Kaprysy gwiazd, czyli Jesienny Festiwal Teatralny od kuchni
Gwiazdy mają swoje kaprysy, ale te ściśle strzeżone są kontraktem. Zdaniem Katarzyny Niedźwiedź, która odpowiada za sprawy logistyczno-administracyjne, trupy przyjeżdżające na Jesienny Festiwal Teatralny nie gwiazdorzą: - Nie mają wymagań, którym nie bylibyśmy w stanie sprostać – twierdzi Niedźwiedź.
Dwa pokoje
Najwięcej zachodu jest chyba z napojami. Pod tym względem gusta aktorów są różne. Okazuje się, że każdy lubi pić coś innego. Jedni wolą napoje z bąbelkami, inni zadowolą się czystą… wodą. Przy jedzeniu nie kapryszą. Andrzej Grabarczyk uwielbia rydze, których spróbował w jednej z sądeckich restauracji. Ale nie każe ich sobie przynosić do garderoby i nie zastrzega w kontrakcie. Sam chętnie odwiedza lokal, zamawia grzyby i za nie płaci. Właściciele tylko wyglądają plakatu z repertuarem i gdy widzą na nim nazwisko aktora, szykują specjalne porcje.
Wymagania gastronomiczne to jedno, a lokalowe drugie. I tak okazuje się, że aktorzy zastrzegają sobie w kontrakcie na przykład dwa pokoje w hotelu.
– No cóż, dziwi nas to trochę, ale musimy spełnić życzenie – mówi Katarzyna Niedźwiedź. Chyba jednak nie ma się czemu dziwić, jeden pokój jest dla aktora, drugi dla postaci, którą gra…
Na kolanach
Jesienny Festiwal Teatralny obsługuje załoga Miejsko Ośrodka Kultury, w sumie 18 osób. To niewiele jak na takie przedsięwzięcie. Pracownicy, a nawet dyrektorzy, kiedy trzeba, muszą więc wcielić się w role bileterów, pokojówek czy sprzątaczek.
W ciągu 15 lat trwania Festiwalu, budynek MOK był dwukrotnie remontowany. Nigdy jednak z tego powodu nie rezygnowano z organizowania imprezy. Kosztowało to jednak pracowników wiele poświęcenia.
- Ekipa remontowa kończyła prace w przeddzień rozpoczęcia Festiwalu, a na drugi dzień MOK musiał błyszczeć. Trzeba było zakasać rękawy i wszystko posprzątać – wspomina Marta Jakubowska. Pomagali wszyscy pracownicy. Przez całą noc na kolanach szorowali posadzki.
- Miałam potem tak zdarte kolana, że przez cały Festiwal chodziłam w spodniach – śmieje się dziś dyrektor MOK.
***
Początki Festiwalu nie były łatwe i dla samych aktorów, przyzwyczajonych do komfortów. MOK, zanim mógł pozwolić sobie na zakwaterowanie gości w hotelu Orbis, dziś Beskid, zapewniał im prywatne pokoje, które użyczał jeden z sądeckich banków. Większości aktorom nie przeszkadzało, że muszą sami zadbać o porządek w swoim pokoju, ale byli tacy, którzy oburzyli się na myśl, iż mają sobie ścielić łóżko.
- O pomoc poprosiła nas Irena Kwiatkowska, bez słów zrobiłyśmy to dla niej. Ale jedna ze znanych aktorek trochę nas zaskoczyła. I to chyba był jedyny taki przypadek gwiazdorzenia – wspomina Katarzyna Niedźwiedź.
Może Cię zaciekawić
Nastąpi łączenie uczelni?
"Dzisiaj wyraźny sygnał skierowałem do całego środowiska akademickiego, że trzeba ze sobą współpracować, trzeba rozważać łączenie uczeln...
Czytaj więcejGIS ostrzega przed bakteriami w jednej partii mleka modyfikowanego dla niemowląt Bebilon
W wyniku działań urzędowych Państwowej Inspekcji Sanitarnej wykryto obecność Listeria monocytogenes w jednej, określonej partii mleka modyfikow...
Czytaj więcejKolejne ostrzeżenie o burzach - punktowo możliwy grad
Ostrzeżenie dotyczy burz, które mogą wystąpić w regionie od godziny 15:00 dnia 6 maja do 01:00 dnia 7 maja. Przebieg zjawiska: Prognozowane są...
Czytaj więcejSkutki życia przed ekranem - uwięzione pokolenie Z
„Dorastają w zagmatwanym, pozbawionym miejsca, ahistorycznym wirze 30-sekundowych historii opracowanych przez algorytmy zaprojektowane tak, aby je ...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejHokej na lodzie w Tymbarku: wskrzeszają piękną sportową tradycję
Spotkanie trwało II tercje, a na koniec zawodnicy zaserwowali widzom dodatkowe rzuty karne Spotkanie komentował Marian Jaroszyński, który na...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcej
Komentarze (0)