mari
Wpisy na forum: 217
Buba13, gdyby mnie ktoś przestrzegł przed własnym ciucholandem dwa lata temu to nie "wtopiłabym" 50 tys. w wyposażenie, reklamy, towar i pracowników, nie miałabym obecnych kłopotów finansowych i pewnie kupowałabym dzieciom te ubrania, które chcą a nie tylko te niezbędne i z ciucholandu.
kolorowymotylku, zasady "ekonomii" są też takie, że jeśli masz w portfelu 1200 zł na cały miesiąc dla całej np 4 osobowej rodziny to żeby mieć co jeść idziesz do ciucholandu i kupujesz tam tylko to co jest Ci niezbędne, a nie co się podoba. Druga zasada "ekonomiczna" jest taka, że porządne spodnie za 150 zł wystarczą nawet na 10 lat- ale zapewniam Cię, że po 2 je wyrzucisz, bo będą już niemodne. Jeśli kupisz w ciucholandzie za 15 zł to ponosisz je co najmniej rok i wyrzucisz do pojemnika na ciuchy a sobie kupisz drugie, modniejsze za kolejne 15 zł. Widzę, że nie bywasz w ciucholandach i nie masz pojęcia jakie modne i dobrej jakości ubrania i buty można tam kupić. Wybierz się kiedyś to zapewniam Cię, że spotkasz tam niejedną "bogatą" koleżankę. A kredyty kupieckie mają to do siebie, że trzeba je spłacać nawet jeśli klientkom nie spodoba się towar i go nie kupią. No i kredyty można otrzymać dopiero po okresie około pół rocznym stałej współpracy i na krótkie okresy: 14-30 dni.
buba13- na Twoim miejscu nie otwierałabym żadnego sklepu z ciuchami- ani z drogimi ani z tanimi. Na czynsz nie zarobisz. Popatrz sobie na ilość zlikwidowanych sklepów odzieżowych w ostatnim roku w Limanowej. Zwróć uwagę także na ilość nowych ciucholandów. Rok temu zastanawiałam się nad otwarciem odzieżówki i zrobiłam małe rozeznanie. Szkoda kasy na wyposażenie i towar. Wybierz się też kiedyś do ciucholandu (dyskont) na J.Marka w dzień dostawy rano. Tam jest natłok ludzi i tam ludzie wydają pieniądze na odzież a nie w sklepach z nową odzieżą. Ludzie nie mają kasy na spodnie za 50 zł i wolą kupić w dyskoncie za 15. Żeby mieć sklep z dobrej jakości odzieżą i tani ale "we wszystkich rozmiarach i kolorach" to potrzebowałabyś powierzchni handlowej ponad 100 mkw a to koszt samego czynszu ponad 5 tys miesięcznie. A MODNA SZAFA to nowosądecki bardzo popularny ciucholand.
Dunior, dowozisz do szkoły 13 letnie dziecko? Chyba żartujesz??? Do klasy córki (trójka) chodzą dzieciaki z Sowlin, Miejskiej Góry, z Lipowego, z Mordarki, ze Starej Wsi. I nikt ich nie zawozi- dojeżdżają busem lub chodzą pieszo. Rozumiem dowożenie do klasy 1-3 jeśli dziecko miałoby do szkoły więcej niż 800m lub musiałoby przechodzić przez bardzo ruchliwe ulice. Zgadza się, selekcji w żadnej szkole nie ma, ale jeśli kilkoro rodziców się zbierze i poprosi żeby ich dzieci chodziły do jednej klasy to dyrekcja z reguły się na to zgadza. Gosc2013, nie napisałaś ile dziecko ma lat a to ma znaczenie. Jeśli to pierwszak to faktycznie wygodniej będzie posłać dziecko najbliżej szkoły ale jeśli to ma być klasa 4 to dziecko spokojnie samo dojedzie busem do szkoły. Ponadto słyszałam, że ta szkoła w Mordarce jest całkiem dobra, więc klasy 1-3 nie powinny mieć negatywnego wpływu na naukę dziecka.
Poszukuję lekarza z Limanowej na NFZ, który poszuka przyczyny skaczącego nadciśnienia. Obecny lekarz przepisuje tylko lekarstwa i twierdzi, że przy cukrzycy takie nadciśnienie jest czymś normalnym. W trakcie 24 godzin nadciśnienie wynosi: od 195/120 do 120/80. Leki cukrzycowe ustabilizowały cukier. Obecny lekarz nie chce skierować do kardiologa, diabetologa ani nie wykonał żadnych badań poza podstawową morfologią i cholesterolem.
Dwa lata temu miałam ten sam dylemat. Wybrałam trójkę ze względu na liczbę młodych nauczycieli, którym jeszcze się chce uczyć. Córka jest zadowolona. Poziom jest znośny- ale chyba najwyższy w Limanowej. Zajęć dodatkowych nie ma tak dużo jak bym chciała (3 kółka naukowe+ sportowe). W klasach jest ponad 20 uczniów i 1 rok na pewno będzie dziecko mieć na popołudnie (ale w jedynce też). Poproś dyrektora by dziecko znalazło się w klasie w której będzie dużo dzieci, którym chce się uczyć, to jest szansa, że poziom nauczania będzie także wysoki.
Złotówki na to bym nie dała. Firmy nie znam, ale informacje tam zawarte to bzdury. W Avonie wcale nie zarabiasz 600 zł miesięcznie jeśli nie masz koleżanek, które będą te kosmetyki co miesiąc kupować. Większość "chałupniczych" prac już od co najmniej 10 lat jest wykonywana przez chińczyków.
Być może żaden prawnik w Limanowej się w tym nie specjalizuje dlatego proponuję skorzystać z bezpłatnej porady w Starostwie. Umów się z prawnikiem: 183337920.
Miałam położną a czy warto było? Nie mam pewności. Jeśli masz z kim iść na porodówkę (mąż, matka) a potem ma się kto Tobą i dzieckiem zająć w domu to chyba nie ma sensu. U mnie ważne było bym nie była zbyt mocno "pocięta" i dlatego położną opłaciłam. "Ktoś" się przydaje, bo możesz nie mieć siły by wykłócić się o KTG czy cesarkę jeśli będziesz się obawiać o życie dziecka.
Kilka lat temu zajmował się tym Łukasz Kowal. Obecnie prowadzi własną firmę: http://www.kowal-med.pl/ ale nie wiem czy nadal jest ich przedstawicielem. Zapytaj.
a może jakaś biblioteka by chciała? W Kasince jest jakaś firma handlująca starymi książkami- jest sporo ich wpisów w dziale praca (chyba nazywa się tezeusz). Może oni przyjmą? A jeśli to jakieś ciekawe książki to może ktoś z forum chętnie je przygarnie. Szkoda oddawać książki na makulaturę.
Kilka lat temu robiłam USG piersi i dopiero po badaniu i zapłaceniu powiedziano mi, że w moim przypadku to badanie było bezsensowne, bo mam zbyt dużo tkanki tłuszczowej. Podczas rejestracji osobistej nikt mi słowa nie powiedział, że to badanie dla szczupłych. Nie wiem jak w Twoim przypadku, ale jeśli już musisz zapłacić za to badanie to pamiętaj, że tylko u szczupłych osób to badanie jest w stanie wykazać zmiany (lub ich brak). Osoby z nadmiarową tkanką tłuszczową muszą najpierw wykonać mammografię i jeśli są zmiany to z mammografią mogą się udać na USG (jeśli jest jeszcze taka potrzeba).
Czy mógłby ktoś podać rozkład busów z Limanowej do Siekierczyny dolnej po godz. 19? Chodzi mi o busa jadącego przez Jabłoniec, PKS czy cokolwiek poza Maxbusem (ten znam). Mogą też być jakieś busy jadące do Przyszowej przez Raszówki. W ostateczności też jakiś bus do Nowego Sącza (przez Raszówki). Ostatni Maxbus niestety jedzie o 19.
Mieszka w Limanowej p. Juszczyk (chyba jakoś tak się nazywa). Nie znam numeru telefonu ale to podobno znana osoba w Limanowej, która współpracuje z firmą kopiącą studnie głębinowe. U mnie kopali ok 4 lata temu i mam wodę. Ja dostałam dane p. Juszczyka od p. Struzika (architekt) z Limanowej. Ta firma kopie "maszynowo"- czyli przyjeżdża "ciężki sprzęt" na kilka dni i pozostawia po sobie gotową studnię o średnicy ok 50 cm. Kilka miesięcy temu spotkałam p. Sukiennika z Mordarki, który "od lat" kopie studnie i powiedział mi wówczas, że on także kopie głębinówki (nawet do 30m). Tyle, że tam są normalne kręgi. Telefon do p.Sukiennika jest pewnie w książce, a ponadto każdy Go w Mordarce zna- mieszka przy drodze nr 28 (Nowy Sącz)
Zwierzynko, wmówienie ludziom, że Twój produkt jest im niezbędny do życia sporo kosztuje- spójrz na ilość reklam Samsunga SIII czy Iphone 5 albo chociażby na ilość reklam lekarstw. Kampania reklamowa, która wmówi ludziom, że potrzebują Twojego produktu kosztuje kilka milionów złotych miesięcznie. Stać Cię na to? Jeśli tak to kup producenta (wraz z produktami) chociażby opasek do włosów. Zatrudnij genialnego projektanta, który wymyśli jakąś ciekawą opaskę i wydaj miliony na reklamę. Porządna agencja reklamowa bez problemu wmówi nastolatkom, że bez Twojej opaski nie są trendy. Weź dla przykładu Hello Kitty- to zwykły banalnie prosty znak graficzny i dużo reklamy.
mokasyn: McDonald w Limanowej jako samodzielna "jadłodajnia" raczej nie ma racji bytu. Gdyby był to punkt gastronomiczny w "centrum handlowym" to być może zarobiłby na miesięczną opłatę licencyjną. Weź po uwagę fakt, że tutaj bezrobocie wynosi 18% a średnia pensja najniższą krajową. Osoby lepiej sytuowane i tak nie pojadą do tego McDonalda tylko do Krakowa/ Nowego Sącza przy okazji robienia tam zakupów. Sklepy spożywcze już obniżyły ceny do cen marketów więc na spożywce dużo zarobić się nie da. Jeszcze jest nisza na tani sklep przemysłowo- odzieżowy. Buty tanie już są. Wówczas Limanowa mogłaby być dla mieszkańców gminy takim prawdziwym centrum zaopatrzeniowym na czas kryzysu. Nie każdy ma czas i ochotę na grzebanie w cicholadach a na placu targowym to raczej trudno mierzyć jeansy. Można też spróbować luksusowe SPA ale to też trochę ryzykowne no i trudno będzie o wykwalifikowany personel. Myślę, że weterynarzy na razie wystarczy- jest trzech i czwarty w połowie studiów. Dla Limanowej najbardziej to by się przydał jakiś duży zakład produkcyjny żeby bezrobocie spadło. Tylko co tu produkować? No i na to potrzebna jest naprawdę duża kasa.
W Limanowej nie ma jeszcze sklepu wielkopowierzchniowego z tanimi artykułami przemysłowymi: drobne AGD, ubrania itp. Otwarto co prawda Tesco, Polomarket i inne markety ale są okrojone z tanich marek w typie: Alaska, Holden itd. Żeby kupić zwykły czajnik bezprzewodowy trzeba wydać min. 80 zł a w Tesco w Sączu taki Holden kosztuje 30 zł. A pamiętam, że sądecki "chiński sklep" z ciuchami- chyba w okolicy hali grzegórzeckiej także jest oblegany przez klientów. Gdybym miała nieograniczone fundusze to pewnie bym taki market przemysłowy w Limanowej otworzyła. Sprzedaży drogich produktów i usług w Limanowej jest aż nadto a często osoby z zasobnym portfelem i tak główne zakupy robią w Krakowie.
12lp, napisałam żebyś poszedł do Hydrometu na J.Pawła w Limanowej. Oni współpracują i z firmą, której solary uzyskują dotację i z instalatorami z uprawnieniami. Kilka lat temu można było wziąć wziąć kredyt i go szybko spłacić. Wówczas Twój koszt to "prowizje" bankowe ale bez odsetek- jeśli masz gotówkę to zaoszczędziłbyś jakieś 10%. Nie wiem czy nadal jest taka możliwość. A koszt dla małego domku jest taki jak pisał West: 11-18 tys.
west, raczej odwrotnie. Bank nie udzieli pożyczki na instalację solarną "no name" montowaną przez przysłowiowego "kowalskiego". Najpierw wizyta w banku, bo dotacje są realizowane wyłącznie poprzez banki. Tam powinien dostać listę "solarów" i instalatorów "do których" można uzyskać dotację. Jeśli 12lp jesteś z Limanowej to wybierz się np do BS na Rynku lub do Hydrometu na J.Pawła. Tam się wszystkiego dowiesz.
MaXel, a kto Ci powiedział, że po rozwodzie będziesz mieszkać z dzieckiem i będziesz wieść spokojne życie? A może to mąż będzie chciał zaopiekować się dzieckiem a Ty będziesz płacić alimenty i od czasu do czasu będziesz dziecko widywać... o ile mąż nie wywiezie go do jakiegoś dzikiego kraju z którym Polska nie ma umowy o ekstradycję. Nie znam sytuacji ale może się też tak skończyć, że będziesz płacić alimenty i na dziecko i na męża. W Starostwie jest nieodpłatny punkt poradnictwa prawnego. Nie piszą tam żadnych "pism" ale po poradę możesz się zwrócić. Pamiętaj, że rozwód jest dużo bardziej skomplikowany niż ślub:)