Wspomnienie: Był mega ludzki i zakochany w Bogu
„Onkocelebryta”, najbardziej medialny ksiądz, który wprost mówił co myślał, zmarł w ubiegłym tygodniu. Ks. Jan Kaczkowski na różne sposoby zarażał swoją miłością do Boga. Potrafił przy tym zachować humor i autoironię.
W Nowym Sączu we współpracy z wydawnictwem RTCK - Rób To Co Kochasz wygłosił dwie konferencje i wydał audiobooka „Samarytanin, kapelusznice i kot”. O ks. Janie opowiada Renata Bobrowska z RTCK.
Pierwsze spotkanie
W RTCK nie mieliśmy wątpliwości, że ks. Jan Kaczkowski sam z siebie jest świadectwem wiary i życia z pasją. Dlatego zależało nam na współpracy. Po dwóch telefonach umówiliśmy się na spotkanie. Zaprosił nas w Bieszczady. Spotkaliśmy się przed starą chałupiną, w której ksiądz przebywał w odwiedzinach u swego przyjaciela. Po pierwszym zdaniu zażartował: Zrobię z wami wszystko, jeśli nie jesteście za bardzo kościółkowi. A potem podał nam bardzo mocną czarną kawę i ustaliliśmy szczegóły.
Choroba mimochodem
Ksiądz Jan Kaczkowski przyjechał do Nowego Sącza jesienią 2015 r. Odebraliśmy go z kolegą na dworcu w Krakowie. Wiedzieliśmy o jego chorobie, ale dopiero wtedy zdaliśmy sobie sprawę z jej powagi. Ksiądz miał trudności z poruszaniem się. Zamieszkaliśmy w kilka osób z ks. Janem w jednym domu w Nowym Sączu i to okazało się być dobrym pomysłem, ponieważ jeden z nas, Marcin, pomagał mu w codziennych czynnościach. Wszystko działo się jednak jakby mimochodem. Ksiądz Jan nie robił ze swojej choroby wielkiej sprawy, nie skarżył się, nie chciał jakiegoś specjalnego traktowania. O glejaku IV stopnia potrafił mówić z autoironią.
Show po katolicku
W Nowym Sączu ksiądz wygłosił dwie konferencje. Pierwsza dotyczyła pasji życia ks. Jana - pomagania, miała tytuł „Zyskaj MOC przez poMOC” i ukazała się jako audiobook pod tytułem „Samarytanin, kapelusznice i kot”. Ks. Jan pokazał swój punkt widzenia na tę kwestię. Druga miała dość kontrowersyjny tytuł „Jezus Celebryta, czyli show po katolicku”, czyli co ks. Jan myśli nt. popularności. Widziałam ogromne wzruszenie publiczności, bo to co mówił, wynikało z jego doświadczenia, autopsji. Był chodzącym świadectwem poświęcenia, niezłomności, walki o godność i szacunek do drugiego człowieka. Niezwykle autentyczny w tym, co mówił i robił.
Robił to, co kochał
Wracaliśmy z konferencji samochodem, po całym dniu, ogromnie zmęczeni. Ksiądz Jan bez przerwy odbierał telefony. W pewnej chwili jego ton bardzo się zmienił. Okazało się, że dzwoni jakaś pani ze Stanów Zjednoczonych i błaga o radę – nie wie, jaką podjąć decyzję – czy podpiąć umierającego na raka ojca do respiratora. Ksiądz Jan stał się niezwykle czuły, subtelny i delikatny, ale równocześnie pewny tego, co mówił. Nie narzucił swojego zdania, opowiedział o kilku znanych mu przypadkach i pozostawił tej pani możliwość podjęcia decyzji. Rozmawialiśmy później z kolegą, że widać było, że to jest właściwy człowiek na właściwym miejscu. Sam ks. Jan na koniec tej rozmowy powiedział, jakby sam do siebie „Naprawdę, kocham to, co robię”.
Zakochany w Bogu
To był człowiek niezwykle… normalny, mówił bez zadęcia, bez patetycznego „wzlatywania w niebo”. Wspólny czas spędziliśmy na rozmowach, jeździliśmy, jedliśmy (oczywiście polędwicę). Kilkukrotnie rozmawialiśmy przez telefon przygotowując konferencje, bo z racji swych problemów ze wzrokiem był właściwie niepiśmienny. Ks. Jan był wyjątkowy w swej zwykłości. Z poczuciem humoru, dystansem do siebie. Równocześnie nie miało dla niego znaczenia, co ludzie pomyślą, jak zostanie oceniony. Nie zależało mu na tym. Mówił wprost, co myślał. Po ludzku trzymał się życia i był w tym mega ludzki, ale równocześnie był w niezwykły sposób zakochany w Bogu. Szczególnie Eucharystia i jej celebracja była dla niego absolutnie świętą przestrzenią.
Był, jest, będzie
Wiedzieliśmy, że stan ks. Jana jest ciężki, ale wszyscy w RTCK mieliśmy nadzieję, że… zdarzy się coś niezwykłego, jakiś cud. Niestety, tak się nie stało. Teraz montowaliśmy krótki materiał filmowy z konferencji księdza w Nowym Sączu i uświadomiłam sobie, że ciągle nie ma we mnie poczucia, że Jego już fizycznie nie ma. Tak jest tylko przy naprawdę nietuzinkowych postaciach. W czerwcu wydajemy audiobooka z drugiej konferencji ks. Jana. Pierwszy „Samarytanin, kapelusznice i kot” ukazał się natychmiast po spotkaniu w Nowym Sączu. To zresztą też było jakimś dążeniem ks. Jana, który zdawał sobie sprawę, że tego typu forma przekazu audio, jest idealna np. dla ludzi chorych, którzy byli mu szczególnie bliscy.
Wysłuchała Jolanta Bugajska
Czytaj także w Dobrym Tygodniku Sądeckim: https://issuu.com/dobrytygodnik/docs/14_2016
Fot. Z arch. RTCK
Może Cię zaciekawić
Jest decyzja - ceny energii zamrożone dla odbiorców indywidualnych
"Indywidualny odbiorca energii elektrycznej może spać spokojnie. Mroziliśmy ceny do końca września i podjęliśmy decyzję, że spokojnie do koń...
Czytaj więcej"Jadwiga" ruszyła. Rozpoczęto drążenie głównego tunelu
Rozpoczęto budowę najdłuższego tunelu kolejowego w Polsce - poinformowały PKP PLK S.A. Pod Pisarzową pracuje tarcza TBM „Jadwiga”, któ...
Czytaj więcejZNP ogłasza pogotowie protestacyjne; żądnie podwyżek
Decyzję podjął we wtorek Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego, przyjmując jednomyślnie uchwałę w tej sprawie. Związkowcy mówią...
Czytaj więcejOstatnie dni na złożenie ważnej informacji przez firmy do Tauron. Brak zgłoszenia = wyższe rachunki
Brak zgłoszenia = wyższe rachunki Z danych TAURONA wynika, że dotychczas obowiązek ten zrealizowało już blisko 80% uprawnionych przedsięb...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejKlaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejPozostałe
Zmarł śp. ks. mgr Stanisław Poręba
Ks. Stanisław Poręba urodził się 1 listopada 1961 roku w Muszynie, jako syn Jana i Marii z domu Sajdak. Egzamin dojrzałości złożył w 1981 rok...
Czytaj więcejZmarł śp. ks. Józef Korczyński
Ks. Józef Korczyński urodził się 20 listopada 1942 roku w Kolbuszowej Górnej, jako syn Jana i Wiktorii z domu Fryc. Egzamin dojrzałości złoży...
Czytaj więcejDziś wieczorem w szpitalu zmarł o. Jacek Janas OFM
O. Jacek Janas OFM, pochodzący z Męciny koło Limanowej, zmarł w wieku 66 lat. W zakonie franciszkanów przeżył 42 lata, z czego 36 lat w kapła�...
Czytaj więcej20 lat temu zmarł Jan Paweł II. Odchodził na oczach świata
1 lutego 2005 roku papież został przewieziony do Polikliniki Gemelli z zapaleniem krtani i tchawicy w następstwie infekcji grypowej, jak wyjaśnił...
Czytaj więcej- Jest decyzja - ceny energii zamrożone dla odbiorców indywidualnych
- "Jadwiga" ruszyła. Rozpoczęto drążenie głównego tunelu
- ZNP ogłasza pogotowie protestacyjne; żądnie podwyżek
- Ostatnie dni na złożenie ważnej informacji przez firmy do Tauron. Brak zgłoszenia = wyższe rachunki
- Nowy termin startu misji Ax-4 z Uznańskim-Wiśniewskim
Komentarze (0)