2°   dziś 0°   jutro
Czwartek, 21 listopada Janusz, Konrad, Albert, Maria, Regina

Porażka Sandecji – koniec rekordowej passy

Opublikowano 29.10.2011 20:09:22 Zaktualizowano 04.09.2018 14:21:03

Piłka nożna. GKS Katowice pokonał Sandecję na własnym boisku 2:0. Tak kończy się passa dziesięciu meczów bez porażki. Do 87 minuty był remis, ale gospodarzom wystarczyło pięć minut, by sprawić małą niespodziankę i wygrać to spotkanie.

Początek spotkania przyniósł dwie dobre okazje dla GKS-u. Pierwszą w 7 minucie, kiedy do piłki wypuszczonej w kuriozalny sposób przez Marka Kozioła dopadł Deniss Rakels, ale napastnik gospodarzy nie trafił do pustej bramki. Drugą już dwie minuty później miał Damian Chmiel, który po podaniu Mateusza Zachary znalazł się bez opieki obrońców w polu karnym Sandecji, uderzył z woleja, ale minimalnie niecelnie obok lewego słupka.

Sandecja nie stwarzała zagrożenia pod bramką Witolda Sabeli. Wyjątkiem były akcje Arkadiusza Aleksandra z 19 i Dariusza Gawęckiego z 29 minuty, nie skończyły się jednak one celnymi strzałami. Gra wyrównała się, ale to GKS nadal stwarzał sobie lepsze okazje.

Rakels  w 34 minucie po dośrodkowaniu Tomasza Rzepki nie trafił z piątego metra – to była najlepsza sytuacja gospodarzy, Sandecja może mówić o dużym szczęściu. Jeszcze 10 minut później po strzale z dystansu Grzegorza Goncerza piłki nie złapał Marek Kozioł, na szczęście bez konsekwencji.

Sandecja na drugą połowę wyszła pewniejsza. Dobrze prezentował się Bartosz Wiśniewski i cała drużyna też zaczęła lepiej rozgrywać piłkę, ale strzałów było cały czas jak na lekarstwo. Gawęcki mógł zdobyć gola na 0:1 w 67 minucie, ale jego strzał głową, był nieznacznie niecelny, szkoda, bo bramkarz gospodarzy tylko odprowadził piłkę wzrokiem.

Rakels w 87 minucie pokonał Marka Kozioła - 1:0 dla GKS Katowice. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska uderzył mocno, dobrze kontrolując kierunek i nie dając żadnych szans na obronę. Napastnik GKS-u w czasie celebrowania gola ściągnął koszulkę, za co arbiter ukarał go żółtą kartką. Cztery minuty później Przemysław Pitry kolejny już raz spróbował strzału z dystansu, tym razem trafił w poprzeczkę. Dwie akcje później we własnym polu karnym faulował Rafał Berliński, skończyło się tylko na żółtej kartce, ale jedenastkę pewnie wykonał Jan Beliancin – 2:0 dla Katowiczan.

GKS przerwał Sandecji passę 10 meczów bez porażki. Wystarczyło im 5 minut na zdobycie dwóch bramek, a na odpowiedź nowosądeczanom zabrakło już czasu. Trener Kuras miał rację twierdząc, że mecz będzie trudny. Mimo zapowiedzi nie udało się jednak wywalczyć choćby punktu. W innym meczu I ligi Kolejarz Stróże wygrał na wyjeździe 0:2 z Olimpią Elbląg.

Składy:

GKS Katowice: Witold Sabela - Tomasz Rzepka, Adrian Napierała (14 Tomasz Hołota), Jacek Kowalczyk, Bartosz Sobotka - Jan Beliancin, Grzegorz Goncerz (45 Bartłomiej Chwalibogowski), Damian Chmiel, Przemysław Pitry - Mateusz Zachara (76 Daniel Feruga), Deniss Rakels.

Sandecja Nowy Sącz: Marek Kozioł - Sebastian Fechner, Jano Frohlich, Tomasz Midzierski, Marcin Woźniak - Patryk Jędrzejowski (77 Sebastian Szczepański), Rafał Berliński, Paweł Leśniak (45 Filip Burkhardt), Dariusz Gawęcki - Bartosz Wiśniewski (81 Marcin Chmiest), Arkadiusz Aleksander.

Zobacz również:

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Porażka Sandecji – koniec rekordowej passy"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]