8°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Sądeczanka otworzyła w Szwajcarii własną galerię sztuki

Opublikowano 08.11.2016 12:46:15 Zaktualizowano 04.09.2018 18:21:30

Jej obrazy były pokazywane m.in. w Paryżu, Madrycie, Brukseli oraz Finlandii, Danii, Szwecji. W szwajcarskiej miejscowości Meiringern otworzyła swoją galerię sztuki.

Rozmowa z malarką Martą Kołodziej.

- Urodziła się Pani w Nowym Sączu. Spędziła tu 20 lat, zanim wyjechała do Francji. Jak to się stało, że trafiła do Normandii?

- Francja była i jest dla mnie kolebką sztuki, więc pojechałam, jak tyko miałam taką możliwość. Zauroczyłam się pięknym średniowiecznym miasteczkiem w Normandii - Verneuil sur Avre. Tam założyłam rodzinę, mam już dwie dorosłe córki, które aktywnie pomagają mi w malarstwie i realizowaniu tak szalonych, jak i ambitnych wyzwań artystycznych.

- Od jak dawna Pani maluje?

- Od dzieciństwa. Maluję na wszystkim, na co pozwala mi wyobraźnia: drzewie, ceramice, szkle, jednak najlepiej pracuje mi się na lnianym płótnie.

- Jak udało się stworzyć własną galerię malarstwa?

- W Normandii byłam współfundatorka Festiwalu Sztuki Naiwnej, w którym uczestniczyło 240 artystów z 34 kraju. W 2007 r. festiwal ten zaprezentowany został w Galerii Szyb Wilson w Katowicach. Osiąga on tam co roku wielki sukces w klimatycznym Nikiszowcu.

Ciągłe wystawy osobiste jak i grupowe pomagały mi poznać wielu interesujących ludzi. Całkiem przypadkowo, podczas rozmowy w kręgu artystycznym zapytano mnie o moje marzenia. Maluję, rzeźbię, organizuję wystawy, podróżuję, więc jak marzyć, to tylko o własnym Muzeum – Muzeum Sztuki Niepokornych. Niedługo po tej rozmowie dostałam propozycję wyjazdu do Szwajcarii, aby tam zrealizować to marzenie w klimatycznym budynku z 1906 r., w którym niegdyś mieścił się hotel. Na razie jestem tylko na pierwszym etapie, gdyż zdecydowałam się zacząć od organizowania wystawy międzynarodowej z udziałem 30 artystów z 15 krajów. I tak zaczęła się moja nowa przygoda artystyczna, w obrazach pojawiają się góry i architektura szwajcarska, a co do Muzeum? Na pewno kiedyś mi się uda. Mam poparcie prezydenta jak i mieszkańców miasta Meiringen.

- Jakie obraz zaprezentowała Pani na swoim ostatnim wernisażu 5 listopada?

- Ok. 100 obrazów z 15 krajów, m.in. Meksyku, Birmanii, z udziałem kolekcji wypożyczonej z Galerii Pro Arte Kasper. Są też rzeźby, ceramika czy też malowane kamienie.

- Pani obrazy były 2 lata temu prezentowane na wystawie w Centrum Informacji Turystycznej w Nowym Sączu. Wtedy wykorzystała Pani motywy m.in. ze Święta Dzieci Gór. Podejrzewam, że mieszkańcy chętnie ponownie obejrzeliby Pani dzieła. Ma Pani w planach ponownie odwiedzić Nowy Sącz?

- Odwiedzam rodziców mieszkających w Nowym Sączu kilka razy w roku, od tej małej wystawy zorganizowanej przez Panią Małgorzatę Pawłowską – Florian z CIT-u.

Z moimi obrazami przyjadę na pewno i może już za niedługo. Pozdrawiam serdecznie cały Nowy Sącz.

Rozmawiała Agnieszka Małecka

Fot. Z UM NS.


Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Sądeczanka otworzyła w Szwajcarii własną galerię sztuki"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]