1°   dziś 0°   jutro
Czwartek, 26 grudnia Jan, Szczepan, Dionizy, Kaliksta

Służby kontrolują handlarzy

Opublikowano  Zaktualizowano 

Nowy Sącz. Sanepid we współpracy ze Strażą Miejską sprawdzają, czy grzyby sprzedawane na placach targowych nadają się do spożycia.

- Zbieramy z mężem grzyby i na pewno są dobre. Można je bezpiecznie jeść. Znamy się na tym, bo od dziecka chodzimy na grzyby – przekonuje pani Stanisława, handlarka z rynku maślanego.
Na sądeckich targowiskach wzrasta liczba osób, które jak pani Czesława zarabiają na sprzedaży zebranych kurek, kani i opieńków. Jednak czy wiemy na ile taki zakup jest bezpieczny i czy obiad nie zakończy się pobytem w szpitalu?

Obowiązujące od czerwca rozporządzenie ministra zdrowia regulujące dopuszczenie grzybów do obrotu zabrania dotychczasowych praktyk. Handlarze nie mogą już ze swoimi zbiorami udać się do sanepidu w celu uzyskania odpowiednich zezwoleń. Według nowych przepisów, w sezonie codziennie rano na targowisku pojawia się zatrudniany przez sanepid klasyfikator, który musi dotrzeć do wszystkich handlarzy grzybami i ocenić, czy oferowany przez nich towar jest bezpieczny. Przyznaje wtedy atest ważny przez dwie doby.

- Mimo, że sezon dopiero się zaczął, prowadzimy już kontrole dotyczące sprzedaży grzybów na sądeckich targowiskach, głównie pod kątem posiadania atestu – mówi Dariusz Górski, komendant straży miejskiej w Nowym Sączu. - Kary za jego brak to mandat w wysokości 50 zł, jednak w tym roku takiej konieczności jeszcze nie było. Póki co informujemy sprzedawców o zmianie przepisów i kontaktujemy się z sanepidem – dodaje.
Kontrole prowadzi również Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologicznej w Nowym Sączu.

- Od maja do października, niezależnie od codziennej pracy klasyfikatora, przynajmniej raz w miesiącu przeprowadzamy kontrole przedawanych na targowiskach grzybów. Zdarzają się one również doraźnie, po sygnałach policji, czy straży miejskiej – mówi Gabriela Górowska z sądeckiego sanepidu.

Kupując grzyby pamiętajmy więc, aby zapytać o atest. Tylko on, a nie deklarowane słownie doświadczenie handlarza, da nam pewność, że grzyby są jadalne i nie zaszkodzą naszemu zdrowiu. 


Fot.: sxc.hu

Zobacz również:

Komentarze (2)

binek
2011-08-13 22:57:40
0 0
Jasne. 'służby' i cały aparat państwa traktują nas jak bydło.
Dlaczego ja mam płacić podatek na tych 'znawców' sanitarnych? Niech ktoś kto kupuje grzyby, jeśli nie ufa sprzedawcy, zaniesie je do kogoś kto się na tym zna i zapłaci z własnej kieszeni.
Dość ma 'służb' wszelakich - kolejnych pasożytów po politykach, samorządowcach, związkowcach i biurwach.
Odpowiedz
psk
2011-08-15 08:47:38
0 0
Popieram przedmówców. Administracja znajduje wszędzie sposoby na 'zatrudnianie' osób, które dodatkowo obciążają społeczny budżet. Od lat nie słyszałem, o zatruciu grzybami z rynku.Z reguły kupuje się je od znajomych sprzedawców.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Służby kontrolują handlarzy"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]