„,Mój mąż odszedł na siedzeniu pasażera”. Lekarka nawet nie widziała pacjenta
Limanowa. - Byłam w szpitalu w dobrym momencie. To był ten czas, żeby go ratować. Nie wiem, czy mąż by przeżył. Ale powinien otrzymać pomoc, której potrzebował – mówi nam żona 56-latka, który zmarł w poniedziałek wracając do domu ze szpitala, gdzie pomimo osłabienia i duszności nie otrzymał pomocy. Na naszą prośbę rodzina zmarłego relacjonuje przebieg zdarzeń. Pełniąca wówczas dyżur lekarka twierdzi, iż nabrała przekonania że pacjent wymaga jedynie diagnozy na oddziale chorób wewnętrznych, chociaż pacjenta nawet nie widziała.
Udało nam się nawiązać kontakt z rodziną zmarłego pacjenta, która na naszą prośbę opisuje ze swojej perspektywy przebieg tragicznego zdarzenia.
Z relacji rodziny wynika, że pierwsze dolegliwości pojawiły się u mężczyzny tydzień wcześniej. Początkowo wskazywały na zwykłe przeziębienie; osłabieniu towarzyszył jedynie kaszel. Po kilku dniach pojawiła się podniesiona temperatura (ok. 37,5 st. C) oraz lekkie trudności z oddychaniem.
W niedzielę, 8 listopada, na godz. 20:30 mężczyzna został zarejestrowany na wizytę w jednym z prywatnych gabinetów lekarskich na Limanowszczyźnie. - Mąż chciał wejść do lekarza sam. Przepisane zostały mu leki, które od razu wykupiliśmy, a także skierowanie do szpitala na oddział. Miał przyjmować lekarstwa, a w razie pogorszenia się objawów, skorzystać ze skierowania - stwierdza nasza rozmówczyni.
Zobacz również:-Po powrocie do domu mąż dostał pierwsze dawki leków. Był bardzo osłabiony, próbował zasnąć na siedząco, bo w ten sposób lepiej mu się oddychało. Około 6. rano poczuł się gorzej i chciał jechać do szpitala - relacjonuje.
Małżeństwo pojechało do oddalonego o kilkanaście kilometrów szpitala w Limanowej. - Podjechałam najbliżej jak się dało. Mąż został w aucie, nie był w stanie wysiąść. Zabrałam skierowanie i pobiegłam na SOR. Wyszedł do mnie młody ratownik, któremu powiedziałam że przyjechałam z mężem, który nie ma sił, żeby wyjść z samochodu. Dałam mu skierowanie, jakie dostaliśmy wieczorem od lekarza. Ratownik zawołał lekarkę, która od razu powiedziała mi, że skierowanie na odział nie wystarczy i trzeba mieć jeszcze skierowanie na COVID-19, więc „nic nie może zrobić”. Kilka razy powtarzałam, że mąż ma duszności, płytko oddycha, jest bardzo osłabiony i nie może wyjść z auta. Usłyszałam, że mogę jechać z nim do Szczyrzyca lub Nowego Sącza, bo nie mamy skierowania na wymaz – opowiada żona 56-latka.
Lekarka nawet nie widziała pacjenta. Małżeństwo próbowało jeszcze zdobyć skierowanie, o którym powiedziała lekarka z SOR-u, jednak gabinet, w którym byli poprzedniego wieczoru, był zamknięty, a telefonów nikt nie odbierał. Nie otrzymawszy pomocy w limanowskim szpitalu, postanowili wrócić do domu. Niestety, 56-latek do swojego domu już nie dotarł. - Mój mąż zmarł w trakcie jazdy, odszedł na siedzeniu pasażera. Będąc w szoku, dojechałam do domu. Córka zaczęła reanimować męża. W międzyczasie wezwaliśmy pogotowie, które próbowało go jeszcze ratować. Cała reanimacja trwała 45 minut.
- Byłam w szpitalu w dobrym momencie. To był ten czas, żeby go ratować. Nie wiem, czy mąż by przeżył. Ale powinien otrzymać pomoc, której potrzebował. Kilkakrotnie powtarzałam lekarce, że mąż płytko oddycha, że jest tak bardzo osłabiony, że nie ma nawet siły wysiąść z samochodu – podkreśla żona zmarłego. - Jako rodzinę bulwersuje nas to, że szpital jest przygotowany na takich pacjentów, ma łóżka dla osób które nie mają wyniku testu na koronawirusa (o czym sam wspomniał). Niezależnie od skierowania, mąż był w stanie zagrożenia życia, a nikt tego nawet nie sprawdził. A teraz dowiadujemy się, że ta lekarka nadal przyjmuje, choć sprawa nie została jeszcze wyjaśniona. Mężowi życia nikt już nie wróci, jednak zdecydowaliśmy się zabrać głos, bo nie chcemy, by taka tragedia spotkała kolejne osoby – dodaje żona zmarłego 56-latka.
Sprawą, o której informowaliśmy w poniedziałek, zajmuje się szpitalny komitet ds. działań niepożądanych. - Zbierany jest materiał dowodowy, będzie on szczegółowo analizowany – zapewnia lek. Andrzej Gwiazdowski, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Szpitalu Powiatowym w Limanowej.
Lekarka, która w poniedziałek rano pełniła dyżur na szpitalnym oddziale ratunkowym, złożyła wstępne wyjaśnienia. Jak się twierdzi, w trakcie rozmowy z żoną 56-latka nabrała przekonania, iż mężczyzna jest pacjentem wymagającym diagnozy. - Lekarka twierdzi, że rozmawiając z żoną pacjenta, zrozumiała iż to pacjent do diagnostyki na oddziale chorób wewnętrznych, a wobec tego że w szpitalu w Limanowej ten oddział został przekształcony na oddział covidowy, odesłała tych państwa do szpitala w Szczyrzycu – mówi zastępca dyrektora szpitala. - Najlepiej wyjaśni to prokuratura, ciężko powiedzieć coś więcej – dodaje.
Do sprawy będziemy powracać.
O sprawie pisaliśmy też w tym artykule: https://limanowa.in/aktualnosc...
Może Cię zaciekawić
Od jutra Kraków ekspresowo połączony z Warszawą. Otwarcie tras S7 i S52
Jak poinformował Kacper Michna z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), łączna długość udostępnianych...
Czytaj więcejJak zadbać o bezpieczeństwo podczas przedświątecznych zakupów?
Święta Bożego Narodzenia to nie tylko czas radości i spotkań z bliskimi, ale także okres wzmożonych zakupów. Niestety, tłumy w sklepach i ros...
Czytaj więcejEkspertka: przeciętny Polak zje podczas świątecznego dnia 6 tys. kalorii
Prof. Danuta Figurska-Ciura z Wydziału Biotechnologii i Nauk o Żywności Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu podkreśla, że Polacy na święt...
Czytaj więcejSilny wiatr w południowej Małopolsce – IMGW ostrzega!
Synoptycy prognozują wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości do 40 km/h, z porywami do 70 km/h, wiejącego z południowego zachodu i poł...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejHokej na lodzie w Tymbarku: wskrzeszają piękną sportową tradycję
Spotkanie trwało II tercje, a na koniec zawodnicy zaserwowali widzom dodatkowe rzuty karne Spotkanie komentował Marian Jaroszyński, który na...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejPozostałe
Decyzja środowiskowa dla sądeczanki; droga będzie budowana etapami
Jak podkreślił wiceminister Bukowiec podczas sobotniego briefingu w Brzesku, wydanie decyzji środowiskowej dla nowej DK75 to pierwszy krok w kierun...
Czytaj więcejRuszają wzmożone kontrole policji na drogach
Policjanci ruchu drogowego mają przede wszystkim pomagać kierowcom i zapewniać płynność ruchu na głównych trasach w kraju. Jak przekazał kom...
Czytaj więcejWypadek autobusu. Droga Limanowa-Bochnia zablokowana
Do działań zaangażowano służby: ratownictwo medyczne, Policję, Straż Pożarną. - Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego jest w kon...
Czytaj więcejSilny wiatr w południowej Małopolsce. Największe zanotowane porywy były w Jodłowniku
Według prognoz, w czwartek, 19 grudnia 2024 r., mogą wystąpić silne porywy wiatru. Prognozy wskazują na wystąpienie wiatru z południoweg...
Czytaj więcej- Od jutra Kraków ekspresowo połączony z Warszawą. Otwarcie tras S7 i S52
- Jak zadbać o bezpieczeństwo podczas przedświątecznych zakupów?
- Ekspertka: przeciętny Polak zje podczas świątecznego dnia 6 tys. kalorii
- Silny wiatr w południowej Małopolsce – IMGW ostrzega!
- Decyzja środowiskowa dla sądeczanki; droga będzie budowana etapami
Komentarze (39)
Wiele osób dostaje pomoc lekarską tylko dlatego, że dosłownie kładą się pod drzwiami i nie ustępują..
Już dawniej dostanie pomocy lekarskiej w systemie to bywała "ścieżka zdrowia" i odsyłanie od Annasz do Kajfasza.. W dobie wirusa taka praktyka lekarska to już nieudzielenie pomocy w zagrożeniu życia. I robią to też pozamykane przychodnie, nieodbierające telefonów rejestratorki, lekarze poz unikający obejrzenia pacjenta.
Ta lekarka pewnie się wymiga od odpowiedzialności - wszak pacjenta nie widziała więc to nie jej wina... Kasa wzięta za bycie na dyżurze, pacjent odbił się od drzwi, i lekarka zadowolona że dyżur skończony.
Trudno o komentarz poza wyrazami współczucia dla rodziny.
Kilka lat temu młody mężczyzna z Laskowej, potem starsze małżeństwo z Kamionki M, następnie z Zamieścia. Ile jeszcze ludzi uśmierci "kochany" szpital?
I skąd u Pana Radzięty ten ironiczny uśmiech? Myślę że kilka petycji do ministerstwa i znajdą nam bardziej odpowiedzialną osobe.
Można wpisać tutaj Imię i inicjał nazwiska.
I/lub proszę o prywatną wiadomość.
" Głupi i głupszy" W sumie oni napisali skrypt do nowego filmu mającego miejsce w czasie PLANdemii w Polsce ,
Proponuje tytuł:
" Bezczelna i bezczelniejszy"
Odniosę się do tej części zapisu:
" Lekarka twierdzi, że rozmawiając z żoną pacjenta, zrozumiała iż to pacjent do diagnostyki na oddziale chorób wewnętrznych, a wobec tego że w szpitalu w Limanowej ten oddział został przekształcony na oddział covidowy, odesłała tych państwa do szpitala w Szczyrzycu – mówi zastępca dyrektora szpitala. - Najlepiej wyjaśni to prokuratura, ciężko powiedzieć coś więcej – dodaje."
Przepraszam bardzo czy ta lekarka uważa Nas za debili?
Po pierwsze: Lekarka nie ma PRAWA wymagać od kobiety w szoku PRECYZYJNEGO zrozumienia BZDURNYCH PROCEDUR medycznych oraz NIE MOŻE zasłaniać się głupim wytłumaczeniem, iż tak a nie inaczej zrozumiała żonę pacjenta.
Żona pacjenta nie powinna być źródłem informacji dla lekarki lecz DIAGNOZA PACJENTA. !!
Oceny sytuacji ewentualnego zagrożenia życia nie robi się na podstawie relacji LAIKA lecz OBOWIĄZKIEM LEKARZA Z SORu jest , było ZBADANIE PACJENTA. !!
Tutaj NIE MA miejsca na ŻADNE, PRYMITYWNE WYMÓWKI, tutaj nastąpiło podejrzenie o popełnienie PRZESTĘPSTWA poprzez celowe zaniedbanie obowiązku RATOWANIA ŻYCIA. ludzkiego.
Jakim trzeba być wyrachowanym i bezczelnym , aby wysyłać ludzi do Szczyrzyca podczas gdy sam FAKT zgłoszenia się na oddział ratownictwa szpitalnego WYMAGAŁ NATYCHMIASTOWEJ INTERWENCJI tegoż, bo po to własnie jest on POWOŁANY. !!
Na oddział chorób wewnętrznych w Szczyrzycu można było wysłać dopiero po wykonaniu OBOWIĄZKU
DIAGNOSTYKI , przebadania pacjenta NIEMOBILNEGO przez pracownika SOR w szpitalu limanowskim. !!
To co Wy tam medycy robicie skoro PODSTAW DZIAŁANIA ODDZIAŁU RATUNKOWEGO NIE ZNACIE?
W Szczyrzycu z kolei mieszkańcy naszej gminy SKARŻYLI SIĘ NA JEDNYM Z ZEBRAŃ Z NASZYM WÓJTEM IŻ ODMAWIA SIĘ W NIM INTERWENCJI w nagłych wypadkach.
Osobiście to słyszałam bo byłam na takim zebraniu. !!
@allut Daj sobie na wstrzymanie z tym głupim komentarzem po którym ta kobieta może niepotrzebnie robić sobie wyrzuty, iż mogła bardziej walczyć z tą lekarką , a i mniej ogarnięci z jej wsi mogą jej to wypominać, ZARZUCAĆ.
To nie była wina tej kobiety, żony zmarłego lecz tej tępej jak strzała lekarki.
Tłumaczenie wicedyrektora szpitala też jest tępe jak żyletka polsilver po stu goleniach.
CDN............
I nie jest to wina pacjenta ani jego rodziny bo zrobili wszystko co mogli, dalej jest już przemoc..
Skurwysyństwo. Co tu więcej dodawać.
....rodziny zmarłego nie znam ......po ludzku współczuję ....
Co na to Rada Powiatu? Zarząd Powiatu. Czy inni radni powiatowi? Nawet ci z opozycji.
Nikt nikogo nie zmuszał do kandydowania,
Oni wszyscy wyrażali wolę pracy dla społeczeństwa
Warunki pracy i płacy ustalili sobie sami mają zapłacone wszystko i w terminie
A chęci do roboty nie widać
W tym przypadku hipokryty jednak chyba.
. wy za tych parę srebrników
Chyba jednak nie zdają sobie sprawy z tego że my niebawem po nich jednak przyjdziemy, a wtedy będą cienko śpiewać.
NIE krytykuję doktorki , która ściśle trzyma się procedur , ale ja tej lekarce w razie problemów ze zdrowiem , życzę fachowej pomocy specjalisty , tak samo fachowej jaką ona sama zaoferowała nieboszczykowi chwilę przed jego śmiercią -
TYM PACJENTEM MÓGŁ BYĆ KTOKOLWIEK Z NAS .
A my jako obywatele nie możemy tego tak pozostawić. Wywieź dziadów na furze gnoju tzn. Lekarkę Zarząd Powiatu i Szpitala.
Pytam się co się jeszcze musi stać aby zaczął samorząd funkcjonować.
W Limanowej możemy się pochwalić:
1. Urząd Skarbowy - Zazdrośni komuniści
2. Nadzór Budowlany - zarządzany przez psychopatę
3. Powiat - nie funkcjonuje
5. Szpital - duże prosektorium
6. Urząd Miasta -oficjalny sponsor mniejszości Romskiej
7. Parafia- Biznes Club
I większość naszego społeczeństwa tych patologiach wiedza i maja świadomość jednak nie robimy nic. :(
Mirał jest jeden musi dojść do modernizacji pracy tego zasranego soru.
Totalnym bezsensem nowiem było przekształcanie oddziału chorób wewnętrznych w oddział covidowy podczas gdy ten szpital ma SOR czyli Szpitalny Oddział Ratunkowy a w powiecie jest inny szpital z oddzialikami chorób wewnętrznych w Szczyrzycu i ten z kolei nie ma oddziału ratunkowego.
Czy widzicie totalny BEZSENS tej sytuacji?
Moim skromnym zdaniem powinno się przywrócić oddział chorób wewnętrznych w szpitalu limanowskim a ten oddział covidowy zrobić w Szczyrzycu jak już .
Wydaje mi się, że doktor Krupiński świetnie by się nadawał w tej nowej, trudnej roli.
Oddział ratownictwa ma tylko i wyłącznie sens gdy współistnieją razem z nim inne podstawowe odziały w tym szpitalu .
Wszystko inne można odbierać jako głupie lub celowe utrudnienia w leczeniu NAGŁYCH przypadków w celu ratowania ludzkiego życia. .
To nosi znamiona świadomego lub nieświadomego narażania ludzi na utratę zdrowia lub życia.
To jest bardzo zła strategia , organizacja służb medycznych, tutaj właściwy wojewoda powinien beknąć.
Ten chaos bowiem ma miejsce w całej Polsce i potencjalnie na utratę zdrowia, życia ludzkiego naraża się wszystkich korzystających z usług tzw, państwowej służby zdrowia .
Moim skromnym zdaniem powinno się przywrócić oddział chorób wewnętrznych w szpitalu limanowskim a ten oddział covidowy zrobić w Szczyrzycu jak już .
Wydaje mi się, że doktor Krupiński świetnie by się nadawał w tej nowej, trudnej roli.
Oddział ratownictwa ma tylko i wyłącznie sens gdy współistnieją razem z nim inne podstawowe odziały w tym szpitalu .
Wszystko inne można odbierać jako głupie lub celowe utrudnienia w leczeniu NAGŁYCH przypadków w celu ratowania ludzkiego życia. .
To nosi znamiona świadomego lub nieświadomego narażania ludzi na utratę zdrowia lub życia.
To jest bardzo zła strategia , organizacja służb medycznych, tutaj właściwy wojewoda powinien beknąć.
Ten chaos bowiem ma miejsce w całej Polsce i potencjalnie na utratę zdrowia, życia ludzkiego naraża się wszystkich korzystających z usług tzw, państwowej służby zdrowia .
Jeden z morałów jaki wynika z tej historii to to, żeby nie ustępować i nie dać za wygraną.
Pomoc nam się NALEŻY a pomóc jest obowiązkiem lekarza.