Nic w nas nie pękło!!!!. Po prostu jest to efekt 'kreatywnego', 'pozytywnego' i 'cywilizacyjnego' myślenia. Czemu ma mianowicie służyć usunięcie pomnika, rocznica napaści, itp bzdury? Kultywowaniu nienawiści? czy przerabianej i dorabianej historii?. Kto udowodni, że ryczący na pomniku, bezkarnie obrażający Prezydenta nowego Sącza niejaki Krzysztof Bzdyl ma rację?. Nie ma policji, nie ma straży!!!! Młodzież to widzi!!!.Jeszcze publikuje się to w prasie i telewizji. Młodzież uczy się i czyta przepisy, regulaminy, nakazy, zakazy i obserwuje jak się je omija, lekceważy i 'olewa' - również bezkarnie, bo ludzie za to odpowiedzialni i biorący za to społeczne pieniądze nie egzekwują i nie pilnują prawa. To wszystko, składa się latami na określenie 'coś w nas pękło' mianowicie co? A może to po prostu nowe pokolenie, które nie żyje nienawiścią, nie pasie się preparowaną historią, nie kreuje Polski jako męczennicy pańskiej.Za dużo lat minęło, ponad 66 od końca wojny. Nie ma już ludzi ,którzy własnymi słowami opowiedzą jak to było NAPRAWDĘ!!!. Papier jak to mówią wszystko zniesie, a dalej na tym można robić kasę. Sterując uczuciami i odwołując się do wartości, których cywilizacja nas pozbawia, kształtując 'nowe myślenie' i nowych 'robocików' brniemy w wszechogarniającej głupocie. A życie, czy to co teraz jest, 'dotyka' nas coraz brutalniej.Brak stabilności, pewności, pracy, przyszłości,huśtawka finansowa - to interesuje ludzi i młodzież. Jakie będzie dla niego jutro. I w dupie ma czy coś pękło ,czy nie. Szacunek dla ludzkich uczuć to pojęcie względne, uzależnione od ugrupowania politycznego. Dzisiaj stawia się pomnik jednemu, burzy drugiemu. Po co? Dlaczego?. Czy ten pomnik postawiony kiedyś jest zły? - a ten teraz jest dobry? Historia to czas , o którym nie wolno zapomnieć. Nie wolno jej jednak używać do rozgrywek politycznych. Zmieniać , przeinaczać, wymyślać i dostosowywać do aktualnych potrzeb. 'Odkrywać' nowe dokumenty itp. bzdury.Ci co to robią, to narzędzia w rękach tych, którym nikt pomnika nie postawi.

Nie wiem czy ta karuzela ma służyć do zabawy. Tym razem Pan Gwiżdż ma rację. Przykładowo ukarać !!!!!!! i opublikować nazwiska sprawców. Jest cała masa innych 'zabaw' zwłaszcza o tej porze. Na przykład ławki w parku. W dzień puste , o zmierzchu - brak miejsc. Ciekawe dlaczego? Podobnie z tą karuzelą. Jakoś w dzień nikt nikt się tam nie 'bawi'. Poza tym lepsza kamera by się przydała i informacja o monitoringu - przy karuzeli.

Proboszcz Jopek ma coś ze słuchem? Kościół w swoich naukach głosił kiedyś , bo teraz już nie, między innymi pokorę, skromność, podporządkowanie swojemu pasterzowi i tym podobne teorie, które obecnie rozmijają się całkowicie z materialistycznym podejściem współczesnego, polskiego kapłana.Jeżeli wierni mają gdzieś przepisy, które obowiązują wszystkich, mają gdzieś kulturę, i dyscyplinę społeczną, to jak mogą być dobrymi chrześcijanami i wyznawcami swojej wiary. To jakaś przedziwna 'moralna wybiórczość'. W niedzielę przez godzinę po wejściu do Swiątyni, albo na ulicę przed nią (tam jest ciekawiej) jestem 'święty' , a po słowach 'idźcie, lub raczej jedźcie w pokoju Chrystusa' zamieniam się w marginalnego wyrzutka społecznego. I tak do następnej niedzieli.

Szosowy wyścig kolarski Doliną Popradu to wyścig rowerów szosowych, a nie MTB tak jak na zdjęciu.

Widziałem na własne oczy kilka minut po wypadku!!!Ta trasa to 'treningówka' dla szajbusów na motorach. Zwłaszcza Berest jest odcinkiem dla usiłujących nauczyć się pokonywać zakręty.Żałośnie to wygląda i jest totalnie niebezpieczne dla innych użytkowników.Sam jako kolarz w ostatnim miesiącu uniknąłem 'czołówki' z motocyklistą, którego siła odśrodkowa i brak umiejętności wyrzuciła na lewy pas ruchu. W tym samym dniu widziałem na własne oczy kilku 'trenujących' jak nieumiejętnie 'składają' się w zakręty.W pełnym ruchu!!!!!! - 'ćwiczą' Policji oczywiście nie ma!

Ruch w rynku Nowego Sącza powinien dawno być zamknięty. Cała masa miast ma zamknięty rynek i nic się nikomu nie dzieje.Są parkingi dla tych, co mają w rynku jakieś interesy. Trochę spaceru nikomu nie zaszkodzi.To konieczność cywilizacyjna. Oczywiście znając 'administrację' ilość zezwoleń na wjazd spowoduje, że nic się nie zmieni. Za to 'służby' ,którym społeczeństwo płaci kolosalne pieniądze za porządek przynajmniej w rynku będą musiały się wykazać. Kierowcy w Nowym Sączu zwłaszcza w niedzielę i zwłaszcza przy kościołach są całkowicie BEZKARNI

Popieram przedmówców. Administracja znajduje wszędzie sposoby na 'zatrudnianie' osób, które dodatkowo obciążają społeczny budżet. Od lat nie słyszałem, o zatruciu grzybami z rynku.Z reguły kupuje się je od znajomych sprzedawców.