22°   dziś 23°   jutro
Niedziela, 22 września Tomasz, Maurycy, Joachim, Milana

Wstępnie potwierdzono tożsamość mężczyzn. Zginęli w niewielkiej lawinie

Opublikowano 25.02.2015 11:07:14 Zaktualizowano 05.09.2018 07:39:52 pan

Tożsamość znalezionych w Tatrach zmarłych została wstępnie potwierdzona – mężczyźni posiadali przy sobie dokumenty. Turyści poruszający się szlakiem, odradzanym w zimie, najprawdopodobniej sami wyzwolili niewielką lawinę, która ich pochłonęła.

Jak już informowaliśmy, wczoraj ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odnaleźli w lawinisku dwa ciała. Zwłoki dwóch mężczyzn zostały zabezpieczone w przyszpitalnym prosektorium.

- Poszukiwania prowadzone były od soboty, od momentu gdy otrzymaliśmy informację o samym fakcie zaginięcia mężczyzn. Skoncentrowaliśmy się na obszarze, w którym ostatni raz byli widziani, na trasie którą obrali. Niestety, w dniu wczorajszym ratownicy TOPR odnaleźli ciała dwóch mężczyzn w okolicy Wielkiej Siklawy. Zwłoki w godzinach wieczornych zostały przetransportowane, na chwilę obecną są one zabezpieczone w prosektorium w Zakopanem - mówi sierż. Tomasz Rowiński, po. rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem. Jak dodaje, odnalezione osoby posiadały przy sobie dokumenty, dlatego wstępnie ich tożsamość została potwierdzona.

Ratownicy szukali zaginionych mieszkańców Limanowszczyzny od soboty. W działania zaangażowano policyjny śmigłowiec, zastępujący helikopter TOPR. Priorytetowym miejscem była Dolina Pusta – to tam, w pobliżu bardzo charakterystycznego głazu, który zimą prawie zawsze wystaje na powierzchnię, ostatni raz widziano poszukiwanych. Turyści, z którymi TOPR pozostawał w kontakcie, nie spotkali ich później, co pozwalało przypuszczać, że nie schodzili w dół.

Po bardzo dokładnym przeczesaniu doliny – przy pomocy sond, psów i detektorów recco - ratownicy zostali wysłani w kolejne miejsca. Wczoraj po kilku godzinach poszukiwań pogorszyły się warunki pogodowe, dlatego podjęto decyzję o zakończeniu działań. W drodze powrotnej ratownicy sprawdzali inne lokalizacje, które budziły ich wątpliwości. W rejonie Wielkiej Siklawy znajdowały się dwa niewielkie lawiniska. Okazało się, że jedno z nich pogrzebało dwóch mężczyzn.

Turyści poruszali się szlakiem letnim, który zimą z uwagi na duże niebezpieczeństwo jest odradzany i jak mówią TOPR-owcy, w tym okresie tradycyjnie nie jest uczęszczany. Pochłonęła ich stosunkowo niewielka lawina, którą najprawdopodobniej sami wyzwolili.

- Lawina powierzchniowo była bardzo niewielka, jak jednak widać, każda lawina stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia - powiedział nam dyżurny ratownik TOPR. - Czynnikiem, który w największym stopniu stwarza zagrożenie lawinowe, jest wiatr. Zwykło się nawet mówić, że „wiatr jest budowniczym lawin”. Tego dnia, gdy turyści podążali szlakiem, bardzo mocno wiało. Wiatr przenosił śnieg, gromadząc go w miejscach zawietrznych.

Przy poszukiwaniac używano elektroniki. Jak tłumaczył nam ratownik Jakub Hornowski, niewielkie urządzenie – reflektor recco – można kupić za kilkadziesiąt złotych. Umieszcza się je najczęściej w odzieży: butach, kurtce czy spodniach, rzadziej w sprzęcie który lawina potrafi przenieść w inne miejsce. Ratownicy, posiadając detektory mogą odnaleźć sygnał wysyłany przez urządzenie zasypanej osoby. Wskazane miejsce na powierzchni śniegu jest nakłuwane sondą, a później, po trafieniu, odkopywane.

- Patrząc na statystyki, ratownicy docierają na miejsce zdarzenia, przy optymalnych warunkach, w czasie przynajmniej 30-40 minut. Wiemy natomiast, że w ciągu 15 minut od zasypania, w statystyce lawin zaczyna się moment kiedy bardzo rośnie śmiertelność. Po godzinie w zasadzie co 10 ratowany przeżywa. W związku z tym, ratownictwo w przypadku lawin jest przede wszystkim partnerskie. Gdy szukają nas nasi kompani, mamy największe szanse, by przeżyć - mówi Jakub Hornowski.

Wszystko wskazuje na to, że dwaj turyści złamali jedną z podstawowych zasad: zachowania odstępu podczas marszu w górach. Zmniejsza to miejscowy nacisk na pokrywę śnieżną, minimalizując prawdopodobieństwo wyzwolenia lawiny, a także zmniejsza ryzyko, że wszyscy uczestnicy wycieczki zostaną przysypani przez lawinę. Według TOPR-owców, mężczyźni nie posiadali przy sobie także „ABC lawinowego” - sondy, detektora i łopatki.

Możliwość komentowania została wyłączona przez administratora
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Wstępnie potwierdzono tożsamość mężczyzn. Zginęli w niewielkiej lawinie"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]