8°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Narzekaniem i brakiem aktywności niczego nie osiągniemy

Opublikowano 30.06.2015 07:47:38 Zaktualizowano 05.09.2018 07:17:26 TISS

A już na pewno nie zrealizujemy marzeń. O tym przeczytamy w książce VANTAGO. Rozmowa z autorem Tomaszem Soleckim, trenerem i coachem, realizatorem szkoleń dla przedsiębiorstw polskich i zagranicznych.

Co znaczy VANTAGO i skąd pomysł na napisanie książki o takim tytule?

‘Vantage/przewaga’ to mocne i korzystne imię dla marki, związane z walką i zwycięstwem. Oryginalną, słownikową końcówkę zamieniliśmy na abstrakcyjne ‘go’ (poruszać się, do przodu), co dodaje nazwie jeszcze więcej energii. „Vantago” to słowo – komenda, za pomocą której chcemy budzić tych, którzy chcieliby osiągać więcej. Jest to nazwa projektu, społeczności i idei. Książka nosi taki sam tytuł, ponieważ jest fizycznym atrybutem przesłania, jakie głosimy i hasła według jakiego żyjemy i kształtujemy otaczającą nas rzeczywistość.

Ludzie na ogół są z natury bierni i leniwi. Potrzebują „powera”, czasem trzeba nimi wręcz lekko „wstrząsnąć”. Dla kogo jest ta książka?

Książka może zainspirować każdego. Trzeba jednak dodać, że nie jest ona magicznym tekstem, który po przeczytaniu nagle sprawi, że nasze życie samo się poukłada. Jest zaproszeniem do tego, żeby patrzeć dalej, sięgać po więcej i szukać odpowiedzi w sobie. Książka będzie pomocnym kompasem i inspiracją dla każdego, kto chce działać i nie boi się swoich marzeń.

Pisze Pan, przynajmniej ja to tak odebrałam, że kluczem do sukcesu jest nasze własne podejście do życia. Co z radami osób bardziej doświadczonych, które mogą pokierować, coś podpowiedzieć?

Każda porada może być dobra, jeżeli nauczymy się z niej korzystać. To w ogóle jest jeden z najlepszych i najszybszych sposobów na sukces. Korzystanie z wiedzy innych osób. Trenerów, mentorów, itd. Nie każdy jednak potrafi taką poradę przyjąć. Bardzo często nasze ego zawęża nasz horyzont. Myślimy, że nikogo nie potrzebujemy i że wiemy wszystko najlepiej, a to nie pozwala nam wykorzystać tego, co ofiaruje nam życie. Człowiek najbardziej elastyczny dojdzie do celu zawsze najszybciej. Kiedy mówię o naszym podejściu to właśnie to mam na myśli. Pozytywne nastawienie i otwarty umysł, chęć działania i dzielenia się. Szukanie nowych sposobów i pomaganie sobie zamiast negatywnych osądów i szukania dziury w całym. Razem zawsze Możemy Więcej!

W jakich środowiskach przeprowadza Pan szkolenia i eventy? Czy także w Nowym Sączu udało się Panu zainspirować ludzi biznesu do pozytywnych zmian?

Pracuję coachingowo z ludźmi z całej Polski. Prowadzę również szkolenia zamknięte dla firm. W Nowym Sączu jest kilka przedsiębiorstw, które korzystały bądź korzystają z moich usług. Jednak w dużej mierze stali klienci to firmy z większych miast. Mam nadzieję, że to się zmieni, ponieważ widzę efekty moich działań i widzą to przedsiębiorstwa, które korzystają ze szkoleń. Chciałbym, żeby Nowy Sącz, według mnie bardzo wyjątkowe miejsce, mógł się pochwalić rewelacyjnymi wynikami. Prowadzę tutaj od czasu do czasu również eventy otwarte takie, jak chociażby Vantago w Wyższej Szkole Biznesu mające na celu pobudzenie społeczeństwa do działania i wzięcia życia we własne ręce.

Na rynku funkcjonuje wiele podobnych szkoleń. Dlaczego akurat Pana eventy mogą przynieść pozytywne efekty? Co jest w nich wyjątkowego?

Zajmuję się szeroko pojętą optymalizacją. Optymalizuję procesy biznesowe w celu podniesienia ich efektywności. Na poparcie mam świetne wyniki, które udało mi się osiągnąć w Wielkiej Brytanii i tutaj w Polsce podczas pracy z wielkimi przedsiębiorstwami. Są jednak inne obszary, w których znajdą się dużo lepsi specjaliści ode mnie. Obecnie wraz z kilkoma wysokiej klasy profesjonalistami przygotowujemy kompleksową ofertę, która zaspokoi potrzeby nawet najbardziej wymagających klientów. Jednak to wszystko jest tylko połowa równania. Eventy, szkolenia, coachigni i specjalne konsultacje nie przyniosą żadnego efektu, jeżeli nie są wdrażane w życie. Moja ekspertyza i dostarczane narzędzia, są pierwszym etapem. Klient, słuchacz, uczestnik szkoleń czy czytelnik muszą je wykorzystać i na nich pracować, żeby się pojawił efekt. W innym wypadku nawet najlepsza metoda zawiedzie. To właśnie jest przyjęcie odpowiedzialności i świadome kreowanie swojej rzeczywistości. Dajcie mi dzisiaj kogoś, kto rzeczywiście chce zmienić swoje życie i jest gotowy pracować na to, a ja gwarantuję, że zrealizuje większość swoich celów i marzeń.

Dużo mówi się obecnie o przywództwie i byciu liderem. Jakie są cechy takiego lidera?

To zależy od poziomu, na którym się znajdujemy. Zależy również od naszych indywidualnych predyspozycji. Nie możemy wszystkich umieścić w jednym koszyku, bo nie przyniesie to pożądanych rezultatów. Są jednak pewne cechy wspólne dla wszystkich wielkich ludzi. Wymieniłbym tutaj: odwagę, odpowiedzialność, otwartość, determinację, charyzmę i pozytywne nastawienie.

Podkreśla Pan wartość indywidualnych dążeń i przekonań. Z drugiej strony - „razem możemy więcej”. Chodzi o połączenie naszych indywidualnych talentów i zbudowanie wspólnoty.

Potrafię być świetny w tym, co robię i realizować swoje marzenia, żyję w zgodzie z własnymi wartościami i jestem szczęśliwy. To sprawia, że na co dzień mam siłę do robienia wielkich rzeczy i nie boję się żadnych wyzwań. Co będzie, kiedy takich osób zbierze się dziesięć, sto, tysiąc? Mogę sobie tylko wyobrazić ten niesamowity potencjał!

W Pana inicjatywie zauważam wiele podobieństw do akcji społecznej skierowanej do młodych ludzi „Rób To Co Kochasz”, promowanej przez zespół Arkadio, wspieranej przez Kamila Bednarka. Realizacja marzeń, rozwój osobisty, wiara we własne możliwości, rozwijanie talentów. Może udałoby się połączyć siły?

Znam Kamila Zbozienia i Arkadio dość dobrze. Zrobiliśmy swego czasu w Nowym Sączu event pt. „Kim jesteś” w Miasteczku Galicyjskim. Była to fajna przygoda, w której uczestniczyło ponad sto osób. Są pewne aspekty naszych działań, których nie da się ze sobą połączyć i dlatego pewnie będziemy działać niezależnie. RTCK fajnie się rozwija i życzę im wielkich sukcesów. Im więcej ludzi robi coś dobrego - tym lepiej. Jest tutaj miejsce dla nas wszystkich.

Pochodzi Pan z Nowego Sącza, uczęszczał do Technikum Samochodowego. Pracował Pan jednak sporo czasu w Wielkiej Brytanii, i to zdaje się, na kierowniczych stanowiskach. Czuje Pan nadal jakiś związek z naszym miastem?

Tak, pochodzę stąd i tutaj planuję swoją przyszłość. Tutaj się wychowałem. Zwiedziłem dużo świata i wiele się nauczyłem. W Wielkiej Brytanii mieszkałem przez ponad 6 lat i to tam tak naprawdę rozpoczęła się moja przygoda ze szkoleniami. Pełniłem funkcję Dyrektora Generalnego w jednej z większych firm. Osiągnąłem bardzo dobre wyniki właśnie w zakresie odbudowania podupadłych placówek. W 2007 roku otrzymałem nominację do nagrody menedżera roku w Londynie za wyniki sprzedażowe i rozwój podlegających mi spółek. Następnie zostałem poproszony o wyszkolenie kadry w pozostałych oddziałach i tak się to wszystko zaczęło. Po pewnym czasie zdecydowałem, że spróbuję sił na rodzimym rynku i jestem.

Według Pana nie powinno się narzekać, tylko działać. Ma Pan jakieś propozycje, aby podnieść Nowy Sącz ze stanu swoistego marazmu, który dotyka wielu, także moich znajomych, którzy już stąd wyjechali albo zamierzają to zrobić? Czy da się u nas nie stękać i nie narzekać? To możliwe?

Wszystko jest możliwe! Promujmy to, co dobre. Wspierajmy lokalne inicjatywy. Moje działania wszystkim się podobają. Słyszę opinię, że moja książka jest świetna, za co bardzo dziękuję, ale jeżeli ma się coś zmienić to samo dobre słowo nie wystarczy. Takie projekty trzeba wspierać. Kup książkę, jeśli jeszcze nie masz, zachęć znajomych. Bierz udział w eventach i zapraszaj kogo się da. Ktoś kto szuka dziury w całym zaraz pomyśli, że tutaj chodzi tylko o moją kasę i sprzedaż, więc po co miałby się angażować. Sęk w tym, że takie myślenie do niczego nigdy nie doprowadzi. Jeżeli nie chcesz wspierać mojej inicjatywy bo masz lepszy pomysł w porządku – pokaż się i rób coś, a ja z pewnością wesprę Ciebie, ale jeżeli nic nie robisz tylko narzekasz to otwórz oczy i przyjmij odpowiedzialność. Życie może być piękną przygodą, albo niczym. Wyboru dokonujesz Ty sam w kluczowych momentach. I wcale nie musi być ciężko. My już działamy i każdy, kto ma odwagę zrobić coś pozytywnego jest mile widziany. RAZEM MOŻEMY WIĘCEJ!

***

Tomasz Solecki – Zaufany selekcjoner rozwiązań. Optymalizuje procesy biznesowe w celu podniesienia ich efektywności. Autor, mówca. Swoje doświadczenia i umiejętności trenersko-terapeutyczne wykorzystuje w promowaniu i prowadzeniu szkoleń rozwijających wewnętrzny potencjał osób pracujących w biznesie oraz dynamiczny rozwój przedsiębiorstw. Posiada wieloletnie doświadczenie na kierowniczych stanowiskach w Wielkiej Brytanii. W 2007 r. otrzymał nominację do nagrody menedżera roku w Londynie za wyjątkowe osiągnięcia w dziedzinie zarządzania i rozwoju podlegających mu spółek oraz sprzedaży. Związany z rynkiem szkoleń od 2006 r. Realizator projektów szkoleniowych dla wielu polskich i międzynarodowych instytucji biznesowych.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Narzekaniem i brakiem aktywności niczego nie osiągniemy"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]