10°   dziś 12°   jutro
Wtorek, 05 listopada Elżbieta, Sławomir, Dominik, Zachariasz, Balladyna

Producenci protestowali w Warszawie

Opublikowano 10.05.2014 07:05:59 Zaktualizowano 05.09.2018 08:11:23 top

Wśród producentów wędlin, protestujących w czwartek przed Sejmem przeciw zaostrzeniu unijnych przepisów dotyczących tradycyjnego wędzenia, znaleźli się przedsiębiorcy z Limanowszczyzny. Przywieźli ze sobą własne wyroby – pachnące dymem szynki i kiełbasy, próbując przekonać że z powodu UE mogą one zniknąć z naszych stołów.

W czwartek przed gmachem Sejmu w Warszawie protestowali polscy producenci tradycyjnych wędlin. Ich sprzeciw budzi decyzja o zaostrzeniu norm dotyczących produktów spożywczych wędzonych naturalnym dymem, podjęta przez Komisję Europejską.

Wśród kilkuset pikietujących osób znaleźli się również producenci z powiatu limanowskiego, którzy przywieźli ze sobą kiełbasy, szynki i boczek własnego wyrobu, którymi częstowali przechodniów w stolicy.

Przedsiębiorców z Limanowszczyzny można było zobaczyć tego samego dnia w głównym wydaniu serwisu informacyjnego „Wydarzenia” w telewizji Polsat.

- Jeżeli byśmy nie przyjechali tutaj upominać się o swoje, to będziemy zmuszeni pozamykać swoje zakłady i niestety te wędliny znikną ze sklepów i naszych stołów - mówił Andrzej Skolarus z Kasinki Małej.

Uczestnicy czwartkowego protestu, który został zorganizowany przez Polskie Stowarzyszenie Producentów Wyrobów Wędzonych Tradycyjnie, producenci zapraszając do degustacji swoich wyrobów demonstrowali proces wędzenia wędlin w ustawionej przy ul. Wiejskiej niewielkiej wędzarni. Całość uświetniały występy zespołów regionalnych.

Obecnie dopuszczalny poziom benzopirenu w 1 kilogramie wędliny wynosić 5 mikrogramów, od września mają to 2 mikrogramy. - Są to normy, których polskie tradycyjne wędzenie nie jest w stanie spełnić - mówił na antenie telewizji Polsat producent wędlin z Limanowej, Krzysztof Hebda.

Unijne rozporządzenie dotyczy nie tylko wędlin, ale i innych produktów, m. in. ryb. Zdaniem Komisji Europejskiej, tradycyjna metoda wędzenia to zagrożenie dla konsumentów, bo w żywności pojawiają się zanieczyszczenia mogące powodować nowotwory.

Benzopiren jest jednym z kilku produktów ubocznych powstających w procesie tradycyjnego wędzenia. To bardzo groźny związek chemiczny, który nawet w niewielkich ilościach jest rakotwórczy.

Producenci wędlin domagają się, by rząd wsparł ich poprzez interwencję w UE. Chcą utrzymania dotychczasowych norm, w odniesieniu nie tylko do wyrobów tradycyjnych, ale wszystkich wędzonek w ogóle.

(Fot. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców)

Komentarze (22)

jendreczek
2014-05-10 07:20:10
0 0
Oczywiście inne produkty żywnościowe, których etykiety przypominają tablice Mendelejewa są zdrowe.Ja mam jeszcze jeden wniosek do UE. Zbyt ostry papier toaletowy może powodować mikro urazy na politurze tylnej części ciała co też może wpływać negatywnie na stan zdrowia .
Odpowiedz
JAN
2014-05-10 08:59:25
0 0
Obecny PO/nie/rząd nawet nie próbował bronić polskiej tradycji w wędzeniu wyrobów mięsnych. Dziwne,że Skandynawowie obronili wędzenie sardynek i Francuzi swoich produktów.
Odpowiedz
Doradca
2014-05-10 09:05:25
0 0
Policzyłem pobieżnie nasi przedsiębiorcy którzy protestowali pod Sejmem zatrudniają +- około 1000 osób.

Czy ktoś z naszych Władz w tej nierównej walce ich wspiera ?.

W jakim stopniu ?.

Przecież menadżerskie doświadczenie w branży wędliniarskiej bezsprzecznie by się przydało.
Odpowiedz
marlehill
2014-05-10 09:08:35
0 0
ich chemicznych wyrobów to już nawet w Rosji nie chcą więc niech nie plotą głupot.....
Odpowiedz
Doradca
2014-05-10 09:11:39
0 0
@ marlehill który z Nich exportował swoje wyroby do Rosji ?. Pytam o tych z naszego pięknego powiatu ?. Skoro piszesz to wiesz.
Odpowiedz
alexx81
2014-05-10 09:22:27
0 0
wsparcie juz niedlugo w Brukseli bedzie....
http://www.youtube.com/watch?v=5cMTMVNdGoc
brakuje nam takich wywiadow !
Odpowiedz
kpiarz
2014-05-10 09:28:13
0 0
Tak, Panie @Doradco, wpiera ich Pan Starosta. Zwłaszcza Pana Skolarusa. ;)
Odpowiedz
marlehill
2014-05-10 09:37:57
0 0
Doradca


smutnym faktem jest, iż spotykane w starej UE wyroby włoskie czy hiszpańskie są lepsze od wyrobów z Polski (poza może Tarczyńskim)

no i oczywiście jestem zdania ,iż powinniśmy zadawać sobie trudne pytania ,bo tylko zdając sobie sprawę z naszych słabości będziemy w stanie się poprawić

amen
Odpowiedz
Doradca
2014-05-10 09:45:39
0 0
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Sami sobie radzą bo są be, bo zatrudniają, bo płacą podatki, bo właśnie tak dba się o przedsiębiorców na naszej pięknej ziemi limanowskiej.
Odpowiedz
marlehill
2014-05-10 10:13:15
0 0
Doradca
Oczywiści bardzo popieram ludzi którzy działają gospodarczo,dlaczego jednak protestują podając -pokrętne- informacje.
Dlaczego nie mówią o wysokich podatkach ,braku doradczej pomocy państwa czy często wprost szykanach urzędów państwowych.
Zamiast poruszyć sedno sprawy ,nawijają pokrętnie o chemii a przecież po cichu ładują do wyrobów chemie całymi tonami.
Tylko jak Kali z chemii ma zysk to jest dobrze a jak Kali mieć kłopot to niedobrze.

Oni mają kłopoty ,my co jemy nie wiemy ,muzyka gra ale nic pozytywnego na przyszłość z tego nie wynika...
Odpowiedz
P36
2014-05-10 10:38:30
0 0
a co jeżeli za kilka lat okaże się, że wędzenie tradycyjne jest bardziej szkodliwe dla zdrowia niż nam się wydaje..? (w końcu sto lat temu lekarze myśleli, że palenie tytoniu jest lekarstwem między innymi na astmę... teraz chyba nawet najprostszy człowiek wie, że to bzdura na resorach...)
myślę, że sprawę można by było załatwić obowiązkiem umieszczania na produkcie informacji, że jest tradycyjnie wędzony - niech ludzie wybierają co im pasuje... trochę jak z fajkami i ostrzeżeniami na pudełkach :)
Odpowiedz
jeden1
2014-05-10 10:56:46
0 0
Francuzi mają ślimaka w kategorii RYBA! a my nie będziemy za to wędzić więc wyjdzie PO równo:)
Odpowiedz
Doradca
2014-05-10 11:09:34
0 0
Jakie pokrętne @ marlehill ?. Zabraniają im wędzenia to tego bronią i jak widzisz są z tym problemem sami.
Odpowiedz
bearchen
2014-05-10 11:21:40
0 0
Absurdy plynace z Brukseli siegaja zenitu.
Moze zakazac produkcji papierosow, bo te dopiero zawieraja substancje smoliste.
Ale gdzie tam.
Unia dotuje producentow tytoniu a potem wydaje miliony na kampanie antynikotynowe.
Nasz rzad od siedmiu bolesci mial wystarczajaco duzo czasu aby zglosic sprzeciw, ale tego nie zrobil, bo w nosie ma polskich przedsiebiorcow.
Byl ZSRR teraz jest Eurokolchoz.
Powolna 'eutanazja' polskich przedsiebiorcow.
Odpowiedz
martinoff
2014-05-10 11:56:07
0 0
Ta sprawa to taki papierek lakmusowy jak w Polsce uprawia się politykę. Nad tymi przepisami debatowano kilka lat temu ( chyba 7). Od dawna wiedziano kiedy wejdą w życie. I dopiero parę miesięcy przed tym terminem ktoś sobie przypomniał, ze one wchodzą w życie. I nagle rozpoczęło sie larum.
Rzad nie potrafi obronić naszych interesów bo robi wszystko to co Merkel mu powie że ma robić. Skoro Merkel nie zadzwoniła do Tuska i mu nie powiedziała, że powinien zaprotestować to nie tego nie zrobił.
Opozycja jak PiS która posiada kilkunastu europosłów tez się sprawa nie zajmowała, bo ma inne ważniejsze sprawy. Jakie? Dokładnie nie wiadomo, bo sie zajmują bieżącą polityką, co powiedzieć żeby się pokazać w TV i zebrać parę głosów poparcia. Polityka z dnia na dzień, zero wizji. Przecież w Parlamencie Europejskim zasiada kilkunastu europosłów PiS którzy powinni monitorować tą sprawę i dawno krzyczeć o tym. Zajmując się tą sprawa i punktując błędy Tuska i jego rządu powinni zdobywać poparcie, a nie sobie przypomnieć w ostatniej chwili. Czemu tak nie robią nie wiadomo, ale kasę co miesiąc pobierają.
To że właśnie ślimak jest rybą a marchewka owocem to jest przykład jak wygląda polityka w Unii. Wszystko można nazwać jak się chce pod warunkiem że się o to walczy i przekona innych. Że ślimak został rybą a marchewka owocem kryją się interesy konkretnych krajów, którym takie rozwiązanie jest na rękę ( konkretnie Francja i Portugalia). A nasz rząd o nic nie potrafi walczyć o nic sie nie stara ( bo mu Merkel nie powiedziała).
A rozwiązanie jest proste. Można wprowadzić dla Polski wyjątek, że te normy wejdą później. Można nasze produkty wędliniars z Małopolski i Podkarpaciakie zakwalifikować jako produkty regionalne żeby te normy nie obowiązywały. A można w końcu kabanos nazwać oscypkiem. Skoro ślimak może być rybą, to czemu kabanos nie może byc oscypkiem, żeby te normy nas nie obowiązywały.
Można szukać inne sposoby. Wszystko to można tylko trzeba chcieć i walczyć o to. A ci ludzie za takie wymyślanie pobierają wysokie wynagrodzenia.
Odpowiedz
Arwen
2014-05-10 13:20:30
0 0
Nic nie pomoże minister z PSL, bo PSL już dawno sprzedali polskich rolników i producentów za ciepłe posadki i rządowe koryto, PSL kojarzy mi się osobiście z prostytutką, ponieważ pójdzie z każdym kto ma władzę i pieniądze.
Odpowiedz
kpiarz
2014-05-10 15:26:45
0 0
Cytat z z rozmowy z typowym przedstawicielem PSL:

- Jak Pan myśli które ugrupowanie wygra najbliższe wybory?
- Jeszcze nie wiem, ale z pewnością będzie to nasz koalicjant.

Tyle w temacie PSL. Powinni mieć w logo kobietę lekkich obyczajów zamiast koniczyny...
Odpowiedz
forfiter
2014-05-10 21:05:33
0 0
Przecież wędliny jak sama nazwa wskazuje to wyroby mięsne poddawane wędzeniu, więc jak zakażą ich wędzenia to jak się one będą nazywały ?
Odpowiedz
erik
2014-05-10 22:39:07
0 0
Prawie kazdy polityk czesc pewnie temu bo ma cieply stolek, choc mam nadzieje ze sa innego zdania wyksztalceni co nie znaczy mondrzy i swoje zdanie maja a ostatecznie referendum jako my nasz narod uni chcieli a teraz obawy strajki i okupacje jak na ukranie w imie czego? tego chcieliscie bo nie ja!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I co ten wrzask przeciez unia to wasza przyszlosc i z tego miejca szacu dla tych unijnych fanatykow ktorzy jej pragna i nie zjedza naszej wedzonej kielbaski za to jak wprost z czarnobyla kupia sobie szyneczke z tesko dla siebie i wlasnych dzieci
Odpowiedz
erik
2014-05-10 22:47:10
0 0
Przyznam ze ta osoba pod nazwa bearchen mysli na przykladzie,jak mozna wydawac tyle piniedzy na zwalczanie czegos co przynosi najwieksze zyski skoro pod ta nazwa dam zarobic swojemu a kto rozpzna nicosc i pustke w tak slusznej sprawie
Odpowiedz
erik
2014-05-10 22:52:08
0 0
I jesze jedno nie ludzcie sie ze nasza zywnosc trafia na nasze stoly chyba ze sam wychodujesz i bez paszportu ugotujesz kuraczaka bo tylko u nas tak jest.my jemy zagraniczny unijny syf a oni dyktuja nam jak mamy produkowac bo to do nich trafia rozumiecie
Odpowiedz
Arwen
2014-05-11 00:18:14
0 0
erik, gów... prawda, od dawna było to wiadome i cioty z rządu RP nic nie zrobiły, bo Tusk i jego pieski liżą tyłki nierobom z Brukseli,dla stołka i koryta rządowego sprzedali unijnym biurokratom Polskich rolników i producentów wędlin.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Producenci protestowali w Warszawie"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]