'Chciałbym zamieszkać między Polakami'
- Chciałbym zamieszkać między Polakami - mówi Tobiasz Oraczko, głowa ośmioosobowej rodziny romskiej z ul. Wąskiej w Limanowej. Z powodu protestu mieszkańców, w tym innych Romów, najprawdopodobniej nie otrzyma ona mieszkania na ul. Słonecznej.
Warunki, w których teraz żyją są fatalne – ostatnio dwójka dzieci trafiła do szpitala z powodu choroby, jakiej nabawiły się śpiąc w pełnej pleśni piwnicy. Romowie są gotowi przeprowadzić się do kontenera, jednak miasto obecnie nie może im go zaproponować.
Rodzina Oraczków z ul. Wąskiej wciąż nie otrzymała obiecanego przez władze Limanowej mieszkania przy ul. Słonecznej. Burmistrz Władysław Bieda powiedział nam, że lokal nie został jeszcze zwolniony przez dotychczasowych lokatorów.
Kolejnym problemem okazuje się zdecydowany sprzeciw mieszkańców ul. Słonecznej. Jak już informowaliśmy, nie życzą sobie oni w sąsiedztwie rodziny romskiej z ul. Wąskiej, obawiając się awantur. Tego samego zdania są inni Romowie, mieszkający w okolicy.
- Sprawa wygląda źle. Na tą chwilę mieszkanie nie jest jeszcze wolne, o czym poinformowałem państwa Oraczków. Natomiast pojawiła się jeszcze taka sytuacja, że są bardzo zdecydowane protesty mieszkańców okolicznych bloków i domów, a nawet rodzin romskich które zamieszkują na samej „Bekówce” i w okolicy. I tutaj rodzi się problem, bo jeśli już teraz widać że może to wywołać tak wielki konflikt społeczny, to prawdopodobnie nie będzie takiej możliwości, byśmy mogli tej rodzinie wynająć to mieszkanie - mówi Władysław Bieda.
Wczoraj na ten temat rozmawialiśmy z Tobiaszem Oraczko, głową rodziny szukającej nowego mieszkania. 29-letni mężczyzna z rozgoryczeniem pokazywał nam warunki, w jakich mieszka wraz z żoną i sześciorgiem dzieci.
W ciasnej, ciemnej piwnicy unosi się nieprzyjemny zapach pleśni. Widać ją już na ścianach, znajduje się także pod materacami, na których śpią kilkuletnie dzieci. Najmłodsze z nich – bliźnięta – trafiły w tym tygodniu do szpitala z zapaleniem oskrzeli. Nieco starszy chłopiec ma astmę i ciągle kaszle. - W nocy muszę wstawać, żeby trochę przewietrzyć. Otwieram drzwi i okna, bo inaczej rano nie byłoby czym oddychać - mówi Oraczko.
Rodzina była już przygotowana do przeprowadzki. Ubrania i pościel spakowali do worków, które czekały przy drzwiach. Teraz nie nadają się już do niczego, gdyż pojawiła się na nich pleśń. A decyzji o przekazaniu mieszkania wciąż nie ma. Oraczkowie najpierw mieli trafić do niewielkiego lokalu na ul. Spacerowej, jednak ich niedoszli sąsiedzi szybko zareagowali, protestując u władz miasta. Teraz sytuacja powtarza się na ul. Słonecznej.
Tobiasz Oraczko podkreśla, że nie chce mieszkania dla własnej wygody, zależy mu jedynie na zdrowiu dzieci. Nie chce też mieszkać w sąsiedztwie innych Romów.
- Chciałbym zamieszkać między Polakami. Jeśli obok będą mieszkać inni Romowie, cokolwiek złego oni zrobią, ja też będę o to posądzany. Gdy zamieszkam w sąsiedztwie Polaków wszyscy przekonają się, że moja rodzina nie robi nikomu problemów - mówi Tobiasz Oraczko. Dodaje, że choć pilnie potrzebuje mieszkania, to wcale nie jest zadowolony z lokalizacji proponowanej przez samorząd, bo jego zdaniem to właśnie Romowie z ul. Słonecznej są awanturnikami i ciężko obok nich żyć. - Są przecież Polacy, którzy mogą zaświadczyć, że jesteśmy spokojni - przekonuje.
Burmistrz deklaruje, że władze Limanowej nadal będą szukać mieszkania dla romskiej rodziny. Samego Tobiasza Oraczko wiele razy zachęcał do podjęcia poszukiwań jakieś lokalu do wynajęcia, ten jednak twierdzi, że i tak nie będzie go stać na czynsz i opłaty.
- Będziemy szukać jakiejś innej możliwości w zasobie mieszkań miejskich, chociaż na ten moment żadnego wolnego lokalu nie mamy. Być może uda się, że ktoś zamieni swoje dotychczasowe mieszkanie na to przy ul. Słonecznej i wtedy uda się bez konfliktu wynająć je rodzinie Oraczków - mówi burmistrz Limanowej. - Miasto wynajmuje mieszkania w miarę posiadanych zasobów. Mieszkania, które posiadamy, staramy się udostępnić najbardziej potrzebującym rodzinom, z tym że możliwości miasta nie są nieograniczone. Poza tym miasto nie ma obowiązku kwaterunkowego wobec wszystkich tych, którzy swoich mieszkań nie mają. Podchodzimy do problemu z dużą życzliwością, w tamtym roku wszystkim rodzinom mieszkającym na ul. Wąskiej chcieliśmy poprawić sytuację kwaterunkową, ale ta propozycja nie została przez nich przyjęta. I teraz widzimy tego skutek - twierdzi burmistrz, przypominając o programie „Rom na swoim”.
W ramach tego programu samorząd zamierzał kupić piętrowy dom z 1991 roku o powierzchni 270 mkw, wraz z działką o powierzchni 3 tys. mkw. Miasto miałoby wydać na ten cel 200 tys. złotych, z czego 75 tys. miało stanowić ministerialne dofinansowanie, pozostałą zaś kwotę pochodzącą z budżetu miasta władze chciały odzyskać po sprzedaży działki na ul. Wąskiej. Romowie nie zechcieli przeprowadzić się na obrzeża Dąbrowy Tarnowskiej, bo stwierdzili że dom jest zbyt mały by ich pomieścić, choć w Limanowej budynek o powierzchni 150 mkw zamieszkuje 36 osób.
- Znamienne jest to, że protestują także inne rodziny romskie. Nie widać więc solidarności między nimi, można powiedzieć że są w stosunku do samych siebie mało tolerancyjni - zauważa Władysław Bieda.
Jest zatem bardzo prawdopodobne, że nawet po znalezieniu kolejnej lokalizacji dla Oraczków sąsiedzi będą protestować i nie dopuszczą do osiedlenia się Romów na terenie własnego osiedla. - W każdej sytuacji próbuję tłumaczyć, że przecież nie wszyscy Romowie są konfliktowi, ale jeśli nie znajduje to zrozumienia mieszkańców, to trudno wymagać, byśmy świadomie doprowadzili do sytuacji konfliktowej - dodaje burmistrz miasta.
Ośmioosobowa rodzina jest więc gotowa przeprowadzić się nawet do mieszkalnego kontenera, umiejscowionego na obrzeżach miasta lub na terenie którejś z okolicznych wsi. Przekazaliśmy wczoraj tę informację burmistrzowi, okazuje się jednak że to najprawodpodobniej nie nastąpi.
- Kontenera nie można umiejscowić byle gdzie, muszą zostać spełnione określone warunki sanitarne. Działka musi mieć dostęp do bieżącej wody i kanalizacji. A na dzień dzisiejszy nie mamy takiego miejsca, by to zorganizować - mówi Władysław Bieda.
Do tematu będziemy powracać.
Może Cię zaciekawić
Jarosław Kaczyński prezesem PiS na kolejną kadencję
W sobotę w Przysusze odbył się VII Kongres Prawa i Sprawiedliwości, podczas którego delegaci PiS wybierali najważniejsze gremia partyjne na kole...
Czytaj więcejStrzelanina - noc i drugi dzień poszukiwań Tadeusza Dudy. Black Hawk znów w powietrzu
- Przez całą noc trwały intensywne poszukiwania 57-latka, wykorzystano między innymi drony wyposażone w kamery termowizyjne. Ściągane są dodat...
Czytaj więcejRaport: pod koniec roku możliwy kilkuprocentowy wzrost cen mieszkań
Jak wskazano w raporcie, w I kwartale br. wzrost cen transakcyjnych mieszkań w ujęciu rocznym w dalszym ciągu hamował. Na rynku pierwotnym wystąp...
Czytaj więcejSpołeczność motocyklistów żegna ofiary strzelaniny
W mediach społecznościowych pojawiły się liczne wyrazy żalu i współczucia po tragedii, do której doszło w dzisiaj (27 czerwca) w Starej Wsi. ...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejKlaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejPozostałe
Strzelanina w Starej Wsi - podsumowanie informacji
Strzelanina Do strzelaniny doszło dzisiaj (27 czerwca) po godzinie 10:00 w miejscowości Stara Wieś w gminie Limanowa. O zdarzeniu informowal...
Czytaj więcejStrzelanina w Starej Wsi - nagranie
Publikujemy nagranie wykonane telefonem przez świadka tragicznych wydarzeń, do których doszło dzisiaj (27 czerwca) około godziny 10:00 w Starej W...
Czytaj więcejArkadiusz Mularczyk wybrany na wiceprzewodniczącego Podkomisji Praw Człowieka w PE
Podkomisja DROI zajmuje się monitorowaniem i analizą problemów dotyczących praw człowieka na całym świecie. Już na początku obecnej kadencji ...
Czytaj więcejRekordzista z 8 promilami za kierownicą ciągnika doprowadził do wypadku, a to nie wszystko
Wczoraj, 25 czerwca, przed godziną 15:00 w miejscowości Mordarka (gm. Limanowa) doszło do groźnego i bulwersującego incydentu z udziałem nietrze...
Czytaj więcej- Jarosław Kaczyński prezesem PiS na kolejną kadencję
- Strzelanina - noc i drugi dzień poszukiwań Tadeusza Dudy. Black Hawk znów w powietrzu
- Raport: pod koniec roku możliwy kilkuprocentowy wzrost cen mieszkań
- Społeczność motocyklistów żegna ofiary strzelaniny
- Strzelanina w Starej Wsi - podsumowanie informacji
Komentarze (49)
Poza tym może dziadka do piwnicy przeprowadzić, a on na pokoje do góry, jeżeli tak bardzo kochają swoje dzieci.
Dla tych cyganów bo mieszkanie z daleka od cywilizacji
Jeżeli te wszystkie dzieci są jego to ten tatuś powinien zostać poddany zabiegowi amputacji(wiadomo czego). hi,hi
w wodzie razem ze swoim ojcem, który się przyglądał jak syn pływa.Oczywiście bez dzieci.Na pracę po prostu nie mają czasu.
Taa jasne podstawowy problem to nie mały dom tylko to, że musieliby się wziąć do pracy żeby go utrzymać. Tam już nikt pewnie by się z nimi nie patyczkował. Policja inaczej by podchodziła do ew.awantur, sąsiedzi byliby mniej ugodowi.W Limanowej opłaca się im udawać biednych i mieszkać w takich warunkach jak widać na zdjęciach. Pieniążki dostarczy opieka społeczna, stoją sobie na ulicy lub pod sklepem jak Panowie i władcy(jak się smiesz popatrzyć to wtedy...yyy ty k...wo co się patrzysz), śmieci lądują na okolicznych przystankach(monitoring jest na słupie vis'a'vis wjazdu na Wąską- jakoś nikomu do głowy nie przyszło żeby powiązać nagrania z ciągle pojawiającymi się śmieciami na przystanku). Czekamy zatem na ruch włodarzy miasta co zamierzają zrobić z mieszkańcami tego budynku, no chyba, że tak jak w przypadku Sowlin sprawa przycichnie; a wtedy to już będzie ewidentny dowód na to, że jak jesteś Romem to wolno ci więcej...
Miłego dnia.
zapewne zaraz mi sie oberwie ale popatrzcie przez chwilę na nich jak na ludzi pochodzących od Jednego Jedynego Boga..wiem że rodzina zawaliła i to bardzo żeby poprawić warunki bytowe i mieszkaniowe ale może zrozumieli swój bład..za chwile szkoła, jesień, zimno nie żal nikomu tej rodziny???
@edi60 zauważyłam że jestes wierzącym człowiekiem czy ten Twój komentarz myslisz ze był na miejscu??
Tylko nie zapomnij porozmawiac z sasiadami zeby ciebie sie nie pozbyli!!!
@kromka1: Po co pracować skoro można dostać ?
Dziwi mnie post 18i 19 wyglada jak by pisały go dwie rózne osoby?
Rozważałem zadzwonić na policje limanowską- ale jak większość chyba limanowian chcę spokojnie żyć, a nie składać nieskuteczne jak dotychczas moim zdaniem zawiadomienia, zgłoszenia, zażalenia itd itp.
A czytając od lat lokalne artykuły i komentarze wyrobiłem sobie ( chyba nie tylko ja ) 'średnią opinię' o ich - policji odgórnym 'lęku' bycia posądzonym o dyskryminowanie mniejszości cygańskiej, jakże Bogu ducha winnej, niekonfliktowej, kulturalnej i nieroszczeniowej...
Biedne te dzieci Romskie, bo warunki tragiczne, ale ostatnio tez ogladalam reportaz o polskiej rodzinie, ktorej warunki lepsze nie byly. Burmistrz tego miasta stwierdzil, iz nie ma dla nich mieszkania a na kupno go nie stac.
Limanowa to bogate miast w takim razie skoro rozdaje mieszkania dla biednych nierobow, bo to sa nieroby.
Jak mozna zrobic 6 dzieci i nigdzie nie pracowac? To sie w glowie nie miesci.
Dzieci to przyszlosc narodu, ale z tych maluchow zadnego pozytku nie bedzie, jezeli zostana wychowane tak jak ich rodzice!
Pomagac trzeba, ale nie dawac gotowe szczegolnie takim osobom, ktore nigdy tego nie odpracuja!
Jemu ciągle mówią 'weź się do roboty', on się bierze, a później musi się relaksować.
Więc sił na pracę mu nie starcza?
Sąsiedzi tam chyba w miarę zamożni, cywilizowani to i empatyczni - samoocenę sobie podniosą będąc dobroczyńcami dla ojca wielodzietnej rodziny, który przecież jeszcze nie powiedział ostatniego słowa...
Jak wladza chce miec spokoj i udawac dobroczyncow to niech robi to ze swojej kieszeni, albo traktuje wszystkich rowno, wspierajac rownie hojnie polskie rodziny z dziecmi.
Milego popoludnia wszystkim.
Gdyby ktoś z nas dzieci trzymał w takich warunkach Sąd by się nie pytał czy może interweniować.