10°   dziś 12°   jutro
Środa, 06 listopada Feliks, Leonard, Ziemowit, Jacek, Arletta

Ostatni lot nad Szczawą

Opublikowano 31.12.2013 00:44:44 Zaktualizowano 05.09.2018 08:25:14 Walt

W sobotę 28 grudnia, miała miejsce rekonstrukcja zrzutów alianckich dla żołnierzy 1 psp AK na Polankach nad Szczawą. Upamiętniono w ten sposób misję lotniczą, mjr pil. Antoniego Tomiczka z grudnia 1944r. Ostatni lot na tereny okupowanego kraju.

Legenda polskich skrzydeł – mjr. pil. Antoni Tomiczek

Major pilot Antoni Tomiczek zapisał się szeroko na kartach historii polskiego lotnictwa. Na stronie Muzeum Armii Krajowej w Krakowie, można odnaleźć informacje na temat legendarnego pilota: Siedział za sterami kilkudziesięciu typów maszyn, od tych, sięgających rodowodem I wojny światowej, po te, niemal współczesne olbrzymie bombowce. W ramach 1586 eskadry - 301 Dywizjonu 'Ziemi Pomorskiej - Obrońców Warszawy' odbył 23 skrajnie niebezpieczne loty ze zrzutami: 5 razy nad Polskę, 11 nad północne Włochy, 3 nad Jugosławię, 2 nad Czechosłowację, 1 raz nad Grecję i 1 raz nad nieustalonym krajem. Ostatnim zadaniem lotniczym był zrzut dla I Pułku Strzelców Podhalańskich AK na placówkę 'Wilga' na Polankach nad Szczawą w Gorcach nocą z 28 na 29 grudnia 1944 r. (był to jednocześnie ostatni lot specjalny do Polski). Antoni Tomiczek zmarł 19 listopada 2013r. Odszedł w wieku 98 lat.

Stowarzyszenie Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP (Oddział Kraków), postanowiło upamiętnić miejsce ostatniej misji majora pil. Antoniego Tomiczka – odtworzeniem wydarzeń sprzed 69 lat. Inscenizację nazwano „Projekt Wilga 311” (taki kryptonim w 1944r. nosiło zrzutowisko w Szczawie).

Ostatni lot nad Polankami w Szczawie

W sobotę, 28 grudnia, na parkingu przed Muzeum 1 psp AK w Szczawie zgromadzili się pasjonaci lotnictwa, historii i rekonstrukcji. O godz. dziesiątej wszyscy udali się na górujące nad Szczawą Polanki, między Kiczorą i Wielkim Wierchem, gdzie było umiejscowione zrzutowisko „Wilga 311”.

Około godziny dwunastej, w południe, nad polaną w świetle promieni słonecznych pojawiły się cztery samoloty. Oprawę powietrzną rekonstrukcji, przygotowali członkowie Stowarzyszenia Lotnictwa Eksperymentalnego. Pojawiły się m.in.: replika RWD-5R* - pilotowana przez Grzegorza Małkiewicza, samoloty Remos G3 pilotowane przez Ryszarda Jaworz-Dutkę oraz Józefa Wójtowicza.

Z ostatniej latającej maszyny – Tulaka, pilotowanego przez Jerzego Kołodzieja, została zrzucona wiązka cukierków na osłodę uczestników rekonstrukcji.

„Wilga 311” – zrzut odebrany

Na zrzutowisku, na samoloty oczekiwali w członkowie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych 1 psp AK, GRH „Ogniowcy” oraz GRH „Błyskawica” w strojach partyzanckich z epoki. Na polanie ustawiono współcześnie używane przez wojsko zasobniki zrzutowe wraz ze spadochronem, przywiezione i przygotowane przez pana Andrzeja Woźniczkę ze Skawiny.

Kiedy samoloty pojawiły się nad zrzutowiskiem, w górę uniosły się czapki, furażerki i inne nakrycia głowy, a powietrze wzbiły się radosne okrzyki. Rekonstruktorzy z SRH 1 psp AK oraz GRH „Ogniowcy” utworzyli na śniegu literę „K”** , nawiązując w ten sposób do sposobu komunikacji między nadlatującymi maszynami alianckimi a odbiorcami zrzutów w 1944r. na Polankach Szczawskich.

Po „odbiorze zrzutu”, żołnierze umieścili zabezpieczone zasobniki na przygotowanych saniach przez miejscowych gospodarzy. Na zakończenie spotkania, organizatorzy częstowali przybyłych na zrzutowisko wojskową grochówką i herbatą. Zrzut obserwowało około 100 osób, w tym mieszkanka Polanek, pani Anna, która będąc dzieckiem – była świadkiem akcji zrzutowych.

Wystawa, film, podsumowanie. „Pamiętamy – nie zapomnimy”.

Podsumowanie spotkania miało miejsce w kościółku Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczawie, gdzie można było zapoznać się z wystawą poświęconą życiu i działalności mjr. pil. Antoniego Tomiczka oraz obejrzeć film o legendzie polskiego lotnictwa.

Na zakończenie, koordynator projektu, mjr rez. pil. Stefan Glądys, podziękował wszystkim zebranym i zgromadzonym za zaangażowanie w tym ważnym przedsięwzięciu. Dzięki wspaniałej współpracy ludzi dobrej woli i sympatyków lotniczych tradycji został zrealizowany Projekt 'WILGA 311', którego celem było UPAMIĘTNIENIE WSZYSTKICH PILOTÓW I ŻOŁNIERZY WALCZĄCYCH O WYZWOLENIE SPOD OKUPACJI. Wspólnymi siłami odtworzono zrzut, przyjęcie sprzętu oraz jego zabezpieczenie. Całość została sfilmowana i sfotografowana. (…)Można mieć nadzieję, że spotkamy się wszyscy za rok z okazji 70-tej rocznicy ostatniego zrzutu***.

Seniorzy Lotnictwa Wojskowego serdecznie dziękują wszystkim za wsparcie w realizacji PROJEKTU 'WILGA 311'. Koordynator projektu - mjr rez. pil. Stefan Glądys

Organizatorem było Stowarzyszenie Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP (Oddział Kraków). Do inicjatywy włączyli się: pracownicy Muzeum Armii Krajowej w Krakowie, Stowarzyszenie Lotnictwa Eksperymentalnego EAA 911, Pan Andrzej Woźniczka z Wadowic, Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych - 1 PSP AK, GRH „Ogniowcy”, GRH „Błyskawica”, OSP w Szczawie, pracownicy Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Szczawie im. 1 PSP AK, ks. mgr Leon Królczyk oraz opiekunowie muzeum 1 PSP AK w Szczawie, a także wiele innych osób, które czynnie zaangażowały się w to niecodzienne przedsięwzięcie.

Ciekawostki

*RWD-5R - to replika słynnego RWD - 5, na którym płk. Skarżyński przeleciał Atlantyk w 1933 r. Więcej informacji na stronie stowarzyszenia http://www.sle.malopolska.pl/posty/rwd.pdf

**W 1944r. samoloty alianckie, nadlatujące ze zrzutami dla żołnierzy AK, nad wyznaczonymi miejscami (zrzutowiska) kontaktowały się z komórką odbioru zrzutu(z ziemi) poprzez wysyłanie sygnału świetlnego ustaloną wcześniej literą alfabetu Morse’a. „Ziemia” odpowiadała ustaloną literą – znakiem świetlnym, ułożonym z kilkunastu lamp. Jedną z takich liter, którą ustawili żołnierze AK na polanach w Szczawie, była litera „K”. Zrzuty zawsze odbywały się godzinach nocnych.

***Tekst wykorzystano ze strony Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP http://kosslwrp.ucoz.pl/

Operacje zrzutowe były prowadzone przez aliantów w 1944r. na tereny okupowanej Polski. Szczególnie w czasie Powstania Warszawskiego, zrzuty były kierowane na placówki odbiorcze, mogące przyjąć broń, mundury, leki dla walczących powstańców w Akcji „Burza” na obszarze okupowanego kraju. Liczba zrzutów była ograniczona ze względu na brak zgody Sowietów, na udostępnienie lotnisk dla alianckich maszyn, niosących ostatnie nadzieje dla walczącego kraju.

Fotografie wykonał i udostępnił Dariusz Bielak.

Więcej zdjęć i ciekawostek na profilu FB – SRH 1 PSP AK

https://www.facebook.com/pages/Stowarzyszenie-Rekonstrukcji-Historycznych-1-PSP-AK/468633663161836

SRH 1 PSP AK

Komentarze (5)

ABS0LLUT
2013-12-31 01:32:03
0 0

Miło widzieć na zdjęciach tak wielu znajomych, zwłaszcza Miśka. :P

Odpowiedz
mtb20
2013-12-31 07:40:15
0 0
Specjalnie się zalogowałam :D Misiek do twarzy Ci w mundurze :)
Odpowiedz
paygert
2013-12-31 08:29:10
0 0
mtb20 ..'Specjalnie się zalogowałam :D Misiek do twarzy Ci w mundurze :)'

Ładnemu we wszystkim ładnie :b
Odpowiedz
antymon
2013-12-31 12:42:30
0 0
Piękne! Gratulacje za pomysł i realizację. Wspaniała pasja!
Odpowiedz
konto usunięte
2014-01-01 10:11:21
0 0
Ciekawostką jest tez to o czym pewnie nie wszyscy wiedzą, że samolot który dokonał zrzutu cukierków seledynowy ,,Tulak''został zbudowany w przydomowym warsztacie w pobliskich Wilczycach,przez jego właściciela Jerzego Kołodzieja.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Ostatni lot nad Szczawą"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]