1°   dziś 1°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Nie wiadomo, czy auto podpalono. Śledztwa umorzone

Opublikowano  Zaktualizowano 

Prokuratura Rejonowa w Bochni umorzyła dwa odrębne postępowania związane z ubiegłorocznym wypadkiem porsche w Mszanie Dolnej, w którym uczestniczył pijany funkcjonariusz miejscowej policji. Biegli nie byli w stanie ustalić, czy samochód spłonął wskutek celowego podpalenia, czy też z powodu samozapłonu.

Jak już informowaliśmy, główne śledztwo w sprawie tego zdarzenia swój finał znalazło w sądzie: policjant występował w charakterze poszkodowanego, zaś właściciel auta który przyznał się do spowodowania wypadku usłyszał wyrok skazujący – karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, obowiązek zapłacenia grzywny oraz odszkodowania na rzecz funkcjonariusza.

Prokuratorzy z Bochni musieli wyjaśnić też inne, poboczne wątki. Najważniejszym zdawała się być sprawa pożaru auta – tuż po wypadku, samochód doszczętnie spłonął i nie wykluczano, iż ogień mógł zostać zaprószony celowo. Sprawa została jednak umorzona.

- Jeżeli chodzi o sprawę związaną z pożarem pojazdu, to biegli nie byli w stanie jednoznacznie określić, czy doszło do podpalenia, czy też był to samozapłon - tłumaczy Barbara Grądzka z Prokuratury Rejonowej w Bochni. - Druga sprawa dotyczyła oceny zachowania tego policjanta, pod kątem art. 231 par. 1 kodeksu karnego, czyli ewentualnego przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków służbowych. To postępowanie również zakończyło się umorzeniem - dodaje.

Do wypadku doszło 12 stycznia ubiegłego roku, kilkanaście minut po godz. 6. rano. Funkcjonariusz zaledwie 20 minut po zakończeniu służby uczestniczył w wypadku porsche, które roztrzaskało się, a następnie spłonęło na drodze.
 Po wypadku mężczyzna trafił do szpitala, gdzie został przebadany alkomatem – w wydychanym powietrzu miał 2 promile alkoholu. Według limanowskiej prokuratury to on w chwili zdarzenia siedział za kierownicą sportowego samochodu - jak informowały media, limanowska prokuratura powoływała się na zeznanie naocznego świadka wypadku oraz opinię biegłego sądowego. Na podstawie obrażeń obu mężczyzn uznał on, że za kierownicą siedział policjant. Zaprzeczył temu jednak właściciel pojazdu, który po kilku godzinach od wypadku został zatrzymany i przyznał się do spowodowania zdarzenia.
 Lekarz, który przebadał funkcjonariusza stwierdził, że z uwagi na jego obrażenia żadne czynności nie mogą być przeprowadzane z jego udziałem przez 30 najbliższych dni. Wkrótce sam policjant zdawał się jednak temu zaprzeczać – na swoim profilu w serwisie społecznościowym zamieścił zdjęcie w kołnierzu ortopedycznym, a w opisie stwierdził że „poza małym dyskomfortem szyi wszystko OK i zupełnie sprawne”.


Mimo, że ostatecznie prokuratura nie znalazła podstaw, by przypisać winę policjantowi uczestniczącemu w tym wypadku, to i tak poniósł on konsekwencje – został wydalony ze służby, gdyż Małopolski Komendant Wojewódzki Policji uznał, że szereg okoliczności związanych z głośną i kontrowersyjną sprawą wypadku uniemożliwia mu jej dalsze pełnienie. Odwołanie mężczyzny do Komendy Głównej Policji okazało się nieskuteczne i był on zmuszony opuścić szeregi funkcjonariuszy.

Komentarze (8)

TuronGorski
2015-05-17 07:57:39
0 3
wobec niemocy państwowych instytucyji , zadziałało jedyne obowiązujące na naszych dzikich terenach prawo --- prawo plemienne---- i czarną owce skazano na wygnanie....
Odpowiedz
anilec
2015-05-17 08:29:56
2 1
Sąd umorzył postępowanie wobec funkcjonariusza. Czas by przełożeni przeprosili publicznie poszkodowanego podwładnego i przywrócili biedaka do pracy, oraz wypłacili zaległe pobory.
Wariant 2, to emerytura 100% dotychczasowych zarobków.

Jeszcze odszkodowanie ... , wypadek zdarzył się w czasie powrotu ze służby.

PO-lska władza musi chronić aparatczyków, bez nich nie mogłaby 'sprawnie' funkcjonować.
Odpowiedz
konto usunięte
2015-05-17 09:23:06
0 4
Znowu widać że na układy nie ma rady! Ręka rękę myje pies psu ogona nie urwie...
Odpowiedz
antymon
2015-05-17 12:28:02
0 0
kurczy, się kurczy teoria promowana i nagłaśniana tutaj na początku, oj, oj, idzie zły czas...zły...
Odpowiedz
konto usunięte
2015-05-17 13:36:04
0 1
to było do przewidzenia że umorzą sprawę właśnie tak działają nasze polskie sądy
Odpowiedz
Doradca
2015-05-17 22:40:07
0 0
Hm, okazuje się że najbardziej winnym całego zdarzenia jest były Komendant KP Mszana Dolna podinspektor Marek Szczepański który oddał się do dyspozycji Komendanta KPP i tym samym stracił funkcję.
To musiała być Jego wina ;)

Jest takie powiedzenie cygan zawinił, konia powiesili.
Odpowiedz
erik
2015-05-18 20:51:29
0 0
Jesli nie wiadomo to po co utrzymujemy tych darmozjadow i oszustow ubekow jako kwiat sadownictwa oni sami jak stalin maja biografie komuchy!!!!!
Odpowiedz
AndrzejKur
2015-05-18 21:16:42
0 1

To sa jakies jaja. Teraz okaze sie,ze jest niewinny,dostanie odszkodowanie i jeszcze zostanie przywrocony do sluzby - . dociagnie do 15-stki i emerytura. Wszyscy sie boja ruszyc tej sprawy bo pewnie ktos go wcisnal. Szkoda nerwow. Krew mnie zalewa jak mysle o takich plecakach.

Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Nie wiadomo, czy auto podpalono. Śledztwa umorzone"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]