8°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Nad jeziorem zaczyna się sezon

Opublikowano 27.06.2015 12:15:09 Zaktualizowano 05.09.2018 07:18:03 TISS

Nie przypadkiem nazwaliśmy nasz dodatek „Jezioro Rożnowskie – wczoraj, dziś, jutro”. Historia tego urokliwego zakątka Sądecczyny wyraźnie dzieli się na różne okresy. Przed laty spędzanie czasu wolnego na jeziorem było nie tylko modne, ale w tym miejscu latem po prostu należało bywać, żeby nie wypaść z towarzyskiego obiegu i złapać najlepszą opaleniznę w Nowym Sączu.

Było zgrzebnie – namioty, domki kempingowe z dykty, wieczory nad ogniskiem z gitarą, skrzypiące rowery wodne, a dla wybranych żaglówki – ale to właśnie tutaj koncentrowało się wakacyjne życie regionu. Autobusy PKS do Gródka nad Dunajcem nie mogły pomieścić młodzieży z plecakami, a zakładowe ośrodki, którymi usiane były brzegi jeziora, przez cały sezon mogły liczyć na pełne obłożenie. Tamte czasy dawno minęły – można powiedzieć – bezpowrotnie. Ale w tym miejscu należy się chyba ugryźć w język. Okolice jeziora okres świetności mają oczywiście za sobą. Dziś przyznanie się, że spędziło się weekend na kocu w Gródku albo Bartkowej, może w towarzystwie wywołać lekkie zdziwienie, a nawet złośliwe uśmiechy. No bo kto jeździłby latem nad Jezioro Rożnowskie, skoro cały świat mamy dzisiaj na wyciągnięcie ręki. Czy więc Jezioro Rożnowskie skazane jest na zapomnienie, a jego brzegi staną się emerytalną przystanią dla tych, którzy nie mają lepszego pomysłu (albo pieniędzy) na spędzanie urlopu w innych miejscach?
Na szczęście jezioro w złym dla siebie czasie może liczyć na oddanego i wpływowego sojusznika. Sądecki przedsiębiorca Andrzej Wiśniowski w biznesie kieruje się zasadą „inwestuj w czasie kryzysu, by w okresie koniunktury zbierać owoce”. Ta sprawdzona biznesowa strategia wydaje się mieć zastosowanie nie tylko na rynku bram garażowych, drzwi i ogrodzeń. W momencie, kiedy niemal wszyscy zdawali się odwracać plecami od jeziora, Wiśniowski wybudował i niedawno otworzył w Siennej luksusowy hotel Heron. Już tylko samym tym posunięciem wywołał zainteresowanie sprawami Jeziora Rożnowskiego, a Wiśniowski nie ukrywa, że Heron to dopiero początek jego turystyczno-rekreacyjnych inwestycji w tym rejonie. Czyżby na naszych oczach zaczynała się nowa moda na jezioro? O swojej miłości do jeziora Andrzej Wiśniowski opowiada poniżej.
W naszym dodatku o planach tchnięcia nowego ducha w ruiny rożnowskiego zamku opowiada z kolei krakowski przedsiębiorca i polityk, Jerzy Meysztowicz. On też działa z rozmachem i również wydaje się być zauroczonym tym zakątkiem. Jaki więc jest dzień dzisiejszy Jeziora Rożnowskiego? Najlepiej odpowiedzieć sobie na to pytanie samemu, a nie bazować na obiegowych i często krzywdzących opiniach. Właśnie zaczyna się tu sezon. Sezon z ogromną dawką optymizmu, jakiego dawno temu miejscu brakowało. Jakie zaś będzie jutro? Jutro Jeziora Rożnowskiego może być tylko lepsze niż dziś i – mamy nadzieję – że da się to wyczuć na łamach wydania DTS

Fot. archiwum DTS i arch. Muzemum Okręgowe w Nowym Sączu

Zobacz również:

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Nad jeziorem zaczyna się sezon"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]