8°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Siłacz spod Góry Parkowej

Opublikowano 23.01.2016 19:08:33 Zaktualizowano 04.09.2018 19:23:38

O ile spotkanie z najpiękniejszą Polką będzie marzeniem niejednego mężczyzny, o tyle zetknięcie z najsilniejszym kryniczaninem może budzić obawy. Jednak nic bardziej mylnego!

Wprawdzie 130 kg wagi, wzrost 180 cm, wyciskanie 240 kg a w przysiadzie – 330 kg, robią wrażenie, ale strongman Tomasz Kowal jest przy tym człowiekiem czułym i wrażliwym na potrzeby innych.

Mistrz w przerzucaniu opon

Krynicki siłacz nazywany „Góralem” swoją przygodę ze sportem zaczął w wieku 14 lat. Chodził na siłownię i na zajęcia z kickboxingu. W 2001 r., jako 21-latek, wystartował w swoich pierwszych zawodach strongman. Tak mu się spodobało, że w tym znalazł swoje życiowe powołanie. Sam i przy pomocy taty organizował sprzęt do treningów. W Legionowie w wielkim finale wywalczył 6. miejsce. A później posypały się medale i tytuły. Mistrz Polski Strongman Eliminate Opponent w 2008 r., wicemistrz Europy Strongman w 2013 r., mistrz Polski Strongman w 2013 r., pierwsze miejsca w Międzynarodowym Pucharze Polski Strongman WSF w Krynicy-Zdrój i w Kaliszu w 2014 r., brązowy medal World Cup WSF 2014 itd.

Przerzucanie opony, wyciskanie belki, kowadło, nosidło, marsz z jednoczesnym ciągnięciem pojazdu, podnoszenie oburącz z podłoża słupa zwanego „paluchem”, to tylko niektóre ze strongmenowych konkurencji, w których Kowal nie ma sobie równych.

„Góral” z gołębim sercem

Myli się jednak, kto uważa, że siła nie idzie w parze z wrażliwością. „Góral” jest znany ze swojej działalności charytatywnej, chętnie angażuje się w akcje na rzecz dzieci z Sądecczyzny.

- Przekonuję, że każdy jest kowalem swojego losu. Chcę uświadomić tym dzieciakom, które są w trudnym okresie dorastania, że to co robią dziś, ma wpływ na to, co będą robić i kim będą w przyszłości. Od 14. roku życia pracuję na swoją pozycję. Wiem, że sport wyciąga z kłopotów i głośno o tym mówię – komentował w „Dobrym Tygodniku Sądeckim” swoje odwiedziny w Zespole Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Nowym Sączu.

Akcja na rzecz chorej Julki, happening namawiający do integracji z chorymi na autyzm, charytatywny maraton taneczny, rejestracja dawców szpiku dla potrzebującego Piotra, projekt VANTAGO „Dopisujemy daty do marzeń” – tam, i nie tylko tam, dał swoją twarz i poparcie krynicki strongman.

I romantycznym usposobieniem

We wrześniu ubiegłego roku Tomasz Kowal wziął ślub cywilny z piękną Anną – kobietą, o której przy pierwszym spotkaniu od razu pomyślał, że to ta jedyna.

Wcześniej na łamach „Dobrego Tygodnika Sądeckiego” wyjawił: - No cóż, oświadczyłem się swojej dziewczynie w obecności kibiców. Pierścionek zaręczynowy, kosz kwiatów, sztuczne ognie i tak dalej. Oświadczyny zostały przyjęte.

I jak tu wątpić w romantyczne usposobienie tego siłacza?

A trzy tygodnie temu na swoim blogu napisał: „Chciałbym podzielić się z Wami wspaniałą nowiną! Otóż 02.01.2016r. przyszedł na świat nasz synek! Jestem bardzo szczęśliwy i dumny z tego, że byłem z Anią cały czas podczas całego porodu! Chciałbym podziękować całemu personelowi oddziału ginekologiczno-położniczego w Krynicy-Zdroju, za fachową opiekę. Mój syn Michałek jest ślicznym i zdrowym chłopcem!”.

Jeśli spotkacie strongmana na krynickim Deptaku, koniecznie uściśnijcie mu dłoń!

Fot. Paweł Smykalla

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Siłacz spod Góry Parkowej"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]