Sprawa śmierci powraca po latach
Olszówka. 10 lat temu w Olszówce zginął mężczyzna, do tragicznego wypadku miało dojść w garażu. Teraz żona mężczyzny w nagranej rozmowy mówi, że okoliczności były zgoła inne, a rodzina została przekupiona.
Do śmierci mieszkańca Olszówki doszło w połowie listopada 2003 roku. Według oficjalnych informacji mężczyzna miał doznać wypadku w swoim garażu podczas cięcia piłą. Rana głowy spowodowała jego śmierć. Sprawę najprawdopodobniej zakwalifikowano jako nieszczęśliwy wypadek przy pracy, bez udziału osób trzecich i umorzono.
Teraz Kazimierz Niżnik, mieszkaniec Olszówki, a zarazem przedsiębiorca, który oskarża obecne i poprzednie władze gminy o domniemane przekręty w inwestycjach, nagrał rozmowę z żoną tragicznie zmarłego mężczyzny, z której wynika, że do wypadku nie miało dojść w garażu, lecz w pracy (ówczesnym tartaku), a ciało mężczyzny miało zostać przeniesione do garażu, by upozorować wypadek. To miało pozwolić na uniknięcie odpowiedzialności właścicieli tartaku. W zamian za milczenie rodzina miała otrzymywać pieniądze.
Kazimierz Niżnik rozesłał nagraną teraz rozmowę (prawdopodobnie bez zgody) i opublikowaną w serwisie youtube do różnych instytucji z opisem, że prokuratura broni, a policja tuszuje sprawy. Twierdzi, że za sprawą stoi jeden z ówczesnych właścicieli tartaku, który obecnie jest jednym z radnych gminy, który ma według niego także „wszystkie sprawy zamykać bezzasadnie w gminie', jako odpowiedzialny za rozpatrywanie skarg.
- To są jakieś absurdy, śmierć nastąpiła w garażu. Po prostu im później z dobrego serca pomagałem – mówi w rozmowie telefonicznej ówczesny współwłaściciel tartaku, a obecny radny. W związku z dzisiejszym wyjazdem mężczyzna umówił się z nami jutro na szerszą rozmowę.
Do sprawy będziemy powracać.
Poniżej treść rozmowy
Kobieta: Podpisywałam, bo wiesz jak człowiek może się czuć, jak jest chłop, choroba, i dzieci, najmniejsze dwa latka. No to wiesz jak w takim szoku, że tu ci chłop pójdzie do roboty, a tu ci w trumnie przywiozą. I popodpisywałam wszystko, od A do Z: że to się stało tu u nas w garażu, że to, że to, jeszcze mi Andrzeja tu stawili, brata. Coś obskakiwał, co policja przyjechała tu na kontrol - bo ludzie dużo nie wiedzą, dużo ludzie nie wiedzą, co policja przyjechała tu na kontrol, to usuwali mi, dzieci mi zabierali cokolwiek nie powiedziałam. Wiesz? No przed policją. I to... I miałam ja iść jako za... Jak policja zeznawali to się bali, że my cos nie pomieszamy przy tym i wzięli Andrzeja. Że wiesz, przyjechał akurat po wóz i ten... I naszedł akurat na to do garażu, że piła mu urżnęła (?)
Niżnik: Przecież chyba cała wieś wiedziała co się stało na dole?
K: Ale widzisz, wiesz co, to było półtora roku temu jak jechała ta od Szczepaniaka, ta Baranowa, co te kawałki ma...
N: No, no
K: I gada: 'co tobie Gosiu? Organista ci rentę płaci...' A mi Kazek tak łzy poleciały i gadam: wiecie co? Jak płaci, tak płaci, ja jeszcze od niego tyle nie dostałam. Jeszcze się nie przyszedł tu spytać dzieci: 'Czy macie, czy nie'? Przecież dzieciska nie robiły, dobrze że Mariusz teraz zaczął robić.
N: A w którym to roku było?
K: Dziewięćdziesiąty... Boże, 2003.
N: W 2003, ja byłem na Śląsku...
K: No, no
N: W jakim to było miesiącu, którego to było?
K: W listopadzie, 15 listopada. Zaraz będziemy mieli rocznicę, na listopad, dziesiąta rocznica będzie.
N: No a to renty ci nie wprowadzili?
K: Ee, to ja mam rentę .........(?) społeczną.
N: A to powinni oni płacić
K: No powinni, dośmiertnie. Wiesz co? I ja teraz dwa lata temu byłam, taki kolega co auto my od niego kupowali, z tego... No tu, ze Skomielnej Białej, wiesz?
N: No
K: I on też miał przeprawę ze szpitalem, bo jego żona zmarła w szpitalu przy porodzie i to wiesz, dziecko umarło, żona umarła, i to taką przeprawę... On niby machnął ręką na to, bo gada że nic mu już ich nie wróci, no i wiesz... Ale jego siostra jest tą, no, pielęgniarką na górze, w chirurgii i ona się tym zajęła. No i tak że jak się zajęła tym, on odzyskał te pieniądze. Jeździliśmy do Nowego Targu, tam do adwokatki, bo ona mu tak pomogła. ja jej powiedziałam całą sprawę, więc ja tu miałam od A do Z, przyszłam i wszystko dokładnie, dokładnie. A ona gada: 'Wiesz co?' i tak później mi zaczęła, gada że ja mam sprawę wygrać.
N: No dokładnie
K: Gada: 'Ja mam sprawę wygraną, ino to dziewczyno by cię trochę kosztowało. Ty byś musiała sprawę założyć'. A założenie sprawy to jest od 2 tysięcy w górę... Takich spraw. Ona później mi gada tak: 'Oni pieniądze na pewno mają. Na pewno pieniądze mają, jeśli ty tak opowiadasz i na pierwszej sprawie by się nie skończyło. Bo oni są może kuci na cztery nogi. To zaś byś musiała wywalić. A ten chłop ci się już nie wróci' - gada.
N: No ale sprawę zrobili tutaj przed, nie było to tutaj zrobione przed tym, przed boiskiem? Czy gdzie to było, co się stało?
K: Tu w garażu. Tu była krew, Tadziu tu krew wyniósł...
N: Z czego wyniósł?
K: Tutaj Zbyszka uderzyło, do badania i wszystko, tu do garażu ku pile... Tu zerżnął
N: Któren wyniósł? Tadek?
K: Tak, no.
N: No to to tacy sprawiedliwi...
K: I ja gadam: 'Już wiesz co? ' Bo to już o to nie chodzi, może taki los był że ten, ino że u nas nagle(?), przyszedł ze szkoły, chodził sietniak do piątej klasy, po tygodniu czasu, z bekiem. Ja myślałam że chłopcy mu tam dopowiedzą, że ojca... A o gada: 'Mama, tata musiał zginąć, a teraz dopiero zabezpieczają maszynę'. Dziecko co chodziło do piatej klasy! Po tygodniu dopiero zabezpieczali.
N: No a przecież momentalnie powinien prokurator wejść, na maszynę... No ale tu było zmieniane, że tutaj...
K: Że tutaj, tu przyjeżdżała policja, momentalnie zamknęli garaże, tym gęby kazali pozatykać, pracownikom.
N: A kto wtedy robił?
K: No wtedy Piściulek robił, ten Gujba... Piściulek się później zaraz zwolnił, tu tu co go przezywali Piściulek...
N: No, no. No a więcej kto pierwsze robił?
K: Ci, ze Skalisnego, Rzepka jakiś... No dość, dość było...
N: Myślę, że po prostu ten... Dobra, myślę że to mi już wystarczy.
K: A toś ty to wy...... KONIEC NAGRANIA
Może Cię zaciekawić
Klimczak: oddajemy najważniejszą inwestycję drogową w tym roku; w 2026 r. domkniemy obwodnicę Krakowa
"Dzisiaj oddajemy do użytkowania kierowców najważniejszą inwestycję drogową w tym roku w Polsce. Otwieraliśmy już kilka ważnych dróg ekspres...
Czytaj więcejObowiązkowe czujki czadu i dymu w mieszkaniach - dopiero od 2030 r.
Rozporządzenia o ochronie przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów wprowadza obowiązek wyposażania m.in. mieszkań, a t...
Czytaj więcejOstrzeżenie IMiGW: intensywne opady śniegu
Szczegóły ostrzeżenia Zjawisko: Intensywne opady śnieguStopień zagrożenia: 1Prawdopodobieństwo wystąpienia: 80 procentCzas o...
Czytaj więcejWięcej kroków może wpłynąć na zmniejszenie objawów depresji
W czasach, gdy mamy do dyspozycji tak wiele różnorodnych rodzajów aktywności, specjaliści niezmiennie zachęcają do tego, by jej dawkę zwiększ...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejHokej na lodzie w Tymbarku: wskrzeszają piękną sportową tradycję
Spotkanie trwało II tercje, a na koniec zawodnicy zaserwowali widzom dodatkowe rzuty karne Spotkanie komentował Marian Jaroszyński, który na...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejPozostałe
Jak zadbać o bezpieczeństwo podczas przedświątecznych zakupów?
Święta Bożego Narodzenia to nie tylko czas radości i spotkań z bliskimi, ale także okres wzmożonych zakupów. Niestety, tłumy w sklepach i ros...
Czytaj więcejSilny wiatr w południowej Małopolsce – IMGW ostrzega!
Synoptycy prognozują wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości do 40 km/h, z porywami do 70 km/h, wiejącego z południowego zachodu i poł...
Czytaj więcejDecyzja środowiskowa dla sądeczanki; droga będzie budowana etapami
Jak podkreślił wiceminister Bukowiec podczas sobotniego briefingu w Brzesku, wydanie decyzji środowiskowej dla nowej DK75 to pierwszy krok w kierun...
Czytaj więcejRuszają wzmożone kontrole policji na drogach
Policjanci ruchu drogowego mają przede wszystkim pomagać kierowcom i zapewniać płynność ruchu na głównych trasach w kraju. Jak przekazał kom...
Czytaj więcej- Klimczak: oddajemy najważniejszą inwestycję drogową w tym roku; w 2026 r. domkniemy obwodnicę Krakowa
- Obowiązkowe czujki czadu i dymu w mieszkaniach - dopiero od 2030 r.
- Ostrzeżenie IMiGW: intensywne opady śniegu
- Więcej kroków może wpłynąć na zmniejszenie objawów depresji
- Od jutra Kraków ekspresowo połączony z Warszawą. Otwarcie tras S7 i S52
Komentarze (68)
To co w ostatnich czasach wychodzi na swiatlo dzienne przechodzi ludzkie pojecie.
Jak zauwazylam on sie nikogo i niczego nie boi.
Wyglada na to, ze zabral sie solidnie za porzadki, poczawszy od poprzedniej wladzy do obecnej, prokuratury i sadow wlacznie.
Przeczytalam artykul i przyznam, ze jestem w lekkim szoku.
Wracajac jeszcze do Gminy PiR- Pan Zaba powinien wyjsc z tej mysiej dziury i wreszcie stawic czola rzeczywistosci! Zmarnowal 3 lata.
Zarty sie skonczyly.
Takie czasy że nikomu nie można ufać.
Od pewnego czasu obseruje Twoje posty i dochodze do wniosku, ze bardzo przezywasz to co Pan Niznik podaje do publicznej wiadomosci.
Nie zalezy Ci na poznaniu prawdy? Nie dotyczy to tylko w/w artykulu ale ogolnie o tym co dzieje sie w Gminie PiR.
Nie można po trupach do prawdy, trzeba to robić zgodnie z prawem i w sposób etyczny.
Bo nie sadze aby prawo nakazywalo krasc i dorabiac sie na krzywdzie innych, tuszowac i ukrywac prawde. Pan Niznik postawil wszystko na jedna karte, mimo ze moze go to drogo kosztowac.
Przygladajac sie glebiej sytuacji w Gminie PiR jestem nawet w stanie zrozumiec postepowanie Pana Zaby. Po objeciu stanowiska nie wychylal sie za bardzo. Z ujawnien Pana Niznika wyraznie widac iz za poprzedniej wladzy zbudowano betonowy mur, przez ktory ciezko sie przebic.Ktokolwiek by to nie byl i probowal cos z tym zrobic natychmiast bylby zniszczony. Zeby cokolwiek robic i dochodzic prawdy trzeba miec wsparcie, a jak widze Rada Gminy nie garnie sie do pomocy i wsparcia dla Wojta. Moze powinna poddac sie do dymisji lacznie z Panem, ktory moze byc zamieszany w ta cala tragedia jaka przytrafila sie tej rodzinie.
Trzeba sprawę wznowić i zebrać materiały oraz przedstawić zarzuty.
” I popodpisywałam wszystko, od A do, Z: że to się stało tu u nas w garażu”
Przykre jest to, że trzeba przedstawić zarzuty również Żonie i Matce tych dzieci, których Ojciec nie żyje za ukrywanie prawdy za wprowadzenie organów ścigania w błąd za mataczenie i za składanie fałszywych zeznań pod odpowiedzialnością karną.
Pan Niżnik z całym szacunkiem do Jego osoby moim zdanie źle to rozegrał.
Powinien z Tą Panią pójść do Prokuratury i Pani powinna złożyć zeznania zanim to nagranie puścił do Internetu.
Szkoda, że tak tego nie zrobił.
To, co zostało tu przedstawione woła o pomstę nawet do nieba.
Jeżeli to jest prawdą, to jak Ci ludzie potrafią żyć gdzie są ich sumienia?.
Gdzie byli Ci, co wiedzieli o tym przez 10 lat?
Wypadki w pracy się zdarzają czasami również śmiertelne. Prowadzone są postępowania. Rodzina ma wypłacone odszkodowanie i rentę wypadkową.
Dla mnie jest to niezrozumiałe.
Jak można było żyć z tym spokojnie?.
Czego my się jeszcze dowiemy z materiałów Pana Niżnika?.
Ze stenogramu nagrania wynika kilka znamiennych szczegółów.
Wdowa - być może zdesperowana swoją aktualną sytuacją - usłyszała skądś, że ktoś inny dostał pieniądze za śmierć członka rodziny. Być może zastanowiła się i doszła do wniosku - dlaczego ma być 'gorsza', jej też się należy. Następnie pojechała do pani adwokat, a pani adwokat zaczęła przed nią roztaczać wizje, że oto sprawa jest już wygrana, tylko trzeba zapłacić (jeżeli ktoś czytał 'Niziny' Orzeszkowej, to skojarzenia nasuwają się same). Na marginesie - z całą pewnością nie skończy się na dwóch tysiącach, ani nawet na czterech.
Za wypadek we własnym garażu odszkodowania się raczej nie dostanie.
Pojawia się zatem zasadnicze pytanie: czy wdowa podaje prawdziwą wersję zdarzeń, czy tylko wersję, wygodną z punktu widzenia powództwa, jakie zamierza wytoczyć?
Tak czy inaczej sprawa stała się publiczną.
Bracie, teraz to już Prokurator.
Ooojjj, będzie się jeszcze 'działo' ...
legalność umieszczenia w sieci treści o wątku kryminalnym
Jakie prawo ma Pan Niżnik aby prowadzić śledztwo ?
Jeżeli miał dowody przestępstwa to powinien zgłosić do prokuratury nawet do Warszawy ,jak nie miał zaufania do Limanowej ?
Dlaczego Pan Niżnik ukrywał przez 10 lat znamiona zbrodni ,to teraz prokuratura powinna się zająć Panem Niżnikiem!!!!!!!
A w końcu noże Pan Niżnik jest deczko bez pięniędzy po słynnym zaginięciu , bo po tylu dniach strachu i bezsęnnych nocy rodziny ,mieszkał po hotelach a to kosztuje i może dobry by był ' gdowy jaki grosz ' i mały przekręt ?
Zastanawiam się czy po tylu odkrytych aferach , a żadna nie miała pozytywnego zakończeni dla P Niżnika , a wręcz został ukarany za pomówienia , czy jest zdrowy , czy nie ucieknie znów na północ polski i znów nie będzie się w komisariacie pytał o drogę ?
Nie wnikam w szczegóły pomówień tego Pana z prostej przyczyny bo nie znam tematu i nie zabieram głosu od tego policja ,prokurator , sędzia ,to ich działka , dziwię się tym co takie w komentarzach ferują wyroki , nie wiedząc jakie są fakty. A swoją drogą Pan Niżnik też czystego sumienia nie ma.
Proszę spróbujcie odpowiedzieć na te pytania bo ja nie potrafię , jeżeli ktoś potrafi w 100% mi odpowiedzieć chylę czoło !!!!! - pozdrawiam
Ile trzeba mieć tupetu i być bezczelnym by po 10 latach od tragedii rodziny w Olszówce , kiedy już rany trochę się zabliżniły . życie trochę się ustabilizowało , syn już pracuje i może sytuacja finansowa wraca do jakiegoś tam poziomu - jechać do drugiej wioski i rozdrapywać stare rany w gronie osób trzecich. jJa gdyby był na miejscu tej kobiety to policzyłbym mu wszystkie kości w jego szkielecie i wniósł skargę do prokuratury o znęcanie się psychiczne . Bo takie zachowanie i nagranie rozmowy , dodajmy ukryte nagranie i umieszczenie go w sieci - świadczy o chorobie psychicznej p. N.To jest szukanie sensacji wokól własnej osoby i poklasku a to już nie jest normalne zachowanie jak piszecie biznesmena ,ojca rodziny i pewnie już dziadka . ja nie przyzałbym się do znajomości z taką osobą . Pan napewno czyta Pan te komentarze , to zastanów się jak czuje się rodzina z Olszówki którą Pan powtórnie upokorzył i obnażył z domowych pieleszy zakłócił domowy spokój i ciszę która nastala po 10 latach . proszę mi zaufać nie mam 20 lat tylko + 50 i trochę w życu widziałem ale to co Pan wyprawia to nie ma słow aby to skomentować. Opamiętaj się
pozdrawiam :)
Pan Niżnik wg mnie zrobił tej Pani niedźwiedzią przysługę.
Podobnie jak @brutal zastanawiam się nad motywami działania Pana Niżnika. Nie wierzę w to, że chodzi tylko o 'prawo i sprawiedliwośc' czy tam 'prawdę i rozwój'. Byc może wyciąga się sprawy sprzed lat, by te materiały najpierw słuzyły do szantażu i wymuszania pieniędzy? a jeżeli nic sie nie uda wyciągnąc to wtedy sie to publikuje? Ciekawe jak jest na prawde, bo że Pan Niżnik jest pomazańcem Bożym na Ziemi to nie bardzo mi się chce w to wierzyc
WDOWA NIE WZIELA PIENIEDZY!
chodziło o to, że będą ją wspomagać finansowo. A nie że zapłacą za milczenie!
Sprawa jest bardzo skomplikowana. Nie ma znaczenia tutaj czy bylo to wczoraj, rok 5 czy 10 lat temu. Jezeli zeznania tej Pani sie potwierdza to jest to poprostu skandal. Ale kto w taki razie sie tym zajmie skoro z artykulu wynika, ze policja i prokuratura maczala w tym palce? Oni zniszcza ta kobiete. Wspolczuje jej bardzo, ale i tez powodzenia zycze.
Uwazam tez ze wszystkie te zarzuty pod jej adresem ze strony niektorych uzytkownikow , m.in o wyludzenie pieniedzy sa bardzo nie na miejscu Pozdrawiam.
Ona nie zezwolila na wrzucenie tego nagrania to internetu.
Nie wiedziala nawet ze jest nagrywana:
' -To tyś to wy.... KONIEC NAGRANIA '
Ten ostatni wyraz miał być WYNAGRYWAŁ?
Powiedziała tylko prawde. I myślę że każdy powinien jej pomagać, a nie straszyć ją kłopotami. A tej kobiecie i jej dzieciom życzę POWODZENIA ! : )
Ja nie strasze, to jest polska rzeczywistosc z ktora musi sie zmierzyc. Jezeli ma na tyle sily i pieniedzy to zycze jej rowniez jak najlepiej.
Poza tym @papita nie wiem czy z nia rozmawiales/as ,ale jezeli nie to z artykulu nie mozna nigdzie wyczytac, ze nie zezwolila na upublicznienie tej rozmowy. Widac, ze byla zaskoczona nagraniem, ale to jeszcze o niczym nie swiadczy.
Rozmawialem wczoraj ze znajomymi agentami najwyzszego federalnego biura sledczego (FBI) kraju w ktorym mieszkam na tematy zawarte w tej publikacji. Mialem po prostu kilka pytan i wspolnie stwierdzilismy, ze w tej chwili, gdzie spoleczenstwo zostalo poinformowane przez media o jakze zawilej i niejasnej sprawie smierci czlowieka z przed dziesieciu lat, jedynym i odpowiednim krokiem dla dobra wszystkich w tak powaznej sprawie, jest wszczecie postepowania sledczego przez niezalezne jednostki lub Prokuratura najlepiej z poza terenow wojewodztwa malopolskiego lub np ABW. Jezeli ktos posiada jakiekolwiek informacje, ktore moga pomoc w dojsciu do prawdy, powinien natychmiast zglosic to do odpowiednich sluzb, ktore sie tym zajma. Jest to sprawa zbyt powazna i Wasze sledztwo czy wolne dyskusje tutaj na forum do niczego dobrego nie prowadza.
Pozdrawiam.
1. Publikowanie lub rozpowszechnianie w inny sposób informacji utrwalonych za pomocą zapisów fonicznych i wizualnych wymaga zgody osób udzielających informacji.
2. Dziennikarz nie może odmówić osobie udzielającej informacji autoryzacji dosłownie cytowanej wypowiedzi, o ile nie była uprzednio publikowana.
3. Osoba udzielająca informacji może z ważnych powodów społecznych lub osobistych zastrzec termin i zakres jej opublikowania.
4. Udzielenia informacji nie może uzależniać, z zastrzeżeniem wynikającym z ust. 2, od sposobu jej skomentowania lub uzgodnienia tekstu wypowiedzi dziennikarskiej.
5. Dziennikarz nie może opublikować informacji, jeżeli osoba udzielająca jej zastrzegła to ze względu na tajemnicę zawodową.
6. Nie wolno bez zgody osoby zainteresowanej publikować informacji oraz danych dotyczących prywatnej sfery życia, chyba że wiąże się to bezpośrednio z działalnością publiczną danej osoby.
Art. 15.
1. Autorowi materiału prasowego przysługuje prawo zachowania w tajemnicy swego nazwiska.
2. Dziennikarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy:
1) danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze, jak również innych osób udzielających informacji opublikowanych albo przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nieujawnianie powyższych danych,
2) wszelkich informacji, których ujawnienie mogłoby naruszać chronione prawem interesy osób trzecich.
@ papita 'Ona nie zezwolila na wrzucenie tego nagrania to internetu.
Nie wiedziala nawet ze jest nagrywana:
' -To tyś to wy.... KONIEC NAGRANIA '
Ten ostatni wyraz miał być WYNAGRYWAŁ?'
Pan Niżnik jak sam się wypowiada poszerzył działalność gopodarczą o prasową i radiową szkoda tylko że nie stosuje się do obowiązującego prawa.
Opieram się na komentarzu @ papita
'WDOWA NIE WZIELA PIENIEDZY!
chodziło o to, że będą ją wspomagać finansowo. A nie że zapłacą za milczenie!'.
Osobom które prowadziły kiedyś tą sprawę na pewno nie zależałoby na szybkim postępie działań.
Jaka jest wiarygodność tej kobiety przedstawiającej po 10 latach odmienną wersję wydarzeń?
Przedstawia się jako pokrzywdzona i biedna, jednak za coś kupiła auto dwa lata temu, natomiast rady dostała od osoby, która jej ów samochód sprzedawała.
W takim razie powiedz mi, po co i w jakim celu ukazuje sie taka publikacja informujaca lokalna spolecznosc i nie tylko, o nagranej rozmowie Pana Niznika z Zona tragicznie zmarlego mezczyzny? Czy to wplywa na dobro sledztwa? Czy to pomoze w wyjasnieniu sprawy? Czy ktos tutaj napisal jakies fakty ktore pomoga w wyjasnieniu i dojsciu do prawdy? Wedlug mnie raczej nie.... Jezeli to jest prawda, ze ktos wprowadzil w blad organy sledcze dziesiec lat temu, skladal falszywe zeznania, na podstawie ktorych sprawa zostala umorzona, to w tej chwili wszyscy ktorzy sa uwiklani i maja cos na sumieniu, jeszcze bardziej beda zacierac slady...
Czy naprawde mozna to nazwac dziennikarstwem sledczym?
'Dziennikarstwo śledcze – rodzaj dziennikarstwa, polegającego na ujawnianiu informacji istotnych dla opinii publicznej, a jednocześnie trudno dostępnych dla badaczy. Uprawiają je dziennikarze opisujący i wyjaśniający sprawy, które najczęściej powinny być przedmiotem dochodzenia organów do tego celu powołanych (prokuratura, policja, sądy).
Prezentacja poprzedzona jest dogłębną weryfikacją. Polega ona na zdobyciu i wykorzystaniu co najmniej niezależnych od siebie źródeł informacji oraz użyciu technik zbliżonych do stosowanych przez instytucje posiadające uprawnienia śledcze'
Powyzszy cytat jest z Wikipedii, ktorej tez jest ciezko zaufac , prosze poczytac cos wiecej na ten temat tutaj:
http://www.pg.gov.pl/upload_doc/000000087.pdf
tego typu informacje podnoszą pagerank strony (popatrz na ilość odsłon),
im wyższy pagerank tym wyższe wpływy z reklam emitowanych na stronie.
My sobie z namoRem tak luźno dywagujemy, nie wymieniamy nikogo z nazwiska lub funkcji.
Chodzi o pewne zjawiska występujące w Polsce, które są inaczej interpretowane aniżeli w USA.
I wszystko na temat .
Ja tu nie mam zamiaru prowadzić dziennikarskiego śledztwa, poza tym według mnie ta sprawa na dzień dzisiejszy jest trudna do 'ugryzienia'.
Nie tak powinno to być zrobione. Żaden dziennikarz śledczy by tego nie zrobił w sposób jaki został nam tu przedstawiony.
Nie będę się powtarzał. Napisałem co miałem napisać w poprzednich komentarzach.
Jeszcze raz powiem dobranoc.