katon
Komentarze do artykułów: 14
@grazynahayes Dziękuję Pani Grażyno! Paweł Zastrzeżyński.
@teresa2 Dziękuje za uwagę. Tak pomyłka. Skopiowałem kwotę ze złej komórki arkusza, 41 000 000 widnieje w tekście. Przychód roczny w roku 1987 r. to ok.: 245 000 000 zł/rocznie. Pozdrawiam. Paweł Zastrzeżyński
@zajec Rok 1987 średnia pensja rocznie wynosiła 360 000 zł. Pan zarobił 740 000 zł, czyli ok. 2 średnich krajowych. Andrzej Wajda 41 000 000 zł, czyli ok. 839 średnich krajowych. Pozdrawiam. Paweł Zastrzeżyński.
Ryszard Czarnecki u Krzysztofa Ziemca w RMF: https://youtu.be/NHS2x7lu3Oc?t=6m38s
@wartownik1 GRZEGORZ KRÓLIKIEWICZ: http://www.filmpolski.pl/fp/index.php?osoba=11830
@wartownik1 To było w Łodzi. W roku 2000 :-)
Sznyt reżysera prof. Grzegorz Królikiewicz: https://www.youtube.com/watch?v=UPXwYXB1hy0 Anatomia Sumień - planem filmowym było moje mieszkanie w Łodzi. Paweł Zastrzeżyński
@Normalny http://www.rp.pl/Prawo-i-Sprawiedliwosc/170729558-List-otwarty-do-Prezesa-Jaroslawa-Kaczynskiego.html
@Tusik :-) Pozdrawiam serdecznie.
Piszę co mam w sercu. Jestem apolityczny. Tan hołd zrobił takie zamieszanie w rządzie, że nagle zniknął ze strony Republiki. Klasyka. Zawsze jest ta granica i dlatego tak dobrze znam biedę. Bo ja grzecznie dziękuję i odchodzę. Pozdrawiam wszystkich na tym forum. To była ciekawa przygoda. Kłaniam się nisko i jak to powiedział kiedyś kolega Benek Węgrzyn, dziś Wójt Dobrej: Jakby co, to jakby nigdy nic.
DLACZEGO NAPISAŁEM Hołd dla Premier Beaty Szydło? http://zastrzezynski.blogspot.com/2017/02/dlaczego-hod-dla-premier-beaty-szydo.html
@Hiena mam 25 lat korespondencji z Andrzejem Wajdą. Tak czy inaczej podziwiam Pana, za odwagę i czujność. Gratuluje własnego spojrzenia. Łączę wyrazy największego szacunku. PZ
Zapraszam. Bohater tego wywiadu już nie żyje. https://www.youtube.com/watch?v=bVbbP7zBP3E
@sosnek Bardzo serdecznie dziękuję za opinię. Chęć zaistnienia jest bardzo pozytywna. Niebyt jest zły. Jednak Szanowny Panie lub Pani ten rodzaj zaistnienia, o którym czytam w tym komentarzu, nie jest niczym dobrym. Zaistnienie dla siebie jest bardzo złe. Mnie osobiście zajęło 25 lat aby to zrozumieć. Jednak tej różnicy nie da się rozpoznać w sobie bez doświadczenia takiego zwykłego ludzkiego sukcesu. Dopiero z tym doświadczeniem można pójść dalej, albo zostać z sobą. Ja wybieram dalszą drogę. Uderzenie popularności jest jak uderzenie alkoholu. Jednak z alkoholem jest tak, że można iść do monopolowego i kupić flaszkę. Z popularnością jest tak, że z reguły półki są puste, a głód jest straszny. Wtedy zaczynamy robić świństwa, aby trwać. Właśnie dokładnie w tym temacie, do wojny prowadzą nas ci, którzy zatracają kontrolę nad sobą samym, Hitler, Stalin, Putin itd... Tu popularność, przemienia się w dyktaturę. Ja osobiście mam też duże doświadczenie ze skutkami popularności, zwłaszcza ze starością „gwiazd”. To olbrzymi dramat. Popularność też może zabić. Mój kolega po fachu ostatnio w czasie trwania festiwalu w Gdyni powiesił się. Ten typ ciśnienia go zabił. Poruszył tu Pan/Pani niezwykle istotny temat dla naszego regionu. To zmotywowało mnie do osobistego post scriptum. Pozostaje z wielkim szacunkiem do Pana/Pani zdania. Paweł Zastrzeżyński