8°   dziś 9°   jutro
Poniedziałek, 25 listopada Erazm, Katarzyna, Elżbieta, Klemens

Tajemnice historii Maszkowic

Opublikowano 29.01.2012 13:32:07 Zaktualizowano 05.09.2018 11:14:25

Rozmowa z dr. Marcinem Przybyłą pracownikiem Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego

Archeolodzy dokonali kolejnych ciekawych odkryć na terenie Maszkowic, nieopodal Łącka, ale zanim o tym, proszę przypomnieć od jak dawna prowadzone są tam badania?

Samo stanowisko znane jest archeologii już od przełomu XIX i XX wieku. Początkowo widoczne na „Górze Zyndrama” wały ziemne archeolodzy uważali – zgodnie z miejscowym przekazem – za pozostałości zamku Zyndrama z Maszkowic, rycerza, żyjącego w XIV/ XV w. Pierwsze badania wykopaliskowe podjęte zostały tutaj w 1959 r. i prowadzone były na dużą skalę do 1975 r. Ich autorką była dr Maria Cabalska z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Podczas tych prac przebadano prawie połowę powierzchni całego stanowiska archeologicznego i odkryto relikty kilku następujących po sobie osiedli, datowanych od wczesnej epoki brązu (ok. 2000/1900-1500 p.n.e.) do epoki żelaza (ok. 100 r. p.n.e.). Badania, które prowadzimy teraz, od 2010 r.,  pozwoliły znacznie dokładniej określić chronologię nawarstwień kulturowych, czyli kolejnych poziomów istnienia osad w tym miejscu. Udało się nam również stwierdzić, że najwcześniejsze ślady sztucznych umocnień, w postaci kamiennego muru, pochodzą z ok. 1900 r. p.n.e., natomiast na lata 1200 p.n.e. przypada okres wytężonych prac ziemnych, które doprowadziły w zasadzie do przekształcenia całej naturalnej formy terenu, na której znajduje się stanowisko.

Odkryciem ubiegłego roku jest idol antropomorficzny, o którym pisaliśmy w Bezcenne znaleziska pod Łąckiem czyli…?

W warstwie ziemi związanej z najstarszym epizodem osadniczym na stanowisku, na głębokości ponad metra od dzisiejszego poziomu gruntu odnaleźliśmy fragment figurki glinianej, którą można rekonstruować jako statuetkę przedstawiającą bardzo schematyczną postać ludzką. Tego typu statuetki znane są z epoki brązu, przede wszystkim z obszarów leżących nad Dunajem na pograniczu dzisiejszej Rumuni, Serbii i południowo-wschodnich Węgier. Pierwotne centrum występowania tego typu zabytków to natomiast obszary świata egejskiego, czyli cywilizacji mykeńskiej. Stanowisko archeologiczne w Mykenach dostarczyło wielu takich odkryć. Dowodzi to, że mieszkańcy Maszkowic w epoce brązu utrzymywali bardzo intensywne kontakty kulturowe z grupami ludzkimi zamieszkującymi południe Europy. Na ten kierunek kontaktów wskazuje również sposób zdobienia ceramiki datowanej przez nas na lata 1900-1300 p.n.e.

Czy to może wskazywać również na kult mieszkańców Maszkowic?

Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Oczywiście w rejonie Morza Egejskiego dość prawdopodobne jest łączenie tego typu figurek z miejscami kultu. Wydaje się, że na obszarach leżących nad Dunajem również kontekst znalezienia tych zabytków może sugerować, że były związane z działalnością rytualną. Niemniej w przypadku Maszkowic to tylko pojedynczy zabytek – więc nie jesteśmy pewni, czy wraz z przeniesieniem tej statuetki w nowy kontekst kulturowy nie zmieniło się jej znaczenie. Nie możemy zatem przypisywać jej samej roli, którą pełniły podobne przedmioty w innych częściach Europy.

Badania, jakie prowadzicie nie są związane tylko z wykopaliskami…

Zajmujemy się również badaniami przyrodniczymi. W nawarstwieniach ziemi znajdują się pozostałości zwierzęce i roślinne z tamtego okresu.

Jakie wnioski można sformułować na podstawie tych badań?

Okazuje się, że podstawą przetrwania i gospodarki mieszkańców następujących po sobie osad była wyspecjalizowana hodowla, zwłaszcza bydła, a w znacznie mniejszym stopniu rolnictwo. Z innych znalezisk, których dokonaliśmy w 2010 i 2011 r.,  warto zwrócić uwagę na pewne typy naczyń glinianych, które sugerują, że być może w tym miejscu zajmowano się również produkcją soli w oparciu o wody solankowe. Na taką możliwość mogą wskazywać też występujące w ludowej tradycji nazwy miejscowe (np. Solniska). Sugerują one, że w pobliżu „Góry Zyndrama” w Maszkowicach występowały – jeszcze w czasach historycznych – źródła słone.

Jest możliwa rekonstrukcja tej osady?

W pewnym stopniu tak. Tylko trzeba podkreślić, że w tym przypadku mamy do czynienia nie z jedną, a całym szeregiem osad, które następowały po sobie. Stanowisko w Maszkowicach można wyobrażać sobie trochę przez podobieństwo do słynnej Troi – gdzie archeolodzy odkryli szereg kolejnych miast budowanych jedno na drugim. Także w Maszkowicach, kiedy jedna wioska podupadała, a wokół domów już nawarstwiała się góra śmieci i błota, ludzie budowali następną. W ten sposób stopniowo domy znajdowały się coraz wyżej. Stąd kolejne poziomy nawarstwień kulturowych, odpowiadających kolejnym osadom, które we wschodniej części stanowiska mają grubość prawie dwóch metrów. W jakimś zakresie te wioski można jednak zrekonstruować – widzimy pewne prawidłowości, które sugerują, że przez większość istnienia tego stanowiska strefa mieszkalna koncentrowała się wzdłuż fortyfikacji, natomiast centralna część miała charakter magazynowy – placu, na którym znajdowały się piwniczki wkopane w glinie, w których przechowywano zwłaszcza produkty rolne. Nasze odkrycia wskazują również, że w pewnym momencie istnienia osiedla na górze Zyndrama liczebność mieszkańców była na tyle duża, że zmusiła ich do zajęcia terenów leżących poza strefą ufortyfikowaną. W latach 1200-900 p.n.e. około 100 m na północ od osiedla obronnego powstało coś w rodzaju podgrodzia.

Ksiądz Stanisław Pietrzak z Tropia, zajmujący się genealogią genetyczną wysnuwa tezę, że niewykluczone, iż nasze ziemie – Sądecczyzna – mogły być kolebką Słowian. Czy odkrycia w Maszkowicach mogą w jakiś sposób ją potwierdzić?

Absolutnie nie. W archeologii europejskiej przyjmuje się – i nie budzi to większych dyskusji – że Słowianie wywodzą się z terenów leżących gdzieś nad Prypecią. Kolebką tej grupy etnicznej były więc obszary dzisiejszej Białorusi. Dopiero około V w. n.e. Słowianie rozprzestrzenili się na tereny Europy Środkowej, w tym również na ziemie dzisiejszej Polski. Natomiast, jaka była przynależność etniczna prehistorycznych mieszkańców Maszkowic? Nie jesteśmy w stanie określić.

Jako archeolog sceptycznie podchodzi Pan do genealogii genetycznej?

Obawiam się, że nie jestem dość kompetentny, aby odpowiedzieć na to pytanie. Mam raczej ogólną wiedzę na temat paleogenetyki. Ze znanych mi opracowań wynika, że zasadniczy problem sprawia datowanie, a więc stwierdzenie, w którym momencie na określonym obszarze pojawiła się ludność o interesującej nas haplogrupie, czyli wariancie ludzkiego genotypu. Najlepsze wyniki w tym względzie dają badania genetyczne szczątków ludzkich pochodzących z pewnego kontekstu archeologicznego. Wówczas archeolog stwierdza, z jakich czasów pochodziła zmarła osoba, a genetyk jaką haplogrupę lub haplotyp ona reprezentuje. Problem tkwi jednak w tym, że kopalne DNA (tzw. aDNA) jest przeważnie bardzo źle zachowane, co obniża wiarygodność takich ustaleń. Dotyczy to zwłaszcza DNA jądrowego, w tym męskiego chromosomu Y. Z tego względu bardzo wiele ustaleń dotyczących migracji w prehistorii i okresach wczesnohistorycznych oparte jest na badaniu zróżnicowania genetycznego współczesnych populacji. O ile jednak łatwo można stwierdzić etniczne konotacje i udział poszczególnych haplotypów w analizowanej grupie, to znacznie trudniej jest określić czas w którym doszło do ich pojawienia się na badanym obszarze.


Fot.: A. Maślak

Zobacz również:

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Tajemnice historii Maszkowic"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]