Nagrody dla kolędników za 'zimną krew'

Limanowa/Mszana Dolna. Limanowska policja i władze powiatu przekazały upominki młodym kolędnikom z Mszany Dolnej, którzy napadnięci przez pijanego mężczyznę zachowali zimną krew i powiadomili policję, co pozwoliło ująć sprawcę.

W poniedziałek podczas sesji Rady Powiatu Limanowskiego nagrodzono czworo nastoletnich kolędników, którzy w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia zostali napadnięci przez pijanego 25-latka. Zachowali jednak zimną krew i powiadomili policję, dzięki czemu napastnika udało się zatrzymać.

- Jeżeli ktoś zostaje pokrzywdzony w wyniku przestępstwa, przeżywa stres. I ten stres czasami powoduje, że ta osoba nie potrafi się racjonalnie zachować. Traci głowę, nie wie jak postępować. A jeżeli mamy do czynienia z dzieckiem, które zostało pokrzywdzone przez przestępstwo, to tym bardziej trudno oczekiwać racjonalnego zachowania - podkreślił zastępca komendanta limanowskiej policji, mł. insp. Tadeusz Stachak. - Dzięki temu, że dzieci nie uciekły, że zachowały kontakt wzrokowy ze sprawcą oraz po szybkiej reakcji policji, udało się tego mężczyznę zatrzymać i pociągnąć do odpowiedzialności.

Przypomnijmy, 26 grudnia około godz. 18:00 w Mszanie Dolnej 25-letni mężczyzna usiłował odebrać małym kolędnikom uzbierane przez nich pieniądze. Doszło nawet do szarpaniny, na szczęście dzieci nie dały się zastraszyć i zawiadomiły policję. Sprawcę ujęto, podczas zatrzymania mężczyzna był agresywny w stosunku do funkcjonariuszy. Był pijany - stwierdzono u niego 1.9 promila alkoholu.

- Chciałbym tym dzieciom podziękować za właściwą postawę i wyrazić nadzieję, że to co im zaraz wręczymy, zminimalizuje ten stres który przeżyły. Jednocześnie chciałbym pogratulować rodzicom tego, że mają takie fajne dzieci, po prostu - powiedział tuż przed wręczeniem upominków małym bohaterom, którzy zostali nagrodzeni także oklaskami wszystkich zgromadzonych w sali konferencyjnej.

Młodzi bohaterowie, którzy nie ulegli pijanemu napastnikowi, to mieszkańcy Mszany Dolnej - Przemek, Damian, Ania i Mateusz. Z rąk starosty Jana Puchały, przewodniczącego Tomasza Krupińskiego oraz mł. insp. Tadeusza Stachaka odebrali upominki, wśród których znalazły się m. in. maskotki z wizerunkiem Inspektora Wawelka.

- Ten pan czaił się za krzakami. Gdy skończyliśmy kolędować, przeszliśmy na chodnik i wtedy do nas podszedł. Mówił, żebyśmy oddali mu pieniądze - relacjonuje zajście 12-letni Przemek, który o zdarzeniu poinformował mszańską policję.

Na sesję Rady Powiatu młodzi kolędnicy przyszli ze swoimi rodzicami. Ci nie kryli dumy i zadowolenia z godnej podziwu postawy swoich pociech.

- Jesteśmy bardzo dumni z naszych dzieci, że potrafiły się zachować w ten sposób, że pomimo wszystkiego miały odwagę zareagować i zadzwonić na policję. Jesteśmy też bardzo wdzięczni za szybką interwencję policji - powiedzieli nam rodzice.

- Dzieci nie były wystraszone, były bardziej zaaferowane akcją policji - dodaje pani Agnieszka, mama dwóch nastoletnich chłopców. Na pytanie, czy jej dzieci zechcą dalej kolędować, odpowiada: - Myślę, że na pewno.