0°   dziś 1°   jutro
Niedziela, 24 listopada Flora, Emma, Emilia, Chryzogon, Jan, Aleksander, Roman

Koledzy Damiana Rz.: 'Oni przechodzili kryzys małżeński'

Opublikowano 16.08.2011 18:39:09 Zaktualizowano 05.09.2018 11:45:20

Nowy Sącz/Jersey. Szok, niedowierzanie i smutek. Przyjaciele, znajomi i sąsiedzi Damiana i Izabeli Rz. starają się zrozumieć, dlaczego w minioną niedzielę doszło do tragedii.

Koledzy z pracy Damiana mówią o nim „przystojniak”, „kochający tata”, „cudowny mąż”. Nikt nie potrafi uwierzyć, że był zdolny do zamordowania żony, dwójki dzieci i trzech innych osób (więcej pisaliśmy w tekście „Damian Rz. sprawcą krwawej zbrodni”). Również przeglądając profile pary na portalach społecznościowych, trudno uwierzyć w to, co się stało (więcej na ten temat można przeczytać w artykule „Izabela Rz.: Nie ma nic cenniejszego niż życie”).

- Rodzina była dla niego najważniejsza. Od kilku tygodni coś jednak było nie tak między nim i jego żoną. Przechodzili jakiś kryzys. Damian był przekonany, że ona ma romans i podejrzewał, że jest w ciąży z innym mężczyzną. Być może stało się coś złego… Coś co utwierdziło go w tym przekonaniu i tak potwornie załamało… - zastanawia się kolega Damiana z pracy (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

Jednak policja z Jersey oficjalnie zaprzecza, że Izabela spodziewała się dziecka – miał to stwierdzić biegły lekarz podczas sekcji zwłok.

- On cierpiał na depresję. Od kilku miesięcy leczył się psychiatrycznie, ale zachowywał się spokojnie, był pogodny i uśmiechnięty. Wiedzieliśmy, że ma jakieś problemy małżeńskie, ale on nie dawał po sobie poznać, że przechodzi załamanie i nic nie wskazywało na to, że zrobi coś takiego – zapewnia inny mężczyzna, który pracował z Damianem (nazwisko również do wiadomości redakcji).

Tuż przed tragedią, rodzina Rz. wróciła z wakacji w Polsce. Podczas pobytu w kraju zatrzymała się u rodziców Damiana, na osiedlu Wojska Polskiego.

- Jeszcze w piątek mama Damiana spacerowała pod blokiem z Kacperkiem i Kingą. Takie śliczne były i wesołe… - mówi Maria Pyto, znajoma rodziców mężczyzny. – I on też był takim przystojnym chłopakiem. I grzecznym. Nigdy nic nikomu złego tutaj nie zrobił, ani problemów żadnych z nim nie było. Nie wierzę, że on coś takiego zrobił świadomie… - głos pani Marii załamuje się, a w jej oczach pojawiają się łzy.

- Zanim poznał Izę, dużo czasu spędzał u babci i niewiele osób go znało dobrze, ale wszyscy lubili – mówi Justyna Oracz, która mieszka w klatce obok rodziców Damiana. - I potem tę żonę też miał bardzo fajną. W wojsku się poznali. A niedługo mieli wracać na stałe do Polski. Już nawet mieszkanie kupili – kobieta kręci głową z niedowierzaniem.

Podobnie mówi o Damianie jego nauczycielka z liceum.

- Był dobrym uczniem, ale niczym się nie wyróżniał. Nigdy nie sprawiał też żadnych problemów – zapewnia, prosząc o anonimowość.

Sami rodzice Damiana Rz. nie chcą rozmawiać z dziennikarzami. Jak udało nam się ustalić, jego ojciec jest pod opieką lekarzy.

Jak podaje TVN24, choć Damian Rz. został już formalnie aresztowany, policja jeszcze przez kilka dni nie będzie mogła go przesłuchać ponieważ po przebytej operacji jest on pod wpływem silnych leków przeciwbólowych i uspokajających. Wczoraj i dzisiaj przesłuchano natomiast rodziny, znajomych i sąsiadów Izabeli i Damiana Rz.

- Materiały te przesłano do Anglii – mówi Dariusz Nowak, rzecznik prasowy małopolskiej policji.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, istnieje prawdopodobieństwo, że gdy tylko stan Damiana Rz. na to pozwoli, może nastąpić jego ekstradycja do Polski i to tutejsza prokuratura przejmie postępowanie w sprawie.

Zobacz również:

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Koledzy Damiana Rz.: 'Oni przechodzili kryzys małżeński'"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]