Była dyrekorka winna znęcania
Limanowa. Sąd Rejonowy w Limanowej uznał za Annę A. byłą dyrektorkę ZPO w Podobinie winną złośliwego naruszenia praw pracowniczych, w wyniku czego jedna z nauczycielek popełniła samobójstwo.
Cała sytuacja trwała od 1998 roku. Do samobójstwa 47-letniej nauczycielki doszło w styczniu 2010 roku. Proces rozpoczął się w październiku ubiegłego roku.
Przed chwilą Sąd Rejonowy w Limanowej ogłosił wyrok poruszanej przez nas od roku sprawy Anny A. byłej dyrektorki ZPO w Podobinie, której prokurator zarzucał znęcanie psychicznie, poniżanie i upokarzanie w obecności innych, w wyniku czego pokrzywdzona Bernadetta Gniecka popełniła samobójstwo.
Oskarżona Anna A. uznana została za winną popełnienia czynu zarzucanego jej w pkt. I aktu oskarżenia (tj. w okresie od nieustalonego dnia i miesiąca 2002 r. do 12 stycznia 2010 r. będąc dyrektorem Zespołu Placówek Oświatowych w Podobinie i wykonując czynności z zakresu prawy pracy dopuszczała się złośliwie naruszania praw pracowniczych wobec Bernadetty Gnieckiej zatrudnionej na stanowisku nauczyciela, w ten sposób, że znęcała się nad nią psychicznie – poprzez poniżanie i upokarzanie w obecności innych nauczycieli, obwinianie ją o negatywne zachowanie uczniów, krytykowanie działań zawodowych, podnoszenie na nią głosu, doprowadzając tym samym do płaczu i silnych reakcji stresowych oraz rozstroju nerwowego, stosując nadmierną i nieuzasadniona kontrolę, zastraszanie i szantażowanie zwolnieniem dyscyplinarnym w przypadku przewinienia pokrzywdzonej, zarzucanie brak kwalifikacji zawodowych, doprowadzając tym samym pokrzywdzona do zaniżenia samooceny i utraty wiary we własne możliwości, w wyniku czego w dniu 12 stycznia 2010 Bernadetta Gniecka popełniła samobójstwo poprzez powieszenie się); Sąd uznał oskarżoną za winną tego, że w okresie od nieustalonego dnia i miesiąca 1998 r. do dnia 19 maja 2011 będąc dyrektorem Zespołu Placówek Oświatowych w Podobinie i wykonując czynności z zakresu prawa pracy dopuszczała się złośliwe naruszenia praw pracowniczych nauczycieli tej placówki znęcając się nad nimi psychicznie w ten sposób, że poniżała je i upokarzała, obwiniała o negatywne zachowanie uczniów, krytykowała działania zawodowe, podnosiła na nie głos, doprowadzała pokrzywdzone do płaczu i silnych reakcji stresowych, rozstroju nerwowego, stosowała nadmierną i nieuzasadnioną kontrolę, zastraszała i szantażowała zwolnieniem dyscyplinarnym w przypadku najmniejszego przewinienia, zarzucała brak kwalifikacji zawodowych, upokarzała, niezasadnie zarzucała spóźnienia na lekcje nauczycielom pełniącym dyżury na terenie szkoły, nie pozwalała pokrzywdzonym bronić swojego stanowiska i racji, doprowadzała do obniżenia samooceny pokrzywdzonych i utraty wiary we własne możliwości.
Sąd wymierzył oskarżonej karę łączną dwóch lat pozbawienia wolności w warunkowym zawieszeniu na okres próby wynoszący 5 lat. Sąd orzekł wobec oskarżonej: zakaz zajmowania stanowiska dyrektora placówek oświatowych na okres 5 lat, wypłatę na rzecz oskarżyciela posiłkowego Jana Gnieckiego kwotę 5 tys. zł tytułem zadośćuczynienia oraz koszty wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika w sprawie, obciążył oskarżoną kosztami postępowania sądowego i kosztów sądowych.
Pełnomocnik Jana Gnieckiego (męża kobiety, która popełniła samobójstwo) wnosił o 500 tys. zł zadośuczynienia, Sąd jednak wziął pod uwagę fakt, iż toczy się w tej sprawie proces z powództwa cywilnego - wniesiony przez pokrzywdzonych (mąż i synowie), którzy domagają się 600 tys. zł od Skarbu Państwa.
- Trudno powiedzieć, czy z wyroku jestem zadowolony, zadowolony jestem z tego, że uznana została winną – mówił po ogłoszeniu wyroku Marek Śliz, adwokat Jana Gnieckiego. – Ten wyrok jest dla mnie ogromnie ważny i dla środowiska nauczycielskiego. Pan Jan stracił żonę, dzieci matkę, żaden wyrok nie jest satysfakcjonujący, ani odszkodowanie.
Adwokat liczył się też z tym, że zadośćuczynienie nie będzie wysokie, bo rzeczywiście toczy się sprawa cywilna. – Generalnie rzecz biorąc wyrok odzwierciedlał sprawę i naszym zdaniem jest zasadny – mówił adwokat. Będziemy rozważać kwestię apelacji, ale wydaje się, że nie będziemy jej składać. Decyzje podejmiemy po konsultacji z klientem.
Adwokat tłumaczył też dlaczego żądają zadośćuczynienia od Skarbu Państwa. – Takie są przepisy, gdyż to jest funkcjonariusz publiczny i na to rady nie ma – mówił Marek Śliz.
Jan Gniecki mówił, iż z wyroku jest usatysfakcjonowany, a dzięki wyrokowi inne nauczycielki nie będą szkalowane. – Nikt mi jednak żony nie wróci. Nie usłyszałem słowa przepraszam i raczej nie usłyszę – mówił Jan Gniecki.
Anna A. nie chciała rozmawiać z mediami i po ogłoszeniu wyroku szybko opuściła Sąd.
Wyrok jest nieprawomocny.
Może Cię zaciekawić
Zmiany w wystawianiu recept na bezpłatne leki dla dzieci i seniorów
Chodzi o przygotowany w Ministerstwie Zdrowia projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Ma...
Czytaj więcejŚwiadkowie uniemożliwili jazdę pijanej matce wiozącej 9-letnią córkę
Oficer prasowa komendy powiatowej policji w Olkuszu kom. Katarzyna Matras poinformowała we wtorek, że do zdarzenia doszło w ostatnim dniu paździer...
Czytaj więcejPGG obniża ceny węgla
Jak wynika z informacji na stronie sklep.pgg.pl, obniżka na groszki obowiązuje od 5 listopada do 20 grudnia br. i dotyczy wybranych, oznaczonych pro...
Czytaj więcejPallotyn abp Adrian Galbas nowym metropolitą warszawskim
W lutym 2025 r. kard. Nycz skończy 75 lat i osiągnie wiek emerytalny. Mimo tego już w grudniu 2023 r. złożył na ręce papieża rezygnację z urz...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejHokej na lodzie w Tymbarku: wskrzeszają piękną sportową tradycję
Spotkanie trwało II tercje, a na koniec zawodnicy zaserwowali widzom dodatkowe rzuty karne Spotkanie komentował Marian Jaroszyński, który na...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejPozostałe
Gęsta mgła i śliskie drogi: ostrzeżenie meteorologiczne na najbliższe godziny
Według najnowszych danych, mieszkańcy regionu powinni przygotować się na warunki ograniczające widoczność. Gęsta mgła, której występowanie ...
Czytaj więcejKs. Michał Olszewski składa podziękowania
Kochani! "Widzę dom, w nim otwarte drzwi, Ojciec czeka na mnie w nim, woła mnie, wiem, że mogę wejść, On opatrzy rany me." Słowa tej pieś...
Czytaj więcejDziś w Kościele obchodzona jest uroczystość Wszystkich Świętych
W uroczystość Wszystkich Świętych Kościół wspomina wszystkich wiernych, którzy po śmierci osiągnęli zbawienie i przebywają w niebie, takż...
Czytaj więcejTerytorialsi ćwiczyli w zakładzie produkcyjnym
Ćwiczenia obejmowały symulacje scenariuszy związanych z potencjalnym wtargnięciem grup dywersyjno-rozpoznawczych, co miało przygotować żołnier...
Czytaj więcej
Komentarze (41)
Panie Wójcie co Pan zrobi czekamy???
Sądzę że portal limanowa.in nie powinien być wykorzystywany do znęcania się nad rodziną zmarłej
Nie zapominajcie jednak, że w poprzednich artykułach pogrążonemu w żałobie mężowi też nieźle internauci smarowali co on Bogu ducha winien.
Wydaje mi się że ten najniższy wyrok wystarczy. Grunt że winna!
Zwolnić sie mogła, ale gdzie by wtedy poszła... Siedziałaby 24 na h w domu i co... A trzech synów w szkole, rachunków cała masa... A ta ci.. dyrektorka jak wiedziała jaka śp. pamięci kobieta jest to mogła jej jakoś pomagać typu wysłać ją na przymusowy urlop, albo normalnie zwolnić jak widziała, że się nie nadaje, a nie straszyć wypowiedzeniem dyscyplinarnym i degradować do przedszkola. Jak nauczycielka pracowała 24 lata w klasach 1 do 3 miała normalne przerwy i 2 miesięczne wakacje, a w przedszkolu nie można było iść się wysikać bo miała jednego dzieciaka ze stwierdzeniem niepełnosprawności, a i reszty nie mogła bez opieki zostawić. Lepiej było dokładać coraz to nowe obowiązki i reprymendy żeby sama się zwolniła i miała guzik z tego. I nie chrzań mi tu bo sie nie znasz!!!
do przedszkola wydaje się formalnie bez zarzutu”
dano jej propozycję przejścia do przedszkola bo nie było etatu,
to odbywa się na radzie pedagogicznej i to jest psychiczne znęcanie? ,
chciała jej dać zatrudnienie i to jest to zwolnienie ?
Przecież szuka się godzin aby wszystkim dać możliwość pracy,
Jak można dać propozycję innej pracy- i zastraszać to chyba manipulacja.
Czy nauczycielka, która przeszła z gimnazjum do przedszkola w
Podobinie uczy 3,4 latki to też została zdegradowana ?
Śmieszne jest posługiwanie się słowem- degradacja -bo jej dała prace w przedszkolu to jest degradacja ?
Co to za nauczycielka, która chciała zderzyć się z samochodem ? czy normalny człowiek, zdrowy chce zderzyć się z samochodem ?
Bardzo prymitywne myślenie….
Jaśku a co do ciebie to mnie zaskakujesz bo o ile pamiętam to korzystałeś z jej pomocy…
Na miejscu oskarżycieli posiłkowych jak i Pana mecenasa reprezentującego męża zmarłej nauczycielki rozważałabym apelacje. Uważam iz sędzia który prowadził te sprawę w ogóle nie nadaje się do wydziału karnego!
Dlaczego twierdzisz, że nie nadaje się do wydziału karnego?.
Przeczytałaś dokładnie to co w artykule jest napisane?.
Wyrok zapadł. To otwiera drogę odszkodowawczą dla Nauczycieli którzy tam pracowali, ale też dla Rodziny zmarłej nauczycielki.
W którym miejscu Pan Sędzia popełnił błąd?.
Przeczytałam dokładnie artykuł, nie tylko na tym portalu.
Wyrok zapadł ale uważam iż wyrok ten nie jest wyrokiem adekwatnym do wymienionych czynów. Wyrok jak sam przeczytałeś- nie jest prawomocny! Ja bym pisała apelację, w Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu są naprawde Świetni referenci.
'W Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu są naprawde Świetni referenci'
A to się Referenci w Okręgowym ucieszą:)
Nie zauważyłaś wielu kwestii np. tego, że Sędzia musiał orzekać o winie i takową orzekł bardzo dokładnie ją uzasadniając. Co do kary żadna nie zadowoli wszystkich, nie spotkałem się nigdy z obustronna akceptacją wyroku.
Na początku tego procesu pisano, że sprawa potrwa minimum półtorej roku. Jest wyrok i jest możliwość dochodzenia odszkodowania.
@ Doriska „w ogóle” Pan Sędzia pokazał jak powinno się orzekać , w jakim czasie i z jakim profesjonalizmem.
Dobrze, że Ty nie masz wpływu na obsadę etatów Sędziowskich i Prokuratorskich, bo nie wiem czy ktoś mógłby w Limanowej popracować dłużej, jak do drugiej sprawy:)
Żartowałem, nie poczuj się tym urażona:)
'Żaden wyrok nie jest satysfakcjonujący'- to prawda! Czy ja napisałam inaczej Doradco??? Nie!!! Ja napisałam iż kara jest za niska.
Co do wpływów- nie mam ich, gdyby tak było wówczas Pan sędzia D.na pewno nie pracowałby w wydziale karnym. Sędzia powinien być bezstronny!!!! a on taki nie jest!
do przedszkola wydaje się formalnie bez zarzutu”
dano jej propozycję przejścia do przedszkola bo nie było etatu,
to odbywa się na radzie pedagogicznej i to jest psychiczne znęcanie? ,
chciała jej dać zatrudnienie i to jest to zwolnienie ?''
To dlaczego na jej miejsce przyjela nowa nauczycielke, zeby uczyla klasy 1-3 a nie dala ''nowej'' do przedszkola? wtedy nie zdegradowalaby P. Gnieckiej. Po to tylko ze jak starci posade dyrektora to bez problemu bedzie miala miejsce w klasach 1-3.Ale tego zapewnie nie wiedzialas, a powinnas bo znasz sytulacje bardzo dobrze, lepiej nawet niz rodzina zmarej.
Anka przyjęła nową nauczycielkę na staż bo musiała sobie trzymać etat. Pierdzielona szkolona, ale gamoń i nie ma wykształcenia żeby uczyć w gimnazjum. Niech sobie sama zrobi studia, a potem cwaniakuje nad swoimi podwładnymi.
mwdz70 Co do Ciebie to na radzie pedagogicznej było omawiane przeniesienie śp. Bernadetty do przedszkola, ale propozycję miała jasno przedstawioną: 'Albo przechodzisz do przedszkola, albo nie będe miała dla Ciebie już etatu'. Więc chyba można nazwać to degradacją, a nie zwykłym przeniesieniem.
Niestety trafiło na poszkodowaną tylko dlatego, że miała rodzinne konflikty z siostrą Anki. Musisz o tym wiedzieć skoro takie rzeczy wypisujesz.
Gdzie dwie strony, tam przeważnie dla jednej jest bezstronny, a dla drugiej nie.
Taka paskudna profesja:)
Jeżeli nie miałeś z tym sędzią doczynienia- myślę że wypowiadanie się w tej kwestii jest bezsensowne...
Miłej,słonecznej niedzieli:)
i dostać odszkodowanie...