Mistrzowie ratownictwa wyłonieni

Stary Sącz. Jesteście absolutnie najlepsi. To była liga mistrzów! Do zobaczenia za rok – podsumował dobiegającą końca 10. już edycję Mistrzostw Polski w Ratownictwie Medycznym i Drogowym ich komandor Przemysław Guła.

W tegorocznych zawodach uczestniczyły 42 zespoły ratownicze z całej Polski, Serbii, Ukrainy, Słowacji i Wielkiej Brytanii. Wśród uczestników nie znalazły się jednak jednostki z powiatów nowosądeckiego, gorlickiego i limanowskiego.

Z okazji jubileuszu mistrzostw obecny podczas uroczystego rozdania nagród starosta Jan Golonka wręczył organizatorom złote jabłka sądeckie – najwyższe odznaczenie starosty nowosądeckiego, a burmistrz Starego Sącza Marian Cycoń dziękował przybyłym za obecność, życząc jak najmniejszej liczby zgłoszeń. 

- Cała moja rodzina związana jest z medycyną. Wiem jak ciężki to kawałek chleba, dlatego cieszę się, że tu jesteście i dziękuję w imieniu całego społeczeństwa, za pracę jaką wykonujecie – mówił Cycoń.

W dwóch odrębnie punktowanych konkurencjach sprawnościowych zwyciężyła Stacja Pogotowia Ratunkowego z Gdańska. Spośród ekip zagranicznych wyróżnienie otrzymała jednostka z Ukrainy. W klasyfikacji generalnej 3. miejsce zajęło Opolskie Centrum Ratownictwa Medycznego, drugie – Krakowskie Pogotowie Ratunkowe, natomiast zwycięzcą tegorocznych mistrzostw został Nowy Szpital w Nakle i Szubinie, Podstacja Kcynia. Na zakończenie wszystkie ekipy zagraniczne otrzymały z rąk starosty Jana Golonki regionalne upominki.

- Symulowane podczas tegorocznych zawodów wypadki zdarzają się dosyć często, stąd nasza obecność tutaj. Te mistrzostwa są dla nas przede wszystkim szkoleniem. Uczymy się radzić sobie w trudnych przypadkach, panować nad własnym stresem. To ćwiczenia mające uchronić nas przed popełnianiem błędów w trakcie prawdziwych akcji ratunkowych – mówi Izabela Siuda z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.

W sobotę pisaliśmy o symulacji zderzenia masowego w Zderzenie pociągu z samochodem. Zobacz też galerię zdjęć z mistrzostw.


Fot.: TOP

Pies spędził kilka dni na uszkodzonym dachu budynku Bałagan w objazdach. Kuriozalne zamieszanie i sprzeczne komunikaty