Zeznania pielęgniarek inne niż wersja pokrzywdzonej
Rozprawa została odroczona – kolejne posiedzenie sądu w sprawie przypadku śmierci bliźniąt w limanowskim szpitalu odbędzie się pod koniec marca. W czwartek przesłuchano trzy pielęgniarki, które pełniły dyżur, gdy ciężarna kobieta trafiła do placówki. Ich zeznania różnią się od wersji zdarzeń prezentowanych przez pacjentkę.
W czwartek o godz. 9:00 w Sądzie Rejonowym w Limanowej miało miejsce trzecie posiedzenie w sprawie bliźniąt, które przed dwoma laty przyszły na świat martwe w Szpitalu Powiatowym w Limanowej.
Na sali rozpraw obecni byli oskarżeni – troje lekarzy, którzy usłyszeli prokuratorskie zarzuty z powodu zaniedbań, jakie zdaniem śledczych zostały popełnione pod koniec maja 2012 roku. Zabrakło natomiast pokrzywdzonej, którą reprezentował pełnomocnik.
W trakcie posiedzenia zeznania składały trzy pielęgniarki położne, które pełniły dyżur gdy pacjentka trafiła do placówki. Pierwsza, powołana na świadka, z początku utrzymywała że nie pamięta zdarzenia. Później przypomniała sobie, że przejmując dyżur dzienny, odłączyła urządzenie do KTG. - Pacjentka miała podłączone KTG, słyszałam dwa tętna, a na monitorze widziałam dwa serduszka. W trakcie przekazywania, pacjentka nie podawała mi informacji, by źle się czuła lub by nie czuła ruchów dzieci - mówiła kobieta. - Widać było na monitorze dwa tętna, jestem pewna tego co zeznałam - twierdziła. Mówiła również, że dopiero około godz. 8:30, gdy wykonywano kolejne badanie, stwierdzono brak tętna płodów. Kobieta podtrzymała też swoje poprzednie zeznania, złożone jeszcze na etapie postępowania prokuratorskiego.
Druga z pielęgniarek była osobą, która przyjęła pacjentkę na oddział. Także ona zapewniała, że badanie KTG wykazywało właściwe tętno płodów.
- Pamiętam, że pacjentka przyszła po północy i zgłosiła odchodzenie wód płodowych. Zaczęłam przyjmować panią na oddział, a ta procedura dość długo trwa. Zmierzyłam ciśnienie i posłuchałam tętna płodów i pacjentki, sprawdziłam temperaturę. Uzupełniłam też dokumentacje i wpisałam pacjentkę w rejestr, bo nie było jej w systemie - relacjonowała. - Po przyjęciu zadzwoniłam do pani doktor, która pełniła dyżur. Lekarka przyszła po chwili i ja opuściłam salę. Później nie miałam kontaktu z pacjentką.
Kobieta zeznawała, że ciężarna uskarżała się na pobolewanie „w krzyżach”. Zastępca ordynatora, której tej nocy pełnił dyżur na części ginekologicznej oddziału, został od razu powiadomiony przez pielęgniarkę i polecił przekazać pacjentkę pod opiekę lekarki, która dyżurowała na położnictwie.
- Powiadomienie doktora nie było standardową procedurą, ale uważałam że powinnam zadzwonić. Tym bardziej, że wcześniej tego wieczoru przyjmowałam inną pacjentkę z ciążą bliźniaczą i zadzwoniłam do zastępcy ordynatora, który przyszedł i zrobił jej USG. W tym wypadku również uznałam że powinnam zadzwonić. Od tego tragicznego przypadku zawiadamianie pierwszego dyżurnego jest już standardem - przyznała pracownica szpitala. - Odchodzenie wód w 32. tygodniu ciąży z całą pewnością należy uznać za patologię ciąży. Ale w mojej ocenie stan pacjentki nie wymagał jakiegoś pilnego zawiadamiania lub natychmiastowego zaprowadzenia ją na sale porodową. Tętno dzieci było słyszalne, w normie. Pacjentka również miała dobre tętno, ciśnienie, w niewielkich ilościach odpływały jej wody płodowe, ale nie były podbarwione krwią, co mogłoby sugerować jakieś nieprawidłowości. Jej brzuch był miękki w dotyku, więc nie miała skurczów
Trzecia z przesłuchiwanych pielęgniarek asystowała przy zabiegu cesarskiego cięcia. Dyżur objęła rano i tuż przed godz. 8:30 została wezwana do planowego zabiegu. Dopiero na miejscu okazało się, że wcześniej ma także zostać przeprowadzone nagłe cięcie. - Do takiego zabiegu jestem wzywana w charakterze tzw. brudnej położnej, instrumentalnej, czyli do podawania narzędzi chirurgicznych bądź odbierania materiałów od lekarzy. W tym czasie odbyło się cięcie nagłe, z jakich powodów nie wiem - tłumaczyła kobieta.
Na rozprawie stawiła się także matka pokrzywdzonej, dołączając do akt telefon komórkowy z dwoma zdjęciami dzieci, wykonanymi po cesarce. Po sprawdzeniu ustalono, że zdjęcia wykonano 31 maja, kwadrans po godz. 10:00.
Pełnomocnicy oskarżonych wnioskowali o wezwanie świadka, który nie mógł stawić się na rozprawie, przedkładając zwolnienie lekarskie. Obrońcy sprzeciwili się odczytaniu zeznań tej osoby, bo choć je znają, to mają jeszcze pytania.
Obecna na sali prokurator złożyła wniosek dowodowy – prosiła o zwrócenie się do szpitala o udzielenie informacji pisemnej w zakresie liczby pacjentek, które w nocy z 30 na 31 maja 2012 roku przebywały na oddziale ginekologiczno-położniczym było pacjentek, ile przyjęto na oddział, ile odebrano porodów tej nocy oraz jak dużo innych zabiegów wykonano i który z lekarzy je przeprowadzał. Obrońca wniósł o uszczegółowienie, czy wykonane zabiegi należały do „małych”, czy „dużych”.
Z kolei przedstawiciel pokrzywdzonej wniósł o przedłożenie protokołu z kontroli NFZ oraz kontroli wewnętrznej, przeprowadzonych po tym tragicznym zdarzeniu. Kolejny z obrońców oskarżonych lekarzy złożył wniosek o przesłuchanie lekarki, która przez wiele lat pracowała w szpitalu i zna dokładnie organizację pracy oddziału.
Rozprawa została odroczona do końca marca – do tego czasu obrońcy mają uzgodnić, czy zamierzają wnosić o uzupełniającą opinię biegłych i czy chcą, by zostali oni przesłuchani.
Może Cię zaciekawić
Przypadek cholery w Polsce potwierdzony przez dwa niezależne laboratoria
Główny inspektor sanitarny dr Paweł Grzesiowski poinformował w niedzielę, że w Stargardzie (Zachodniopomorskie) zdiagnozowano u starszej kobiety...
Czytaj więcejUkraińskie drony zaatakowały Moskwę
Ze względów bezpieczeństwa ruch lotniczy na czterech moskiewskich lotniskach: Szeremietiewo, Domodiedowo, Wnukowo i Żukowski, został tymczasowo z...
Czytaj więcejList pasterski kard. Grzegorza Rysia z apelem ws. migrantów i zapowiedzią powołania komisji ds. pedofilii
Metropolita łódzki w pierwszych słowach listu podkreślił, że zdecydował się odezwać do wiernych w tej formie nie dlatego, żeby była ku temu...
Czytaj więcejKlimatolog: za kilkadziesiąt lat w Polsce będzie jak w Kalifornii czy Australii
Według dr Leziaka mamy do czynienia z dynamicznym wzrostem temperatury powietrza w ostatnich latach, co bezpośrednio przekłada się na zwiększon...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejKlaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejPozostałe
Hill Climb Limanowa 2025 – pierwszy dzień ścigania za nami. Rożalski najszybszy w GSMP. Merli na treningu ze średnią 171 km/h
Wyniki końcowe GSMP – Grzegorz Rożalski liderem W Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski (GSMP) najlepszy czas dnia (suma czasów z dwóch&...
Czytaj więcejWyścig Górski w Limanowej: na starcie ostatecznie 115 kierowców
W wyścigach górskich piątek to intensywny, ostatni dzień przygotowań do rozpoczynających się w sobotę podjazdów treningowych i wyścigowych. ...
Czytaj więcejRenta wdowia: pamiętaj o ważnym terminie!
Do tej pory w Małopolsce do ZUS wpłynęło 85,8 tys. wniosków, w całym kraju ponad 1 mln. Renta wdowia to możliwość łączenia wypłaty własn...
Czytaj więcejSilny deszcz z burzami
Obowiązuje: Od: 17 lipca 2025 r., godz. 03:00Do: 18 lipca 2025 r., godz. 00:00Prawdopodobieństwo wystąpienia: 75 procent Przebieg ...
Czytaj więcej- Przypadek cholery w Polsce potwierdzony przez dwa niezależne laboratoria
- Ukraińskie drony zaatakowały Moskwę
- List pasterski kard. Grzegorza Rysia z apelem ws. migrantów i zapowiedzią powołania komisji ds. pedofilii
- Klimatolog: za kilkadziesiąt lat w Polsce będzie jak w Kalifornii czy Australii
- Hill Climb Limanowa 2025 – pierwszy dzień ścigania za nami. Rożalski najszybszy w GSMP. Merli na treningu ze średnią 171 km/h
Komentarze (17)
Profesjonalizm w zeznaniu brudnej położnej.
Zeznania szczere, nic nie zatajone, prawda, cała prawda i tyko prawda.
Pielęgniarki nie boją się o utratę pracy, jak również nie są poddawane naciskom przełożonych.
Cały personel z najwyższą starannością zrobił wszystko, wszystko co było i Ich mocy.
Nazwa szpitala korzystnie poprawiła leczenie pacjentów, oraz pozytywnie przyczynia się do wyjaśnienia okoliczności nie zawinionej tragedii... i tej wersji będę się trzymał.
Rodzinie zycze wygranej batalii ze szpitalem ...
a winni smierci dzieci powinni poniesc sowita kare.
Ja rodzilam przed dwudziestu laty i mialam podobna sytuacje, wszyscy mieli gleboko w d,,,e ze dziecko
jest ulozone posladkowo i na dodatek 5 kg wazylo.Trzymali mnie 16 godzin wywolujac skurcze,
Zakonczylo sie cesarka z anastazjologiem 'na banii'
Mialam wielkie szczescie, ze oboje przezylismy.
anilec
Kaczmarek
pinokio12
sweetfocia
Cieszę się iż społeczeństwo nie potraktowało mojego komentarza dosłownie - nikt nie dał 'krzyżyka' to dowód że, czytają inteligentni czytelnicy potrafiący czytać miedzy wierszami.
Poszkodowanej życzę sprawiedliwego werdyktu, w tej nierównej batalii.
@olaxxx - Może Panią uraziłem, lecz zrobiłem to w sposób niezamierzony - I'm sorry.