Wniosek o nadzwyczajną sesję

Grzegorz Biedroń radny wojewódzki z Limanowej złożył wniosek o nadzwyczajną sesję Sejmiku Województwa Małopolskiego dotyczącej sytuacji na rynku pracy w Małopolsce.

Radni postulują, by na nadzwyczajnej sesji obecny był minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak–Kamysz, małopolscy parlamentarzyści, dyrektor Małopolskiego Urzędu Pracy Andrzej Martynuska, dyrektorzy powiatowych urzędów pracy, związkowcy i przedstawiciele pracodawców.

- Chcemy, żeby ta sesja miała charakter apolityczny. Sam fakt, że będzie to sesja nadzwyczajna, dodatkowa, zogniskuje uwagę wszystkich wokół problemu bezrobocia, bo kiedy poruszamy te kwestie na bieżąco nie nabiera to odpowiedniej wagi. Niepokoją nas informacje o planowanej restrukturyzacji zatrudnienia w kopalni Brzeszcze, gdzie pracę może stracić nawet 2 tys. osób, choć być może część załogi dostanie oferty przeniesienia do kopalń na Śląsku, ale to uderza w Małopolskę - mówił wczoraj na konferencji prasowej Grzegorz Biedroń.

Według Wojciecha Grzeszka - radnego sejmiku, a zarazem przewodniczącego małopolskiej 'Solidarności' bezrobocie w Małopolsce wzrasta szybciej niż w innych regionach.

- Mamy sygnały z konkretnych firm, chociażby z Fabloku, gdzie niemal 400 miejsc pracy jest straconych bezpowrotnie, czy z miejsc takich, jak tarnowskie Azoty, których centrala ma być przeniesiona do Warszawy. Te miejsca pracy z Krakowa i Małopolski uciekają, a na dodatek w powiatach, w których bezrobocie jest duże, zjawisko to się pogłębia, a ludzie wyjeżdżają – mówił Wojciech Grzeszek.

Radni PiS chcą, by zarząd województwa przedstawił konkretne propozycje walki z bezrobociem. Na nadzwyczajnej sesji, która odbędzie się najprawdopodobniej 3 czerwca, ma być też przyjęta rezolucja dotycząca ochrony miejsc pracy w kopalni Brzeszcze.

Według danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy bezrobocie w Małopolsce wyniosło w kwietniu 12,2 proc. Zatrudnienia nie miało 39 tys. 513 osób do 25 roku życia, stanowili oni 22,9 proc. ogółu bezrobotnych, ale dane te dotyczą tylko tych młodych ludzi, którzy zarejestrowali się w urzędach pracy.

(Źródło: Onet.pl/PAP)