2°   dziś 0°   jutro
Czwartek, 21 listopada Janusz, Konrad, Albert, Maria, Regina

Podzielniki dzielą lokatorów

Opublikowano 03.08.2011 11:23:59 Zaktualizowano 05.09.2018 11:48:12

W tym, że samotnie mieszkająca kobieta będzie musiała dokonać dopłaty za ogrzewanie, nie byłoby nic dziwnego gdyby nie kwota: 3500 złotych.

Niewiele mniejszy, bo opiewający na 2000 zł, rachunek za ogrzewanie dostał w tym roku również sądecki artysta Andrzej Szarek.

- Czuję się okradziony! - denerwuje się pokazując kwotę na druku ze spółdzielni.

Wszystko zaczęło się od sporych dopłat jednych mieszkańców i równie okazałych zwrotów dla innych. W czasie zbiegła się utrata części odczytów z podzielników kosztów CO w blokach należących do Zarządu Administracji Budynków nr 1 Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Wbrew niektórym opiniom, oba zdarzenia się nie łączą.

Dopłata lub zastrzyk gotówki

Każdy z bloków ZAB nr 1 ma określony przydział „ciepła” do wykorzystania. Wyparkowe podzielniki, zamontowane na kaloryferach, mają wskazać jak dużo energii zużyły poszczególne mieszkania i na tej podstawie ustala się czy ktoś musi dopłacić czy dostanie zwrot. Z założenia indywidualna metoda rozliczania miała być bardziej sprawiedliwa niż  uzależnianie opłat od metrażu.

Tymczasem Andrzej Szarek, który będzie musiał dopłacić, powiedział nam: „Czuję się okradziony”. Jak ustaliliśmy wina leży po stronie nieuczciwych wobec sąsiadów lokatorów. Zakręcają kaloryfery, tak by podzielnik nie wskazywał zwiększonego zużycia ciepła, mieszkanie dogrzewają wtedy piecykiem lub polegają na cieple przypływającym od sąsiadów. Problem zaczyna się, gdy ktoś z premedytacją dąży do uzyskania dużego zwrotu lub robi drastyczne oszczędności. Im większa skala zjawiska, tym silniejsze poczucie niesprawiedliwości i dotkliwsze dopłaty u ich sąsiadów.

- Są mieszkańcy, którzy w ogóle nie odkręcą kaloryfera i oni mają 2,3 lub 5 kresek na skali podzielnika. Tymczasem rodziny z małymi dziećmi, albo osoby starsze wygrzeją 40 czy 50 kresek, bo potrzebują się dogrzać. Mają więc dopłaty i to duże – mówi Mariola Wójcik, kierownik ZAB nr 1.
   
Utrata danych

4 lipca warszawska firma Metrona poinformowała ZAB nr 1 o utracie części odczytów z podzielników kosztów ciepła. Dotyczy to 349 mieszkań z 18 bloków, rozliczających się w systemie indywidualnym, w których w 2010 roku firma wdrożyła radiowy system zbierania danych. Do tej pory Spółdzielnia uzupełniała w jej imieniu specjalne raporty, które odsyłała do Warszawy, zostawiając kopie u lokatorów. W nowym systemie pracownicy GSM nadal wykonują ręczne odczyty, zostawiając odpowiedni raport w mieszkaniu, ale do Metrony niczego już się nie wysyła, podstawą do wyliczeń stały się tylko radiowo zebrane informacje.

Administracja musiała ponieść koszty ponownego odczytu, ponieważ budowa podzielnika wyparkowego pozwala na taki zabieg lub odpisać wartości z pozostawionych dokumentów. Trwają starania o odzyskanie wydanych na to pieniędzy. W przyszłym roku problem się nie powtórzy, bo wrócą ręcznie uzupełniane raporty.


Fot.: sxc.hu

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Podzielniki dzielą lokatorów"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]