pasazer
Komentarze do artykułów: 5
Więcej#62 Mówisz o zysku kosztach itp. Nie wiem czy ty rozumiesz słowo biznes. Słuchaj jeśli bus ma na ful pasażerów a kierowca nie wydrukował prawie żadnego biletu to oznacza że nie zrobił fiskalizacji co równe jest ze nie są odprowadzane podatki. To sorry uważasz że to nie jest zarobek. A jak masz sklep i musisz bezwzględnie nabić paragon co równe jest podatkom to co to znaczy? To zadajmy sobie pytanie kto ma większy zysk. Skoro kierowcy 'szyją ' Maxbusa to właściciel nie uzyskuje swoich dochodów i będzie narzekał ale to jego problem bo przecież istnieje coś jak kontrola.Skoro tego nie robi to być może sam im każe nie kasować biletów i wtedy ukrywa prawdziwy dochód co równa się oszukiwanie U.S.
Kulturę to Ty masz.A może by tak większy bus albo prawdziwy autobus, a może częstsze kursy a może coś innego. Kasę każdy chce zarobić ale nikt nie próbuje rozwiązać sytuacji. Ty na pewno jesteś ze świty maxbusa i na pewno nie pasażerem :). No tak przecież maxbus ma obrońców tak zwanych SWOICH.
Znalazł się obrońca. Skoro Klatkobus zabiera pasażerów tylko na początkowym przystanku w Krakowie to po co resztę przystanków. One są mu wtedy potrzebne kiedy w tygodniu jest pustka. Co moją powiedzieć osoby z Rybia którzy zdani są na tego busa bo nic innego nie ma. Maxbus wygryzł wszystkich. Ktoś kto jeździ latami widział ten proces eliminowania konkurencji. A jakbyś nie wiedział to nie ma dla kierowcy usprawiedliwienia że pasażer nie pyta o wydanie biletu. Z tego co wiem obowiązkiem pod karą jest wydanie paragonu fiskalnego za towar lub usługę. Jeśli się tego nie robi jest to kradzież i oszustwo U.S. Wyobraźcie sobie ile trzeba pracować na te 10 czy 13 złotych a kierowca jednym ruchem to zabiera sobie do kieszeni. Jeśli ktoś uważna ze to co pisze jest nieprawdą niech pojedzie busem z kierowcą który tylko weekendami jeździ relacją Kraków Limanowa przez Rybie. To taki starszy siwy gościu, on akurat jeździ jednym z tych większych busów. To co on robi to jakiś koszmar. Po pierwsze nigdy nie da bilet podkreślam nawet go nie nabije po drugie jeździ tak niebezpiecznie że włos się na głowie jeży. Byłem świadkiem jak kiedyś na Matecznym o mało nie starł się z jakimś dużym autem. Kierowca najpierw napycha ludzi na maksa a potem cały czas drze się żeby się upychali do końca. Straszy ludzi że będzie miał kontrole i wtedy zobaczymy. Po prostu koszmar co się dzieje. Jak go widzę to nie wsiadam do niego. Od pasażerów wiem że przeważnie jeździ na Nowy Sącz i było na niego mnóstwo skarg ale brak reakcji. To tylko świadczy jak Właściciel Maxbusa liczy się z opiniami pasażerów. Można by tu mnożyć przykłady ale to i tak nic nie zmieni. Mam tylko taką nadzieję że przeczyta to sobie któryś z kierowców i być może zmieni to swoje postępowanie. Zrozumie że pasażerowie to obserwatorzy którzy mają dużą świadomość tego co robi i jak robi kierowca.