0°   dziś 1°   jutro
Sobota, 23 listopada Adela, Klemens, Klementyna, Felicyta

O wąsach Komendanta

Opublikowano 21.11.2011 08:32:15 Zaktualizowano 05.09.2018 08:20:52 top

Limanowa. Nawiązując do inscenizacji na limanowskim Rynku z okazji Święta Niepodległości, zgodnie z daną obietnicą, rzecz będzie tym razem o wąsach, co przeszły do legendy.

Poprzednim razem objaśniłem sposób noszenia szabli do stroju wyjściowego w cesarsko-królewskiej armii i w Legionach Polskich. Jak Państwo widzieliście, bywało, że Komendant skrywał ją – o zgrozo! – pod płaszczem. Przyszła kolej na wąsy, kontrowersyjne, bo nie z okresu ujętego rekonstrukcją. To prawda! Pochodziły z okresu późniejszego, gdy nasz bohater był już Naczelnikiem, Marszałkiem, Dziadkiem.

Preferuję teksty krótkie i zwięzłe, jednakże kwestię tak zasadniczą jak wąsy Komendanta nie sposób zamknąć w kilku zdaniach. Czapka maciejówka, krzaczaste zrośnięte brwi i charakterystyczne wąsy to powszechnie znane elementy wizerunku Piłsudskiego. Otóż źródła historyczne  w miarę zgodnie poświadczają, że  podczas kampanii podhalańskiej Komendant nosił brodę! Potwierdza to zresztą sam Piłsudski we wspomnieniach Moje pierwsze boje. Poniekąd wynikało to z czysto prozaicznych, frontowych względów. Nasza męska, a do tego brzydsza połowa (gwoli prawdzie, mniej niż połowa) ludzkiej populacji doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wypada mieć choć kwaterkę gorącej wody, by w miarę bezboleśnie i bezkrwawo pozbyć się kilkudniowego zarostu. Zwykle nie było o to łatwo w grudniu 1914 roku, na kwaterze w wiejskiej chałupie, o świcie, gdy w pośpiechu trzeba wsiadać na koń. Zatem, wyobraźcie sobie.

Szanowni Państwo, co by się stało, gdyby 11 listopada na limanowskim Rynku pojawił się nieogolony Komendant? Jakie larum by się dopiero podniosło? Po zwycięskiej bitwie pod Limanową, Piłsudski wkroczył 13 grudnia wraz ze swymi legunami do Nowego Sącza. Tam zajął kwaterę u burmistrza dr Władysława Barbackiego. Zgoliłem sobie tam brodę, którą utrzymać w porządku na wojnie jest nadzwyczaj trudno (cytat za: Moje pierwsze boje). Legionowy żołnierz i kronikarz zanotował, że wzbudziło to powszechne poruszenie w Brygadzie. Doszło do tego, że podwładni – nie skrywając dezaprobaty –  ociągali się z oddawaniem honorów, udając, że go nie rozpoznają. Jednakże niektóre źródła utrzymują, że ten historyczny fakt miał miejsce w Limanowej! W Kalendarium życia Józefa Piłsudskiego przytoczona jest relacja beliniaka, Zbigniewa Brochwicza-Lewińskiego, który zarzeka się, że Komendant pozbył się brody w niedzielę 6 grudnia, w święto św. Mikołaja, właśnie w naszym mieście! Jest z kolei słynna fotografia przedstawiająca Komendanta na Kasztance wraz ze sztabem, wykonana jakoby 8 grudnia, często publikowana z dość rozbieżnym opisem, na której to widać Piłsudskiego bez zarostu. Gdzie leży prawda, a gdzie legenda?  Inscenizacja historyczna to nie rozprawa naukowa i nie o to tu chodzi. Istotnym jest przekaz do młodych ludzi. Nasz projekt zaadresowaliśmy głównie do młodzieży i dzieci. A taki wizerunek Komendanta, z wąsami de facto Marszałka, wydał się nam najbardziej wyrazisty i stosowny.

Zobacz również:

A propos wąsów – tych, z naszej rekonstrukcji. Są one profesjonalnym produktem z pracowni Teatru im. Słowackiego, a nie domową chałturą  „po godzinach”.  To tyle w wielkim skrócie.

A na koniec chciałbym w imieniu naszego zespołu podziękować wszystkim za  życzliwość i wsparcie. Nie przypisuję sobie zasług szczególnych. Opracowałem formułę inscenizacji i wymyśliłem hasło: Inspekcja Komendanta-Tu czułem się w Ojczyźnie. Skoordynowałem działania. Reszta to zasługa moich wspaniałych kolegów ze Stowarzyszenia. W rolę Komendanta wcielił się, i świetnie ją zinterpretował, Adam Lachcik ze Słopnic, nauczyciel i społecznik, wnuk legionisty i żołnierza wojny polsko-bolszewickiej, Jana Piaskowego. Do roli adiutanta „zaciągnął się” Bogusław Sukiennik, szefem sztabu był Janusz Kądziołka. Parę pięknych koni maści tarantowatej (appaloosa) użyczył do powozu typu Victoria i zaprzęgiem powoził Józef Twaróg z ul.Grunwaldzkiej . Jego brat Tomasz służył jako przewodnik. Dziękuję Panu Burmistrzowi Władysławowi Biedzie za zgodę za włączenie naszej inscenizacji w oficjalne obchody organizowane przez Urząd Miasta oraz Pani Jolancie Szyler, Kierownikowi Wydziału Promocji, Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Miasta za wzorcową współpracę. W galerii zamieściłem kilka wizerunków Józefa Piłsudskiego z kart pocztowych z mojej kolekcji. Na uwagę zasługuje rzadka fotografia (ze szpicrutą), przedstawiająca Komendanta z wpiętą do bluzy mundurowej odznaką Szkoły Oficerskiej Związku Walki Czynnej, tzw. „Parasolem”. Tę skromną odznakę nosił wraz z późniejszymi odznaczeniami do końca swych dni.                                                                             

Komentarze (1)

ema6
2011-11-22 13:02:06
0 0
Gratuluje zapału! Inscenizacja historyczna bardzo mi się podobała i uczyniła uroczystość bardzo ciekawą i barwną. Powodzenia!!!

Policja w Limanowej też mi sie podoba! Nie pałuja za posiadanie biało-czerwonej flagi w Święto Odzyskania Niepodległości :) Tak trzymac i nie brać przykładu z Komendy Stołecznej.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"O wąsach Komendanta"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]