Oświadczenie ośrodka i komentarz NFZ
Jak informowaliśmy lekarz pełniący dyżur w Ośrodku Zdrowia w Tymbarku odmówił przyjęcia półtorarocznego dziecka z gorączką. Jak się okazuje, jego decyzja nie była zasadna: - Lekarz powinien przyjąć dziecko z temperaturą w dniu zgłoszenia - informuje krakowski oddział NFZ.
Sprawę opisywaliśmy w artykule 'Odmówił zbadania małego dziecka z gorączką'. Przypomnijmy: w miniony czwartek lekarz pełniący dyżur w Ośrodku Zdrowia w Tymbarku odmówił przyjęcia półtorarocznego dziecka z gorączką. Swoją decyzję tłumaczył dużą liczbą pacjentów, zarejestrowanych tego dnia na wizytę. Wcześniej rodzice zostali poinformowani, by iść na 'całodobówkę', która przejmuje obowiązki lekarza POZ, ale w godzinach od 18.00 do 8.00. Pomoc dla swojego dziecka rodzice otrzymali ostatecznie dopiero na SOR w Limanowej.
- Informuję, że opisywane w Państwa artykule dziecko i jego Rodzice nie są objęci opieką Lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Tymbarku ponieważ zgodnie z obowiązującymi przepisami nie złożyli Deklaracji Wyboru. Jedynie matka dziecka była naszą pacjentką do dnia 9.11.2011r. kiedy to wycofała swoją deklarację i zrezygnowała z leczenia. Dlatego w przypadku zachorowania dziecka Rodzice powinni się z nim zgłosić do wybranego przez siebie Ośrodka Zdrowia, w którym złożyli deklaracje. Natomiast w przypadku nagłego zachorowania lub zagrożenia życia mieli możliwość skorzystania z pomocy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego - napisał do nas w krótkim oświadczeniu Krzysztof Zaremba-Czereyski, zastępca prezesa Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Chiramed Spółka z o.o., który jest właścicielem ośrodka zdrowia w Tymbarku.
Oprócz oświadczenia telefonicznie otrzymaliśmy informację ze spółki, iż ta w związku z artykułem oddaje portal do sądu.
Jak ustaliliśmy rodzice i chore dziecko nie są faktycznie mieszkańcami powiatu limanowskiego, nie byli też zarejestrowani w Ośrodku Zdrowia w Tymbarku, a przyjechali tu w odwiedziny do rodziny.
Z prośbą o skomentowanie sprawy zwróciliśmy się do Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Krakowie.
- Informowanie rodziców, że mogą się zgłosić do nocnej i świątecznej opieki medycznej nie było zasadne. Lekarz powinien przyjąć dziecko z temperaturą w dniu zgłoszenia - twierdzi Aleksandra Kwiecień, p.o. rzecznika krakowskiego oddziału NFZ. - Zachowanie lekarza było więc niezgodne nie tylko z etyką lekarską, ale przede wszystkim z obowiązującymi przepisami.
- Temperatura powyżej 38 stopni nie jest oczywiście stanem zagrożenia życia, który nakazywałby wezwać pogotowie czy zgłosić się do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, więc rodzice dziecka postąpili słusznie kierując się do Podstawowej Opieki Zdrowotnej - dowiadujemy się w oddziale NFZ w Krakowie. - Lekarze pracując w odpowiednich godzinach mają możliwość przyjęcia ograniczonej liczby osób, natomiast w tym przypadku lekarz powinien potraktować dziecko z podwyższoną temperaturą jako przypadek pilny i zgodnie z obowiązującymi przepisami przyjąć dziecko w dniu zgłoszenia. Bez względu na to, czy pacjent jest spoza danego miejsca.
- Jeżeli dochodzi do takich sytuacji, kiedy liczba osób zarejestrowanych danego dnia do lekarza jest już wykorzystana, to o przyjęciu oczywiście decyduje lekarz - mówi Aleksandra Kwiecień. - Ale lekarz kierując się swoją wiedzą medyczną powinien wiedzieć kiedy pacjent wymaga pilnej konsultacji. A w przypadku małego dziecka z podwyższoną temperaturą można zakładać, że jest potrzeba pilnej konsultacji i lekarz powinien to dziecko przyjąć. Inną sytuacją jest, gdy osoba dorosła ma podwyższoną temperaturę i rzeczywiście może poczekać jeden dzień, natomiast jeżeli sprawa dotyczy dziecka, to jego stan może się zmienić w każdej chwili - tłumaczy.
Rzecznik dodaje, że zgodnie z przepisami, rodzice dziecka mogą teraz złożyć skargę na lekarza do kierownika poradni, bądź wystosować pisemną skargę do oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, który będzie zobowiązany sprawę wyjaśnić.
To tematu powrócimy.
Może Cię zaciekawić
Premier Tusk: zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne
Podczas 43. Krajowego Zjazdu Delegatów ZNP szef rządu zwracał uwagę, że wojna na wschodzie w rozstrzygającą fazę. "Wszyscy to wiemy. Czujemy, ...
Czytaj więcejOstrzeżenie: uwaga na oblodzenie! W nocy nawet - 8 st. C
Prognozowane są oblodzenia mokrych nawierzchni dróg i chodników po opadach mokrego śniegu, co może znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo mieszk...
Czytaj więcejBędzie obowiązek montowania czujek pożarowych nawet w budynkach mieszkalnych
Europejski Dzień Czujki Dymu obchodzony jest 22 listopada. Podczas konferencji w Akademii Pożarniczej w Warszawie minister spraw wewnętrznych i adm...
Czytaj więcejBadanie: 38 proc. Polaków ma kłopoty finansowe; podobny odsetek stresuje sytuacja materialna
Autorzy badania zauważyli, że liczba osób z kłopotami finansowymi spadła w ciągu roku o 10 pkt proc., deklaruje je 38 proc. badanych. Natomiast ...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejHokej na lodzie w Tymbarku: wskrzeszają piękną sportową tradycję
Spotkanie trwało II tercje, a na koniec zawodnicy zaserwowali widzom dodatkowe rzuty karne Spotkanie komentował Marian Jaroszyński, który na...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejPozostałe
ZUS: „renta wdowia” - wnioski od stycznia 2025 r.; jakie warunki należy spełnić
Nowe przepisy umożliwią łączenie renty rodzinnej z innymi świadczeniami emerytalno-rentowymi przysługującymi w organach, takich jak Zakład Ube...
Czytaj więcejProkuratura Krajowa dla PAP: Pierwszy akt oskarżenia ws. Funduszu Sprawiedliwości wobec 9 osób już w najbliższych tygodniach
Przygotowywany obecnie akt oskarżenia, który głównie dotyczy przyznania ponad 98 mln zł dotacji dla Fundacji Profeto, z których 66 mln zł zosta...
Czytaj więcejChcesz skorzystać z wakacji składkowych w ZUS jeszcze w tym roku? Ostatnie dni na złożenie wniosku
Co to są wakacje składkowe w ZUS? Wakacje składkowe to możliwość jednorazowego w roku kalendarzowym zwolnienia z opłacania składek na ubezpie...
Czytaj więcejZnana cena prądu w 2025 roku - projekt
W projekcie nowelizacji ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych...
Czytaj więcej- Premier Tusk: zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne
- Ostrzeżenie: uwaga na oblodzenie! W nocy nawet - 8 st. C
- Będzie obowiązek montowania czujek pożarowych nawet w budynkach mieszkalnych
- Badanie: 38 proc. Polaków ma kłopoty finansowe; podobny odsetek stresuje sytuacja materialna
- ZUS: „renta wdowia” - wnioski od stycznia 2025 r.; jakie warunki należy spełnić
Komentarze (85)
'Prawo dziecka do ochrony życia i zdrowia jest zapewnione przez akty prawa międzynarodowego oraz Konstytucję RP i ustawodawstwo polskie. Ratyfikowana przez Polskę Konwencja o Prawach Dziecka nakłada na państwa — strony Konwencji obowiązek dążenia do zapewnienia każdemu dziecku dostępu do opieki zdrowotnej (art. 24 ust. 1 Konwencji)'
http://pulsmedycyny.pl/2587026,54194,kazde-polskie-dziecko-ma-prawo-do-bezplatnej-opieki-zdrowotnej
Tak też można. Nie pierwszy raz i nie ostatni.
Należy przypomnieć, że to dotyczy półtorarocznego dziecka.
Tam jest cień, śliwki dojrzewają niedługo dojrzałe będą i jabłka.:)
To jest cytat z poprzedniego artykułu:
'W recepcji dowiedzieli się, że lekarz przyjmuje pacjentów dopiero od godz. 14:00. Doradzono im, by zabrali swoje dziecko do Szpitala Powiatowego w Limanowej, na Opiekę Całodobową przy SOR.'
To jest KLUCZOWY cytat z dzisiejszego
'Wcześniej rodzice zostali poinformowani, by iść na 'całodobówkę', która przejmuje obowiązki lekarza POZ, ale w godzinach od 18.00 do 8.00. Pomoc dla swojego dziecka rodzice ostatecznie dopiero na SOR w Limanowej'.
Dla mnie sprawa jest tak kuriozalnie śmieszna, że zaczynam przypuszczać, że albo tutaj wchodzi w grę sprawa rodzinna, albo świadome i celowe działanie w celu zaszkodzenia Ośrodkowi, bądź samemu Lekarzowi w Tymbarku.
Wszędzie należy zachować zdrowy rozsądek i pewne granice przyzwoitości - chcą Państwo być rzetelni, to proszę zrobić wywiad z Matkami, które tego dnia były w Tymbarku i zapytać z jakimi 'błahostkami' były u Lekarza, że Państwa zdaniem miał ''dość'' czasu, aby przyjąć Dziecko spoza kolejki.
:)
Kolejni, którzy się 'obrazili', bo im portal prawdę wytknął? Jak sie zawali to trzeba przeprosić a nie podawać do sądu - sadzę, że ta taktyka w tym wypadku (jak i w innych), obróci się przeciwko Chiramed Spółka z o.o. :)
Dlaczego, gdy Lekarz zaczął przyjmować o 14 Rodzice zgłosili się po 15 ( dzwonili do ośrodka przed południem )???
Czy to nie świadczy o tym, że sami Rodzice nie widzieli sytuacji zagrażającej życiu Ich Dziecka?
Może mi ktoś wytłumaczy, gdzie leży wina lekarza?
Wielokrotnie widziałam, gdy chore dzieci musiały czekać w kolejkach po kilka godzin, bo zjawiały się mamusie typu 'last second', które z niejednokrotnie mniej chorymi dziećmi wymuszały wizyty powodując, że dzieci, których Matki wcześniej zapisały normalnie na wizytę musiały czekać o wiele dłużej powodując tym samym większą mękę dla dziecka.
Ktoś ostatnio napisał, że nikt ze zdrowymi dziećmi do Lekarza nie chodzi - MOŻE COŚ W TYM JEST?????????
W poczekalni było pusto, nikt nie czekał na wizytę u tego lekarza więc nic nie stało na przeszkodzie żeby lekarz przyjął babcie!! Starałam się grzecznie z nim rozmawiać ale się nie dało... po czym lekarz powiedział że wymuszam na nim przyjęcie babci i zamknął mi drzwi przed nosem!! W efekcie w końcu przyjął babcie, przebadał i wysłał na EKG. Po po tym badaniu dziwnie mu się odmieniło i zaczął ze mną normalnie rozmawiać i wysłał babcie do szpitala...
Oceniam obecną sytuację, która nie ukrywam bardzo mi się nie podoba.
Gdy Lekarz nie ma miejsca to po prostu mówi ...., że....
NIE MA MIEJSCA i nie wierzę, że można tutaj kierować się czymś innym niż ogólnym dobrem pacjentów.
Nie mam zamiaru zmieniać zdania - uważam, że cała sytuacja jest niepotrzebnie rozdmuchana i nie lubię gdy atakuje się osoby, które są niewinne, a w dodatku nie mogą się bronić.
Dlaczego nie ma wywiadu/rozmowy z lekarzem, przeprowadzonej przez autorów artykułu?
Prawda ponoć zawsze obroni się sama, tylko mały szczegół - trzeba ją najpierw znać.
Doradco-to niestety ale dotyczy nie firmy Chiramed,oni są podobnie jak my świadczeniobiorcami,przecież nie właściciele firmy wprowadzają limity,oni biorą te świadczenia z NFZ-tu,tam należy przesłać ów cytat oni są świadczeniodawcami,tam się pracuje nad powolnym inicestwianiem społeczeństwa ograniczając liczbę przyjęć,do wszelkiej maści poradni czy lekarzy
jest powiedzenie tak krawiec kraje....
dlatego głównym winowajcą jest NFZ i on popełnia wykroczenie,tym bardziej podlega karze
Poradnie dla dzieci posiadają rozdział na: Poradnię Dziecka Chorego i Poradnię Dziecka Zdrowego.
Z tego co tu czytam, wnioskuję że limanowski SOR ma dosyć niskie obłożenie przypadkami zagrażającymi życiu więc również świadczy usługi Całodobowej Opieki Medycznej?
W Krakowie te funkcje są rozdzielone, SOR jest dla przypadków zagrożenia życia, natomiast Całodobowa Opieka Medyczne jest świadczona przez zupełnie inne placówki.
Nie moge zrozumiec mentalnosci co poniektorych, pomozcie mi prosze chociaz kilka spraw pojac na moj chlopski rozum.
Jestem dumnym ojcem dwojki dzieci, przezywamy wspolnie z zona ta wielka radosc jakim jest rodzicielstwo i dbanie nie tylko o zdrowie fizyczne naszych dzieci, ktore to, juz nie sa niemowlakami.
Aby za duzo sie nie rospisywac napisze krotko, iz niezliczona ilosc razy zamartwialismy sie nie tylko stanem podgoroczkowym naszych dzieci. Wiele razy, gdy bylismy zaniepokojeni, iz moze to byc cos powazniejszego niz tylko wirus, ktory czesto powoduje stan podgoraczkowy, najpierw dzwonilismy do lekarza rodzinnego do ktorego jestesmy zapisani oczywiscie z pytaniem czy mozemy natychmiast przyjechac, gdy ten odmawial z powodu ilosci pacjentow juz czekajacych i zapisanych, dzwonilismy do innych lekarzy, klinik czy osrodkow zdrowia i zawsze znajdowalismy lekarza, ktory wyrazil zgode na natychmiastowa wizyte.
Nigdy nie jechalismy 'na slepo' i z oczekiwaniem ze to wlasnie MY, wchodzac do osrodka czy kliniki mamy prawo do natychmiastowej wizyty, omijajac juz oczekujacych pacjentow czy rodzicow z dziecmi. Pragne rowniez zauwazyc ze nie mieszkam w Ojczyznie, wiec praktyki takie sa normalnymi procedurami chyba na calym swiecie.
@TOP/PA
Ciezko jest mi tez zrozumiec, dlaczego Panowie, jako Redaktorzy od razu przed opublikowaniem pierwszego artykulu w ostatnia sobote, o tym jak to lekarz odmowil zbadania malego dziecka, nie zadaliscie sobie trudu, aby wlasnie wtedy poprosic o oswiadczenie lekarza lub tego osrodka, spolki czy nawet Małopolskiego Oddzialu Wojewodzkiego i NFZ itp. Jezeli nie mozna sie z nimi skontaktowac natychmiast, warto bylo zaczekac i wtedy publikowac, aby wszyscy czytelnicy mieli dokladny obraz calosci. Nie jest dobra sprawa wedlug mnie, aby publikowac cos, co szkaluje lub oskarza kogos bez skonsultowania sie i zaczerpniecia opinii tego kogos, kogo ten temat dotyczy.
No ale.... widze ze lepiej jest sklocic kolejnych mieszkancow powiatu, kolejnych komentujacych czytelnikow i uzytkownikow portalu, lepiej rozpoczynac kolejne 'afery', kolejne sady, oskarzenia itd...
Jezeli w ten sposob rozumiecie wolnosc slowa, demokracje, rzetelnosc dziennikarska i to , ze portal ten jest '...miejscem zdobywania informacji, poszerzania wiedzy, rozrywki...', to ja chyba juz nic nie rozumie i nie mam na to recepty...
Zauwazylem ze lubicie to robic, to zabawiajcie sie dalej w ten sposob ta etyka nie tylko slowa. Dla mnie jest to po prostu cholernie przykre...
Dobrego dnia wszystkim zycze.
Prosze rozwinac ten temat 'wytkniecia prawdy', o ktorej wspomina Pan w swoim komentarzu nr 10.
Dziekuje.
Przeciez nie od dzis wiadomo, ze o takich sprawach media trabia na okraglo, bo to przeciez ich praca.
Ale czy przyniesie to jakis efekt? Czy bedzie ukarany?
Wyciagnie ktos z tego jakies wnioski? Zmieni sie cos? Nfz wydalo oswiadczenie, bo musialo, a sprawe ma gleboko w .... Ilez to lekarzy popelnilo duzo powazniejsze bledy i dalej wykonuja swoj zawod jakby nigdy nic sie nie stalo.
Lekarz decyzję podjął, jak się okazuje po wizycie na SOR - bez szkody dla dziecka bo miało jedynie zaczerwienione gardełko.
Dziwi natomiast postępowanie matki, która do żadnej przychodni nie zgłosiła dziecka. A podobno tak o nie dba. Pytanie co z badaniami bilansowymi dziecka zdrowego, co ze szczepieniami. Ciekawe czy zamierza je też wymuszać nagrywając kolejnych lekarzy komórką.
Zapewne portal ma się kiepsko i żeby poprawić finanse i wpływy z reklam - rozkręcają następne afery i wzniecają nienawiść. Nie ma to nic wspólnego z prawdziwym dziennikarstwem.
Życzę dalszego dobrego samopoczucia.
najsmutniejsze w tej sprawie jest to, że nikt nie zapytał co z dzieckiem. w końcu od niego wszystko się zaczęło - co mu dolega? jak się teraz czuje? gdzie przebywa?
zaczęło się narzekanie na lekarzy, służbę zdrowia a dziecku wszyscy zapomnieli. Szkoda, że do przepychanek rodzice-lekarz-opinia publiczna wykorzystuje się takiego malucha.
Rodzice nie mieszkaja w powiecie limanowskim, wiec normalne jest, ze dziecko zapisane jest w miejscowosci gdzie mieszkaja. Goraczka wystapila podczas pobytu tutaj, wiec zwrocili sie o pomoc do najblizszego osrodka.
Co do dziecka to juz w pierwszym artyk. zostalo wyjasnione ze ma wirusa i zaatakowane gardelko :).
dziecko gorączkowało i nie wiadomym było jeszcze iż ma chore gardełko...
Lekarz bez dwóch zdań powinien dzieciaka zbadać, nie zrobił tego, pewnie się nie chciało...
Co do portalu- dajcie spokój, macie wyjaśnienia obu stron... Ja się cieszę iż takie sytuacje są nagłaśniane...
Redaktorzy i portal moze pisac i naglasniac co chce, to jest ich portal, maja do tego prawo i moga pisac o czym tylko zapragna w danym dniu, ja wiem ze oprocz Ciebie wiele osob to lubi.
Ja, jako jeden z czytelnikow, juz od bardzo dawna tylko ciagle prosze o ten balans, rzetelnosc i sprawiedliwosc pod kazda nie tylko 'aferowa' publikacja, a nie najpierw kogos obrzucic, 'puscic w eter', ze ten i tamten zrobil to, a tamten powinien to, a ten zrobil owo i tamto, a tamten tego nagral, a powinien zrobic to itd... no i afera gotowa.
Oczywiscie w kolejnych dniach pojawiaja sie oswiadczenia, tlumaczenia, oskarzenia, pozwy do sadu, 'do tematu powrocimy' itd. itp...
Przeciez mozna zbadac i przeprowadzic sledztwo dziennikarskie o danej sytuacji czy problemie doglebnie przed kazdym takim publicznym artykulem w mediach dotykajacych innych osob, pozwolic wszystkim sie wypowiedziec, zaczekac, zadac wiele pytan wszystkim ze stron konfliktu i wtedy opublikowac calosc, kazdy z nas oceni co jest tak naprawde 'grane'.
A tak to mamy co...musztarde po obiedzie i kolejna afere.
Ludzie! Czy Wy naprawde chcecie codziennie zyc aferami, nagraniami, sadami i oskarzeniami?
Ahh...wystarczy z mojej strony.
Pozdrawiam wszystkich i dobranoc :)
Co Tobie jest winna Pani Doriska, że wrzucasz Ją do jednego worka z innymi, którzy Twoim zdaniem to lubią?.
Ładnie to tak?.
Dobrej Nocy.
Jaka musztarda po obiedzie i kolejna afera? afera ma z czego być, bo dobry lekarz, który ma troszeczkę współczucia, przyjmie dzieciaka z temperaturą, zajęło by mu to 10 min... co do portalu, pod tym artykułem nie widzę nic złego, uważam iż w tym przypadku są bezstronni...
Chłopie, nie masz ochoty- nie wchodz na ten portal, wszystko na ten temat! basta!
Doradco- dziękuję ;)
Czym ja Cie obrazilem? Przeciez sama napisalas ze cieszysz sie ze takie sytuacje sa naglasniane, wiec wnioskuje ze to lubisz, szczegolnie gdy dotyczy to lekarzy...
Oczywiscie ze pod tym artykulem juz mamy oswiadczenia kilku instytucji razem pieknie pokazane. Ale powiedz tak naprawde, czy nie mozna bylo zaczekac z ta sobotnia publikacja dotyczaca wlasnie samego problemu rodzic - dziecko - lekarz...z reszta nie bede sie powtarzal.
Kobieto, czasami tu wchodze, a wszystkie uwagi pisze dlatego, ze Was lubie! Basta! :))
Basta do Kobiety ?.
Moim zdaniem nie wypada.
To @doradca niepotrzebnie maci i Cie podpuszcza z tego co widze ;)
Nie denerwuj sie :)) Pozdrawiam i dobrej nocy zycze.
Wiele mi sie podobalo i nie podobalo :) Mam Ci to obliczyc procentowo czy za pomoca jakiegos wzoru? Jako 'ojciec chrzestny' tego portalu powinienes juz dawno zauwazyc co mi sie podoba, a co nie...
Slowo 'basta' zawsze mi sie kojarzylo z zakonczeniem danej wypowiedzi lub czegos zamiast wykrzyknika.
Doucz mnie prosze, dlaczego nie wypada do Kobiety. Twoim zdaniem nie naleze do milych 'gentelmanow', moze sie dzisiaj czegos naucze i dowiem oprocz tego ze w powiecie mamy kolejna afere...
Poniewaz @Doradca tak powiedzial ze nie wypada, bardzo Cie przepraszam za slowo 'basta'.
Nie ładnie tak mącić :) Z tej dwójki tylko jedna Strona może zrozumieć coś z tego co Pan napisał w formie przenośni, czy żartu - druga niestety czytać to będzie dosłownie, więc może Pan spowodować spore nieporozumienie.
NamoR ( witam i pozdrawiam ) oczywiście to, co napisałeś, to jest oczywista oczywistość, ale sposób przedstawienia sytuacji ( jak, już zauważyłeś ) obiektywny nie jest, stąd nie wiem, czy próby przemówienia do rozsądku co Poniektórym nie spełzną na niczym.
Pewne Osoby posiadają kompleks niższości który polega na niemożności wyobrażenia sobie, że lekarz, to również człowiek, który jak człowiek ma pewne ograniczenia. Jego praca, jest zwykłą ( 'niezwykłą' ) pracą, którą ( przynajmniej większość ) stara się wykonywać jak najlepiej.
Szkoda tylko, że nikt nie myśli o Lekarzu, Jego Rodzinie, Pacjentach, którzy tracą zaufanie i o innych konsekwencjach takiego szkalowania.
Aż boję się myśleć co będzie w zimie, gdy Większość choruje, Lekarz nie wie co dolega osobom będącym w kolejce i 'wpuszcza' ( powiedzmy )10 osób, które są w 'nagłej' 'potrzebie' - co z tymi, których nie zdąży przyjąć, gdy się dyżur skończy?
Rowniez milo witam. Jak widzisz staralem sie jak moglem aby przedstawic moje uwagi i przemyslenia, niestety nie jestem polonista, pisze jak potrafie i zawsze jak zwracam uwage na cos, co mi sie nie podoba, jestem automatycznie atakowany. Juz sie przyzwyczailem ;)
Caly czas wierze w to mocno, ze nie wszystko spelznie na niczym, nie chce mi sie juz wiecej rozpisywac na temat konsekwencji takich a nie innych dzialan czy publikacji.
Pozdrawiam z daleka i zycze dobrej nocy.
Ciekaw jestem jak w kontekście wypowiedzi rzecznika NFZ-u będzie wyglądał ten zapowiadany proces. Coś mi się widzi, że to strachy na ....
Lekarz bierze poza kolejką ciężkie przypadki - czy zapalenie gardła, to ciężki przypadek?
@bearchen - oczywiście się mylisz. NFZ wyciąga owe konsekwencje, a w tym wypadku może być to grzywna oraz ukaranie -3pkt przy kolejnym kontraktowaniu ośrodka (co jest sumą bardzo dużą, kiedy z powodu braku pieniędzy w państwie, trzeba walczyć o każdy punkt, żeby dostać jakieś ochłapki pieniędzy). Co swoją drogą jest wysoce nieodpowiednie, jeżeli decyzja o przyjęciu dziecka leżała w rękach lekarza. To on podjął decyzję, a nie zarząd spółki i jeśli jego wina okazała by się prawdą (moim zdaniem oczywiście ta nie jest), to on powinien ponieść te konsekwencje. A co wynika z tego faktu? Że rodzice powinni udać się ze skargą DO firmy Chiramed (a nie NFZ), który jeśli przez to straci kontrakt, to nie tylko ten 'zły' lekarz straci pracę, ale także Ci niczemu nie winni i przez ludzi lubiani lekarze. Z tego wynika również kolejne dziwne zachowanie rodziców, które na mój rozum tłumaczy tylko celowe zaszkodzenie ośrodkowi w Tymbarku, a siedząc trochę w biznesie, nikogo takie działanie konkurencji nie zdziwi.
@TuronGorski - ciekawi mnie Pańska opinia, chciałbym usłyszeć rozwinięcie tej dziwnej myśli?
@Doriska - pierwszy artykuł portalu był ewidentnie stronniczy i naganiał ośrodek, przed jakimkolwiek jeszcze oświadczeniem, co zdarzyć się w żadnym wypadu nie powinno. To czy lekarz nie miał zbytniej możliwości, czy mu się nie chciało, jak podejrzewasz, najlepiej żeby wyjaśnił sam lekarz. Co do bez wątpliwego przyjęcia dziecka przez lekarza, dobrze napisał Pan namoR. Każdy myślący rodzic, chcący pomóc dziecku, w pierwszej kolejności wykonał by telefon do najbliższych ośrodków, a nie przyjechał gdzie popadnie i z dyktafonem żądał przyjęcia poza kolejką, jakby sytuacja zagrażała życiu.
@HenrykV - czy zgodnie z prawem to rozstrzygnie już sąd, moim zdaniem postąpił jak najbardziej właściwie, a co do etyki to powinniśmy również poznać jego oświadczenie do zaistniałej sytuacji, żeby ocenić osobistą jego decyzję. Za to oświadczenie NFZtu (pocięte również przez redakcję) brzmi niesłychanie dwuznacznie, ponieważ raz twierdzi o obowiązku przyjęcia i uznania przypadku za pilny, a następnie oddaje decyzję o przyjęciu takiego pacjenta w ręce lekarza i sugeruje, że 'powinien' przyjąć. To w końcu albo musi, albo powinien? O sytuacji której napisałeś, że w szpitalu również mogło nie być miejsc, jest oczywiście Twoja racja. Tylko, że to rodzic najpierw powinien się chociażby telefonicznie zorientować w którym najbliższym punkcie jest najmniejszy ruch i tam się udać. Jeśli lekarz w tym ośrodku był jednoznacznie zapchany pacjentami to słusznie zalecił poszukania pomocy gdzie indziej, a jeśli tam również nie została by im udzielona, mogli by zrobić aferę, o ile przypadek faktycznie był pilny. A tak? w jednym POZecie był brak miejsc, więc zalecono wizytę w najbliższej opiece całodobowej, gdzie pomoc faktycznie została udzielona. Ot cała afera.
Nie atakuję, i nie obrażaj mnie pisząc iż artykuły o lekarzach szczególnie mi się podobają! Nie wkładam każdego do jednego wora! Zresztą na SOR w Limanowej stwierdzili iż postępowanie lekarza z Tymbarku było niezgodne z prawem... Oświadczenie także wydał NFZ... więc gdzie tu widzisz stronniczość? ja nie widzę jeżeli chodzi o ten artykuł... Spójrz na inne pojawiające się ostatnio artykuły jeżeli chodzi o szpital, lekarzy - nie zabieram głosu! Ale ten artykuł bardzo mnie poirytował, ja będąc lekarzem-przyjełabym tego dzieciaka!
Co do oświadczenia NFZtu to Pani która wypowiedziała się w tej sprawie, również nie zna jeszcze szczegółów, oraz pełnej sytuacji. Wydaje sprzeczne wobec siebie komunikaty, stojąc oczywiści po stronie 'uciśnionego' pacjenta, by przypodobać się opinii publicznej. Czy NFZ ma rację określi już sąd. A co do sprzeczności z NFZtu to proszę sobie przeczytać ten cytat:
'- Jeżeli dochodzi do takich sytuacji, kiedy liczba osób zarejestrowanych danego dnia do lekarza jest już wykorzystana, to o przyjęciu oczywiście decyduje lekarz - mówi Aleksandra Kwiecień. - Ale lekarz kierując się swoją wiedzą medyczną powinien wiedzieć kiedy pacjent wymaga pilnej konsultacji. A w przypadku małego dziecka z podwyższoną temperaturą można zakładać, że jest potrzeba pilnej konsultacji i lekarz powinien to dziecko przyjąć. ' - czyli lekarz ma ocenić sam, ale zaraz Pani sugeruje że powinien przyjąć. To w końcu decyduje sam, czy nie sam?
Lekarzowi w TYmbarku nie chciało się dziecka przebadać!
Jeszcze raz napiszę : ŻYCIE DZIECKA DOBREM NAJWYŻSZYM! Niestety o tym zapomniał lekarz w Tymbarku... należało dziecko zbadać! są różne przyczyny temperatury...
Co do wyroku sądu jaki zapadnie- zobaczysz sam, na korzyść ojca! wspomniesz moje słowo.
Ja już nie wiem jak Pani przemówić do rozsądku.. Dziecko zostało przebadane, to po pierwsze. Nie zostało przebadane w Tymbarku ponieważ tam lekarz miał już do godziny 18 pełna kolejkę chorych dzieci które również musiał przebadać i które były wcześniej zapisane. Dlatego rodzice zostali skierowani do SORu, gdzie i tak by trafili po 18 kiedy lekarz skończył by dyżur. Tak więc zostali słusznie poinformowali, gdzie wcześniej mogą zostać przyjęci. Oni zamiast tego, czekali z dyktafonem wymuszając przyjęcie na lekarzu.
1. Rodzice zanotowali podwyższoną temperaturę dziecka, zadzwonili do ośrodka i usłyszeli, że doktor przyjmuje od 14:00.
2. Zamiast się zapisać lub zapytać czy są dostepne miejsca - woleli przy stanie gorączkowym dziecka zgłosić się do lekarza o godzinie 15:00 ? ( sic?! )
3. Od kiedy normalną sprawą jest , że idąc do lekarza , przychodni nagrywam cokolwiek na dyktafon, telefon ? ( ustawka ? )
Jestem człowiekiem młodym - 24 lata, też miałem problemy zdrowotne, i szczerze mówiąc za każdym razem kiedy rodzice obawiali się o moje zdrowie bądź rodzeństwa natychmiast wsiadali w samochód i zabierali nas do Izby Przyjęć.
Przecież nie może tak być , że przy całej poczekalni zarejestrowanych pacjentów jedna osoba próbuje wymusić na lekarzu przyjęcie , jak się okazuje bez zasadne, poza kolejnością.
Kłania się czytanie ze zrozumieniem, POZ są strasznie oblegane, zawsze jak zgłaszam się po jakieś skierowanie widze na poczekalni te same twarze. Nigdy nie zdarzyło mi się trafić do POZ bez kolejki, a co do twojego komentarza o jednym pacjencie więcej, to już szkoda słów. Zostali poinformowani o tym , że mają zgłosić się na SOR ( albo poczekać ? ) Co upoważnia Cię do oceny pracy lekarza ? Ośrodek podał ilu pacjentów było wtedy zarejestrowanych ? uważasz , że 10 minutowa wizyta to troche przesada ? Zdążysz w 10 minut porozmawiać chociaż z lekarzem co Ci dolega ? Chcesz z POZ zrobić fabrykę bez zasad i zapisów żeby tylko każdy został przyjęty ?
kinia434 - właśnie co do tego ilu było oczekujących na doktora pacjentów nie wiemy, jak wielu innych rzeczy w sprawie których powinien się wypowiedzieć sam lekarz, dlatego ja się póki co wstrzymam w sprawie oceny postępowania. Nie znamy przebiegu rozmowy z lekarzem, a znając niektórych ludzi, można by się było również spodziewać, że to ton rodziców i wymuszanie przyjęcia na lekarzu, który miał już pełno chorych ludzi do przyjęcia zadecydował o takiej jego decyzji. Jak dla mnie za dużo niewiadomych do jednoznacznej oceny. Ale wbrew tego co niektórzy mówią, wina nie musi być wcale po stronie lekarza i jak już po raz kolejny powtarzam, zachowanie rodziców odbiega daleko od prawidłowego, nacelowanego na dobro dziecka.
kinia434- jak to napisał kiedyś Paulo Coelho : ' Nie walcz z idiotami, mają przewagę liczebną'...
To na tyle... miłego dnia...
Już wiem czego Pani broni - mam nadzieję, że osiągnie Pani swój cel i cały Tymbark będzie się leczył w Limanowej.
o tym samym pomyślałem , nie dość że połowa wydaje wyroki przed rozstrzygnięciem sprawy to do tego jest nieświadoma faktu , że NFZ jeżeli sprawa będzie rozstrzygnięta na korzyść pacjenta może zerwać umowę z POZ w Tymbarku. A wtedy pozostaną Wam wycieczki do Limanowej.
1. Stan dziecka nie zagrażał życiu - nie należało się przyjęcie poza kolejką w dowolnie wybranym przez rodziców miejscu.
2. Lekarz biorąc pod uwagę liczbę ludzi w kolejce, którzy nie dość, że byli wcześniej zapisani, to również MUSIELI ZOSTAĆ PRZYJĘCI. Niech do Pan dotrze, że w tej kojce również byli chorzy ludzie i dzieci.
3. Pielęgniarki w związku z tym sugerują rodzicom nie czekać z dzieckiem, bo doktor prawdopodobnie przy tej ilości pacjentów (TAK, CHORYCH LUDZI, KTÓRYM RÓWNIEŻ NIE WIADOMO CO JEST I TRZEBA ICH PRZEBADAĆ BO ZAPISALI SIĘ DO KOLEJKI) nie zdąży przyjąć jeszcze jednego dziecka, żeby udali się do SORu gdzie zostaną przyjęci.
4. Rodzice czekają z chorym dzieckiem, po to żeby nagrać rozmowę z lekarzem, nikt nie wie po co i co z tego nagrania wynika.
5. W końcu rodzice jadą do SORu jak im zalecono i dziecko jest przebadane.
Czy dziecko zostało przebadane ? Tak. Czy jego stan był nagły? Nie. Spróbowała by się Pani przez chwilę zastanowić, czy wśród ludzi którzy czekali z dziećmi w kolejce, również nie było zdiagnozowanych chorób i ile z nich mogło się okazać poważnymi? I jeśli lekarz zrezygnował by z któregoś z tych pacjentów, po to żeby przyjąć to dziecko tu i teraz, a stan (zapisanego wcześniej pacjenta, który nie zmieścił się do przyjęcia przez wepchnięcie dziecka do kolejki) pogorszył by się i spowodował poważny uszczerbek na zdrowiu? Jaka wtedy była by afera i czyja była by wina? Pani wykrzykiwania są zupełnie bezpodstawne, jedyny Pani argument to chore dziecko. Chore, nie w stanie nagłym, chore i nie zbadane tak samo jak ludzie w kolejce, dociera? Niech Pani zrozumie, że rodzice, którzy dbają o zdrowie chorego dziecka i chcą pomocy, nie czekają z dyktafonem i nie nalegają żeby ich przyjęto pomijając innych chrych ludzi, tylko szukają w pierwszej kolejności pomocy gdzie jest to możliwe. Dostali namiary na takie miejsce i udzielono im tam pomocy, powinni pojechać tam od razu.
po drugie- przeczytaj raz jeszcze artykuł... ze zrozumieniem!
po trzecie- nie wiadomo co dziecku było a ojciec chcial zapytać czy dziecko lekarz zbada...
Nie mamy nagrania- to prawda... być może jeszcze się pojawi kiedy będzie taka konieczność...
DZIECKO POWINNO ZOSTAĆ PRZEBADANE! To nie tylko moje słowa,lecz słowa Pani z NFZ...
Proponuję Tobie byś popracował nad ortografią... będzie przyjemniej czytać... pozdrawiam!