilości i w każdej sytuacji/lub w pzrypadku narażenia sie poprzez zeznania na odpowiedzialność karną / gdy się zabrało np. misia owemu Romowi/. A co zrobi Wysoki Sąd w przypadku odmowy podpisania zeznań? Proponuje zastosowac środek izolacyjny.
Skoro ma być 'izba pamięci' to może lepiej poświęcić ją także i J Bekowi -seniorowi, który dla regionu chyba zrobił więcej /min jako sekretarz Rady Powiatu/ niż późniejszy minister. A swoje limanowskie doświadczenia w tym względzie wykorzystał w czasie organizacji administracji państwowej nowopowstałej Polski.
To tylko wstęp do prywatyzacji całej służby zdrowia. A rezultaty- mogą byc podobne do efektów przetargu w ministerstwie sprawiedliwości na dostarczanie pism urzędowo-sądowych.
Typowy przykład polskiego gospodarowania. Skoro od dawna było wiadomo / na szczeblu MSW/, że będą likwidacje ośrodków SG, to po co ktoś wyraził zgodę a przede wszystkim dał publiczne pieniądze na budowę nowej komendy policji w NS /położonej niemal na wsi/. Adaptacja budynków po KOSG do potrzeb policji kosztowała by grosze.
Jak to w końcu jest??? '...Władysław Bieda poinformował także, iż podjęto rozmowy z właścicielem dworca, dzięki którym administratorem obiektu ma zostać Miasto Limanowa.' To znaczy, że w dniu 21 listopada 2013 roku, miasto nie ma nic do gadania w sprawie wykorzystania dworca firmy P&G.
Mam swoje zdanie na temat tego konfliktu, więc nie śledzę tematu zbyt dokładnie, ale chyba czytałem, że dworzec już jest we władaniu miasta / zatem obawy przewoźników dot. firmy P&G sa bezpodstawne/. Jaka więc jest prawda? Miasto może zarządzać obiektem jako dzierżawca, czy dopiero będzie sie o to starało / jak wynika z powyższej notki /.
Brak porozumienia GDDKiA z UM /czytaj z burmistrzem/ to faktyczny powód przesunięcia budowy ronda. I podobnie będzie w przyszłym roku. Brak środków to wygodna wymówka dla obu stron.
Przeczytałem informację, rzuciłem okiem na komentarze. I dalej nic konkretnego nie wiem. Domyślam się, że spotkanie nie przyniosło żadnego rozstrzygnięcia. Czyli dalej: kto kogo. A może by tak rynek / tj pasażerowie / zdecydował czy ludzie wolą wsiadać na Targowej na zatoczce, czy na dworcu. Aa może kompromisik -wszystkie kursy do i z Krk z dworca, a inna lokalna lina z Targowej?
No i jak tu wierzyć, że przestępstwo nie popłaca. Małżonkowie B zarobili ok 1,3 mln zł na rok. Całkiem nieźle, bo nie pamiętam, aby organa się chwaliły, że pieniądze odzyskały. Do tego należy dodać pieniądze nie zgłoszone / z różnych przyczyn/no i oprocentowanie, niewielkie, ale za to pewne przez całe 9 lat, gdzieś tam w odpowiednim banku. No chyba że pan mąż nie wytrzyma......
Jak widać, mecz, pojedynek, spór itp. czyli ogólnie, zabawa miejska trwa dalej. Kto kogo? Bo o to tu przecież chodzi, a nie o jakieś wydumane dobro mieszkańców
A skąd,Doriska, wiesz, że limanowska policja by sobie nie poradziła w sytuacji kryzysowej. Mandaty mandatami, ale policjanci z L-wej dośc często zabezpieczali mecze w Krakowie i chyba doświadczenie w tym zakresie posiadają. Zresztą do żadnych incydentów na ulicach nie doszło. Właśnie dlatego, że policja -nie nie chroniła, lecz kontrolowała przyjezdnych. A lepiej to wychodzi, gdy ci są w grupie i nie rozłażą się po mieście. Policja, jak już to napisano, nie biletuje i nie kontroluje wchodzących na stadion kibiców. To jest zadanie ochrony. Mnie natomiast dziwi, że władze klubu nic o kibicach z Mielca nie wiedziały. To po co ci ludzie tam są? Może i zawodnicy zasługują na tę swoją ligę, ale działacze raczej do awansu nie dojrzeli.
Że Sienkiewicz za komuny był w opozycji tj w WiP-ie / nie, młodzieży, nie w w agencji ochrony ale w organizacji pn Wolność i Pokój/ to słyszałem. Ale żeby Hakiel, syn oficera MO też się jawił jako pacyfista? I w takim charakterze pracował w wydziale politycznym MSW za komuny? A jak dowodzenie SG w Nowym Sączu? Podobno gdy odchodził do myślenickiej policji, w Sączu było święto.
Oj, coś sadzę, że cab ma rację. Niemniej, trochę szkoda, że na wystawie brakło pamiątek typowo 'limanowskiej' oświaty z okresu PRL. Np. tarcze szkolne /obowiązkowe/ z ogólniaka, mechanika, ekonoma czy 'piguły', są /były/ o wiele ładniejsze niż te / bodaj z N. Targu/ eksponowane w muzeum.
No tak, oczywiście, jedyny winny to lekarz. Owszem, dziecko z taką gorączką powinien zbadać. Ale ja mam pytanie do rodziców: skoro oceniali sytuację dziecka jako b złą, to dlaczego: 1) nie posłuchali rady pielęgniarki i nie pojechali do Limanowej, 2) dlaczego podczas pierwszej wizyty w ośrodku się nie zarejestrowali-może jeszcze były 'wolne miejsca'. Ja, w każdym razie mając dziecko z 38 stopniową gorączką raczej starał bym sie mu pomóc jak najszybciej, a nie myślałbym o nagrywaniu lekarza. Dla mnie sprawa wcale nie jest taka czarno-biała.
A może przyczyną zamieszania /sic/ jest nowy sposób 'segregacji'. Do niedawna, co prawda tylko raz w kwartale, ale oddawaliśmy osobno zaworkowany plasik, osobno papier, szkło. Teraz to są surowce wtórne, które mogą byc razem spakowane do żółtego worka.Ja w każdym razie na serio przyjąłem info na stronie MZKGIM, że 'drugi' objazd w lipcu i sierpniu dotyczyc będzie tylko śmieci 'posegregowanych'-jak wyżej, do żółtego worka. I taki też oddalem, razem z innym, ale z podobna zawartością.