martinoff
Komentarze do artykułów: 70
Ta sprawa to taki papierek lakmusowy jak w Polsce uprawia się politykę. Nad tymi przepisami debatowano kilka lat temu ( chyba 7). Od dawna wiedziano kiedy wejdą w życie. I dopiero parę miesięcy przed tym terminem ktoś sobie przypomniał, ze one wchodzą w życie. I nagle rozpoczęło sie larum. Rzad nie potrafi obronić naszych interesów bo robi wszystko to co Merkel mu powie że ma robić. Skoro Merkel nie zadzwoniła do Tuska i mu nie powiedziała, że powinien zaprotestować to nie tego nie zrobił. Opozycja jak PiS która posiada kilkunastu europosłów tez się sprawa nie zajmowała, bo ma inne ważniejsze sprawy. Jakie? Dokładnie nie wiadomo, bo sie zajmują bieżącą polityką, co powiedzieć żeby się pokazać w TV i zebrać parę głosów poparcia. Polityka z dnia na dzień, zero wizji. Przecież w Parlamencie Europejskim zasiada kilkunastu europosłów PiS którzy powinni monitorować tą sprawę i dawno krzyczeć o tym. Zajmując się tą sprawa i punktując błędy Tuska i jego rządu powinni zdobywać poparcie, a nie sobie przypomnieć w ostatniej chwili. Czemu tak nie robią nie wiadomo, ale kasę co miesiąc pobierają. To że właśnie ślimak jest rybą a marchewka owocem to jest przykład jak wygląda polityka w Unii. Wszystko można nazwać jak się chce pod warunkiem że się o to walczy i przekona innych. Że ślimak został rybą a marchewka owocem kryją się interesy konkretnych krajów, którym takie rozwiązanie jest na rękę ( konkretnie Francja i Portugalia). A nasz rząd o nic nie potrafi walczyć o nic sie nie stara ( bo mu Merkel nie powiedziała). A rozwiązanie jest proste. Można wprowadzić dla Polski wyjątek, że te normy wejdą później. Można nasze produkty wędliniars z Małopolski i Podkarpaciakie zakwalifikować jako produkty regionalne żeby te normy nie obowiązywały. A można w końcu kabanos nazwać oscypkiem. Skoro ślimak może być rybą, to czemu kabanos nie może byc oscypkiem, żeby te normy nas nie obowiązywały. Można szukać inne sposoby. Wszystko to można tylko trzeba chcieć i walczyć o to. A ci ludzie za takie wymyślanie pobierają wysokie wynagrodzenia.
@erik - To dla mnie jest nie pojętne. Wszyscy tak mówią ( może nie tak wulgarnie) a potem głosują na PO, SLD Palikota. Na Śląsku rząd Buzka pozamykał kopalnie, a potem Buzek zdobył największą liczbę głosów w Polsce w wyborach. Rząd Tuska zamyka Stocznie, a tymczasem całe Pomorze to bastion PO. Jak to możliwe?
PSL to największy beneficjent zmian po upadku komuny i słabości naszego państwa i demokracji. Partia która z każdym się dogada, zarówno z SLD jak i z PO, a i z PiSem jakby trzeba było by sie dogadali. Jedyny warunek jaki stawiają to pozostawienie KRUS i paliwa rolnicze. Budżet państwa, czyli z naszych podatków, dokłada rocznie do KRUS 15 miliardów zł, ale reformy żadnej KRUSu nie można zrobić, bo blokuje PSL. PSL jest mistrzem świata w obsadzaniu stanowisk na państwowych posadkach, jak nie Agencja Rynku Rolnego to Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Wsi i Rolnictwa, albo jeszcze inne agencje o istnieniu którch mało kto słyszał jak np Agencja Rezerw Materiałowych. Prawie wszędzie tam są ludzie z PSL, bo PO ma inne ( KGHM, rafinerie). Siedzą na stołkach i politykują i zarabiają tysiace a wy wyborcy PSL róbcie dalej za 1300 zł.
Pracownikom krzyz nie przeszkadza bo sek w tym że krzyż powiesili pracownicy i wisiał tam dopóki nie przyszedł jeden klient któremu zaczął przeszkadzać. Wielu innym klientom tez nie przeszkadzał a teraz wszyscy muszą dostosować się do kaprysu jednej osoby
Tu nie chodzi o to co się wybuduje, ale kto na tym zarobi. 90% polityków jak idzie do władzy to nie po to, żeby innym było dobrze tylko, żeby sie ustawić. Przypomnę, że w poprzednim unijnym budżecie, jak u nas się zmienił rząd z PiS na PO, to anulowali wszystkie inwestycje które zaakcpetował PiS, bo PO musiała mieć swoją listę, na co Unia da kasę. A przypomne również ze zgodnie z zaleceniami uninymi 60% kwoty przeznaczonej na infrastrukturę powinno iśc na kolej a 40% na dorgi. U nas i tak jest mniej więcej 50% na 50, przy czym kase na kolej i tak sie nie wydaje. Innymi słowy, to co i tak Polska nie wyda na kolej, to można by było wydać na kolej Podłęże- Piekiełko, ale sie nie wybuduje tylko kasa wróci do Brukselii.
1. Na Krymie trzeba być zameldowanym żeby brać udział w głosowaniu. Moje opowiadanie nie jest o Krymie tylko o Sądecczyżnie. W dodatku zmyślone o pojawiajacych sie nieznanych ludziach. W zmyślonym opowiadaniu jest mowa o manifestacji ' miejscowej ludności' a nie o referendum. Wiadmo, że skoro Rosjanie stanowią większość na Krymie to nie trzeba nikogo autobusami przywodzić. 2 tys osób przewieść to nie jest żaden problem. W internecie są zdjecia 'miejscowej' ludności która protestuje w Doniecku a okazuje się, że mieszka w Jekaterunburgu. Zdaje się, że facet który umieścił rosyjską flage na urzedzie w Doniecku tam mieszka. Jest też zdjecie osoby manifestującej w Rydze jako mniejszośc rosyjska zamieszkana na Łotwie pare lat temu. I zdjecie tej samej osoby jest na manifestacji w Doniecku. Przypadek? Czy poprostu 'turysta'. Kolejna dowód to starsza pani której zdjecia pojawiały się na kilku manifestacjach w róznych miastach ukrainskich. Zawsze protestująca jako miejscowa w obornie Janukowicza. 2. Udowadniać fakt, że Niemcy skierowali pociagi z ludnością niemiecka z głęgi Niemiec na tereny plebiscytu uważam za stratę czasu. 3 Oczywiscie ze mniejszość ma takie prawo. Przecież nikt nie strajkuje jeśli nie jest do tego zmuszony przez sytuację. A skoro istnieje grupa ludzi, mniejszość, ale wazna, bo potrafiąca sparaliżować kraj, bo czuje się dyskryminowana przy podziale dochodów kraju, to korzysta z takich narzędzi. Jeszcze nie byo takiej rewolucji która byłaby przeprowadozna przez większość. Większość siedzi w domu i czeka na obrót sytuacji. W Polsce w 81 r raz strajkowało nawet 15 milionów ludzi przez 4 godziny. A rewolucja podobno wybuchała w 89 roku jak Solidarniśc miała dużo mniej członków. 4. A ja sie zapoznam ze żródłem że po wyborach w USA w 2012 20 stanów chciało się odłączyć. Poważne żródła a nie jakiś sensacyjny wpis w Wyborczej. Nie pisałem że są stany które chciały się odłączyć, tylko że są swingujące stany. 3/4 stanów głosuje w każdych wyborach tak samo. I to był argument, że Twoj głos o tym, że w 2012 ktoś chciał sie odłoczyć jest niepoważny.
Radzę bardziej uważnie czytać informacje ze świata, i te z Ukrainy. Były bowiem podawane informacje o autobusach z Rosji zmierzających do Doniecka na Ukranie. I tu możemy mieć wyjaśnienie dlaczego na Majdanie jest pół miliona ludzi a w Doniecku wychodzi na ulice 2 tysiące i domaga sie przyłączenia do Rosji. Pół miliona ludzi nie da sie przewieść autobusami, dwa tysiące da się. Przydałoby sie też więcej wiedzy z historii bo np podczas pelebiscytu na ślasku po 1 wojnie światowej Niemcy też przywodzili ludzi z głębi Niemiec, po to żeby głosowali w plebiscycie za przyłaczeniem Górnego Śląska do Niemiec a nie Polski. Stąd potem wybuchły Powstania Ślaskie. W demokracji nie tylko wybory są metodą na wyłonienie elit. W demokracji również strajk generalny jest prawnie dopuszczalny. Zatem nie tylko wiekszość decyduje w demokracji. Gdy jest jakaś mniejszość, która zastrajkuje, i potrafi sparaliżowacć cały kraj, rządzącym nie pozostaje nic innego jak podać sie do dymisji. A w USA są stany tradycyjnie konserwatywne i tradycyjnie głosujące za demokratami. Tak naprawdę wybory rozstrzygają sie w kilku stanach tak zwanych Swing state. Takie odłaczanie sie o którym piszesz musiałoby następować po każdych wyborach, a nie jest. Teksas czy Alabama to całkiem inny stan niz Kalifornia i filmy z hollywood. Jeśli przyznajesz, że Krym to dopiero początek to tym samym potwierdzasz, że moja bajeczka ma coś w sobie z realności
Propaganda czego?
@Wislak - a juz myślałem że nikt tam nie zaglada :)
Ruski chcą zablokować wydobycie gazu łupkowego w Polsce. Kupują koncesje po to, żeby nikt inny nie zaczął wiercić i szukać gazu, bo wtedy znajdzie sie inny dostawca gazu dla Polski i nie będziemy musieli kupować gaz z Gazpromu. Cena gazu jaka płaci Polska to 500 dolarów za 1000 metrów 3, tymczasem Niemcy płaca ok 300, a w USA cena wynosi 120.Dwa late temu nawet wynosiła 70, czyli gaz w USA był 6 krotnie tańszy niz w Polsce.
- poprzednia<
- 1
- 2
- 3
- 4
- następna>