1°   dziś 1°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Pomyłka, czy celowe działanie listonosza?

Opublikowano  Zaktualizowano 

Nowy Sącz. Zdaniem Poczty Polskiej to pomyłka, zaś nowy operator – PGP – twierdzi, że działanie celowe i takie incydenty zdarzają się częściej. W Sądzie Rejonowym w Nowym Sączu korespondencję wydano listonoszowi poczty, a nie kurierowi firmy InPost, obsługującej przesyłki sądów i prokuratur w całej Polsce.

Listonosz tłumaczy, że o przegranym przez pocztę przetargu... nie wiedział.

Na początku marca w Sądzie Rejonowym w Nowym Sączu doszło do „pocztowego” incydentu. Doręczający korespondencję listonosz Poczty Polskiej zaproponował pracownicy sądu, że odbierze nowe przesyłki, czekające na nadanie. Niedoświadczona kobieta z Biura Podawczego, będąca na zastępstwie, wydała listy mężczyźnie.

Na wychodzącego z budynku listonosza natknął się kurier firmy InPost, która w konsorcjum z Ruchem i Polską Grupą Pocztową od stycznia obsługuje korespondencję sądów powszechnych i prokuratur w całym kraju. Dopiero po wejściu do sądu kurier zorientował się, że przesyłki które miał zabrać, zniknęły. Zdążył odzyskać je na parkingu, gdy pracownik poczty pakował pojemnik z listami do swojego samochodu.

Pozostało jednak pytanie, czy incydent to zwykła ludzka pomyłka, czy też celowe działanie wymierzone przeciwko nowemu operatorowi. Przedstawiciele dotychczasowego monopolisty, Poczty Polskiej, zapewniają że ich pracownik nie miał w zamiarze przejęcia przesyłek. Sam listonosz zapewnia zaś, że o głośnych zmianach nic nie wiedział.

Zdaniem Wojciecha Kądziołki, rzecznika prasowego PGP, do tego typu incydentów dochodzi także w innych miejscowościach. - Niedawno w Sosnowcu listy skradzione naszemu doręczycielowi trafiły do bloku, w którym mieszka jeden z wpływowych posłów tamtego województwa. Wychodząc rano z mieszkania „potknął się” o nie na schodach i następnego dnia zwołał konferencję prasową, na której w mocnych słowach oskarżał PGP o nierzetelność - mówił Kądziołka portalowi Onet. - Nie ukrywam, że niepokoi mnie nasuwające się pytanie, na czyje schody miały trafić listy z Nowego Sącza? Mój szczególny niepokój budzą informacje, że nie jest to odosobniony przypadek. Z tym wyjątkiem, że tym razem udało się złapać listonosza Poczty Polskiej na gorącym uczynku.

Polska Grupa Pocztowa sprawę zgłosiła Komendzie Miejskiej Policji w Nowym Sączu, której funkcjonariusze prowadza czynności wyjaśniające.

Przypomnijmy, od początku stycznia Poczta Polska nie realizuje już przesyłek polskich sądów powszechnych i prokuratur. Ministerialny przetarg wygrała spółka Polska Grupa Pocztowa, której oferta była korzystniejsza - tańsza o 84 mln złotych.
Dwuletni kontrakt jest wart około 500 mln złotych. PGP doręczy w trakcie obowiązywania umów ponad 100 mln przesyłek, czyli przeciętnie ponad 4 mln listów, paczek oraz przesyłek kurierskich w obrocie krajowym i zagranicznym miesięcznie.
Największa i najbardziej kontrowersyjna zmiana sprowadza się do tego, że w przypadku nie doręczenia przesyłki z powodu nieobecności adresata, po awizowane przesyłki mieszkańcy będą się zgłaszać do wskazanych punktów i instytucji - m. in. do kiosków RUCH-u, sklepów i innych.

Do tematu powrócimy.

Zobacz również:

Komentarze (11)

mari
2014-03-19 08:53:08
0 0
Czegoś tu nie rozumiem. Akurat do mnie przychodzą 'sądówki' i podczas odbioru listu od listonosza Inpost zapytałam go czy prawdą jest, że gdyby mnie nie było w domu (Siekierczyna) to musiałabym udać się do jakiegoś kiosku ruchu w jakiejś oddalonej miejscowości po swój list (takie były informacje na tym portalu w styczniu br). I kurier zdziwiony powiedział, że wszystkie awiza są do odbioru w Limanowej na ul. Kopernika- w biurze Inpostu.
Z rozmowy z pracownikiem Inpostu wynikało, że oni funkcjonują jak i 'poczta polska'- listonosze noszą listy a awiza są do odbioru w Limanowej (dla limanowian i okolicznych 'wiosek'). Możliwe, że w Kamienicy są odbiory w kiosku Ruchu dla okolicznnych mieszkańców, bo tam biura Inpost nie ma a do Limanowej jest daleko.
Przestańcie straszyć ludzi Inpostem. Osobiście na nich nie narzekam- dostarczyli mi już 4 'sądówki' natychmiast po wysłaniu ich z sądu.
Odpowiedz
1234567
2014-03-19 09:01:59
0 0
'ale to już było' - na portalu sądeckim ok. dwa tygodnie temu!!!
Odpowiedz
Doriska
2014-03-19 09:05:19
0 0
hm, wcale się nie dziwie... ten temat znam... będąc w Sączu w tamtym tygodniu w Sądzie pracy adwokat opowiadał o tym... sam stwierdził że to celowe działanie, ja sama też tak uważam...
Poczta Polska za wszelką cenę chce zniszczyć PGP...
Odpowiedz
krk
2014-03-19 09:19:43
0 0
Ten listonosz to jakiś James Bond Poczty Polskiej.
Odpowiedz
Laszka
2014-03-19 09:54:54
0 0
Ja wolę jak listy wszelakiego rodzaju przynosi mi listonosz, gdyż pan z InPostu przynosząć list przyczepia go gumką recepturką do klamki od piwnicy a nie wrzuca do skrzynki na listy było to zgłaszane a dalej nic!
Odpowiedz
konto usunięte
2014-03-19 10:06:19
0 0
Ciekawym jest spojrzenie na całą sytuację.
Ewidentna jest Pani, która nie potrafi w odpowiednie ręce przekazać tak ważnej i 'wrażliwej' korespondencji - z całym szacunkiem, ale równie dobrze mogłaby je dać panu 'Heniowi' spod monopolowego.

Przede wszystkim dziwi mnie, że ktokolwiek może bronić PGP, albo uważać, że przetarg, który miał miejsce jest korzystny dla NAS wszystkich.
Zacznijmy może od faktów - Poczta Polska, to spółka Skarbu Państwa, czyli jednym słowem właścicielem tej spółki jestem ja, Państwo i pozostałe +/- 38 milionów Polaków.
Poczta Polska zatrudnia prawie +/- 90 tyś. osób.

Polska Grupa Pocztowa - Właścicielem jest 'Badenhop Holding Limited, cypryjska spółka inwestycyjna, z którą skontaktować można się albo telefonicznie albo poprzez email…'
źródło http://ludek.salon24.pl/559077,polska-grupa-pocztowa-co-na-to-giodo

Moje wnioski:
Jak można doczytać się z ogólnodostępnych źródeł przez ostatnie lata Poczta Polska po restrukturyzacji zaczęła przynosić zyski( porównanie z zakresu 2008-2012 ).
Przetarg był zamachem na moje, Państwa, jak i całego Społeczeństwa pieniądze, gdyż przy świetnie rozwiniętej infrastrukturze, całej rzeszy wykwalifikowanych pracowników i przede wszystkim bezpieczeństwie przesyłek jest nienormalnym, aby oddać 500 milionów w nie wiadomo czyje ręce, które mogłyby zostać w 100% w Polsce.
Odpowiedz
Mr4
2014-03-19 10:22:43
0 0
Czegoś tu nie rozumiem. Z tego co wiem to przesyłki sądowe powinny być wydawane i dostarczane za potwierdzeniem. Jeśli tak zostały wydane to nie może być mowy o kradzieży.
No więc jak to było czy ten listonosz skradł listy czy sąd wydał je niewłaściwej osobie?
Odpowiedz
misiek2121
2014-03-19 10:36:54
0 0
dokładnie tak, zgadzam się z mari, dlaczego wszyscy uczepili się firmy InPost ? przecież dokładniej na takiej samej zasadzie jak PP a nawet powiedziałbym że lepiej. Trzeba po prostu przyzwyczaić się do czegoś nowego. Czas monopolu PP się skończył
Odpowiedz
jeden1
2014-03-19 12:25:48
0 0
Wypada zatem udać się do ww sądu i poznać'świętą krowę' z biura podawczego.Z takim doświadczeniem to może i by coś innego ofiarowała?Szkoda że nie podano wieku damy:)
Odpowiedz
justiii
2014-03-19 12:56:15
0 0
Ale to tłumaczenie, że nic nie wiedział zastanawia mnie najbardziej. Nie znam nikogo kto by o tym mnie słyszał, nawet moja babcia i dziadek nawijali o tym swego czasu a oni z informacjami są zawsze nieźle do tyłu...
Odpowiedz
exkalibur
2014-03-19 16:10:30
0 0
dobrze ze niedoszlo do rekoczynu,albo zaduszek ,
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Pomyłka, czy celowe działanie listonosza?"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]