19°   dziś 17°   jutro
Piątek, 10 maja Izydor, Antonina, Symeon, Jan

'Trzeba uzbroić się w cierpliwość'

Opublikowano 19.10.2014 10:18:47 Zaktualizowano 05.09.2018 07:54:11 pan

- Ks. Mateusz Dziedzic czuje się dobrze, jest zdrowy, dostarczono mu niezbędnych rzeczy - poinformował o. Kazimierz Szymczycha SVD, sekretarz Komisji Episkopatu Polski ds. Misji. Porwanemu przed kilkoma dniami misjonarzowi przebywającemu w Republice Środkowoafrykańskiej dary dostarczyli inni misjonarze z diecezji tarnowskiej, którzy jednak nie mogli się z nim zobaczyć.

Rebelianci, którzy przed tygodniem porwali polskiego misjonarza przebywającego w Republice Środkowoafrykańskiej zgodzili się na dostarczenie mu najbardziej potrzebnych rzeczy. Kapłani z diecezji tarnowskiej, również przebywający na misji w tym kraju, zawieźli porwanemu wodę, środki czystości i ubrania. Nie pozwolono im jednak zobaczyć się z 38-letnim duchownym.

- Ks. Mateusz Dziedzic czuje się dobrze, jest zdrowy, dostarczono mu niezbędnych rzeczy, czyli ubrania, wodę, paramenty do odprawiania Mszy św. Jest dobrze traktowany, jest też lubiany, bo jest ojcem wszystkich, nawet własnych porywaczy, bo misjonarz jest ojcem wszystkich. Jednak trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo czas w Afryce to pojęcie bardzo elastyczne a rozwiązanie tej sprawy wymaga wiele czasu - powiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej o. Kazimierz Szymczycha SVD. - To, co będzie najtrudniejsze dla ks. Mateusza i dla nas wszystkich, to długi okres czasu, jaki trzeba będzie poświęcić, żeby sytuacja znalazła szczęśliwy dla nas wszystkich koniec, Boży koniec. Bardzo w to ufamy, że finał będzie sprawiedliwy i misjonarski, czyli że misjonarz wróci do swojej trzody i będzie mógł posługiwać jako misjonarz tam, gdzie wcześniej - w ojczyźnie swojego wyboru. Modlimy się, żeby ten czas nie był aż tak 'elastyczny', a skrócił się i ks. Mateusz wrócił na swą placówkę jak najszybciej - dodał sekretarz Komisji Episkopatu Polski ds. Misji.


Pochodzący z okolic Grybowa ks. Mateusz Dziedzic został porwany w nocy z 12 na 13 października w miejscowości Baboua w Republice Środkowoafrykańskiej. Duchownego porwali uzbrojeni rebelianci, tzw. Ludzie Miskina. Polski ksiądz w zamiarze grupy rebelianckiej ma być okupem za ich uwięzionego szefa, osadzonego w więzieniu w Kamerunie. Owa grupa od władz kraju, w którym ks. Mateusz jest misjonarzem, oczekuje kroków mających na celu wypuszczenie swego przywódcy z aresztu.

Jak poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych, powołany został Zespół Kryzysowy, który jest w stałym kontakcie z Komisją Episkopatu Polski ds. Misji. Na podstawie upoważnienia premier Ewy Kopacz, szef MSZ Grzegorz Schetyna powołał także specjalny zespół międzyresortowy, który zajmuje się sprawą. W jego skład wchodzą wszystkie powołane do tego instytucje państwowe.

W Republice Środkowoafrykańskiej pracuje obecnie 32 polskich misjonarzy. Przypominamy, że wciąż aktualne jest ostrzeżenie MSZ dla obywateli polskich kategorycznie odradzające podróży do tego kraju i zalecające opuszczenie jego terytorium ze względu na sytuację bezpieczeństwa. Sytuacja wewnętrzna w Republice Środkowoafrykańskiej jest bardzo trudna. Aby zapobiec eskalacji przemocy i stworzyć warunki powrotu do stabilizacji, w RŚA działają trzy misje zagraniczne: misja pokojowa ONZ, MINUSCA, misja Unii Europejskiej EUFOR CAR oraz misja specjalna Francji Sangaris. W skład misji EUFOR CAR wchodzi polski kontyngent liczący około 50 żołnierzy.

(Fot.: Diecezja Tarnowska)

Komentarze (1)

wicusiok
2014-10-19 19:50:08
0 0
SWD to księża Werbiści którym od lat OSP Piekiełko pomaga poprzez zbieranie znaczków ze zużytych kopert. Kto chce zużyty znaczek przekazać na rzecz misji proszę o kontakt. 696 323 303.
Pozdrawiam.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"'Trzeba uzbroić się w cierpliwość'"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]