Miliony Polaków w kościołach - czyli o słowie, które pociąga!
Słowo na niedzielę ks. Michała Olszewskiego (SCJ).
V Niedziela Zwykła, C (Łk 5,1-11)
Zdarzyło się raz, gdy tłum cisnął się do Niego, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret - zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów! A Szymon odpowiedział: Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci. Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny. I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił. I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim.
Miliony Polaków w kościołach - czyli o słowie, które pociąga!
1. Tłum spragniony słowa...
Czy w dzisiejszym czasie możliwe są takie tłumy, jak te o których słyszymy w Ewangelii, a które spragnione słuchania słowa, podążają za Jezusem wszędzie tam, gdzie On się uda? Gdy przysłuchamy się jutro poniedziałkowym doniesieniom serwisów informacyjnych na pewno nie usłyszymy o milionach Polaków, którzy w minioną niedzielę udały się na Mszę świętą, by słuchać słowa. Nie usłyszymy o tym, że jesteśmy tego słowa spragnieni. A jednak to się dzieje. Także i dzisiaj tłumy podążają za Jezusem i za głoszonych słowem.
Przypominam sobie choćby Eucharystię sprzed kilku dni, którą sprawowałem modląc się szczególnie o uzdrowienie i uwolnienie dla zgromadzonych. Na takich Mszach nigdy kazanie nie trwa krócej niż pół godziny. Każdego zaś miesiąca tłumy ludzi gromadzą się na nowo i tylko dlatego, by słuchać słowa i spotkać Jezusa. Czy więc prawdą jest to, co słyszymy powtarzane jak mantra przez wielu polskich polityków i celebrytów, jakoby człowiek mógł obejść się bez Boga i być szczęśliwym?
2. Człowiek grzeszny...
Można jednak widzieć fenomen ludzi, spragnionych słowa Jezusa, ale nigdy do grupy słuchających nie dołączyć. Podobnie było z Piotrem. Widział tłumy i Jezusa głoszącego, ale zajęty był swoją pracą i płukaniem sieci. Dopiero, gdy stał się świadkiem cudownego połowu, padł przed Jezusa i przyznał że jest grzesznikiem. To co bowiem najbardziej oddziela nas od Boga, to właśnie nasza pycha, która nie widzi grzechu. Dopóki przed Panem, nie upadniemy na kolana, przyznając że jesteśmy grzesznikami, dopóty głoszone słowo nie będzie mogło się przebić do naszego serca.
Dzisiaj wielu ludzi zamkniętych jest na łaskę nie tyle z tego powodu, że grzeszy, ale dlatego, że owego grzechu nie widzi. Przyznanie się bowiem do słabości daje miejsce dla łaski, trwanie jednak w grzechu zamyka zupełnie na poznanie Pana Boga i Jego woli. Jeśli upadniemy przed Jezusem i będziemy potrafili się przyznać do naszej słabości, to wtedy będziemy mogli doświadczyć Jego potęgi obecności.
3. Nie bój się, odtąd...
Oddając nasze życie Jezusowi, oddając Mu nasze wybory codzienności i to wszystko co niejednokrotnie staje się ciężarem, pozbywamy się lęku, który może nas ograniczać w relacji do Pana Boga jak i drugiego człowieka. Jezus dzisiaj nam mówi 'nie bój się...!' Odtąd już się nie bój. Zobaczysz większe znaki w swoim życiu niż ten połów ryb. Zobaczysz że ja nie umarłem, ale żyję i że słowo które mam dla Ciebie może nadać twojej codzienności nowy sens.
Może nadszedł ten czas w twoim życiu, bez względu na to czy masz się za człowieka wierzącego lub nie, bardziej lub mniej pobożnego, młodego czy już może dojrzałego, by pozwolić Bogu na Jego potężne działanie. Otwórz Pismo Święte, znajdź 5 minut na przeczytanie fragmentu słowa, a drugie pięć, by to słowo mogło w tobie zacząć pracować, a resztę zrobi już Pan i na pewno usunie lęk, który ogranicza nasze życie.
Z błogosławieństwem +
Ks. Michał Olszewski SCJ
www.PROFETO.pl
Może Cię zaciekawić
Będzie obowiązek montowania czujek pożarowych nawet w budynkach mieszkalnych
Europejski Dzień Czujki Dymu obchodzony jest 22 listopada. Podczas konferencji w Akademii Pożarniczej w Warszawie minister spraw wewnętrznych i adm...
Czytaj więcejBadanie: 38 proc. Polaków ma kłopoty finansowe; podobny odsetek stresuje sytuacja materialna
Autorzy badania zauważyli, że liczba osób z kłopotami finansowymi spadła w ciągu roku o 10 pkt proc., deklaruje je 38 proc. badanych. Natomiast ...
Czytaj więcejZUS: „renta wdowia” - wnioski od stycznia 2025 r.; jakie warunki należy spełnić
Nowe przepisy umożliwią łączenie renty rodzinnej z innymi świadczeniami emerytalno-rentowymi przysługującymi w organach, takich jak Zakład Ube...
Czytaj więcejMSZ Rosji: amerykańska baza w Polsce od dawna jest jednym z celów wojskowych
Wroński ocenił też, że wobec ponawiania rosyjskich gróźb, NATO będzie musiało wzmocnić obronę przeciwlotniczą wschodniej flanki. Rzecznicz...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejHokej na lodzie w Tymbarku: wskrzeszają piękną sportową tradycję
Spotkanie trwało II tercje, a na koniec zawodnicy zaserwowali widzom dodatkowe rzuty karne Spotkanie komentował Marian Jaroszyński, który na...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejPozostałe
- Będzie obowiązek montowania czujek pożarowych nawet w budynkach mieszkalnych
- Badanie: 38 proc. Polaków ma kłopoty finansowe; podobny odsetek stresuje sytuacja materialna
- ZUS: „renta wdowia” - wnioski od stycznia 2025 r.; jakie warunki należy spełnić
- MSZ Rosji: amerykańska baza w Polsce od dawna jest jednym z celów wojskowych
- Daniel Obajtek stawił się w siedzibie NIK na przesłuchanie ws. fuzji Orlenu i Lotosu
Komentarze (38)
Prawda jest taka,ludzie potrzebują słowa Bożego i idą za nim.
Słuchają modlą się i gdy napiszecie że to są ludzie prości nie mający pojęcia co się dzieje będę pierwszym który temu zaprzeczy.
Ludzie poszukują słowa Bożego poszukują słów które mogą odnieść do siebie samych.
Takich linków można użyć i do innych tylko tego się nie pisze bo byłoby to niepopularne.
Czy kościół temu zaprzeczył?. NIE kościół to potępił. Kościół nie zamiótł tego pod przysłowiowy dywan powiedział STOP. Nie mówi że działo się dobrze nie mówi że nie było takich sytuacji wręcz przeciwnie.
Uznał swój grzech i przeprosił.
Przepraszam tych co ich uczucia obraziłem, ale nie słyszałem o połączeniu z Niebem i przekazach przesyłanych stamtąd, za to słyszałem, ba nawet znam księdza alkoholika, który pisze hurtem kazania dla kolegów księży.
Jednak grupy szamanów często ogłaszały się pośrednikami w kontaktach z Nim.
Robiąc z tego biznes.
I tak ,niektórzy głosili;miłość-siejąc nienawiść,cnotę-żyjąc w rozpuście czy Jezusa z Nazaretu zaraz po narodzeniu zapisali do PiS-u.
Na zwracaną uwagę reagowali jakby byli,głusi,nie kumaci
czy nie mieli lustra w domu.
http://fakty.interia.pl/swiat/news/protest-poszkodowanych-w-bulwersujacej-sprawie-z-czasow,1887289,4
http://chomikuj.pl/M.K-22/Filmy+Dokumentalne+PL/Skradzione+Dzieci+Hiszpanii+PL
Nie wiem, czym się bulwersujesz, bo tutaj wieloaspektowość wątku, który poruszyłeś pośrednio dotyczy Kościoła.
Zacznijmy od tego, że ten proceder rozpoczął się już za czasów Wojny Domowej w Hiszpanii. Brali w nim udział ( moim zdaniem )PRZEDE WSZYSTKIM lekarze i położne ( nawet na 'chłopski rozum' zakonnice, czy ksiądz nie odbierają porodu i nie mieli jako pierwsi dostępu do metryk. Osobą decyzyjną ( wg mnie ) mógł być tylko lekarz, gdyż to on owe metryki podpisywał.
Kolejna kluczowa sprawa, to dyktatura Franco - 'W Hiszpanii za czasów dyktatury gen. Franco odbieranie dzieci rodzicom było środkiem polityki państwowej. Zabierano je przeciwnikom dyktatury, działaczom lewicy i osobom uznanym za niemoralne. [...] W 1940 r. wydano rozporządzenie przekazujące dzieci republikanów, anarchistów, komunistów i innych „wywrotowców” pod kuratelę państwa. Ustawa z 1941 r.' ( cyt. przegląd-tygodnik ).
Oczywiście nie umniejszam roli Kościoła w tym procederze, aczkolwiek zawsze to powtarzam, że aby o czymś pisać, co miało miejsce w przeszłości i być 'w miarę' obiektywnym, to albo trzeba to przeżyć, albo mieć ogromną wiedzę historyczną.
Pewność zawsze jest przywilejem stojących z boku.
Pozdrawiam.
'A najwięcej kradną, zabijają, molestują ludzie niewierzący- BO TACKICH NIE TRZYMAJĄ ŻADNE ZASADY, POWTARZAM ŻADNE.'
Ciekawych rzeczy można się tutaj dowiedzieć...
Jak czytam takie pierdoły, to nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać.
Takk....
Jestem ciekawa ilu znasz księży ( osobiście ), którzy zrobili rzeczy, o których napisałeś powyżej?...
Po pierwsze nie osądzaj 'ludzi' na podstawie zachowań swojej rodziny, bądź osób Ci znajomych.
Po drugie ksiądz to zawsze będzie 'tylko' człowiek, czyli jak człowiek nigdy nie będzie 'święty'. Ja każdego oceniam tak samo - nie ważne, czy to jest ksiądz, czy nie, ale osobliwym jest, że na 1000 przypadków różnego rodzaju przestępstw zawsze wyciągną tą jedną ( i to oczywiście niekoniecznie sprawdzoną ) informację, że zrobił 'to' ksiądz - reszta jest pomijana w 'wiadomościach'.
Po trzecie z mojego doświadczenia wynika, że na opłaty kościelne najbardziej narzekają Ci, którzy 'złotówki' na 'nic' nie dają - paradoks.
Po czwarte - Troszkę znam Niemcy i choć bardzo lubię ten kraj, to nie chciałabym, aby u nas było tak, jak jest 'tam' w pewnych aspektach. Za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat w Europie Islam rozrośnie się do niebotycznych rozmiarów ( i co ciekawe właśnie dzięki doskonałej, socjalnej opiece krajów wysokorozwiniętych ). Chociaż jestem osobą, która stara się szanować wszystkie 'Wierzenia', to możesz być pewien, że wtedy nie będziesz miał takich dylematów na temat księży, gdyż przypuszczam, że dzięki nieustannej degradacji zasad moralnych, osób wierzących w Europie zostanie garstka.
Więc naciesz się jeszcze możliwością takiego 'narzekania', gdyż już Twoje dzieci, bądź wnuki takiego 'przywileju' mieć najprawdopodobniej mieć nie będą.
'Ludzie wierzący sa życzliwi i nie tacy jak ateiści, którzy jeden drugiemu nóż w plecy wbić umie i jak tylko mogą niszczą się nawzajem.'
Wymień jedną rzecz, która czyni mnie gorszym członkiem społeczeństwa tylko dlatego, że jestem ateistą. Jakbyś mógł przytoczyć także źródła Twoich rewelacji: 'A najwięcej kradną, zabijają, molestują ludzie niewierzący'.
Ogólnie nie uczestniczę w tego typu dyskusjach, bo każdy ma prawo wierzyć w co tylko mu się zechce (Jezusy, Allachy, Porcelanowe Czajniczki czy Niskie Podatki), jednakże nie pozwolę, nawet tak pośrednio, wyzywać się od 'gorszych'.
Pozdrawiam
Jako 'dobra' koleżanka - ja Ci odpowiem:)
Zacznę od tego, że nie mogę tylko po części zgodzić się z postem Riri24. Znam sporo Ateistów, ale są to osoby, które nie mieszkają w Polsce i nie wychowały się w rodzinach Wierzących. Nie mogę powiedzieć, aby byli oni w czymś 'gorsi' od osób, które są wierzące - mój wniosek sporo Ateistów krzywdzi tylko sama siebie ( oczywiście jest to wg moich i tylko moich norm, więc wypowiadam się z mojego punktu widzenia ).
Sporo z tych osób ( co dla mnie dziwne ) ciągle jednak szuka w swoim 'bezsensie' 'jakiegoś' sensu. Czasem jest to ukierunkowane na typowe 'prawa' natury, których konsekwencje niestety są w większości opłakane a nawet tragiczne, inni 'odwracają głowę' właśnie w kierunku religii.
Ja zawsze za sztandarowy przykład konsekwencji Ateizmu na olbrzymią skalę podaję Rosję - historię ostatniego wieku ( od wymordowania rodziny carskiej ). I tutaj ciężko nie odmówić Riri24 racji co do zachowań, które przytoczyła.
'Dobro' to do dzisiaj 'coś', czego MY nauczyliśmy się właśnie z Biblii.
To Święte Księgi ( i nie myślę tutaj tylko o Biblii ) dały POCZĄTEK temu, co uważamy za DOBRE, gdyby nie one, to wszyscy, jak jeden byśmy się pozabijali, ewentualnie zostaliby tylko 'najsilniejsi'.
Dlaczego?
Ponieważ zawsze nasz 'Byt' będzie ważniejszy od każdego
'Innego'.
Współcześnie już widać, jak chcemy być świetnie ubrani, chcemy mieć piękne domy, szybkie samochody i masę innych 'rzeczy', które uczynią NASZE życie lepszym, łatwiejszym i wygodniejszym. ( To właśnie Religia nauczyła empatii, współczucia, pomocy drugiej osobie, to Biblia pokazuje, że pomimo pieniędzy, stanowisk, stanu zdrowia wszyscy jesteśmy równi ).
Co najważniejsze ( heh.. będzie trochę 'Walentynkowo' ) większość z nas chce mieć tą jedną, jedyną osobę, która z nami będzie i z którą będziemy szczęśliwi. Kogoś z kim stworzymy nasz mały światek,( bądź troszkę większy światek, gdy nas trochę przybędzie :)).
Czy byłoby to wszystko możliwe bez religii? - otóż nie.
Czy można inaczej żyć ( czyli w społeczeństwie bez żadnych norm, z poczuciem, że żyjemy tylko tu i teraz ) - jasne, tylko zawsze się wtedy zastanawiam po co?
Pozdrawiam.
dziękuje ;p
haha <lol2> http://c.wrzuta.pl/wi17350/42326e6f00182d4247af4c54/ksiadz_klepiacy_biede
Niespełnione,niekochane,zrzędzące.
Walczące z brudnymi szybami czy kurzem .
Mające w dłoniach tylko ścierkę do wycierania lub różaniec. Mohery na start!!!!!!!!!!!.
(lub zamieńcie narzędzia do sprzątania na kieliszek porto )
Nie.
( Myślałam, że coś więcej zrozumiesz z tego, co napisałam. )
Zmora.
Chociaż myślałam, że Riri24 'trochę' 'przegina' w stosunku do Ciebie, to teraz widzę, że ma 100% racji pisząc, że nie masz zielonego pojęcia o niczym.
Nie wiem, czy w ogóle jest sens pisać cokolwiek do Ciebie, bo jest to podobne do próby wytłumaczenia fizyki kwantowej czteroletniemu dziecku - ale spróbuję.
Dobrze, że dałeś te linki - teraz będzie ( mam nadzieje, że dla Ciebie również ) trochę prostej matematyki.
Wszystkie wyliczenia są oparte na podstawie artykułu podanego przez Ciebie.
Pomijając dotację - nie pomijam jej dlatego, że jest
'mało' ważna, ale dlatego, że pieniądze idą na: * Utrzymanie kościołów ( większość kościołów, to zabytki, więc tutaj chyba logicznym jest, że jak za każdy zabytek, trzeba łożyć na jego utrzymanie z pieniędzy publicznych.
* Pensje, renty, emerytury - są to osoby, które przecież oprócz czynienia swojej powinności, są również np. nauczycielami, wykładowcami, pracownikami szpitali, hospicjów itp. ( - moim zdaniem tutaj wielkiego 'szału' z budżetu nie ma ).
Na tacę dawanych jest około 1.200.000.000. Osób ( pełnoletnich ), które deklarują przynależność do Wspólnot religijnych jest 90% tj. 34.000.000.
Licząc całość wychodzi nam, że średnio jedna osoba z osób deklarujących swoją wiarę w ciągu roku przekaże na rzecz wspólnoty 35.30 gr, co miesięcznie wychodzi ok. 3 zł.
Uważasz, że to jest dużo? Jeżeli tak, to weź pod uwagę, dla porównania, że na alkohol w ubiegłym roku ( wg oficjalnych informacji ) Polacy wydali 30 miliardów złotych ( co i tak, jest dla mnie wartością mocno zaniżoną )...
Jestem chyba ostatnią osobą, która boi się liczb,
a propagandowe metody a'la Palikot tylko mnie rozśmieszają.
Trzeba być totalnym kretynem, aby się 'łapać' na zabawę cyferkami ( to tak ogólnie zmora - to nie jest o Tobie ).
PS. Jeszcze proszę przestań używać ( chciałam napisać debilnych ), ale napiszę tylko, że 'głupich' emotikonów, bo mam wrażenie, że piszę z kimś znacznie młodszym, niż osobą, która ma ( jak wywnioskowałam z jednego z Twoich postów ) 24 lata.
Możesz też dać konkretny przykład - najlepiej podparty pełnym życiorysem, abyśmy mogli ocenić kto jest 'niekochany' i kto 'zmarnował swój nędzny żywot'
Dlaczego atakujesz @zmora?
Czy w jego komentarzu nie zawarta jest po czesci prawda o ksiezach?
Dlaczego Polacy nie potrafia dostrzec, ze Kosciol i wiara katolicka sie sypie na gwal?
Wytlumacz mi dlaczego ksieza pedofile, nie zostaja odsunieci od kosciola i nie sadzeni sa jak zwykly czlowiek za swoje przestepstwo, tylko przenosi sie ich do innych parafii? A co z ofiarami pedofilow?
Skad sie bierze w nas ta slepota i unikanie problemu? Wynika to z tego, ze od malego wpajano nam iz ksiadz to osoba swieta? Otoz nie! To czlowiek, ktory tak samo jak kazdy ma slabosci i popelnia bledy.
Dlaczego w Polsce nie powstanie niezalezna instytucja, ktora badalaby przypadki nieprawidlowosci?
Dlaczego taka sprawa zajmuja sie biskupi, ktorzy sprawe zazwyczaj zamiota pod dywan?
Po co szukasz tak daleko , skoro u nas pod nosem dzieja sie takie rzeczy, a my nie umiemy i nie chcemy o tym mowic otwarcie?
Na jakiej podstawie twierdzisz iz ateista jest sklonny szybciej wbic noz niz katolik?
I moje juz ostatnie pytanie.
Dlaczego zaraz posadzisz mnie o antyklerykanizm?
Jestem katoliczka, wierzaca i tez w miare mozliwosci praktykujaca. Moj post nie jest nagonka na Kosciol i ksiezy, a proba ukazania, ze jest problem, ktorego wiekszosc Polakow nie chce dostrzec. Wiara katolicka to przedewszystkim milowanie blizniego swego, w ktorej nie ma miejsca na zlo. Czyz nie mam racji?
Zaznacze jeszcze jedno. Nie wrzucam wszystkich ksiezy do jednego worka, ale uwazam ze przez to wszystko co sie teraz dzieje, Ci z prawdziwym powolaniem traca powoli zaufanie ludu. I dodam jeszcze ze ta garstka 'porzadnych' nie sklei Kosciola jezeli my wierni nie zaczniemy przygladac sie i mowic glosno o tym problemie.
A dyskusja na temat tego, kto jest lepszy czy katolik czy ateista jest totalnie beznadziejna. Niech wszyscy toleruja sie nawzajem. Bo ani wsrod katolikow, ani wsrod ateistow nie ma ludzi bez grzechu.
bearchen ma racje w każdym słowie. To jest problem ale wy nie chcecie go widzieć bo po co.
Jak można mówić,że nie wierzący jest inny od katolika?! to jest nienormalne! To są tacy sami ludzie.Wasze rozumowanie jest takie jak za czasów krócjat 'tylko nasza wiara jest prawidłowa a inni to grzesznicy'...@kolorowymotyl@Mi nie chodzi o to w co ty wierzysz,jaki jesteś,dobry,zły,czy grzeszysz czy nie bo to twoja sprawa tylko chodzi mi o księzy obłudników,mieszających sie w politykę,pouczających ludzi co mają robić a sami robią inaczej,za każde co łaska nie mniej niz 500zł i wiele innych przypadków molestowania ,pedofili ktra jest zamiatana pod dywan,oni maja dawac przykład a nie dają. Powiesz,że uczepiliście sie jednego ksiedza z pośród setek ale przecież każdy dostał powołanie od ducha świętego.Mówicie,to przecież człowiek też jest grzeszny no tak człowiek ale przez takie mówienie nie żyją wg bibli,przykazań i wszystkiego związanego z życiem katolickim.
Wiara w Boga to jedno a w księży to drugie,trzeba to dzielić...
Więc rozwinę swoją myśl
<<Ja zawsze za sztandarowy przykład konsekwencji Ateizmu na olbrzymią skalę podaję Rosję - historię ostatniego wieku ( od wymordowania rodziny carskiej ). I tutaj ciężko nie odmówić Riri24 racji co do zachowań, które przytoczyła.>>
To ja przytoczę postać Matki Teresy, która twierdziła, że 'cierpienie zbliża ludzi do Jezusa'. Zamiast prób budowania szpitali, pieniądze (niemałe) przeznaczała na budową kolejnych budynków dla swojego zgromadzenia. Jako człowiek niewierzący w ogóle nie potrafię sobie wyobrazić, że ktoś próbuje komuś wmówić to, że cierpienie jest dobre! Może mam za małą wyobraźnię, ale może rzeczywiście mamy się wrócić do jaskiń, bo to 'po bożemu' i nie przyjmować leków? Przecież cierpienie jest takie 'cool'...
Ty możesz napisać co zrobili ateiści, ja mogę napisać co zrobili wierzący i możemy tak się bawić do jutra, co nie zmieni faktu, że zrobili to LUDZIE a nie wiara/niewiara.
Możemy w nieskończoność się obrzucać przykładami (ach, ile tych 'pięknych' żywotów papieży mamy) i nic to nie da, bo to nie ma sensu. Dlaczego? Nie religia jest zła (chyba, że nawołuje do ogólnie pojętych niemoralnych rzeczy), nie niewiara jest zła, ale to ludzie są źli. Tak wśród wierzących i niewierzących są czarne owce, mordercy, praktykujący pedofile (odróżnić od niepraktykującego swych dewiacji pedofila, który się chce leczyć, bo to choroba/defekt tak jak i inne dewiacje seksualne) i tym podobni ludzie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Matka_Teresa_z_Kalkuty - wiem, podawanie źródeł z Wikipedii to tak jak podpisywanie się 'Jestem idiotą', ale co mi tam.
http://www.youtube.com/watch?v=DyquD6GhvSE
A teraz o co chodziło z moim zapytaniem:
<<'Dobro' to do dzisiaj 'coś', czego MY nauczyliśmy się właśnie z Biblii.
To Święte Księgi ( i nie myślę tutaj tylko o Biblii ) dały POCZĄTEK temu, co uważamy za DOBRE, gdyby nie one, to wszyscy, jak jeden byśmy się pozabijali, ewentualnie zostaliby tylko 'najsilniejsi'.>>
Kto to MY?
a)Chrześcijanie? Nie umiecie bez tej książki rozpoznać zła od dobra?
b)Wszyscy ludzie? Jeśli tak, to sugerujesz, że bez Biblii i innych ksiąg nie da się rozróżnić dobra od zła? Jeśli tak, czemu wiele ataków/konfliktów ma podłoże czysto religijne a nie na linii ateiści-wierzący? Inkwizycja, mordowanie Indian, wielowiekowa rozpusta w Watykanie, krucjaty, dżihad, konflikt na Bliskim Wschodzie? Czy to nie w imię wiary na przestrzeni wieków (nadal na linii religia-religia, nie mam tam ateistów) nie zginęło setki milionów istnień? To jest to dobro? Państwa najbardziej o największym odsetku ateistów to m.in. Japonia i Szwecja. Sodoma i Gomora, no nie? Nic tylko codziennie słyszę ile to zamachów, porwań zabójstw i gwałtów tam jest. A nie, pomyłka, to Bliski Wschód, najbardziej religijny zakątek świata!
Na koniec przywołuję moje pytanie (a raczej Pana Hitchensa, polecam jego dyskusje): Czy potrafisz wymienić jedną rzecz, która czyni mnie gorszym członkiem społeczeństwa tylko dlatego, że jestem ateistą? Czy to, że ktoś jest chrześcijaninem, muzułmaninem, buddystą oznacza od razu, że postępuje bardziej moralnie niż człowiek niewierzący? Dane, źródła?
PS Krótko, jakby komuś nie chciało się czytać: nie neguję istnienia jakiegokolwiek boga, tylko zwracam uwagę na fakt, że według niektórych niewierzący=niemoralny.
Pozdrawiam
Cierpienie to nic innego jak wystawienie czlowieka przez Jezusa na probe. Jezeli kogos dotknie jakas choroba, a on mimo wszystko nie odwroci sie od Boga udawadnia tym samym, iz jest z nim na dobre i na zle.
Moze to dziwne i nasuwa sie pytanie. Dlaczego Bog karze nam cierpiec, skoro nas kocha i nie powinien nas tak doswiadczac?
Na to pytanie nasuwa mi sie jedna odpowiedz. Gdy czlowiekowi dobrze sie powodzi, zazwyczaj Bog schodzi na drugi plan. Jestesmy szczesliwi, nic nam nie dolega. Kazdy ma co chce. I tym samym moze to cierpienie, ktore spada na nas niespodziewanie, to jakis znak od Boga, ze to nie on juz jest najwazniejszy w naszym zyciu a wszystko to co posiadamy? Moze to taki zimny prysznic dla osoby wierzacej?
Moje wytlumaczenie jest banalne ale innego nie znalazlam:).
Co do Twojego postu, który ( jak każdy ) przeczytałam z uwagą, to pragnę zauważyć, że wielce mnie zaskoczyłeś ( pozytywnie ) zmianą tonu.
Nareszcie możemy zacząć konstruktywną rozmowę.
Oczywiście, że księża powinni być traktowani, jak 'każdy'.
Oczywiście, że z racji pełnionego stanowiska powinni być dla wiernych przykładem.
Oczywistą oczywistością ( taki 'trik' słowny ) jest również, że zło zawsze będzie złem i jako zło powinno być potępiane i karane.
Jak to napisała Bearchen - czekamy na neutralną, obiektywną komisję, gdyż większość 'spraw' jest załatwianych za zamkniętymi drzwiami i niestety rodzi to wiele niedomówień.
Natomiast nie można każdego 'wybryku' ( czasami nawet zwykłej błahostki ) stawiać, jako 'normę', gdyż celowo tworzy to złudny ( zły i zepsuty ) obraz kościoła.
Riri24
Co do Ateistów ( takich prawdziwych ) w Polsce jest naprawdę niewielu, gdyż jak można być Ateistą obchodzącym święta? Jak można być Ateistą biorąc ślub w Kościele, czy na końcu jak można być Ateistą przyjmując ostatnią Komunię Świętą i być pochowanym na Katolickim cmentarzu ( A takich 'Ateistów' znam masę )?
Niestety inną kwestią jest to, że coraz więcej jest osób zagubionych, podatnych na wpływy, wierzących ( niestety na ślepo ), że gazety, tv ( gdzie toczą się mocne rozgrywki o konkretne pieniądze ) podają rzetelne, sprawdzone wiadomości.
Na końcu, życie to nie jest kolejne zdjęcie na FB, gdzie tworzymy naszą wirtualną tożsamość, gdzie wierzymy w coś, co bardzo często po prostu nie istnieje.
Radzę przejść się 'po rodzimym podwórku', brać udział w 'realnym' życiu i samemu krok, po kroku wyrabiać swoją opinię o 'świecie' - swoje własne 'niemedialne' zdanie.
Cain - NAPISZĘ CI DUŻYMI LITERAMI, BO WIDZĘ, ŻE NIE DOCIERA...
JA NIE TWIERDZĘ ( JAK JUŻ TO NAPISAŁAM ), ŻE ATEIŚCI ( TYCH, KTÓRYCH JA ZNAM ) SĄ 'GORSI' OD OSÓB WIERZĄCYCH.
Uważam, że droga, którą obrali nasi 'Ojcowie' jest dobrą drogą.
Uważam, że większość 'ludzkości' jest 'tu, gdzie jest' tylko i wyłącznie za sprawą religii.
Co do Twoich przykładów, to na większość nie odpowiem, gdyż nie mogę moimi oczami oceniać 1000 lat wstecz.
Czy to było 'złe' - pewnie, tylko napisz mi co wtedy było 'dobre', gdyż cała nasza kultura była w powijakach.
Indianie - byli dla 'białych' 'czymś' obcym, lęk rodzi wiele negatywnych reakcji, natomiast rzeź, która się wydarzyła podczas kolonizacji była niewybaczalna - praktycznie w pień wybito wspaniałą kulturę ( bardzo 'uduchowioną' nad czym tym bardziej ubolewam ).
Co do Szwecji i Japonii wszystko czas pokaże - stosunkowo 'nowym' zjawiskiem jest Ateizm ( o ile piszemy o 'czystym' Ateizmie ), więc jeszcze nie pora osądzać nam, jakie będzie miało to wieloletnie skutki.
Kraje, nacje bez wiary są słabe, więc nie wróżę długofalowego powodzenia w tym kierunku.
'Na koniec przywołuję moje pytanie (a raczej Pana Hitchensa, polecam jego dyskusje): Czy potrafisz wymienić jedną rzecz, która czyni mnie gorszym członkiem społeczeństwa tylko dlatego, że jestem ateistą? Czy to, że ktoś jest chrześcijaninem, muzułmaninem, buddystą oznacza od razu, że postępuje bardziej moralnie niż człowiek niewierzący? Dane, źródła? - ( Odpowiadam ) W jaki sposób można to w dzisiejszym świecie udowodnić?
Musiałaby wyginąć ludzkość, żeby poznać ( co i tak nie do końca może okazać się skuteczne ), aby ludzie przestali w COKOLWIEK wierzyć.
Człowiek niejako swoimi 'WIERZENIAMI' przełamał 'NATURĘ', gdyby nie 'to', to do dziś bylibyśmy w jaskiniach, bo życie bez głębszego sensu, nie ma sensu w ogóle.
Na koniec ja Ci zadam pytanie - w co Ty wierzysz / bądź nie wierzysz, ewentualnie jakie jest Twoje zdanie na temat naszej egzystencji i co ukształtowało Twoje poglądy?
Czekam na szczerą odpowiedź.
To już koniec moich przydługich wywodów :)
Zmora cieszę się, że doszliśmy do jakiegoś porozumienia.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę.
Zgadzam się w większości z tym co napisałeś i na tym poprzestańmy, więc mam nadzieję, że nie spotkam już Twoich bezmyślnych ataków na księży ( jako ogół ), lecz ukierunkujesz swoje słowa w konkretną osobę.
( Bo generalizowanie zawsze jest złe. )
Pozdrawiam.
Co do Papieza Bendetykta i jego niespodziewnej rezygnacji rowniez mam watpliwosci.
Wydaje mi sie, ze to juz nie jest tylko kwestia jego zdrowia fizycznego, ale rowniez niemoznosc udzwigniecia tego ciezaru i zamieszania wokol wiary katolickiej i Kosciola.
Zeby stawic czolo temu co sie teraz dzieje potrzeba duzo sil i odwagi. Mysle, ze jeszcze wiele rzeczy jest takich o ktorych my ludzie nie wiemy.
Za czasow naszego Papieza JPII to wszystko nie bylo jeszcze tak rozdmuchane. Obecnie wiele krajow mowi o problemie chociazby pedofilli glosno i otwarcie. Same ofiary dochodza do glosu i walcza o sprawiedliwosc. To tylko u nas w Polsce nikt nie ma odwagi poruszyc tego tematu, bo przeciez jak mozna mowic o ksiedzu zle?
Ofiary boja sie nie tyle konfrontacji z Kosciolem co samej reakcji spoleczenstwa przez co ksieza czuja sie bezkarni no i mamy tak jak mamy.
Ale jak to mowia, sprwiedliwosc dosiegnie kazdego wczesniej czy pozniej.
W co wierzę? Jesteśmy zwierzętami, które wyprzedziły inne gatunki w ewolucji. Wykształciliśmy myślenie abstrakcyjne, dzięki czemu możemy dywagować czy coś nas czeka po śmierci czy też nie. Więc wierzę w to, że trzeba sobie i swoim potomkom (rozmnażanie/zostawienie swoich genów) zapewnić dostatni i w miarę szczęśliwy byt oraz uczestniczyć w życiu społecznym. Nie przeszkadza mi to czerpać olbrzymiej satysfakcji z czytania/oglądania książek/filmów fantasy takimi jak Conan (bardziej książki), LoTR, WH4000 itp. Ponad to myślę, że moje 'wierzenia' nikomu nie uwłaczają ani nikogo nie obrażają, nikomu nie robią krzywdy ani demoralizują.
Przeczytałem mnóstwo książek przeciw i za wiarą. Oglądnąłem dużo dyskusji (nie najwyższych lotów, ale polecam na początek http://www.youtube.com/watch?v=NDl_AYfdEQA) jak i sam brałem udział w takich dyskusjach (oczywiście na o wieeele niższym szczeblu jako zwykły amator). Przez kilka lat rozmyślań doszedłem do wniosku, że równie dobrze mogę być pastafarianinem i wierzyć w świętość piratów jak i wierzyć w jakiegokolwiek boga i liczyć na zbawienie.
PS Nie musicie mi współczuć z racji moich 'mało ambitnych życiowych celów' a zamiast tego martwcie się o swoje 'zbawienie', nie moje ani mym podobnym. Takie 'nie jedz szynki, bo czeka cię wieczne potępienie' wywołuje u mnie tylko ... (domyślcie się).
PS2 Umówmy się: ludzie źli, to ludzie źli, takich trzeba zamykać/leczyć/resocjalizować. Tu się chyba zgadzamy?
Ja absolutnie Ci nie współczuję - mało tego, musiałabym skłamać, gdybym napisała, że nie przerobiłam kilkudziesięciu czy kilkuset różnych teorii.
Zachowuję otwarty umysł na każdą możliwą alternatywę - nie boję się ( większości ) tematów na temat naszej egzystencji.
Chciałabym mieć 'wiarę, jak skała', chciałabym mieć wiarę, jak 'dziecko', ale niestety tylko nieliczni mają ten przywilej.
Ja sama przeszłam przez sporo 'kręgów piekieł' od Twoich poglądów do moich obecnie - a możesz mi wierzyć, między nimi jest bardzo cienka granica.
Czy zmienię kiedyś moje postrzeganie - mam nadzieję, że nie. Bo im więcej wiem, im więcej czytam, im więcej się 'uczę', tym bardziej się przekonuję o swojej racji.
Wiem jedno - nasze zachowanie obecnie nie jest 'naturalne', tylko wyższe uczucia pozwalają nam być tym, kim jesteśmy.
To już chyba tak na zakończenie.
Pozdrawiam.
Przyznam ci rację bo ofiary i zwykli ludzie boja sie księży bo ich straszą Bogiem, boją się reakcji sąsiadów... przykład z 'mojej' parafii: Facet mieszkał sobie w domu rodziców,był taki 'złota rączka' wszystko potrafił naprawić,ludzie chodzili do niego z różnymi rzeczami,szanowali go i mówili,że fajny facet.Jak miał ok 50lat wybudowali kościół i dom parafialny koło jego domu,widział co sie dzieje w tym domu 'publiczno-parafialnym',zaczął mówić otwarcie,że przyjeżdżają prostytutki z księżami, spokojnie wieczorem nie można było wyjść bo jęki i stęki.Najgorzej było w czasie dużych spowiedzi bo 'księża' zjeżdzali i urządzali w nocy po spowiedzi orgie'. Wieści szybko doszły do proboszcza,na mszy powiedział,że jest on chory i powinien sie leczyć i jak tak ksiądz powiedział to ludzie uznali to za prawdę a prawda była po stronie faceta.Wszystko wyszło na jaw jak okazało sie,że proboszcz ma dziecko.Ale ludzie powiedzieli,że co z tego,że mia dziecko,przecież to zwykły człowiek.
To jest prawdziwa historia z naszego powiatu.
Nie jest to długa książka. Polecam wszytskim
Ps mam pytanko ksieze Michale a co z dzisiejszym slowem na Niedziele:)