0°   dziś 1°   jutro
Sobota, 23 listopada Adela, Klemens, Klementyna, Felicyta

Boją się o swoje zdrowie i życie

Opublikowano 30.09.2011 16:27:50 Zaktualizowano 05.09.2018 11:35:33

Jazowsko. Mieszkańcy bojąc się o swoje zdrowie, szukają pomocy u władz samorządowych, ale starostwo nowosądeckie jest bezradne. Ich protest przeciwko budowie przekaźnika telefonii komórkowej może okazać się więc bezskuteczny. Oni jednak nie rezygnują i szukają nawet najmniejszej szansy na zapobieżenie jego powstaniu.

Starosta Jan Golonka spotkał się dzisiaj w siedzibie starostwa powiatowego z grupą mieszkańców Jazowska. Powodem jest anulowanie przez wojewodę Stanisława Kracika decyzji podjętej na szczeblu powiatowym, nie pozwalającej na budowę przekaźnika sieci Play w Jazowsku.

- Nasza decyzja została uznana za niezgodną z prawem. Wojewoda anulował ją i przekazał do nas do powtórnego rozpatrzenia. Oznacza to, że następna decyzja będzie już dla inwestora pozytywna – powiedział Jan Golonka.

Przekaźnik zbudować chce spółka P4, która jest operatorem sieci Play. Złożyła odpowiedni wniosek do starostwa nowosądeckiego, w którym przedstawiła szczegóły inwestycji i udokumentowała, że promieniowanie będzie nieznaczne i bez wpływu na zdrowie ludzi. Został on odrzucony, co uzasadniono niezgodnością z planem zagospodarowania przestrzennego gminy Łącko.

Plan ten faktycznie wskazuje, że dla terenu, na którym mają powstać działki głównym przeznaczeniem są: „uprawy polowe, ogrodnicze, sady oraz rolnicze użytki zielone”. Istnieje jednak inny zapis, ważny dla terenu całej gminy, który mówi, że można na jej obszarze umieszczać urządzenia sieci komórkowych, takich jak przekaźniki. Jest tam już jeden, działający od prawie 12 lat. Dodatkowo, w swoim odwołaniu, spółka P4 wskazała, że jest to inwestycja celu publicznego, co pozwala na ulokowanie przekaźnika, mimo tego, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego wskazuje te działki jako rolnicze.

- To będzie już druga taka wieża w Jazowsku. Tutaj są gospodarstwa ekologiczne, a ludzie boją się przebywać w pobliżu przekaźników. Mieszkają tu dwie osoby, których zdrowie i życie jest w niebezpieczeństwie, bo mają zalecenia lekarskie, że nie mogą przebywać w polu magnetycznym – mówi jedna z mieszkanek Jazowska. – Jak to jest, że decyzje zapadły bez wiedzy mieszkańców i gminy? Pominęli nas i tyle! – dodaje.

Starostwo powiatowe wskazało, oprócz odwołania od decyzji administracyjnej, jeszcze jedną możliwą drogę zablokowania budowy. Można na drodze sądowej wystąpić o czasowe jej wstrzymanie. Jednak tylko za poręczeniem majątkowym, na wypadek gdyby wstrzymanie budowy okazało się bezpodstawne, a inwestor poniósł z tego tytułu straty. Nikt jednak nie odważył się podać nawet przybliżonej kwoty, ale zaznaczono, że może ona być tak duża, że rozwiązanie to raczej nie będzie możliwe.

Ostatnią nadzieją dla mieszkańców, którzy nie chcą przekaźnika sieci komórkowej wydają się więc… nietoperze. W pobliskim kościele zamieszkuje gatunek znajdujący się pod ścisłą ochroną. Nie ma jeszcze tylko ekspertyzy, która stwierdzałaby, że przekaźnik mógłby zaszkodzić tym wrażliwym zwierzętom. Mieszkańcy Jazowska są zdesperowani i na pewno się o nią postarają. Na razie przygotowali odpowiednie odwołanie, które czeka na złożenie w sądzie, odwołają się też od decyzji starostwa, jeśli będzie ona dla inwestora pozytywna, a - jak twierdzi Jan Golonka - „można się tego spodziewać”.

Zobacz również:

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Boją się o swoje zdrowie i życie"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]