8°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Areopag pogan – szemranie wczoraj i dziś!

Opublikowano 12.08.2012 20:47:04 Zaktualizowano 04.09.2018 16:34:03 top

Słowo na niedzielę ks. Michała Olszewskiego.

XIX Niedziela Zwykła, B (J 6,41-51)

Żydzi szemrali przeciwko Niemu, dlatego że powiedział: Jam jest chleb, który z nieba zstąpił. I mówili: Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem. Jezus rzekł im w odpowiedzi: Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto /we Mnie/ wierzy, ma życie wieczne. Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata.

Areopag pogan – szemranie wczoraj i dziś!

Zobacz również:

1. Szemranie żydowskie…
Nie dziwi fakt, że Żydzi mieli tyle problemów ze zrozumieniem Jezusa. Myślę, że ktokolwiek z nas byłby na ich miejscu, wysuwałby podobne zapytania o to, co głosił Jezus z Nazaretu. Były to bowiem rzeczy niepojęte i dalekie od ludzkich schematów. Jezus mówił przecież o sprawach Bożych i tajemniczych. Każda więc próba zrozumienia tak po prostu, tak po ludzku kończyła się niepowodzeniem, o ile nie pozostawiało się miejsca tajemnicy. Nie dość zatem, że Jezus mówił tak dziwne rzeczy zahaczające nawet o kanibalizm (Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki), to był On także „zagrożeniem” dla wiary, której obrońcami byli uczeni w piśmie. Stąd nie dziwię się owemu szemraniu sprzed dwóch tysięcy lat, gdyż było ono uzasadnione. Z żalem jednak patrzę na szemranie dzisiejsze…
  
2. Szemranie chrześcijańskie…
Rośnie nam w Polsce liczba katolików, którym jakoś nie po drodze z przesłaniem ewangelicznym i z tym, co mówił Jezus (zwłaszcza w kwestii moralności, na której straży stoi Kościół). Nie są oni zdecydowani, by odejść ze wspólnoty parafialnej poprzez zaprzestanie niedzielnych praktyk, a z drugiej strony mnóstwo rzeczy ich drażni w Kościele. W takiej patowej sytuacji znajduje się wiele naszych sióstr i braci. Żal mi tych ludzi, gdyż tak naprawdę idą drogą Żydów sprzed dwudziestu jeden wieków, z tym że w pełni świadomi, co do tego kim jest Jezus z Nazaretu. Problem leży w tym, że nigdy w ich życiu nie doszło do osobowego spotkania z Jezusem – Bogiem żywym, lub o tym spotkaniu zapomnieli. Niektórzy rozpaczliwie próbują się ratować, uciekając w liberalne skrzydło Kościoła, na którym można znaleźć także księży i biskupów, jednak wcześniej czy później jestem przekonany, nie wytrzymają oni w konfrontacji z światem, który tylko z pozoru jest „przyjacielem” liberalnych chrześcijan.

3. „Oszemrane” sprawy…
Mnóstwo więc mamy takich „oszemranych” spraw w naszych wspólnotach. Jest to też wypadkowa ogólnie zachodzących w Polsce procesów społeczno-religijnych. I tak, oberwie się każdemu, kto próbuje publicznie manifestować swoją wiarę. Dobrym przykładem jest tutaj nasz biedny pan Tytoń, który nierozważnie przeżegnał się przed obronionym karnym na Euro. I gdyby nie to, stałby się pewno bohaterem narodowym. Na językach będzie zawsze i wszędzie ksiądz, który użyje na ambonie słowa aborcja czy eutanazja. Nie przejdzie bezboleśnie także wspomnienie z niedzielnej ambony nt postu w piątek, datków na utrzymanie Wspólnoty, czy też nie daj Boże zapowiedzenie pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę. Wszak dla liberałów, każde użycie słów z zakresu „Rydzyk”, „Michalik”, „Trwam”, „Smoleńsk”, staje się rozpoczęciem niemal trzeciej wojny światowej.
Nasze serca są bowiem bardzo obciążone antyewangelicznym przesłaniem świata, które wylewa się codziennie potokiem szyderstwa ze szklanych ekranów telewizorów, komputerów, telefonów itd. Nie sposób więc nie mówić o tym, że dla Ewangelii potrzeba otwartego serca! Nie można sobie pozwolić na to, by z jednej strony żyć z Jezusem, a z drugiej bratać się z myśleniem pogan. To jest tworzenie „areopagu pogan” w sercach ludzi, który nie ma nic wspólnego z przygotowaniem gruntu dla Ducha Świętego, którego posyła nam Ojciec.

Z błogosławieństwem +
ks. Michał Olszewski SCJ
www.slowopana.com


Dla wytrwałych:

Komentarze (1)

konto usunięte
2012-08-13 07:57:04
0 0
Niestety taka jest prawda z chrześcijan się tylko drwi....:(
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Areopag pogan – szemranie wczoraj i dziś!"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]