Tylko jednego dnia do redakcji dostarczono trzy pisma w obronie Wojciecha Włodarczyka, za to z zarzutami w kierunku Zbigniewa Lachora, który w ostatnim wywiadzie skrytykował lokalne prawicowe struktury, obwiniając za ten stan rzeczy posła Wiesława Janczyka i jego współpracownika Wojciecha Włodarczyka.
W piątek do redakcji dotarczono trzy pisma związane z niedawnym wywiadem ze Zbigniewem Lachorem, który był wieloletnim członkiem Rady Krajowej rolniczej Solidarności. Dziś 85-letni już Lachor tworzył struktury związku w całym regionie, za co w 2006 roku w 25. rocznicę rejestracji Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność”, za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
W wywiadzie dla portalu, opublikowanym 13 czerwca, Zbigniew Lachor wyraził swoje niezadowolenie ze stanu prawicowych struktur na Limanowszczyźnie, obwiniając za ten stan rzeczy szefa PiS w regionie posła Wiesława Janczyka oraz dyrektora jego biura poselskiego, przewodniczącego wojewódzkich struktur NSZZ RI „Solidarność” i członka Zarządu Powiatu Limanowskiego, Wojciecha Włodarczyka. - Dziś czuję się oszukany. Ciężko pracowałem, tworząc struktury na naszym terenie. Teraz widzę, jak moja praca jest marginalizowana przez cwaniaków - mówił Lachor.
Pierwsze z pism otrzymaliśmy od Wojciecha Włodarczyka. - Wywiad ten jest nieobiektywny rzucający oszczerstwa i kłamstwa pod adresem mojej osoby, jak również osoby Posła Wiesława Janczyka - napisał do redakcji szef małopolskiego NSZZ RI „Solidarność”.
Dalej Wojciech Włodarczyk przypomina, że już w 2014 roku w czasie kampanii wyborczej kontaktowaliśmy się z nim, prosząc by odniósł się do zarzutów jakie kieruje w jego stronę Zbigniew Lachor. Wtedy jednak, z uwagi na trwającą kampanię, nie zdecydowaliśmy się na publikację tekstu, wiedząc że na jego podstawie może dojść do procesu w trybie wyborczym, w którym to sąd ma jedynie dobę na rozpoznanie sprawy.
- Na temat pana Zbigniewa Lachora nie chcę się wypowiadać, ale niech pan zrobi wywiad ze związkowcami którzy działali od samego początku, to dowie się pan prawdy. Ja natomiast zawsze, kiedy to było możliwe, starałem się unikać Zbigniewa Lachora, gdyż jedno co mu wychodziło to wprowadzanie chaosu, zamieszania. Niech najlepiej sam powie do ilu organizacji należał w tym czasie, manipulując wieloma członkami związku, wprowadzając ich w błąd - stwierdza Wojciech Włodarczyk.
Drugie z pism, jakie w piątek dostarczono do redakcji portalu, było oświadczeniem Stefana Hutka, przewodniczącego powiatowych struktur związku. - Zarząd Powiatowy NSZZ RI „Solidarność” oświadcza, że wszystkie struktury Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność” na terenie powiatu limanowskiego zostały wybrane zgodnie z prawem i statutem związku, na co istnieją stosowne dokumenty - pisze Stefan Hutek, radny powiatu i członek PiS, dodając że w wywiadzie znalazły się informacje „nieprawdziwe, szkalujące związek RI i jego działaczy”.
Trzecie pismo, najbardziej obszerne, zostało podpisane przez kilkunastu działaczy NSZZ RI – jak można przeczytać już na wstępie, „działający w Męcinie od samego początku”, którzy „kategorycznie żądają sprostowania tego steku kłamst, w innym przypadku znajdziemy się w sądzie”. - To niedopuszczalne, aby media publiczne, nie zweryfikowały obiektywności i prawdy, tylko opublikowały tak nieprawdziwy artykuł, krzywdząc przy tym zasłużonego człowieka, jakim okazał się pan Wojciech Włodarczyk - piszą działacze. - Artykuł ten, zwany wywiadem, uderza w organizację związkową, której jesteśmy członkami od samego początku, którą Zbigniew Lachor zniszczył nie tylko na Limanowszczyźnie, ale w całym regionie. Tak naprawdę pan Wojciech Włodarczyk odbudował NSZZ RI „Solidarność” na nowo, za co jesteśmy mu wdzięczni i nigdy mu tego nie zapomnimy, gdyż on przywrócił nam nadzieję, że nasza praca nie pójdzie na marne, co poparł swoją uczciwą pracą, odwagą, ale przede wszystkim prawdomównością - nie szczędzą pochwał pod adresem Wojciecha Włodarczyka.
Dalej związkowcy piszą, że Zbigniew Lachor „tylko oszukiwał i wykorzystywał do swoich partykularnych interesów”. Wytykają Lachorowi kontakty ze środowiskiem PSL w 1999 roku, a w kolejnych latach tworzenie struktur Samoobrony oraz pracę dla Zygmunta Berdychowskiego i Tadeusza Patality w ramach SKL. W treści pisma wynika również, że działacze rolniczej „Solidarności” mają Zbigniewowi Lachorowi za złe współpracę z posłem PiS Arkadiuszem Mularczykiem, wskazując że powiązanie z parlamentarzystą wynika z protekcji Mularczyka nad jednym z członków rodziny dawnego działacza NZSS RI.
Działacze zaprzeczają też, by Włodarczyk miał nakazywać zrywania plakatów konkurentów posła Wiesława Janczyka. - Jak się słyszy wypowiedź, że Włodarczyk namawiał Lachora do zrywania plakatów, to aż obrzydzenie bierze, do czego posuwa się Zbigniew Lachor, aby się przypodobać posłowi Mularczykowi, jak jest zepsuty, chyba że nienawiść mu odebrała rozum - piszą zbulwersowani, dodając że ich zdaniem Zbigniewowi Lachorowi „nie przysługuje żadne prawo publicznej wypowiedzi na temat osób działających w NSZZ RI „Solidarność” jak również w PiS.
Od redakcji
Wywiad jest specyficzną formą dziennikarską. Prowadzący go dziennikarz nie ma możliwości weryfikować informacji, jakie przedstawia jego rozmówca – są to opinie, spostrzeżenia, uwagi i tezy; jednym słowem, zupełnie subiektywna interpretacja konkretnych faktów. Z kolei wpływanie na bohatera wywiadu, by ten zechciał zmienić istotę swoich wypowiedzi, nie jest niczym innym, jak manipulacją i ograniczaniem wolności słowa. Kierowane w stronę portalu zarzuty o brak obiektywizmu są więc zaskakujące – trudno wyobrazić sobie pretensje do publicystów za to, co politycy mówią w ich programach telewizyjnych, audycjach radiowych czy w prasowych rubrykach.
Gwoli wyjaśnienia, od 2014 roku portal nie miał żadnego kontaktu ze Zbigniewem Lachorem. Tenże zgłosił się do redakcji w tym roku – prawdopodobnie miało to związek z sytuacją w lokalnych strukturach Prawa i Sprawiedliwości (wyraźny rozłam przy wyborach pełnomocnika okręgu, wykluczenie z szeregów partii Jadwigi Sikoń itp.). W czasie kilku spotkań w redakcji pokazywał notatki i dokumenty oraz przekonywał, że jako dawny działacz rolniczej „Solidarności” chce zabrać głos i świadomy odpowiedzialności za słowo, przedstawić swoje krytyczne opinie.
Trzy pisma doręczone jednego dnia, nie pocztą a osobiście, w przeciągu zaledwie dwóch godzin, w których rolnicy i samorządowcy wytykają cytowanym wypowiedziom brak obiektywności dziennikarskiej, też dają do myślenia, zwłaszcza że od momentu opublikowania wywiadu minął przeszło tydzień.
I na koniec: krytyka i zarzuty Zbigniewa Lachora pod adresem Wojciecha Włodarczyka to „stek kłamst”, „oszczerstwa” i „pomówienia”, jakich sprostowania przez portal żądają ci sami, którzy innego działacza związku posądzają o „oszustwo”, „szulerstwo”, „zakłamanie”, „zepsucie” oraz o to, że „ nienawiść mu odebrała rozum”.
Zatem które oskarżenia powinny być publikowane, a które nie?
Poniżej skany pism:
Komentarze (17)
Odniosę się po kolei do każdego z tych pism w kolejnych komentarzach, ze względu na zlożoność i mnogość poruszanych w nim spraw.
Zaskoczę Was gdyż dodam też coś od siebie , element , który znalazł się w piśmie do Pana Kaczyńskiego, a nigdy wcześniej go tutaj nie przedstawiłam.
Sądów się nie boję , bowiem wiem , że nie straszy się ludzi sądami za własne poglądy , tudzież przedstawione fakty. Prawda bowiem zawsze sama się obroni.
Zanim przejdę do tej analizy muszę stanowczo zgodzić się z oświadczeniem redakcji tego portalu.
Nic dodać, nic ująć, po prostu zostało tutaj rzetelnie przedstawione sedno sprawy.
Jeżeli chodzi o Bolka, to IPN z bólem przyznało ostatnio, że zbierane materiały zostały podrobione.
Przecież jest to ewidentny KONFLIKT INTERESÓW, nie można bowiem służyć DWÓM PANOM.
Tą niefortunną 'tradycję' wprowadził ówczesny lider Solidarności Marian Krzaklewski, polski polityk, działacz związkowy, w latach 1991–2002 przewodniczący NSZZ „Solidarność”, założyciel i lider AWS, poseł na Sejm III kadencji.
Jak prawie cala historia rządów III RP wskazuje nie wyszło to nikomu na dobre, no na pewno nie obywatelom III RP. Wydaje się bowiem, że to działalność związkowa pozwoliła Wam wspiąć się na szczyt lokalnej władzy. Jak mówił lider ostatnich strajków rolników w POLSCE , dobry następca Andrzeja Leppera dzisiaj związki zawodowe rolników są na pasku rządzących , a nie dla rolników, ludzi.
To też widać tutaj.
Nie widzieliśmy Was Panowie na żadnych strajkach rolników w czasach obecnej władzy , nie było Was też na sprawie w Bochni gdzie Polacy musieli walczyć o utrzymanie swoich nieruchomości gruntów we wsi Żegociny . Tam środowiska żydowskie wyciągają ręce po nie swoje wbrew obowiązującemu prawu w Polsce. Wy ich nie bronicie, bo idziecie z linią programową PIS oraz miłością do tych żydowskich, a nie polskich środowisk.
Tam Was NIE MA dlaczego? Kogo Wy interesy bronicie. rządu oraz środowisk, które Nam Kaczyński tutaj wprowadził ? Dla lóż masońskich ? Dla rządu guru to Chabat Lubawicz( wg. dr. Krajskiego odłam sekty religijnej z decyzyjnymi oligarchami ukraińskimi, jak Jonny Daniels ? ) tudzież waszego lidera powiatowego , waszego guru z zakonu kawalerów maltańskich Pana Krupińskiego ?
Mieliście wygrane wybory, a założyliście z nim i innymi koalicje w tym z człowiekiem z PSL oraz byłym sekretarzem PZPR w Dobrej- o tym więcej napiszę później.
'Zdradzono nas i sprzedano, ale nie będziemy biernie siedzieć” Dość poniżania polskich rolników! '
https://www.youtube.com/watch?v=EWwfhcRJqP8
To Wy się Panowie określcie czy Wy jesteście szefami zw. Rolników Solidarność i im chcecie służyć czy też jesteście ślepo oddani rządzącym i ich zwierzchnikom, 'doradcom'.
Pan Zbigniew Lachora nie był członkiem partii i na ich pasku, nieprawdaż?
W mojej opinii to jest hipokryzja to co robicie.
W tym linku jest mowa o tej służalczej roli związków zawodowych, w tym rolników dla rządu, niekoniecznie w interesie rolników:
'Ogólnopolski protest rolników Warszawa 2018! UE zniszczy polską rolę? '
https://www.youtube.com/watch?v=HadAyyiqmgA
Ciąg dalszy nastąpi.
Wszystko to dlatego, że tzw. 'góra' związków na salony polityczne, partyjne przeszła.
Po co ta Solidarność Rolnicza istnieje , gdzie jej zwykli członkowie to przeważnie niezamożni schorowani staruszkowie. w naszym regionie ?
Kto walczy o polskich rolników? Słyszałam, że w wielu strukturach są dawni SB-cy tudzież inne postkomunistyczne osoby tam działają i często decydują. Ktoś nawet tutaj podawał pseudonim SB-cki tej osoby sprawdzony w IPN. Zostało to już sprawdzone.
Ponoć ta osoba jest w przyjacielskich relacjach z Panem Włodarczykiem i Panem Jańczykiem. Wszystko można sprawdzić w IPN, NIE MA PROBLEMU.
Jak tworzono obecny układ sił w powiecie , tudzież tzw. sitw , którzy ciągle kręcą się przy władzy pisaliśmy w piśmie do Pana Kaczyńskiego Tylko ten temat zajął 2 kartki formatu A4.
Cytowałam spore fragmenty z tego pisma w 1 moim komentarzu, ale niestety mi tego nie wkleiło bo było tam przeszło 5500 znaków.
Chcecie to Wam napisze to ponownie w wielu komentarzach. Ci ludzie zaszli dość wysoko , a zaiste byli to ludzie w powiązaniu z komunistami, PSL, SKL , PO itp.
To natomiast zarzuca się Panu Z. Lachora . Panowie uderzcie się w pierś zanim zaatakujecie innych.
To Wy zostaliście przez tych ludzi wypromowani . Zmieniają się rządy , ale kluczowe osoby wciąż budują z nimi koalicje. Mam wiele faktów na poparcie słów Pana Lachora.
Jak to się stało, że na drogach powiatowych w 2014 roku w kampanii do wyborów samorządowych obok kandydatki PIS wisiał plakat członka PO , PÓŹNIEJSZEGO SENATORA Hodorowicza?
Poczytajcie sobie to:
http://szpitallimanowa.pl/art,121,uroczyste-wreczenie-certyfikatu-akredytacyjnego-ministra-zdrowia
'POLSKO-IZRAELSKA GRUPA PARLAMENTARNA'
http://www.sejm.gov.pl/SQL2.nsf/skladgr?OpenAgent&294&PL
Kogo My tam mamy z naszego regionu?
1. Duda Jan - W 1980 zaangażował się w tworzenie struktur NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
2. Jańczyk Wiesław
3. Leśniak Józef
Potem mamy słynną postać posła Mularczyka - jak donosiły media był on zaszczycony kolacją szabasową wraz z Jonny Danielsem i przyszłym premierem Morawieckim. Na zdjęciu miał piękną myckę na głowie.
Musi być więc ważną osobą
dla tych środowisk. ;-))
No a kto to jest 'szabesgoj' ? Goj- to jest NIEŻYD , wszyscy oprócz Żydów, natomiast 'szAbesgoj 'to ten wg. Brauna, dr. Ewy Kurek - to są Ci, którzy służą ŻYDOM nawet nadgorliwie.
Natomiast Pan Michalkiewicz mówi tak:
' W Żydowskim Instytucie Historycznym żydokomuna i szabesgoje mają odprawy - St. Michalkiewicz '
https://www.youtube.com/watch?v=6yUvmjMsnK8
Tych 123 członków Polsko-Izraelskiej Grupy Parlamentarnej wykazują też aktywność i solidarność, działania na rzecz tej grupy ludzi .
'OpenAgent' skąd to się wzięło w tytule tego rządowego linku? Czy tam jacyś nieogarnięci ludzie pracują, że takie bzdury piszą na rządowych portalach? ;-))
Pana Grzegorza Brauna oraz Profesora Jerzego Nowaka miałam przyjemność poznać na ostatnim Kongresie Ruchu Narodowego. Są to zacni ludzie, patrioci.
Trudno natomiast jest to powiedzieć o naszych lokalnych członkach PIS.
' http://alexjones.pl/aj/aj-polska/aj-p...
Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na premiera Polski, Beata Szydło, brała udział w programie szkoleniowym organizowanym przez amerykański odpowiednik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, który kształci przyszłych liderów politycznych w „zaprzyjaźnionych” krajach.
Do programu została wytypowana, tak jak inni polscy politycy, którzy później zostali liderami m.in. Bronisław Komorowski, Donald Tusk czy Aleksander Kwaśniewski.
„The International Visitor Leadership” to szkolenia prowadzone przez Departament Stanu USA, do których wybierane są wyłącznie osoby mające szansę w przyszłości zostać liderami w dziedzinach polityki, mediów czy biznesu. Jak czytamy na stronie Ambasady USA do programu nie można się zgłosić tylko trzeba być wytypowanym przez stronę amerykańską.
Samo uczestnictwo w szkoleniu nie oznacza nawiązania współpracy z amerykańskimi służbami jednak jak twierdzą przeciwnicy Szydło wzięcie udziału w podobnym programie szkoleniowym organizowanym np. przez Rosję zdyskwalifikowałoby każdego polityka.
Stołki i lokalne układziki to ich domena.
Strona społeczna walczyła dzielnie sami dowiadywali się o terminach spotkań podkomisji ds. rolnictwa z naszą posłanką Anną Paluch. Strona społeczna walczyła jak ORŁY, ale żadnych związków zawodowych z nimi NIE BYŁO. Strona rządowa, posłowie wykazali sie niewiedzą, ignorancją i parciem na tzw. 'szkło' obcych firm. tUTAJ NIESTETY STRONA SPOŁECZNA NA NICH NARZEKAŁA ORAZ NA NASZĄ POSŁANKĘ.
Żenada, nawet Pan Włodarczyk upierał się ze mną w rozmowie, że rząd nie chce wprowadzić upraw GMO, to jasno pokazuje jaka jest jego wiedza i zaangażowanie w sprawy ROLNIKÓW, POLSKIEGO ROLNICTWA.
Zapaść w polskim rolnictwe to m.inn. zasługa BIERNOŚĆI W DZIAŁANIACH NSZZ RI „Solidarność” na rzecz polskich rolników .
Katastrofa !!!
Co na to zwiazkowcy i PiS?