'Wszyscy nam zazdroszczą, że nie musimy chodzić do szkoły'
Nie muszą pisać sprawdzianów, siedzieć grzecznie w ławce, rozpoczynać lekcji równo z dzwonkiem, tłumaczyć się ze spóźnienia. Dzieci Anny i Szymona Jamro ze Stróżówki w powiecie gorlickim nie chodzą do szkoły. Ich edukacją zajmują się rodzice.
Ojciec Maksia (8 lat), Seweryna (6 lat), Wiktorii (5 lat) i Krzysia (2 lata), decyzję o tym, że jego dzieci będą uczyć się w domu podjął, gdy jego najstarszy syn był jeszcze bardzo mały. Żona do pomysłu dojrzewała. Teraz dostrzega same zalety.
Okiem taty: - Powiedzmy sobie wprost, nasz system edukacji jest odziedziczony po PRL. Jeśli nastąpiły jakieś zmiany, to raczej na gorsze. Wystarczy spojrzeć na to, co dziś wyprawia się z 5 i 6-latkami. O tym, kiedy, czego i w jaki sposób uczą się dzieci, decyduje minister, nawet nie pytając rodziców o zdanie. Nie mając perspektyw na zmianę systemu, zdecydowaliśmy się na edukację domową. Ta forma nauczania ma ważne, choć zapomniane, miejsce w historii Polski. Pomogła zachować tożsamość narodową przez lata zaborów i okupacji.
Okiem mamy: - Pewnie i tak uczylibyśmy nasze dzieci w domu. Dla nas to sposób na prawdziwie rodzinne życie. Dzieci w szkole siedziałyby codziennie sześć godzin. Przy czwórce pociech (piąte w drodze) trudno by było znaleźć czas wieczorami dla każdego indywidualnie. Dzięki temu, że uczą się w domu, każde może mieć mamę tylko dla siebie.
***
Polskie przepisy zezwalają na taką formę edukacji. Dziecko jednak musi być zapisane do jakieś szkoły.
Okiem taty: - Na szczęście kilka lat temu zniesiono rejonizację, nakazującą rodzicom zapisywać dzieci do szkoły w miejscowości czy dzielnicy, w której mieszkają. Mimo przychylności dyrektora miejscowej szkoły wybraliśmy taką, która wychodzi naprzeciw rodzinnej edukacji domowej - małą, górską szkołę koło Żywca.
Okiem mamy: - W Polsce nie ma jeszcze zbyt wiele szkół, które miałyby specjalną ofertę dla edukacji domowej. By dziecko mogło się w ten sposób uczyć, trzeba mieć zgodę dyrektora placówki i opinię z poradni pedagogiczno-psychologicznej. O zgodę na nauczanie w domu należy wystąpić do końca maja. Dyrektor określa zasady klasyfikacji dziecka - najczęściej jest to egzamin na koniec roku z podstawy programowej.
***
Dlaczego wybór szkoły przy edukacji domowej jest ważny? Okazuje się, że każda może mieć inne wymagania wobec dzieci, które uczą się w domu.
Okiem mamy: - Ponieważ pomysłów na ED jest tyle, ile rodzin korzystających z niej, warto zastanowić się, jakiej formy współpracy oczekujemy od szkoły? Szkoła, którą wybraliśmy, nie narzuca ani doboru lektur, ani książek, z których mamy korzystać. Jedyne, do czego dziecko jest zobowiązane, to do zaliczenia na koniec roku podstawy programowej. W krajach anglosaskich często państwo nie wymaga nawet tego. Uznaje prawo rodziców do wychowania dzieci i ma do nich zaufanie. Prawda jest taka, że podstawę programową w klasach 1-3 dzieci są w stanie opanować w ciągu dwóch miesięcy nauki, po godzinie dziennie. W klasie 20-30-osobowej jest to niemożliwe.
Okiem taty: - Szkoła w Polsce przez dekady traktowana była jako tuba propagandowa, a ostatnio również jako dojna krowa. Weźmy choćby podręczniki. Co takiego zmieniło się np. w matematyce przez rok, że każe się kupować następnym rocznikom nowe książki? Moi bracia i ja uczyliśmy się z tych samych książek. Teraz to niemożliwe, ale nie wiem dlaczego?
***
Decyzja o ED czasami spotyka się z brakiem zrozumienia w otoczeniu. Najczęściej pada argument: „A co z socjalizacją?”
Okiem dziecka: - Proszę Pani, ja mam tyle kolegów i koleżanek koło domu. O, tych to nawet więcej! Codziennie prawie się z nimi bawimy. Wybieramy kapitana, zawsze jest ktoś inny, żeby było fair – mówi Seweryn. Zaraz też dodaje: - Wszyscy nam zazdroszczą, że nie musimy chodzić do szkoły. Podobno szkoła to nuda. Nie wiem, ja się nie mam czasu nudzić.
Jeśli akurat w poniedziałek Maks, Seweryn czy Wiktoria mają gorszy dzień, mama nie zmusza ich do liczenia, pisania literek i czytania. W tym czasie mogą budować domy z klocków, za czym przepadają, rysować, lepić czy pomóc w obowiązkach domowych.
Okiem mamy: - Bo dla dzieci każda aktywność jest też formą nauki i to nawet ciekawszą. Staramy się uczyć dzieci przez doświadczenie, a nie suchy wykład. Naszym celem jest przygotować dzieci do samodzielnej nauki, wskazać im różne źródła, np. biblioteki, Internet, muzea, ludzi z pasją, by same czerpały radość ze zdobywania wiedzy. Tryb nauki dostosowuję do ich aktualnych możliwości. Kiedy widzę, że jakąś partię materiału trudno im w tej chwili opanować, odkładam ją na później. W szkole nauczyciel, musi zrealizować program i trzymać się narzuconych ram.
Okiem taty: - Chętnie w tym momencie zatrudniłbym guwernantkę, jakie uczyły w domach przed laty. Podstawowych przedmiotów uczymy sami, a nauczyciele prowadzą dodatkowe zajęcia : grę na pianinie, lekcje języka angielskiego i łaciny. A wracając do kontaktu z rówieśnikami w murach szkolnych, uważam że jest to przeceniane. Dzieci powinny mieć kontakt z innymi dziećmi. I mają. Ale przede wszystkim z dorosłymi, bo to od nich się uczą. W życiu nigdy nie trafiamy do grupy tylko swoich rówieśników. Dzieci należy więc uczyć żyć w społeczeństwie takim, jakim jest naprawdę.
***
Jaka musiałaby powstać szkoła, by państwo Jamro zdecydowali się tam wysłać swoje dzieci?
Okiem taty: - Taka jak przed laty: przede wszystkim prywatna, w której nie państwo, a my decydujemy, kto i czego uczy nasze dzieci. Po drugie katolicka. Po trzecie dysedukacyjna – osobno kształcąca dziewczynki, osobno chłopców. Efekty wprowadzenia szkoły koedukacyjnej widać dziś najlepiej – kobiety się brutalizują, nie są przygotowane lub nie chcą zadbać o ognisko domowe, a mężczyźni niewieścieją, często nie poczuwają się i nie wypełniają obowiązków głowy rodziny.
Podziel się swoją opinią na temat edukacji domowej. Napisz do autora: [email protected]. Otwarci na kontakt z zainteresowanymi są również bohaterowie artykułu: [email protected].
Fot.: Anna Jamro
Może Cię zaciekawić
Zmiany w wystawianiu recept na bezpłatne leki dla dzieci i seniorów
Chodzi o przygotowany w Ministerstwie Zdrowia projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Ma...
Czytaj więcejŚwiadkowie uniemożliwili jazdę pijanej matce wiozącej 9-letnią córkę
Oficer prasowa komendy powiatowej policji w Olkuszu kom. Katarzyna Matras poinformowała we wtorek, że do zdarzenia doszło w ostatnim dniu paździer...
Czytaj więcejPGG obniża ceny węgla
Jak wynika z informacji na stronie sklep.pgg.pl, obniżka na groszki obowiązuje od 5 listopada do 20 grudnia br. i dotyczy wybranych, oznaczonych pro...
Czytaj więcejPallotyn abp Adrian Galbas nowym metropolitą warszawskim
W lutym 2025 r. kard. Nycz skończy 75 lat i osiągnie wiek emerytalny. Mimo tego już w grudniu 2023 r. złożył na ręce papieża rezygnację z urz...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejHokej na lodzie w Tymbarku: wskrzeszają piękną sportową tradycję
Spotkanie trwało II tercje, a na koniec zawodnicy zaserwowali widzom dodatkowe rzuty karne Spotkanie komentował Marian Jaroszyński, który na...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejPozostałe
Czas zgonu, miejsce zbrodni, DNA ofiary - co owady mówią entomologom sądowym
Im krótszy czas od śmierci do oględzin zwłok, tym precyzyjniej medyk sądowy może oszacować czas zgonu. Jednak jego możliwości są znacznie og...
Czytaj więcejSzukasz piosenki? Zanuć fragment, a Google ją znajdzie
W rzeczywistości funkcja nazywa się „hum to search”. Algorytm znajduje w sieci oryginał, podaje tytuł i kluczowe informacje dotyczące nuconej...
Czytaj więcejSusza, duża aktywność szerszeni, śnięcia ryb to skutki upałów
W porównaniu do czasów sprzed rewolucji przemysłowej (przełom XVIII i XIX w.) średnie temperatury na Ziemi wzrosły o 1 st C. Naukowcy przewid...
Czytaj więcejPolscy badacze: opracowaliśmy skuteczną terapię na stwardnienie rozsiane
Neurolog prof. Andrzej Klimek, jeden z głównych badaczy zajmujących się rozwojem tej metody wyjaśnił, że polega ona na jednorazowym podaniu ...
Czytaj więcej
Komentarze (3)