1°   dziś 1°   jutro
Sobota, 23 listopada Adela, Klemens, Klementyna, Felicyta

Moje życie jest cudem

Opublikowano 02.12.2011 06:58:55 Zaktualizowano 04.09.2018 16:34:34

Dostać się na anglistykę. Nauczyć się dobrze tańczyć. Zrobić prawo jazdy na motorek. Wyjść za mąż. Urodzić mimo przeszkód dwoje lub troje dzieci. Dożyć choć do czterdziestki, ale w zdrowiu i formie, a nie wegetując. Takie plany na przyszłość i marzenia miała chora na mukowiscydozę 23-letnia Iga Hedwig. Zapisała je w swoich dziennikach.

Igi nie ma już wśród nas. Ale pozostały jej wspomnienia i zapiski, jakie prowadziła przez lata. Właśnie wydane staraniem jej mamy, Doroty Hedwig „Moje życie jest cudem – dzienniki Igi Hedwig, wspomnienia najbliższych” – to wzruszający dokument i nadzieja dla wszystkich, którzy zmagają się z śmiertelną chorobą.

[…] 31 lipca 1987 roku o godzinie 17.40 w szpitalu im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu przyszłam na świat jako pierwsze dziecko w naszej rodzinie. Hura! […] Imię wybrała mi babcia . Tata chciał, abym miała na imię Anna Maria (może jeszcze Jopek :)), lecz zwyciężyły kobiety i na imię mam IGA” – przedstawia się we wstępie swoich dzienników. Bo Iga chciała je opublikować, by ludzie dowiedzieli się, czym jest mukowiscydoza i jak można z nią żyć.

Siedzę i siedzę, czekając na wenę, aby coś napisać do Twojego pamiętnika, ale jak można pisać o kimś, że nie żyje, jeśli Ty żyjesz gdzieś we mnie. […] to że urodziłaś się chora na mukowiscydozę, było ciężkie, ale nie na tyle, żeby mnie mogło załamać, nawet to że byłaś jedną z trojga dzieci chorych na muko w tym wówczas 60-tysięcznym mieście. Bo każdy mówił: „Gdzie Ona jest chora, jak taka laleczka” i tylko Twoja mama nie dawała za wygraną. […] Pierwszy raz mukowiscydoza dała mi do myślenia, gdy miałaś 12 lub 13 lat. Zeszłaś do kuchni, usiadłaś na krześle, a ja kazałem Ci coś zrobić – raz, drugi, trzeci – Ty wtedy powiedziałaś: „Tato, ja nie mam siły…”. W pierwszej chwili pomyślałem: „Jak to możliwe, że 13-letnie dziecko może nie mieć siły”…”.

„Moje życie jest cudem” to także wspomnienia rodziny, kolegów Igi, lekarzy, pielęgniarek i… sms, które Iga otrzymywała od chorych przyjaciół i skrzętnie zapisywała w pamiętniku.

SMS od Matiego: „[…] Piszę, bo nie wiem, co będzie później. Jestem w domu, coś mnie dopadło. Kilka minut temu miałem napad duszności, myślałem, że to koniec. Okropne uczucie i ta bezsilność. Teraz wyrównałem oddech i jest lepiej. Proszę, pomódl się za mnie. Ty masz względy tam u Boga. Pozdrawiam! Po przeczytaniu biuletynu poważnie się zawahałem odnośnie przeszczepu, a byłem już zdecydowany.

Iga Hedwig była pierwszą Polką, która dwukrotnie przeszła transplantację płuc.

SMS od Karoliny: „Iguś jestem pod wrażeniem i bardzo się cieszę, że jesteś pełna sił i energii. Zaskakujesz. Jesteś przykładem dla nas. Mam nadzieję, że będzie coraz więcej takich osób jak Ty.”

2.10.06
„Byłam w Rabce u Matiego, a wieczorem o 23.52 odszedł do Pana, trzymając w ręku krzyż, który mu wcześniej dałam…”

Iga nie dawała się łatwo zdominować chorobie. Chciała czerpać z życia jak jej zdrowi rówieśnicy. Zrobiła prawo jazdy, kurs barmański, w wakacje pracowała.

Ola Kosińska – przyjaciółka Igi: „[…] Teraz, kiedy już zaznała normalności, to nagle wszystko znowu powraca. Zostaje jej odebrana ta radość z przeżywania każdego dnia, cieszenia się z każdej minuty życia. Igusia była bardzo wyczerpana psychicznie… Ze względu na powrót złego stanu zdrowia, jak i nie tylko z tego powodu…”.

Iza – koleżanka Igi: „Miałyśmy tyle planów: że zafarbujemy włosy na delikatny rudy, będziemy mogły jeździć wszędzie […] Ale Bóg chciał inaczej. Wierzę, że jeszcze to kiedyś zrealizujemy…”.

Żyła mimo wszystko, bo jak powtarza na kartach swego pamiętnika „Życie to cud. Dzięki, Panie, za życia cud.”

Zobacz również:

Komentarze (1)

do2000
2011-12-02 16:49:34
0 0
Znałam tą dziewczynę, oj szalona osóbka chodziłyśmy razem do szkoły wizaż i stylizacja w NS. Mimo choroby była bardzo wesołą dziewuszką:). Smutno że Bóg ją już wezwał do siebie ale na pewno ma tam lepiej i robi to co nie zdążyła tu zrobić. Bo ona nigdy się nie poddawała. Wieczny odpoczynek IGUŚ
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Moje życie jest cudem"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]