8°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Z listów do Redakcji: nie dajcie się nabrać na przeszukanie w Lumpeksie!

Opublikowano 22.04.2016 14:59:37 Zaktualizowano 04.09.2018 19:00:59

Poniżej publikujemy list naszej Czytelniczki (nazwisko do wiadomości redakcji), która postanowiła podzielić się z nami swymi odczuciami po obraźliwym, jej zdaniem, zachowaniu ochroniarza w jednym z sądeckich sklepów typu Outlet.

Szanowna Redakcjo!

Chciałam zainteresować Was bezprawnym naruszeniem moich dóbr osobistych w jednym z nowosądeckich sklepów.

W dniu 14 kwietnia (czwartek) ok. godz. 16.00 robiłam zakupy w sklepie typu outlet z odzieżą używaną w centrum handlowym Europa II. Przeglądałam towar (buty, bluzki, spodnie), wkładałam do koszyka i po przymierzeniu i dokładnym obejrzeniu większość odłożyłam na miejsce. Po zapłaceniu za towar udałam się do wyjścia. I tu „pan” ochroniarz zastąpił mi drogę i kazał otworzyć torebkę – byłam tak zaskoczona, że ją otworzyłam. Pan powiedział: - A teraz pani zdejmie kurtkę. Tak zrobiłam – a teraz odwrócić rękawy. Powiedziałam, że kieszeni mam swój osobisty szalik. Kazał go wyjąć. Ochroniarz rozłożył go i objechał palcami dookoła. Po skończonej publicznej rewizji – w sklepie było ok. 40-50 osób, może więcej. Zapytałam jakim prawem tak mnie upokorzył. Odpowiedział: „Bo pani zachowywała się podejrzanie”. Zapytałam co to znaczy. Powiedział, że miałam wypchany rękaw. Zażądałam żeby poprosił właściciela sklepu. Powiedział, że mam podejść do kasy, że dziewczyny są upoważnione. Po dyskusji z nim, że to ja zostałam publicznie obrażona i nigdzie chodzić nie będę, podeszła do mnie młoda dziewczyna z przeprosinami. Powiedziałam, że to nie ona jest winna i poprosiłam o podejście właściciela lub podanie jego numeru telefonu. Usłyszałam: „nie”, bo nie jest ona upoważniona. Powiedziałam jej: jeżeli mają jakieś podejrzenie to powinni „delikwenta” poprosić na zaplecze i tam załatwić sprawę. Usłyszałam, że mają zakaz wyprowadzania kogokolwiek na zaplecze. Powiedziałam, że w takim wypadku powinno być osobne pomieszczenie, o które powinien zadbać właściciel. Pani poszła po pomoc do innej osoby do magazynu. Podczas gdy czekałam, przechodząca obok klientka powiedziała: „Niech się pani tak nie przejmuje, ja tu ciągle mam z nimi przeboje.” Po bezowocnej dyskusji z panią, powiedziałam, że w tym sklepie więcej nie będę robić zakupów i proszę o zwrot pieniędzy za zakupiony towar, gdyż go zwróciłam. Wyszłam ze sklepu roztrzęsiona, upokorzona i bezsilna. Gdy wróciłam do domu opowiedziałam wszystko córce. Ona opowiedziała, że jakiś czas temu była w tym samym sklepie ze swoim chłopakiem, też podszedł do niego ochroniarz i kazał otworzyć plecak, na sali sprzedażowej w trakcie oglądania towaru. Wnioskuję z tego, że w tym sklepie nagminnie łamane są prawa człowieka.

Następnego dnia próbowałam dodzwonić się pod numerem właściciela, który znalazłam w Internecie – bezskutecznie pod numer kierownika sklepu, który uzyskałam w administracji Centrum Handlowego Europa Plaza II – również bezskutecznie.

Ocenę listu pozostawiamy naszym Czytelnikom.

Fot. AM

Komentarze (1)

Kamila822222222
2016-04-25 22:39:18
0 0
Witam serdecznie chciałam skomentować powyższy artykuł gdyż tego dnia byłam w tym sklepie gdy ta sytuacja miała miejsce i stałam na tyle blisko,że słyszałam tą rozmowę.W artykule jest napisane o obraźliwym zachowaniu ochroniarza nic podobnego mówił normalnie nie podwyższonym tonem głosu do tej Pani,zobaczył co chciał zobaczyć i tyle na koniec przeprosił i na tym się skończyło.Taką ma prace jego obowiązkiem jest łapać złodzieji i przecież nie sprawdza każdego kto wychodzi ze sklepu.Jeśli chodzi o osobne pomieszczenie do sprawdzenia kogoś to dobry pomysł bo to napewno nie miłe uczucie pokazywać co się ma w torebce przy ludziach kwestia podejścia do sprawy różnie ludzie reagują,ale to już powinien właściciel tej firmy zorganizować takie pomieszczenie.Nawiązując do tego,że Pani się poczuła upokorzona bez przesady nikt pani nie rozbierał do naga,rewizja?była by wtedy gdyby wyciągał Pani wszystko z torebki przeszukiwał kieszenie itd,a z tego co widziałam to Pani pokazywała sama co tam ma mi to wyglądało mi na zwykłe sprawdzenie.Pozdrawiam Kamila.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Z listów do Redakcji: nie dajcie się nabrać na przeszukanie w Lumpeksie!"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]