8°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Rozkład jazdy Nowy Sącz- Krynica: kto pojedzie tymi pociągami?

Opublikowano 08.11.2016 12:49:22 Zaktualizowano 04.09.2018 18:21:27

Przewozy Regionalne od grudnia ustępują miejsca Kolejom Małopolskim. Dostępny jest już rozkład jazdy. Nie wszystkim odpowiadają jednak godziny proponowanych połączeń.

- Wejście nowego przewoźnika pozwalające na „nowe rozdanie”, nowy, komfortowy tabor, a przede wszystkim skrócenie czasu przejazdu do 2 godzin i 31 minut dają niepowtarzalną szansę, by przy planowaniu podróży z Nowego Sącza do Krakowa pociąg wreszcie zaczął być brany pod uwagę. Niestety, niekorzystne pory odjazdów nakazują obawiać się, że wejście nowych kursów może przejść bez echa – obawia się nasz Czytelnik, który proponuje własne rozwiązania. Do naszej redakcji przysłał list, w którym opisuje, jak usprawnić

Niemal od zawsze kolej z Nowego Sącza do Krakowa przegrywała walkę o klienta i podróżni na tej trasie preferowali autobusy. Przejmujący od Przewozów Regionalnych obsługę linii Kraków-Tarnów nowy, samorządowy przewoźnik - Koleje Małopolskie - zaplanował od 11 grudnia uruchomienie dwóch przyspieszonych pociągów z Krakowa do Krynicy przez Nowy Sącz. Pociągi Kolei Małopolskich, choć autobusu nie przegonią, zbliżając się czasem przejazdu, z pewnością znalazłyby sporą grupę chętnych. Niestety, istnieje obawa, że ze względu na skrajnie niekorzystne godziny odjazdów z Nowego Sącza pojawienie się nowego przewoźnika może zostać niezauważone.

Studenci nie jeżdżą tak wcześnie

Odjazd pierwszego z przyspieszonych pociągów z Nowego Sącza zaplanowano na godz. 4.05. 95 proc. pasażerów o takiej porze śpi. Ciężko powiedzieć, komu odpowiada tak wczesna pora przyjazdu do Krakowa - godz. 6.57, przy okazji uniemożliwiając zdążenie do pracy na godz. 7 pasażerom z Bochni czy Tarnowa).

Studenci, stanowiący największą potencjalną grupę chętnych, nie potrzebują jeździć tak wcześnie: autobusy jeszcze tak wcześnie nie kursują, gdyż nie ma popytu, a w pierwszymi kursami wyjeżdża z Nowego Sącza po kilka osób - głównie osoby dojeżdżające codziennie do pracy, które nie przeniosą się do pociągu.

Aby dowiedzieć się, jakie pory są najodpowiedniejsze, wystarczy przyjść na Dworzec Autobusowy w Nowym Sączu - autobusy zaczynają się zapełniać ok. godz. 7, a najwięcej podróżnych wyjeżdża w godzinach 8-10. Drugi z Impulsów wyruszy z Nowego Sącza o godz. 5.33. Wieczorne połączenie zaplanowano na godz. 19.38 (obserwując zapełnienie autobusów, również wydaje mi się ona zbyt późna).

Kuracjusze wolą pospać dłużej

W drugą stronę nie jest lepiej. Połączenie przeznaczone, jak mniemam, dla turystów jadących w malownicze rejony Piwnicznej i Krynicy zaproponowano na godz. 5.44. Można się domyślić, że kuracjusze będą woleli pospać jeszcze kilka godzin i pojechać do Krynicy którymkolwiek autobusem, których nie brakuje w bardziej korzystnych godzinach. Od wielu lat zauważalna jest na rynku przewozów tendencja do spadku liczby podróży w godzinach wczesnoporannych, tj. od godz. 4 do 6.

Wątpliwości nie budzi jedynie godzina odjazdu popołudniowego pociągu z Krakowa do Nowego Sącza i Krynicy o godz. 16.44 - drogowa konkurencja staje wtedy w korkach.

Postulowałbym, aby poranne odjazdy z Nowego Sącza zaplanować na godzinę 6.30 i 9.00, po południu zaś o 17.30. W drugą stronę wyjazd pierwszego pociągu z Krakowa do Krynicy powinien odbywać się zdecydowanie później (ok. 9-10).

Po południu z Nowego Sącza do Krynicy-Zdrój nie dojedziesz

Największe rozczarowanie budzi jednak likwidacja popołudniowych pociągów z Nowego Sącza do Krakowa. Obecnie takie pociągi są dwa - o godz. 14.41 i 17.31. W niedzielę o miejscu siedzącym można pomarzyć, a frekwencja jest tak duża, że od niedawna do kursu o 14.41 dokładany jest dodatkowy skład, gdyż podróżni nie mieścili się.

W nowym rozkładzie jazdy nie będzie żadnego z tych dwóch połączeń. Mieszkańcom podtarnowskich miejscowości pozostanie pociąg przyjeżdżający do Krakowa o 23.30, co jest porą zbyt późną.

Wieczorne składy z Nowego Sącza do Krakowa wyruszają jeden za drugim, w 40-minutowym odstępie, po 13 godzinach (!) bez pociągu. Czy nie lepiej byłoby, gdyby zamiast godzin: 4.05, 5.30, 19.30, 20.10 zaoferowano stały czterogodzinny takt odjazdów - po godzinie 6, 10, 14 i 18?

Faktyczna likwidacja czeka również pociąg dowożący osoby do pracy i szkoły na godzinę 10. Wprawdzie nazwa pociągu w nowym rozkładzie jazdy pozostanie ta sama - 'Jaworzyna', lecz po pierwsze, przyjedzie godzinę wcześniej niż obecnie, a co gorsze - nie zatrzyma się na dwóch trzecich dotychczasowych przystanków kolejowych.

Bilans zachęconych i zniechęconych

Wątpliwości nasuwa również analiza połączeń z Krakowa do Tarnowa. Ostatni przyspieszony pociąg wyruszy ze stolicy Małopolski o godz. 16.44, co zdaje się całkowicie ignorować fakt, że Kraków jest przecież 'miastem korporacji' i dziesiątki tysięcy pracowników biurowych kończy pracę o godz. 17. Niestety, nie zaoferowano żadnego pociągu przyspieszonego po tej godzinie.

Obowiązujący od grudnia rozkład jazdy może budzić potężne wątpliwości i istnieje uzasadniona obawa, że rynek przewozów pojawienia się na Sądecczyźnie Kolei Małopolskich może nawet nie zauważyć. Na każdą jedną osobę zachęconą do kolei przypadnie dziesięć, które zostaną zniechęcone, gdyż likwiduje się sprawdzone połączenia i tworzy nowe, które niekoniecznie się muszą przyjąć –
kończy list nasz Czytelnik.

Rozwiązania proponują miłośnicy kolei z Nowego Sącza. Zdaniem Artura Królikowskiego z Nowosądeckiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei, dobrym pomysłem byłoby zorganizowanie na trasie Nowy Sącz – Krynica-Zdrój pociągu tzw. Pracownika.

- Zatrzymywałby się on na każdej stacji. Wyjeżdżał ok. godziny 5:45 z Krynicy i przyjeżdżałby na godz. 6.50 w Nowym Sączu. Jest co prawda pociąg o godz. 4.50 ale ludzie dojeżdżający do pracy na 7.00 byliby w Nowym Sączu już na godzinę 5.55, czyli o ponad godzinę wcześniej - mówi Artur Królikowski.

- Tak samo sprawa się ma z powrotem: ludzie wychodzą z pracy o godz. 15.00 i muszą wybierać autobus, bo pociąg jedzie w stronę Muszyny i Krynicy dopiero o godz. 19.20. I tutaj również przydałby się pociąg ok 15.29 do Krynicy. W nowym rozkładzie jazdy, który zacznie obowiązywać od grudnia, jest jeszcze jeden problem. Kto pojedzie pociągiem z Krynicy do Nowego Sącza o godz. 10.30? Obawiam się, że ten pociąg będzie woził powietrze… Jego kosztem można uruchomić pociąg poranny z Krynicy do Nowego Sącza, tak jak wspomniałem, ok. godz. 5.45 a potem jako powrotny w stronę Krynicy, ok. godz. 15.20 – zaznacza Artur Królikowski, który dwa tygodnie temu napisał pismo do Kolei Małopolskich w tej sprawie.

- Napisano do mnie, że przekażą sprawę do odpowiedniego działu. Aby pobudzić dyskusję na ten temat, stworzyłem na Facebooku Stacja Kolejowa Muszyna. Cieszymy się oczywiście, że działalność rozpocznie nowa spółka. Chcielibyśmy jednak, tu lokalnie, mieć z tego tytułu jakieś korzyści – zaznacza pan Artur.

Fot. Artur Królikowski.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Rozkład jazdy Nowy Sącz- Krynica: kto pojedzie tymi pociągami?"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]