Zastrzyk pieniędzy dla ratowników

Wodni i górscy ratownicy z Sądecczyzny dostali pieniądze na sprzęt do ratowania ludzi. Na konto goprowców wpłynie 55 tys. zł, zaś na konto woprowców 40 tys. Pieniądze pochodzą z Urzędu Marszałkowskiego.

Ich przekazanie odbyło się dziś w siedzibie krynickich goprowców. Umowy wręczył Wicemarszałek Województwa Małopolskiego Stanisław Sorys. - Patrząc z pozycji samorządu województwa to dość duże środki finansowe – powiedział Stanisław Sorys. - Dofinansowywanie nie jest naszym zadaniem. Należny ono do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. My jednak staramy się wspierać działalność GOPR-u i WOPR-u. Może nie są to duże pieniądze ale przez ich przekazanie chcemy pokazać gminom i powiatom, że do rozwoju turystyki w poszczególnych regionach potrzebne jest bezpieczeństwo turystów. Pieniądze, które przekazujemy zostaną przeznaczone na bieżącą działalność jednostek. Liczymy, że do poprawy ich funkcjonowania przyczyni się też wsparcie gmin i powiatów.

Do kasy goprowców z Krynicy wpłynęło 55 tys. zł. Połowa tej kwoty zostanie przeznaczona na zakup paliwa do samochodów, którymi jeżdżą ratownicy, druga połowa na zakup sprzętu do poszukiwań zaginionych. Będą to specjalistyczne laptopy, które można wykorzystywać w terenie i GPS-y. - Rozwijamy działalność z policją i częściowo z OSP – wyjaśnia Michał Słaboń, naczelnik krynickich goprowców. - Działamy już właściwie w dwóch i pół powiatach: sądeckim, gorlickim, mamy też porozumienie z policją w Jaśle. Zakup specjalistycznego sprzętu do poszukiwań to dla nas w tym momencie priorytet.

Na zakup sprzętu stawia też WOPR. Na konto ratowników wodnych wpłynie 40 tys. zł. - Cześć pieniędzy zostanie przeznaczona na zakup odzieży ochronnej dla ratowników, część na zakup brakującego sprzętu, jeszcze inna cześć na paliwo i środki do łodzi i samochodów – wyjaśnia Dariusz Gerhard, prezes WOPR. - Na pewno przydałoby się więcej ale środki, które dostaliśmy z pewnością wesprą organizację.

W sumie Urząd Marszałkowski rozdysponował 300 tys zł. Pieniądze oprócz sądeckich ratowników trafiły też m.in. do woprowców z Tarnowa, Oświęcimia i Limanowej oraz do goprowców z Podhala i Jury Krakowsko-Częstochowskiej.

Podłęże-Piekiełko: dwa odwołania po wyborze wykonawcy Grażyna Michura nie będzie wysokim komisarzem Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców