15°   dziś 15°   jutro
Sobota, 11 maja Iga, Ignacy, Franciszek, Filip, Mira, Władysław

Ruszył proces kibica Sandecji - chce 518 tys. zł

Opublikowano 08.11.2011 15:00:53 Zaktualizowano 05.09.2018 11:28:07

Nowy Sącz. 518 tys. zł zadośćuczynienia i miesięcznej renty w wysokości 1,5 tys. zł domaga się od Skarbu Państwa i MKS Sandecja Michał G. – kibic, który w czerwcu 2009 roku podczas fety z okazji awansu drużyny do I ligi piłkarskiej został postrzelony gumowym nabojem i stracił prawe oko. Dziś przed Sądem Okręgowym odbyła się pierwsza rozprawa w tej sprawie.

10 czerwca 2009 roku Sandecja świętowała awans do I ligi piłkarskiej. Po meczu na stadionie fetowano w Parku Strzeleckim, gdzie na muszli koncertowej odbywały się występy gwiazd i prezentacje zawodników. Święto zakłóciły zamieszki, które wybuchły między kibicami a policją zabezpieczającą imprezę.

- Ludzie stojący przy bramie rzucali w kierunku policji jakimiś przedmiotami. A policja stała przed bramą, nie wchodziła za ogrodzenie. Wtedy padły strzały – opowiadał dziś jeden ze świadków zajścia Piotr L., według którego Michał G. stał wtedy obok wszczynającej zamieszki grupy kibiców i rozglądał się wokół. – Wyglądał jakby kogoś szukał, ale w pewnym momencie zaczął tak dziwnie iść. Łapał się za głowę – opowiadał Piotr L.

To wtedy 19-letni dzisiaj Michał G. miał zostać postrzelony przez policję gumową kulą.

- Gdy Michał przyszedł z powrotem pod scenę, wyglądał strasznie. Miał całą twarz zakrwawioną. Nic nie mówił, tylko zapytał, czy ma oko – wspominała była dziewczyna powoda Dominika G. twierdząc, że wcześniej występy na scenie oglądała razem z Michałem i ich kolegą Darkiem. Jej chłopak miał pójść szukać Darka, gdy ten „gdzieś zniknął”.

Tamto zdarzenie miało całkowicie zmienić życie Michała G. Z relacji świadków wynika, że opuścił się w nauce i choć zdał maturę, to nie udało mu się zdobyć tytułu technika ekonomii, musiał zaprzestać uprawiania sportów, zerwała z nim dziewczyna i odsunął się od życia towarzyskiego. Jego pełnomocnik Marek Eilmes wymienia też problemy, z którymi Michał będzie się borykał całe życie:

- Utracił częściowo zdolność do pracy zarobkowej, zwiększyły się jego potrzeby i wydatki związane z rozstrojem zdrowia i zmniejszyły się jego widoki na powodzenie w przyszłości – wylicza i twierdzi, że to wystarczające powody, aby Michał dostawał comiesięczną rentę w wysokości 1,5 tys. zł.

Pełnomocnik Miejskiego Klubu Sportowego „Sandecja” Dariusz Opałek twierdzi jednak, że klub nie ponosi odpowiedzialności za kalectwo Michała G.

- Pseudokibice toczyli walki z policją poza amfiteatrem, a tam już nie odbywała się impreza i Sandecja nie była odpowiedzialna za to, co się tam działo. Tym, którzy byli na terenie amfiteatru przecież nic się nie stało – argumentował mecenas Opałek.

Na dzisiejszej rozprawie nie stawił się natomiast pełnomocnik Skarbu Państwa.

Sprawa została odroczona. Strony zostały zobowiązane przez sąd więc do uzupełnienia wniosków dowodowych oraz wyjaśnień w pismach sądowych, gdyż prowadząca sprawę sędzia Małgorzata Franczak-Opiela zarzuciła im, że te, które złożyły dotychczas są niekompletne i niewystarczające.


Fot.: TASS

Zobacz również:

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Ruszył proces kibica Sandecji - chce 518 tys. zł"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]