Mieszkańcy się boją - most się rozpada
Limanowa. Stan mostu na ulicy Kochanowskiego jest z dnia na dzień gorszy. Mieszkańcy boją się, że most się zawali i stracą dojazd do domów (wówczas pozostanie tylko w bród potoku). W 2011 roku według władz miasta na drodze do budowy nowego mostu były wysokie wymagania RZGW, a teraz... kwestie własnościowe gruntów.
Drewniany most znajduje się na potoku Mordarka (ulica Kochanowskiego, wjazd od ulicy Matki Boskiej Bolesnej na wysokości ulicy Polnej). Został zbudowany przez wojsko po powodzi w 1997 roku. O sprawie pisaliśmy już w 2010 roku, gdy most został uszkodzony w trakcie powodzi - remont polegał na włożeniu na swoje miejsce dwuteownika, który zabrała woda oraz w 2011 roku, gdy pojawiły się w nim duże dziury. Władze miasta zapewniały, że most zostanie tymczasowo zabezpieczony, tak „by można było bezpiecznie z niego korzystać” i... wymieniono część zniszczonych desek i... wprowadzono ograniczenie tonażu do 1,5 tony.
W 2011 roku władze miasta czekały na wizytę dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej z którym musiały uzgodnić miejską koncepcję budowy mostu, gdyż wcześniejsze uzgodnienia z RZGW nakładały budowę olbrzymiego mostu, którego koszty przekraczały możliwości finansowe miasta. Budowa wg pomysłu miasta miała być tańsza i jak mówiono “być może temat ten uda się zamknąć w przyszłym roku (2012 – przyp. red.).”
Teraz problem jest poważniejszy, gdyż jedna z podpór mostu jest całkowicie spróchniała i rozpada się z dnia na dzień.
- Mostem nie może przejechać nawet karetka, a co dopiero straż pożarna, boimy się o swoje bezpieczeństwo, bo most w każdej chwili może się zawalić. Teraz nie mamy wyjścia i przy cięższych transportach np. węgla, korzystamy z przejazdu w bród potoku, ale zimą nie ma szans. Innej drogi do naszego osiedla nie ma. Jak zwykle kończy się na obietnicach władz. Byliśmy ostatnio u burmistrza, ale przebiegu rozmów nawet szkoda opisywać – jeden z sąsiadów po prostu wyszedł.
Problem tego mostu jak i dojazdu do niego jest bardzo złożony, przede wszystkim ze względu na kwestie własnościowe – mówi Wacław Zoń, zastępca burmistrza miasta Limanowa. - Podczas spotkania z mieszkańcami ustaliliśmy, że po uregulowaniu stanu prawnego, mamy nadzieję, że uda się to zrobić w tym roku, będziemy robić projekt mostu, a później go budować. Stan techniczny mostu sprawdzimy w najbliższym czasie.
Może Cię zaciekawić
Słowacja: po zamachu na premiera rząd nie wprowadzi stanu wyjątkowego
Nie chcemy iść drogą restrykcji i ograniczeń, ale chcemy spróbować uspokoić nastroje w społeczeństwie - powiedział Kaliniak. Minister zastr...
Czytaj więcejBiskup Artur Ważny: pewne wydarzenia wynikały ze słabego życia duchowego
"To wpływa na naszą tożsamość, a kiedy znamy naszą tożsamość, to wiemy, co mamy robić. Jeśli ludzie nie wiedzieli, kim są, to robili róż...
Czytaj więcejEkspert o bonie energetycznym: wsparcie za niskie
Zapytany przez PAP o odrzucenie poprawek zgłoszonych do projektu bonu elektrycznego, Sokołowski stwierdził, że zaproponowane przez Ministerstwo Kl...
Czytaj więcejProkurator generalny Słowacji o postrzeleniu premiera Fico: to atak na państwo i człowieczeństwo
"Niestety na tym bardzo ważnym spotkaniu dostałem tę straszną wiadomość, że premier Republiki Słowackiej Robert Fico został dziś postrzelony...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejHokej na lodzie w Tymbarku: wskrzeszają piękną sportową tradycję
Spotkanie trwało II tercje, a na koniec zawodnicy zaserwowali widzom dodatkowe rzuty karne Spotkanie komentował Marian Jaroszyński, który na...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejPozostałe
Obowiązkowe przesyłanie e-faktur przesunięte
Sejm przyjął ustawę przesuwającą termin wdrożenia obowiązkowego KSeF do 1 lutego 2026 r. W kolejnym etapie procesu legislacyjne...
Czytaj więcejNaukowcy: włączcie się w poszukiwania afrykańskich kleszczy
"Uwaga! poszukiwana długonoga bestyjka: Hyalomma. Po opiciu krwią ofiary osiąga nawet 2 cm długości. Biega szybko, śledzi ofiarę nawet przez ki...
Czytaj więcejStanisław Mazur I zastępca prezydenta Krakowa
Swoich najbliższych współpracowników prezydent ogłosił we wtorek podczas konferencji prasowej. Miszalski powiedział, że o wyborze takich wicep...
Czytaj więcejNajnowsza tygodniowa prognoza pogody dla Limanowej i Polski
W najbliższych dniach pogodę w Polsce kształtować będzie pogodny wyż Uwe. Więcej chmur i znaczące opady deszczu pojawią się dopier...
Czytaj więcej- Słowacja: po zamachu na premiera rząd nie wprowadzi stanu wyjątkowego
- Biskup Artur Ważny: pewne wydarzenia wynikały ze słabego życia duchowego
- Ekspert o bonie energetycznym: wsparcie za niskie
- Prokurator generalny Słowacji o postrzeleniu premiera Fico: to atak na państwo i człowieczeństwo
- Za pośrednictwem paczkomatów wyłudzali buty od sprzedawców
Komentarze (17)
Śpieszcie się żeby się nie okazało, że zostaną same dwuteowniki.
Panie @Henryku, potwierdzam Pańskie słowa. Nie da się ukryć ze budowa domów jednorodzinnych w Polsce w porównaniu do chociażby naszych niemieckich sąsiadów odbywa się, jak to mawiają, 'od du.y strony'. U nas postawia parę chałupek, jak bądź i gdzie bądź, a potem jest chodzenia i 'załatwianie'. A to żeby sąsiad się zgodził przekopać działkę żeby gaz podciągnąć, albo żeby mu linia wysokiego napięcia nad rogiem działki przeszła, a to kanalizacje podprowadzić, wodociąg... Za zachodnią granicą, wiem to z doświadczenia zatem podaje przykład, najpierw właściciel terenu (deweloper, większa firma, czy nawet prywatny) dzieli teren na działki budowlane uzbraja go w media i robi drogi do każdej działki. A później dopiera takie uzbrojone w media działki z dojazdem są wystawiane na sprzedaż pod zabudowę jednorodzinną. I tak to się powinno odbywać.
Mieszkańcy mają poważny problem i nikt temu nie zaprzeczy, jednak po raz kolejny wychodzą tzw. trupy z szafy. Ciągle te nieuregulowane kwestie własnościowe. Ja się zastanawiam ile jeszcze w Limanowej jest dróg, mostów i innych tego typu infrastrukturalnych budowli odziedziczonych po przednich włodarzach, które mają niejasną sytuację własnościową...
Czy Pan Starosta o Tym wie?.:)
Wojsko budowało, to pod czołgiem wytrzyma, a Wy drodzy(drodzy dla miasta) mieszkańcy 'za mostem' panikujecie, co może doprowadzić do reorganizacji ruchu, polegającym na zamknięciu mostu przez powiatowego inspektora:))).