2°   dziś 0°   jutro
Czwartek, 21 listopada Janusz, Konrad, Albert, Maria, Regina

Sądecka rewolucja w kasach fiskalnych

Opublikowano 03.08.2016 10:38:14 Zaktualizowano 04.09.2018 18:41:04

Rozmowa z Radosławem Szczygłem – dyrektorem ds. badawczo-rozwojowych oddziału Novitus – Centrum Technologii Sprzedaży, należącego do COMP SA.

- Sądecki Novitus wyznacza standardy w swojej branży?

- Jesteśmy o tym mocno przekonani! W naszej branży właśnie dokonuje się rewolucja. Na rynku debiutuje nasz produkt nowej generacji Novitus NEXT, pierwsza w Polsce kasa fiskalna oparta o dotykowy tablet z systemem Android i wyposażona w zaawansowane, intuicyjne oprogramowanie.

- Tablet to chyba jeszcze nie rewolucja?

- Oczywiście, że nie, rewolucyjne są możliwości, jakie daje on ich użytkownikom. Dotychczas kasy fiskalne były obowiązkowym elementem działalności każdego detalicznego biznesu, nie przynosząc jednak większych korzyści dla właściciela punktu handlowego czy usługowego. Jednak NEXT to pierwsza kasa stworzona z myślą o M/platform. Dzięki temu rozwiązaniu od dziś kasa fiskalna Novitus to nie tylko rejestracja podatku VAT, ale także wiele zaawansowanych e-usług, które będą wspierać każdego kupca i jego klientów dostarczając unikatowych funkcjonalności. Trudno je w tym miejscu wszystkie wymieniać. Dla kupców i usługodawców będzie ich bardzo wiele. Mówiąc najprościej dla małego i średniego przedsiębiorcy to centrum dowodzenia jego biznesem. Dla klienta jest zaś dużą wygodą. Zwyczajny sklep spożywczy stanie się uczestnikiem rewolucji w dostępie do codziennych, drobnych usług. Najmniejszy sklep będzie mógł oferować doładowanie telefonu czy udzielenie mikropożyczki, a np. podczas wizyty u fryzjera będziemy mogli ubezpieczyć samochód albo mieszkanie.

- Jak powstaje takie urządzenie?

- Pierwszy zawsze jest pomysł, do którego szybko przekonałem mój zespół. Za pomysłem poszły inwestycje – czyli pieniądze - w sprzęt i oprogramowanie. Prace nad urządzeniem trwały dwa lata. Co ciekawe, aby uniknąć szoku technologicznego wśród obsługi kasowej, zachowaliśmy pewne cechy tradycyjnej kasy fiskalnej. Są takie miejsca – np. osiedlowy warzywniak – w których sprzedawca pracuje często w rękawiczkach, gdzie funkcja klawiszy manualnych musi zostać zachowana.

- Możemy o tym urządzeniu powiedzieć, że to efekt pracy sądeckiej myśli technologicznej?

- Oczywiście. Mamy w firmie 30 inżynierów, programistów, konstruktorów, informatyków, którzy m.in. nad tym projektem spędzili ostatnie dwa lata. Powiedzmy jasno, że design urządzenia powstał na zewnątrz, w jednej z najlepszych w kraju pracowni projektowych, ale jego technologiczne serce to dziecko sądeckiej myśli technicznej. Dla wyobrażenia sobie skali przedsięwzięcia dodajmy, że techniczny opis samego procesora zajmuje osiem tysięcy stron i żeby go dobrze poznać, trzeba było poświęcić pół roku.

- Nowe kasy Novitusa będą produkowane w Nowym Sączu?

- Pierwszych dwadzieścia egzemplarzy powstało już w naszym laboratorium badawczym, ale masowa produkcja wymagająca wypuszczenia kilkuset urządzeń dziennie już wkrótce będzie realizowana przez nasz dział produkcji przy ulicy Nawojowskiej w Nowym Sączu.

- Często słyszy się narzekanie, że zdolni młodzi ludzie raczej uciekają z Nowego Sącza niż chcą pracować dla sądeckich firm.

- Novitusa to nie dotyczy. Nasza kadra inżynierska to konstruktorzy, elektronicy, informatycy z Ptaszkowej, Gorlic czy samego Nowego Sącza. To ciągle młodzi ludzie, którzy dwadzieścia lat temu, kiedy Novitus powstawał, kończyli studia i zaangażowali się w tworzenie tego przedsiębiorstwa od podstaw. Dzisiaj mają np. 45 lat, ale spora część zespołu to ludzie młodsi, mający mniej niż 30 lat. Uważam, że w Nowym Sączu istnieje pod tym względem spory potencjał ludzki. Szkoda, że w zasadzie nie istnieje już kształcenie informatyków, bo potrzeby rynku są ogromne. Kiedyś sam wykładałem przez lata na WSB-NLU, a dzisiaj po taką wiedzę trzeba się wybrać, co najmniej do Krakowa. Dzięki temu tamtejsze firmy znajdują się w uprzywilejowanej sytuacji, bowiem na tacy mają podaną wykwalifikowaną kadrę. Ale jak wspomniałem, my też nie możemy narzekać.

- Jak wygląda Novitus na tle konkurencji?

- W naszej branży główna konkurencja to jeszcze dwie duże, polskie firmy, ale chyba możemy powiedzieć, że w naszej specjalności jesteśmy najbardziej innowacyjni w kraju, czego najlepszym dowodem właśnie Novitus Next. Androida na nowo nie napiszemy, ale mogliśmy go zaadaptować do naszych potrzeb, konkretnie stworzyliśmy Androida fiskalnego. Więc to nie jest tak, że w tym urządzeniu zainstalowaliśmy jakąś czarną skrzynkę, którą ktoś nam przysłał i nie mamy nad nią kontroli. To jest efekt naszej myśli technicznej.

- Możemy powiedzieć, że po 15 latach od zniknięcia Optimusa z lokalnego krajobrazu, wysokie technologie wracają do Nowego Sącza?

- To się nie stało dzisiaj. One wracały stopniowo, ale konsekwentnie. Pierwszym krokiem w tę stronę było zaimplementowanie przez nas dziesięć lat temu w naszych kasach fiskalnych tzw. kopii elektronicznej. Mówiąc prościej – dla klienta papierowy paragon, dla fiskusa elektroniczna karta. Konkurencja mocno powątpiewała w to rozwiązanie, ale my wprowadziliśmy je na masową skalę. Na tym pomyśle też zbudowaliśmy pozycję naszej firmy. Drugim ważnym krokiem, zrobionym około pięciu lat temu było rozwinięcie projektu drukarki HDE opartej o system Linux, którą z sukcesem sprzedajemy na rynku już od trzech lat. Kasa Next to kolejny ważny krok w rozwoju naszej firmy.

- Kiedy prezentacja nowego urządzenia?

- Dla branży ona się już odbyła, natomiast dla klienta docelowego będzie miała miejsce po wakacjach. Czy armii ekspedientek w polskich sklepach i punktach usługowych utrudni to życie? Na pewno znacząco ułatwi, bo szybko nauczą się jego obsługi. Szkolenia u naszych dealerów będę pewnie musieli przejść kierownicy sklepów, bo w tej branży każda pomyłka to kosztowny błąd, za który czasem trzeba słono zapłacić. Stawiamy na to, by nasze urządzenia można było obsługiwać bez konieczności sięgania do instrukcji obsługi, ze względu m.in. na stworzony specjalnie dla kasy NEXT intuicyjny interface użytkownika.

- Jak chłonny jest polski rynek na kasy fiskalne?

- W polskich sklepach i punktach usługowych pracuje obecnie ponad milion dwieście tysięcy kas fiskalnych. 80 procent tego rynku podzielone jest pomiędzy trzy duże firmy, reszta pomiędzy kilka mniejszych. W ciągu dwudziestu lat wyprodukowaliśmy około miliona kas, 20 generacji. Każdego roku wypuszczamy na rynek trzy nowe produkty. W tym roku przy okazji premiery kasy Novitus NEXT pokazaliśmy światu pierwszy w Polsce dotykowy taksometr, spełniający wszystkie unijne wymogi. I to z pewnością nie koniec.

Czytaj w Dobrym Tygodniku Sądeckim: https://issuu.com/dobrytygodnik/docs/29_2016

Fot. Wojciech Molendowicz

Rozmawiał Wojciech Molendowicz

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Sądecka rewolucja w kasach fiskalnych"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]